Archiwum strony

Alexander Stoeckl przed sezonem

CranberryZest | 11.11.12 | 0 komentarze

foto:berkutschi.com
Stoeckl kariere skoczka zakończył wcześnie, bo w wieku 22 lat. Rok później został asystentem trenera austriackiej kadry, a następnie pracował z Miką Kojonkoskim. Potem trenował młodych austriackich skoczków, a w 2011 roku przejął schedę po Kojonkoskim i stał się szkoleniowcem norweskiej kadry narodowej.


Jako następca tak sławnego trenera musiał sprostać wysokim oczekiwaniom, jednakże dzięki swoim metodom zyskał przychylność krytyków, którzy początkowo woleli, aby tov Norweg był na jego stanowisku.

Już w pierwszym roku jego pracy, było widać owoce treningów, drużyna norweska mogła śmiało konkurować z Austriakami. Rune Velta, Vegard Houke- Sklett, czy Anders Fannemel, to nazwiska, które pojawiają się wśród czołówki. Największym sukcesem, który zwieńcza jego dotychczasową pracę jest zdobycie Kryształowej Kuli przez Andersa Bardala.

Jakie ma oczekiwania i cele wobec swojej drużyny?

"Naszym celem jest jak największa liczba zawodników w czołówce. Oczywiście Anders Bardal odniósł niewątpliwy sukces, ale nie należy zapominać, że wielu Norwegom brakuje do najlepszych. Chcemy obronić drugie miejsce w Pucharze Narodów i zmniejszyć dystans do czołówki. Może się to udać pod warunkiem, że  będziemy mieć więcej niż jednego zawodnika w najlepszej dziesiątce. Natomiast w indywidualnej klasyfikacji generalnej walczymy o miejsce na podium"- mówi trener Stoeckl.

Tom Hilde

Za swój priorytet uważa klasyfikację generalną Pucharu Świata, ponieważ dobre wyniki przez cały sezon pokazują, że ciężko się pracowało. Oczywiście cieszyłyby go zwycięstwa w Turnieju Czterej Skoczni, czy medal na Mistrzostwach Świata.

Czy uważa, że Anders Bardal obroni pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata?

"Obrona Kryształowej Kuli jest niezwykle ciężka. Myślę, że stawianie sobie tego za cel byłoby nierealistyczne, w grę wchodzi wiele czynników. Oczywiście Anders będzie starał się być najlepszy, ostatni sezon dał mu pewność, że jest w stanie tego dokonać" - odpowiada szkoleniowiec.

Anders Bardal
Co myśli o dominacji Austriaków? Czy nadal będą najlepszą drużyną na świecie?

"Austriacy to nadal świetna, mocna drużyna i ciężko ich pokonać. Jednak można zaobserwować,  że wiele drużyn zbliżyło się do nich w ostatnim czasie. Ciężko trenowaliśmy i zrobimy wszystko, aby przerwać ich dominację na skoczniach.  Przesadną pewnością byłoby gdybym mówił o pokonaniu ich, jednak staramy się, aby rywalizacja była bardziej ekscytująca" - twierdzi Stoeckl.

Trudno mu stwierdzić, co jest największą różnicą między jego drużyną, a drużyną Austrii.
"Norwegia posiada bogatą historię skoków narciarskich, jest kolebką tej dziedziny. Dlatego zrozumiałe jest, że zawodnicy odnoszą sukcesy. Poza tym sądzę, że różnice są minimalne, może media są bardziej agresywne" - podsumowuje austriacki szkoleniowiec.

Za swoich faworytów w przyszłym sezonie uważa Andreasa Wanka, Richarda Freitaga oraz Severina Freunda, którzy dobrze prezentowali się latem. Poza tym dodaje, że mocni będą Austriacy oraz, że inne drużyny też mają szanse na dobre wyniki. Stoeckl twierdzi, że sezon będzie bardziej ekscytujący niż zwykle i ma nadzieję, że jego zawodnicy będą wśród najlepszych.

Źródło: berkutschi.com

Kategorie: , ,


0 komentarze

Masz coś do powiedzenia? Napisz w kratce. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy napisanych przez internautów. Niestosowne komentarze będą usuwane. Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania w serwisie WinterSzus.pl. REGULAMIN KOMENTOWANIA