Polska drużyna z dużą przewagą wygrała konkurs drużynowy na skoczni w Wiśle. Nasi zawodnicy prowadzili od początku do końca, stale powiększając przewagę. Świetnie spisał się debiutant w drużynie Krzysztof Biegun, a wisienką na torcie był rekordowy skok Kamila Stocha na 136 metr!
Czesi nadal mocni na skoczni w Wiśle. Podczas serii próbnej przed konkursem drużynowym, najdalej poleciał Antonin Hajek (130m), a jego rodak, Roman Koudelka zaliczył drugą odległość (126,5m). Także taką samą odległością mógł się pochwalić Krzysztof Biegun.
W dniu dzisiejszym, w godzinach rannych miał miejsce otwarty trening polskiej kadry skoczków narciarskich, w którym brali udział kibice. W treningu przeważała gra w siatkę oraz skoki przez płotki. Dzieci brały udział w konkursie skoków przez płotki.
Dziś w Wiśle konkurs drużynowy, w którym wystąpi jedenaście drużyn. Trzymamy kciuki za Polaków, którzy wystąpią w składzie: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Maciej Kot i Krzysztof Biegun.
 |
| Foto: Anne-Mari Vähätalo |
Rosjanin Alexey Romashov, zwyciezył wczoraj w zawodach FIS Cup w fińskim Kuopio. Skoczek uzyskał 121,5 i 122 metry i pokonał Jarkko Maeaettae (120,5 i 118,5 m). Trzeci był Santeri Ylitapio (113 i 11,5 m), czwarty Heung Chul Choi, a piąty Eric Mitchell.
Za nami emocje związane z kwalifikacjami do indywidualnego konkursu Letniej Grand Prix w Wiśle.
Pogoda była piękna, choć wiał zmienny, bardzo przeszkadzający skoczkom wiatr.
W konkursie drużynowym wystąpią Maciej Kot, Krzysztof Biegun, Dawid Kubacki i Kamil Stoch.
Czesi potwierdzili dobrą formę z treningów i dwóch z nich zobaczyliśmy na dwóch pierwszych pozycjach konkursu kwalifikacyjnego. Zawody wygrał Lukas Hlava skacząc 132 metry i uzyskując 123,1 punktu. Z Polaków kwalifikacji nie przebrnął jedynie Bartłomiej Kłusek (52 miejsce).
Mamy już za sobą pierwszy oficjalny trening na skoczni w Wiśle. Przy zmiennym wietrze, mającym spory wpływ na uzyskiwane odległości, najlepszy okazał się Czech Antonin Hajek, który poszybował na odległość 132 m.
W drugim treningu także najlepiej skoczył Czech, tym razem Roman Koudelka, lądując aż na 135 metrze.
.jpg)
