Polacy zakończyli zgrupowanie w Turcji
foto: facebook.com/Piotrek-Żyła-Official |
"Wszystkie założenia udało się zrealizować, duży w tym udział bazy, jaką miał tutejszy ośrodek. Mieliśmy szczęście jeśli chodzi o pogodę, ponoć tydzień temu nie była najlepsza. U nas było słonecznie, bez nadmiernych upałów, co sprzyjało treningom"- podsumowuje szkoleniowiec naszej kadry, Łukasz Kruczek
"To był taki mikrocykl, w trakcie którego najwięcej było treningu motorycznego, ale dzięki temu, że było sporo wolnego czasu chłopcy mogli spokojnie zregenerować siły. Oprócz treningów był czas na inne zajęcia, takie jak pływanie na katamaranie, na nartach wodnych, na desce oraz kąpiel w morzu" - dodaje trener.
"Podstawową różnicą między wyjazdem do Turcji, a zeszłorocznych wyjazdem na Cypr jest okres pobytu. Na Cyprze byliśmy na początku listopada, gdzie jest już po sezonie i jest on bardziej "kameralny". Tutaj sezon jeszcze trwa. Jednak jeśli chodzi o warunki treningowe, to tutaj mieliśmy lepsze zaplecze do dyspozycji"- mówi Kruczek.
"I po kolejnym zgrupowaniu, w którym przygotowywujemy się do zimy. Tym razem trenowaliśmy w Turcji. Może niektórym wyda się to trochę nietypowy obóz, że siedzimy sobie w ciepłym kraju i odpoczywamy, kiedy u nas jest zimno. Tak niestety nie jest (odpoczynek chodź krótki to planuję dopiero na wiosnę). Zgrupowanie jak każde inne, czyli na pierwszym miejscu liczy się trening, dla mnie to akurat fajnie, ponieważ lubię wyzwania i ciężką pracę im więcej kilogramów na sztandze tym większe wyzwanie. Trenowaliśmy dwa trzy razy dziennie, a ten katamaran, narty wodne, pływanie, jeszcze trochę w tenisa pograliśmy, to był tylko aktywny wypoczynek dla zabicia czasu i spróbowania czegoś czegoś co się na co dzień nie robi. Kiedy przyjdzie sezon to już można zapomnieć sobie o temperaturze powyżej 5 stopni C. Jesteś tylko ty, skocznia i czasem -20 stopni C. To jest dopiero coś pięknego utrzymać temperaturę mięśni przy takiej temperaturze na polu. Dlatego własnie te zgrupowanie w ciepłym kraju (tak przynajmniej mi się wydaje). Teraz po ciężkim tygodniu treningu pije sobie lampkę wina pisze ten nudny tekst i zaraz się pakuje. Nareszcie do domu, chociaż na te parę dni, a w czwartek już wyjazd do Oberstdorfu i zaczynamy skakanie na lodzie:-)"
źródło: skijumping.pl + facebook.com/Piotrek-Żyła-Official
A oto zdjęcie z cyklu "bul bul", które Piotrek umieścił na swoim facebooku. |
źródło: skijumping.pl + facebook.com/Piotrek-Żyła-Official
Kategorie: Łukasz Kruczek, Piotr Żyła, Turcja, zgrupowanie
Oni są szaleni :))
OdpowiedzUsuńFajni chłopacy na jednym ze zdjęć trener też robił bul, bul :P
Podoba mi się, że Piotrek tak fajnie opisuje to co robią i gdzie są.
Racja Dona!
OdpowiedzUsuńDobrze, że Piotrek czasem skrobnie na ten temat parę słówek.
Te zdjęcia są świetne!!
Dlaczego nie mogę wejsc w strefę kibica? :(
OdpowiedzUsuńMuszę mieć jakieś zaproszenie? tak pisze !
Problem nadal aktualny .?
UsuńBo u mnie wszystko ok, wchodzę bez zaproszenia :)
Nadal :(
UsuńHm to niedobrze.. krwisty powinien to wyjaśnić
UsuńJuż mi wyjaśnił :)
Usuń