Archiwum strony


Skoczkowie ze Słowenii odnieśli pierwszy triumf w konkursie drużynowym w tym sezonie. Po bardzo dobrych skokach w drugiej rundzie podopieczni Gorana Janusa awansowali z trzeciego na pierwsze miejsce i z przewagą 26,2 punktu zwyciężyli nad reprezentacją gospodarzy. Za Niemcami, na najniższym stopniu podium znaleźli się Norwegowie.






Bardzo duży wkład w końcowy sukces Słowenii miał Jurij Tepes. Współrekordzista Muehlenkopfschanze uzyskał 136 i 137,5 m, dwukrotnie windując swoją ekipę na kilkunastopunktowe prowadzenie po pierwszej grupie. Świetnie w drugiej rundzie zaprezentował się także Peter Prevc, który osiągnął 144,5 m.

W drużynie naszych zachodnich sąsiadów wyróżniał się Severin Freund. Trzeci zawodnik wczorajszych zawodów najpierw wyprowadził Niemców na prowadzenie, lądując na 141 metrze, a następnie do swojej próby z pierwszej serii w finale dołożył cztery metry. Tym razem starczyło to tylko na wyprzedzenie Norwegów

Dalekie skoki mieliśmy okazję podziwiać w pierwszej serii, w trzeciej grupie zawodników. Norweg Anders Fannemel uzyskał aż 151,5 m, co jest rezultatem jedynie o pół metra słabszym od rekordu Muehlenkopfschanze. Bardzo dobrze zaprezentowali się również Richard Freitag (147,5 m) i Jernej Damjan (143,5 m). W drugiej rundzie skoczek z kraju Wikingów wylądował na 140 metrze.

Tuż za czołową trójką uplasowali się Japończycy. Zawiedli reprezentanci Austrii - byli liderzy Pucharu Narodów zajęli dopiero piątą pozycję.

Niestety, w drugiej serii nie zobaczyliśmy Polaków. Za nieregulaminowy kombinezon zdyskwalifikowany został Kamil Stoch, przez co ekipa biało-czerwonych spadła na ostatnie miejsce.

Do finałowej rundy zakwalifikowały się jeszcze reprezentacje Czech, Rosji i Włoch.

W Pucharze Narodów nastąpiła zmiana lidera. Przed Austrię z przewagą 103 punktów wysunęła się reprezentacja Niemiec. Na trzecim miejscu umocniła się Słowenia.
fot. Wikicommons
Daniela Iraschko-Stolz zwycięża w pierwszym z konkursów pań w Hinzenbach i przejmuje żółty plastron. Na podium stanęły także Carina Vogt i Sara Takanashi.
Po piątkowym zwycięstwie Kamila Stocha na Muehlenkopfschanze nadszedł czas na zmagania drużynowe. Serię próbną przed konkursem wygrał Anders Fannemel - reprezentant Norwegii wylądował na 144 metrze. O dwa metry bliżej skoczył skoczek gospodarzy, Richard Freitag, a trzeci był kolejny Norweg, Anders Jacobsen, który uzyskał 145 metrów.

Czwarta lokata po skoku na 141 metr przypadła Słoweńcowi Jurijowi Tepesowi. Piąty był Severin Freund - drugi z reprezentantów gospodarzy osiągnął 139,5 m. Na szóstym miejscu sklasyfikowano Kamila Stocha, który lądował na 136 metrze.

Pozostali nasi reprezentanci zajęli nieco dalsze pozycje. Piotr Żyła doskoczył do 130 metra i był siedemnasty, o siedem metrów krótszy rezultat dał Aleksandrowi Zniszczołowi 23. miejsce, a trzy pozycje za nim po skoku na odległość 123,5 m sklasyfikowano Klemensa Murańkę.

Konkurs drużynowy rozpocznie się o godzinie 16:00.

Daniela Iraschko-Stolz prowadzi na półmetku rywalizacji pań w Hinzenbach. O podium powalczą też Carina Vogt i Sarah Hendrickson.
Dawid Kubacki wygrał w dzisiejszych zmaganiach Pucharu Kontynentalnego w Zakopanem. Polak lądował w swoich próbach na 125 i 124,5 m. Drugim miejscem mógł się cieszyć Daniel Wenig (120,5 i 124,5 m) a trzecim Ulrich Wohlgenannt (121,5 i 123,5 m). 








Daniela Iraschko-Stolz uzyskała najlepszy wynik z pośród zawodniczek startujących w serii próbnej przed dzisiejszym konkursem Pucharu Świata w Hinzenbach. Sara Takanashi uplasowała się dopiero na 19. lokacie.
Jaka Hvala prowadzi na półmetku konkursu PK w Zakopanem. O miejsca na podium powalczą także Karl Gaiger i Dawid Kubacki.



Po zawodach Pucharu Świata, na Wielkiej Krokwi odbywają się konkursy Pucharu Kontynentalnego. W serii próbnej najlepszy okazał się Słoweniec Andraz Pograjc, który wylądował na 128 metrze. Z takim samym rezultatem tuż za nim uplasował się reprezentant Japonii, Yukiya Sato. Trzeci po skoku na odległość 134,5 m był najlepszy z naszych skoczków, Dawid Kubacki.



Czwarte miejsce przypadło kolejnemu Słoweńcowi, Anze Semenicowi, który doskoczył do 127 metra. Piąta lokata należała do Stefana Huli - drugi z biało-czerwonych osiągnął 121,5 m. Czołową szóstkę po skoku na odległość 122,5 m zamknął Fredrik Bjerkeengen.

Krzysztof Biegun został sklasyfikowany na 12. pozycji (121 m), Bartłomiej Kłusek był 24. (114 m), a trzy lokaty za nim znalazł się Tomasz Byrt (113 m). Bardzo słaby skok oddał Krzysztof Miętus (92 m i 46. miejsce).

Pierwsza seria konkursowa rozpocznie się o 12:15.