Wisła nadal w kłopotach
4 lipca 2011, 16:11
Atmosfera powoli gęstnieje, kibice robią przygotowania do wyjazdów, trenerzy ustalają składy, jakimi zasilą inauguracyjne zawody LOTOS Poland Tour FIS GRAND PRIX 2011.
Skocznia w Wiśle Malince jako pierwsza ma zaszczyt otworzyć tegoroczny sezon letni.
Szansę ma, a czy przygotowana jest odpowiednio?
Nad obiektem imienia Adama Małysza od początku wisi jakieś fatum. Budowa ze względu na osuwający się grunt pochłonęła wiele milionów złotych, lokalizacja i miejsca na trybunach są kontrowersyjne. Podczas ubiegłorocznych deszczów ziemia na przeciwstoku potrafiła się osuwać, a konflikt między Panem Wąsowiczem z PZN, a Panem Kotowiczem z COS w Szczyrku opisywały soczyście media krajowe, a także nasz portal.
Między innymi poszło o niedziałający wyciąg. To właśnie ten wyciąg odbiera sen z powiek działaczom, zarządowi skoczni, kibicom i samym skoczkom.
Oto co w tej sprawie donosi portal gazetacodzienna.pl:
" (...) Mamy lipiec, a pozytywnej opinii TDT nie ma. Główny wykonawca i gwarant obiektu, firma Hydrobudowa, zapewniał, że do końca maja wszystkie formalności będą dopełnione. Teraz nikt nie ma odwagi podawać konkretnych terminów.
- Patrząc jak wygląda sytuacja od początku awarii, nie zagwarantuję, że wyciąg będzie działał podczas najbliższych zawodów - mówi Grzegorz Kotowicz. (...)". Czytaj więcej
Jak obstawiacie? Malinka da radę i wyciąg podczas LGP będzie wywoził skoczków?
Może jednak nie dadzą rady i będzie klapa, obciach i zgrzytanie zębami w polskim stylu, a auta terenowe zastąpią wyciąg?
Ja jestem z reguły realistą i typuję: sukces vs klapa w proporcjach 40 do 60 procent.
Pozdrawiam i czekajmy na cud ;-)
PS
Tak wyglądają bilety na LGP w Wiśle: FOTO
Informacja: własna/gazetacodzienna.pl/Granda
Kategorie:
0 komentarze