Archiwum strony

PZN - Zmiany w organizacji grup skoczków narciarskich

Krwisty | 24.4.12 | 6 komentarze

Polski Związek Narciarski tuż po dzisiejszym posiedzeniu ogłosił pewne zmiany w organizacji grup szkoleniowych w skokach narciarskich. Apoloniusz Tajner potwierdza, że cała grupa skoczków narciarskich została podzielona formalnie na kadrę A (olimpijską) oraz kadrę B (młodzieżową).



Cała grupa liczyć będzie 18. zawodników, a opiekować się nimi będzie pięciu trenerów.
Wszyscy ci zawodnicy zostali rozbici na pięć mniejszych podgrup, by programu szkoleniowego nie realizować wyłącznie po kątem najlepszego zawodnika.

Wśród seniorów (olimpijczyków)
Podgrupa "A" - będzie miała zapewnione wyjazdy na szkolenia zagraniczne, najlepsze warunki i sprzęt:
Grupa Łukasza Kruczka  będzie składała się z: Kamila Stocha, Piotra Żyły, Macieja Kota i Krzysztofa Miętusa.

Podgrupa "B"- trochę gorsze warunki i sprzęt:
Trener Zbigniew Klimowski zajmie się Stefanem Hulą i Dawidem Kubackim.

Podgrupa "C" - słabszy sprzęt i szkolenie w kraju.
Piotr Fijas będzie doglądał: Jana Ziobro, Andrzeja Zapotocznego, Jakuba Kota i Łukasza Rutkowskiego.

Wśród juniorów (młodzieżówka)
W młodzieżówce wyglądać to będzie następująco: 
Podgrupa "A", w niej wystąpią:  Aleksander Zniszczoł, Klemens Murańka, Bartlomiej Kłusek i Tomasz Byrt. Trenował ich będzie Robert Mateja

Podgrupa "B", w niej wystąpią: Mateusz Kojzar, Krzysztof Biegun, Szymon Szostok i Grzegorz Miętus. Trenował ich będzie Maciej Maciusiak

Oczywiście te podziały nie wykluczając ścisłej współpracy między grupami głównymi i podgrupami.
Całość tego projektu została konsultowana m.in. z Adamem Małyszem


Źróło: Onet.pl






Kategorie:


6 komentarzy:

  1. Kurczę, nie bardzo mi sie podoba lokalizacja Piotrka Żyły i Krzyśka Miętusa...
    Piotrek powinien trenować z Janem Szturcem, zaś Krzysiek z... Japończykami.
    Poza tym trenerzy Klimowski i Fijas będą mieli trudne zadanie do wykonania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy eksperyment,oby wyszło na dobre. Jeśli Adaś pomagał to wiedział co robi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziały wydają się być niby dobre bo są mniejsze grupki i dany trener będzie mógł bardziej skupic uwagę na mniejszej ilości zawodników ale co z Piotrkiem ? Przecież trening z Janem Szturcem wychodził mu na dobre i na duży plus teraz ma trenowac z Kruczkiem ?
    Ja mam nadzieję, że jednak Piotr będzie przygotowywał się tak jak zeszłego lata indywidualnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
    Dlatego mimo żadnych nowych twarzy w sztabie trenerskim, zmiany oceniam na dobre, choć przypomina to przestawianie starych gratów by osiągnąć efekt nowego umeblowania. Teraz chociaż wiadomo kto za kogo odpowiada. Wszystkim grupom, radą ma służyć Adam Małysz.

    Kadra A-A
    Łukasz Kruczek będzie miał pod opieką jedynie czterech najlepszych seniorów, z tego jednego będzie jedynie nadzorował i wypełniał plany treningowe Jana Szturca. Do głębokich analiz zostają mu praktycznie tylko trzej. Jest to dobry układ, bo im mniejsza zagroda tym łatwiej upilnować dobytek. Kamil Stoch, wiadomo, on musi być w czołówce, bo jest twarzą naszych skoków i liderem reprezentacji. Łukasz MUSI go tak przygotować by stawał na podium i podtrzymywał zainteresowanie skokami w społeczeństwie. Teraz kiedy ma mniej zawodników będzie łatwiej. Maciek Kot ostatnio ruszył do przodu i na pewno zasługuje na miejsce w topowej grupie. Ten zawodnik bazuje przede wszystkim na odbiciu więc w erze obcisłych kombinezonów powinien zajmować lepsze miejsca. To samo Piotrek Żyła, ale on dla trenera kadry obciążeniem nie będzie, bo kto inny układa mu plany. Nieco trudniejsze zadanie czeka Kruczka w przypadku Krzysia Miętusa. Nowe kombinezony oznaczają kłody pod nogi dla tego sympatycznego chłopaka. Pod Krzysiem próg nigdy nie pękał i może być mu trudno zachować nawet obecny, i tak nie najwyższy poziom. Dla mnie Krzysiu jest faworytem do opuszczenia grupy Kruczka po sezonie, choć życzę mu z całego serca by dał mi pstryczka w nos.

    Kadra A-B
    Tutaj mamy trenera Klimowskiego i dwóch niespełnionych. Stefan Hula i Dawid Kubacki to zawodnicy z potencjałem ale ciągle lub często zawodzący. Może dlatego w tej grupie jest tylko dwóch skoczków by popracować z nimi indywidualnie. Ja ciągle wierzę w Kubackiego, zwłaszcza w nowym kombinezonie.

    Kadra A-C
    Nie można tego inaczej nazwać jak przechowalnią. Trafili tam zawodnicy z których nie można ot tak sobie zrezygnować, lecz z drugiej strony nie ma sensu inwestować w nich znaczne środki i ta grupa będzie trenować w kraju, bez kosztownych zagranicznych zgrupowań. Potęgą nie jesteśmy i w PK też ktoś przecież musi występować dlatego ruch z tą grupą uważam za słuszny. Będą oni pod opieką Fijasa i nie będą zawracać głowy Kruczkowi oraz nie zablokują nikomu miejsca. Biorąc pod uwagę wszelkie kadry, ta grupa będzie na szarym końcu w hierarchii. Jeśli tu sobie nie poradzisz, czeka cię emerytura.

    Kadra B-A
    Młody zdolny trener i młodzi zdolni zawodnicy. Po prostu grupa nadziei na lepsze jutro i tej ptasiego mleka nie zabraknie. Razem z grupą Kruczka, zdecydowanie priorytetowa.

    Kadra B-B
    W tej grupie mamy zupełnych żółtodziobów plus Grześ Miętus dla którego to mała degradacja. Opiekun tej grupy i sami zawodnicy to wielki znak zapytania. Ta ekipa ma wprowadzić młodzików do kadr i cudów się po niej nie spodziewam.

    OdpowiedzUsuń
  5. @czarnylis Ostatni akapit mojego artykułu wygląda tak: "Oczywiście te podziały nie wykluczając ścisłej współpracy między grupami głównymi i podgrupami. Całość tego projektu została konsultowana m.in. z Adamem Małyszem" - liczę właśnie najbardziej na ścisłą współpracę między wszystkimi grupami.

    Idea tego rozdrobnienia na podgrupy, jest słuszna. Odciąża trenerów głównych, daje szanse trenerom dodatkowym oraz daje lepsze światło na każdego zawodnika z osobna. Są jakoby wyłuskani z całości kokonu, podzieleni na małe grupki szkoleniowe i monitorowani, a także oceniani przez swojego opiekuna.

    Teraz kibic, czy działacz, będą mieli łatwiej zgonić na danego trenera, opiekuna podgrupy winę za niepowodzenia, tudzież pochwalić za sukcesy. Wszystko oczywiście pod warunkiem, że mechanizm zadziała.
    Zawsze w obwodzie pozostaną trenerzy klubowi zawodników np. Jan Szturc w przypadku Piotra.

    System z założenia dobry, ale trzeba kłaść nacisk na wzajemną współpracę między podgrupami. Musi być dużo konsultacji między poszczególnymi trenerami, dużo wspólnych zgrupowań, sprawdzianów oraz wspólna i spójna polityka startowa, o której brak często kibice posądzają trenerów.

    W każdej tej ekipie potrzeba też atmosfery zrozumienia i jasnego określenia wymagań i obowiązków. Założenia przedsezonowe muszą być realizowane w 100, a nawet więcej procentach. I nie mogą być to cele minimalistyczne.
    Trzeba realnie oceniać dyspozycję i możliwości zawodników. Powiem więcej, trzeba też umieć skarcić i pogrozić zawodnikowi, który nie będzie miał podejścia i zapału do tego co robi.

    Dlatego jasne zasady to podstawa, współpraca miedzy trenerami, to krok następny, a atmosfera pracy kolejnym etapem sukcesu.
    Gdy to wszystko zafunkcjonuje, to świeżo utworzony system kadr i grup zadziała wzorowo, jak sito oddzielające ziarna od plew. Plewy odpadną, a ziarna wykiełkują w piękną roślinę, z której uwiniemy wieniec, wieniec zwycięstwa oczywiście...

    OdpowiedzUsuń
  6. @Krwisty
    Współpraca między trenerami na pewno jest bardzo ważna i konieczna. Choć są to ci sami ludzie, dobrze się znający, to będą pracować w innych schematach niż dotychczas i zanim taka maszyna po remoncie będzie mogła wejść na wysokie obroty, będzie musiała się dotrzeć.
    Liczę na to, że kiedy ta maszyna się rozkręci, to skutecznie będzie oddzielać ziarna od plew oraz dobrze pielęgnować piękne rośliny.

    OdpowiedzUsuń

Masz coś do powiedzenia? Napisz w kratce. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy napisanych przez internautów. Niestosowne komentarze będą usuwane. Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania w serwisie WinterSzus.pl. REGULAMIN KOMENTOWANIA