Archiwum strony

Maciej Kot zmężniał i dojrzał

CranberryZest | 23.11.12 | 0 komentarze

O Macieju ostatnio dużo się mówi, nic dziwnego w końcu latem był najlepszym polskim skoczkiem. Teraz wyrasta na drugiego lidera kadry. Mam jednak nadzieję, że kolejny artykuł o Macieju będzie ciekawy. 






Sam Maciek przed sezonem powtarza, że chciałby wskoczyć do pierwszej dziesiątki Pucharu Świata. Już w zeszłym sezonie blisko - w Oslo i Lahti był 12. Apetyt zaostrzył u niego sezon letni, w którym dwukrotnie zwyciężał - Wisła oraz Hinzenbach.

Czy wobec tego 21- letni skoczek czuje presję przed zbliżającą się zimą?

"Nie. Podchodzę do tego ze spokojem, albowiem presja nic nie pomaga. Powiem nawet, że odczuwam dreszczyk pozytywnych emocji, który nakręca mnie do jeszcze cięższej pracy." - mówi Maciek

Najważniejszą imprezą w sezonie są Mistrzostwa Świata w Predazzo. Jakie rezultaty chciałby tam osiągnąć młody reprezentant naszego kraju?

"Indywidualnie chciałbym wskoczyć do pierwszej 15 oraz 20. Drużynowo chcemy powalczyć o pierwszą piątkę, ale przyznam, że po cichu myślimy o medalu."- mówi Kot.

A jak Maciek ocenia swoje przygotowania do sezonu?

"Zrealizowałem złożony plan, trenowałem ciężko całe lato,co mam nadzieję przyniesie dobre wyniki zimą. Ostatnie tygodnie były bardzo ciężkie, gdyż warunki panujące na skoczniach nie zawsze były łatwe oraz dlatego, że zaczęliśmy skakać na torach lodowych, a później na śniegu. Dla mnie zmiana rozbiegu, to wyzwanie,gdyż zdarzało mi się mieć z tym problemy. W tym roku przystosowanie do najazdu trwało krótko, co przełożyło się na niezłe skoki. Nie są one tak dobre jak te w lecie, ale wszystko zmierza w dobrym kierunku"- mówi skoczek AZS Zakopane

Przed pierwszymi zawodami Maciek jest bojowo nastawiony, jednak nie "napala się" na jakieś dobre wyniki, bo wie, że dwa pierwsze weekendy Pucharu Świata będą trudne. Liczy jednak na punkty i dobre skoki. Ma nadzieję, że z czasem będzie coraz lepiej i będzie podnosił sobie poprzeczkę. Dodaje, że na początku sezonu ważna jest cierpliwość i konsekwencja i tego ma zamiar się trzymać.

Niestety kariera Macieja miała także gorsze okresy. W wieku 16 lat został powołany do kadry, mówiono o nim, że jest wielkim talentem. Zimą jednak nie było spodziewanych rezultatów, teraz jednak coś zaczęło się dziać. Jak Maciej wspomina tamten okres?

"Wtedy miałem jeszcze inne priorytety. Miałem inne cele, które zmieniały się z roku na rok. W moim nastawieniu niewiele się przez te lata zmieniło, bo ciągle jestem bojowo nastawiony i chcę osiągać jak najlepsze rezultaty. Przyznam, że miałem taką wizję, że będę drugim Schlierenzaurem. Kiedy miałem 16 lat sądziłem, że zostanę w niej na stałe i będę wygrywać konkursy, rzeczywistość okazała się jednak inna. Latem skakałem dobrze, ale zimą było źle. Działacze oraz trenerzy cały czas powtarzali mi, że jestem wielkim talentem, a ja cały czas w to wierzyłem i ciężko pracowałem. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko dobrze. " - wspomina Maciek.

Te lata zahartowały Macieja. W minionym sezonie letnim dwukrotnie stanął na najwyższym stopniu podium. To raczej nie przypadek, a raczej udowodnienie 'ja też potrafię'. Jak odczuwa to Maciek?

"Nie można mówić, że to przypadek, bo to to wygląda jakby dopisało nam szczęście, a nie jakby to było wynikiem naszej ciężkiej pracy. Z czystym sumieniem mogę sobie powiedzieć, że 'dokonałem tego, też potrafię i nie był to przypadek'. Takie sukcesy dodają pewności siebie. Ten okres hartowania i zdobywanie doświadczenie też coś dało"- wyznaje młody zawodnik


Walter Hofer uważa, że dzięki nowym kombinezonom coraz większa grupa zawodników będzie walczyła o czołowe lokaty. Do tej grupy zalicza także Macieja. Nasz skoczek błyskawicznie przystosował się do nowych strojów, a poza tym umocnił się psychicznie.

"W Pucharze Świata debiutował już pięć lat temu, ale nigdy nie stanął podium. Teraz może się to zmienić. Maciek jest drugim obok Stocha liderem naszej kadry." - twierdzi Prezes Polskiego Związku Narciarskiego, Apoloniusz Tajner.

O młodym zawodniku wypowiedział się także Mistrz Olimpijski z 1972, Wojciech Fortuna.

"Dla mnie istotną opinią, była opinia Hannu Lepistoe, który powiedział, że Maciek to taka perełka o którą należy dbać. Plusem było to, że nie był zbyt dużo eksploatowany latem. Pora, aby wykonał duży krok do przodu. Dla mnie to przyszły mistrz świata" - odważnie mówi Fortuna.

Ostrożniejszy jest Łukasz Kruczek, który przed Maciejem, nie stawia  aż tak dużych wyzwań.

"Maciek osiągnął sukcesy latem i stać go na osiągniecie dobrych wyników w zimie. Chłopak zmężniał i dojrzał. Poza tym jest coraz lepszy motorycznie i poprawił technikę skakania." - mówi trener Kruczek.

"Balon jest nadmuchiwany, ale mój syn spokojnie i powoli idzie do przodu. Poprzedni sezon ukończył na 35. miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Życzyłbym sobie,aby w tym sezonie zajmował regularnie miejsca w najlepszej dwudziestce. Nie chciałbym wywierać na nim dodatkowej presji, choć stał się mocniejszy psychicznie. Współpraca z psychologiem kadry Kamilem Wódką przynosi efekty." - mówi Rafał Kot, ojciec Maćka

źródło: eurosport.onet. pl +przeglądsportowy.pl + wagrafteam.pl


Kategorie: , ,


0 komentarze

Masz coś do powiedzenia? Napisz w kratce. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy napisanych przez internautów. Niestosowne komentarze będą usuwane. Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania w serwisie WinterSzus.pl. REGULAMIN KOMENTOWANIA