Archiwum strony

Turniej Czterech Skoczni - kto może namieszać?

Ł. Kaczmarek | 23.12.11 | 4 komentarze


Niespełna tydzień temu w szwajcarskim Engelbergu zakończyła się pierwsza część sezonu. Period pierwszy charakteryzował się tym, że był dosyć inny od lat poprzednich. Znamy już składy najważniejszych reprezentacji, które ujrzymy podczas 60. już Turnieju Czterech Skoczni.

W Turnieju Czterech Skoczni nie ma przypadkowych zwycięzców. Pokazali to triumfatorzy w ostatnich latach: Kofler, Morgenstern, czy Ahonen. Patrząc na historię tej imprezy mamy obraz, jak na przestrzeni dekad zmieniały się światowe skoki.

Do tej pory najwięcej razy, bo aż pięciokrotnie TCS wygrywał Janne Ahonen, jednak nie wiele mniej zdziałali takie wybitne jednostki jak Jens Weissflog, Bjoern Wirkola czy Helmut Recknagel. Statystycznie najwięcej razy triumfy w turnieju święcili Austriacy, Niemcy i Finowie. Ale czy statystyki będą się liczyły na skoczni? Kto jest w stanie sprawić niespodziankę?

Czesi
W kraju, gdzie głównym sportem jest hokej dwukrotnie cieszono się ze zwycięstw w TCS. Dziś Czesi nie odgrywają pierwszoplanowych ról i chociaż w klasyfikacji Roman Koudelka jest 8., to raczej zawdzięcza to swojej regularności w tym sezonie. Kolejnym z wysoko plasujących się Czechów jest Lukáš Hlava. Skaczący na co dzień w klubie Dukla Liberec zawodnik zajmuje w PŚ 13. lokatę. Reszta czeskiej kadry to dwa filary z doświadczeniem - Jakub Janda i Jan Matura. Są oni na arenie międzynarodowej od dłuższego czasu i o ile Janda wygrał już PŚ oraz TCS to Matura furory nie zrobił. Reasumując Czesi mają małe szanse na odegranie pierwszoplanowych ról w nadchodzącym turnieju.

Norwegowie
Mają w swych szeregach świetnie spisującego się ostatnio Andersa Bardala czy Toma Hilde. Poza tym Bjørn Einar Romøren, Johan Remen Evensen, Rune Velta oraz Vegard Haukø Sklett też do nielotów nie należą. Myślę, że Norwegowie mają szansę na wysokie miejsca, ale będzie o nie rywalizowała tylko dwójka Bardal & Hilde, Hilde & Bardal. Reszta zawodników powinna raczej liczyć na punktowanie i miejsca w czołowej "15".

Polacy
Trudno poruszać mi wątek kraju, gdzie się urodziłem, dorastałem, bo jest to z lekka nieobiektywne. Kamil Stoch - postać niebywała, cokolwiek zrobi i tak w skokach swoją kartę już zapisał na lata.
Piotr Żyla - może być w "10" ale i nie punktować. Poza tym Stefan Hula i Aleksander Zniszczoł, którzy wracają do skakania na poważnie. Apetyty możemy mieć spore, jednak nie powinniśmy spodziewać się zbyt dużego triumfu.

Słowenia
Właściwie nie wiem jak zacząć. Słoweńcy w ostatnim czasie prezentują się raz świetnie, a raz fatalnie. Mając w swoim składzie zawodników takich jak Robert Kranjec, Jernej Damjan, Jurij Tepeš czy Peter Prevc, mogą liczyć na dużo. Statystycznie powinni się po raz kolejny rozczarować.

Austria
Ci, którzy zdominowali ostatnie sezony powoli przez wielu zaczynają tracić moc. Jednak zanim ją stracą, wypalić się muszą takie gwiazdy jak Andreas Kofler, Thomas Morgenstern, Gregor Schlierenzauer, David Zauner, Martin Koch, Manuel Fettner, czy Wolfgang Loitzl - będzie chyba koniec świata. W ostatnich latach TCS wygrywało trzech z siedmiu tych, którzy pojawią się w tym i następnym roku. Nie wiadomo czego się po nich spodziewać, kolejnego zwycięstwa? Mogą zająć pierwsze siedem miejsc, mogą być poza "30". Ale TCS pokaże jak będzie naprawdę.

Finlandia
Matti Hautamäki, Anssi Koivuranta i Janne Happonen - do tej pory nie poznaliśmy czwartego Fina, który będzie startował podczas turnieju. Ubolewam nad zapaścią fińskich skoków, bo przez lata byłem ich fanem. Dziś, niestety raczej odgrywają epizody na arenie świata skoków.

Kategorie:


4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też bym sobie tego życzyła ale wciąz po cichu liczę, że znowu to Polak pogoni wszystkich gdzie pieprz rośnie:) kto wie, jak to się potoczy.
    Sądzę też, że Simon dojdzie już do wysokiej formy przecież on już pokazywał na ostatnich zawodach, ze forma u niego rośnie, skakał już na dobrym poziomie.
    Nie mogę się doczekać TCS.
    Wesołych Świąt:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Do grona pretendentów do zwycięstwa należy doliczyć Simiego.

    "Apetyty możemy mieć sporę, jednak nie powinniśmy spodziewać się zbyt dużego triumfu."
    Mnie usatysfakcjonuje w zupełności mały triumf naszych reprezentantów. Wystarczy, że jeden z nich będzie na podium, a dwóch w TOP20. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Simi ma raczej ostanią szanse na wygranie TCS oby się udało

    OdpowiedzUsuń

Masz coś do powiedzenia? Napisz w kratce. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy napisanych przez internautów. Niestosowne komentarze będą usuwane. Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania w serwisie WinterSzus.pl. REGULAMIN KOMENTOWANIA