Archiwum strony

Adam Małysz: Skoki zawsze będą w moim sercu

Szychu | 26.7.16 | 0 komentarze

Adam Małysz był obecny podczas konkursów Letniej Grand Prix w Wiśle i kibicował swoim młodszym kolegom. Jak wielki mistrz oceni dyspozycję polskich skoczków oraz zmiany, które zaszły przed tym sezonem w sztabie szkoleniowym kadry Polski?


- Maciek zawsze dobrze skacze latem. Jesteśmy pozytywnie nastawieni i wiążemy pewne nadzieje, że w końcu u niego uda się przełożyć tę formę na sezon zimowy i będzie skakał swoje niezależnie od tego, czy to jest lato czy zima - stwierdził Małysz.

Czterokrotny mistrz świata mimo zakończenia kariery skoczka jest dalej blisko kadry.
- Widać było, że są problemy w naszej kadrze zeszłej zimy, atmosfera teraz zmieniła się. Przyszła nowa krew, a dla mnie jest cieszące, że moje słowo się liczy i rady ode mnie są pozytywnie odbierane. Skoki zawsze będą w moim sercu, ten sport towarzyszył mi od dzieciństwa i prawdopodobnie tak pozostanie do końca - powiedział czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli, po czym stwierdził, że niektórzy zawodnicy wciąż mają jeszcze dystans do Stefana Horngachera. Dodał również, że trener powinien pełnić rolę psychologa.

Jak były polski skoczek oceni postawę swoich młodszych kolegów w konkursie drużynowym?
- Myślę, że nasi zawodnicy byli bardzo zmotywowani, w drużynie zawodnik daje z siebie więcej, bo wynik jest zależny od czterech zawodników. W piątek chłopcy mieli gorszy dzień, na dodatek na tym etapie mają prawo być zmęczeni ze względu na ciężki trening, który ma przede wszystkim zaprocentować zimą. W kadrach panuje zdrowa rywalizacja, grupy współpracują wspólnie, co mnie bardzo cieszy - stwierdził.

Adam Małysz poruszył również temat przebudowy Wielkiej Krokwi w Zakopanem:
- Myślę, że Zakopane sobie poradzi, jednak mi się czasem przykro robi, bo to jest jednak kolebka sportów zimowych i szkoda, że obecnie ten sport jest teraz na pewnym rozdrożu. Dobrze, że Wisła jest własnością związku narciarskiego. W przypadku Zakopanego jest ten problem, że zarządcy nie zawsze mogą się dogadać.

Maciej Kot umocnił się na prowadzeniu klasyfikacji generalnej Letniej Grand Prix. Dla Małysza jest to dobry prognostyk:
- Mnie cieszy to, co Maciek mówi, że chciałby się przyzwyczaić do żółtej koszulki, ponieważ nie każdy jest w stanie ją utrzymać. Za to on wywalczył ją w Courchevel, tutaj w Wiśle ją obronił, zatem jest na dobrej drodze, by tę koszulkę utrzymać - stwierdził optymistycznie były polski skoczek, po czym jednak dość sceptycznie ocenił sytuację współpracy kadry z klubami - Nie wiem, jak dokładnie wygląda ta współpraca, ale jest dość ciężka sytuacja, bo często trenerzy klubowi po prostu nie chcą tej współpracy. Tutaj myślę, że istotna rola polskiego związku, by tę współpracę wymuszać.

Co zmieniło się w przygotowaniu polskich skoczków?
- Przede wszystkim ten styl odbicia. Samego lotu nie da się właściwie zmienić, bo jest to zakodowane w głowie zawodnika, ale odbicie jest się w stanie skorygować. Tutaj rola Stefana Horngachera i innych trenerów, żeby potrafili rozmawiać, gdy zawodnikowi coś nie pasuje. Uważam też, że w treningu nie ma złych metod szkolenia. Przede wszystkim należy wykonać ciężką pracę, ale tak, by wchodząc w zimę była świeżość. Sądzę, że w takim przypadku Stefan Horngacher jest odpowiednim wyborem dla naszej kadry. Jest trochę więcej obciążeń, ale są one stosowane bardzo stopniowo.


Korespondencja z Wisły - Krzysztof Sachmata

Kategorie: , , ,


0 komentarze

Masz coś do powiedzenia? Napisz w kratce. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy napisanych przez internautów. Niestosowne komentarze będą usuwane. Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania w serwisie WinterSzus.pl. REGULAMIN KOMENTOWANIA