Peter Frenette oraz Anders Johnson w kadrze A
A.Johnson- foto:berkutschi.com |
Dyrektor sportowy USA Ski Jumping, Alan Johnson, opisał kryteria jakie muszą spełniać zawodnicy, którzy chcą otrzymać nominację do pierwszego składu:
"Zawodnicy muszą zdobyć punkty Letniej Grand Prix lub Pucharu Świata, lub muszą zająć miejsce w najlepszej "10" w Pucharze Kontynentalnym. Jest nam niezmiernie miło, że mamy dwóch zawodników, którzy osiągnęli takie rezultaty w pierwszym okresie zawodów".
Jeff Hastings, prezes USA Ski Jumping, jest również zadowolony z wyników swoich podopiecznych:
"To co Anders oraz Peter pokazali podczas sezonu letniego zasługuje na uznanie. Wyniki sprawiły, że zostały zwiększone fundusze na potrzeby programu, gdyż USA Ski Jumping ma teraz prawo do dwóch opłaconych zawodników oraz trenera podczas Pucharu Świata".
Hastings jest zadania, że wyniki Johnsona oraz Frenettea będą miały dobry wpływ na młodszych skoczków:
"Młodzież ma wzory do naśladowania, a także zyskuje wiarę, że taki sukces jest osiągalny. W tym sporcie, gdzie nawet psychologia odgrywa bardzo ważna rolę, taki kontakt jest potrzebny".
Zadowolenie z całej sytuacji wyraża także Anders Johnson:
"To świetnie, że w kadrze mamy dwóch zawodników w kadrze A, którzy mają zapewnione wsparcie finansowe. Minęło niecałe sześć lat, odkąd drużyna US jest w stanie coś takiego zapewnić zawodnikom." -mówi 23- letni skoczek.
Skoczek lato uważa za udane, jednak całą uwagę skupia na zimie:
"Z większości letnich występów jestem zadowolony. Podczas treningów zdarzają się momenty, gdzie czuję poprawę. Jednak w trakcie zawodów mam poczucie, że w pełni nie wykorzystuję swojego potencjału. Zimą nadal chcę się rozwijać, podobnie jak w zeszłym roku oraz poszukać sposobu, aby być bardziej pewnym siebie podczas zawodów" - dodaje Johnson.
Drużyna US będzie miała zgrupowanie w Park City, a następie dwaj zawodnicy z kadry A oraz ich trener Clint Jones udadzą się do Europy na zawody Pucharu Świata.
źródło: berkutschi.com
Kategorie: Anders Johnson, kadra A USA, Peter Frenette
Ja mam nadzieje na ich punkty w PS. Licze tez na Nurmsalu i ze Zogravski bedzie mial 100 pkt.
OdpowiedzUsuńZawsze jestem zdania, że czym więcej mało znanych zawodników punktuje w PŚ, tym lepiej dla dyscypliny. Młode wilczki, lub mniej utytułowane starsze wilczki, muszą gonić najlepszych. Najlepsi z kolei, muszą czuć na karku oddech młodszych. To pcha dyscyplinę do przodu, do nowych rekordów (Gregor ma realną szansę pobić w tym roku 46 wygranych Mattiego Nykanena). Oby tylko włodarze nie hamowali dziwnymi przepisami rozwoju skoków narciarskich.
Usuń