PŚ Zakopane: Polska o włos od wygranej
Zwycięstwem Słowenii zakończył się drużynowy konkurs na Wielkiej Krokwi. Na drugim miejscu stanęli reprezentanci Polski, którzy mieli wielkie szanse na zwycięstwo w zawodach.
Nasi skoczkowie po pierwszej serii prowadzili po dobrych skokach Piotra Żyły - 129 m, Macieja Kota - 133 m oraz Kamila Stocha 133 m. Nieco gorszy skok oddał Krzysztof Miętus, który skoczył 118 m, jednak to nie przeszkodziło naszej ekipie w objęciu prowadzenia na półmetku zawodów. W drugiej części zawodów trzech naszych zawodników popisało się dobrymi skokami: Piotrek lądował na 128,5 m, Maciek dołożył do wyniku zespołu 127 m, a Kamil szybował aż na 130 m. Na gorsze warunki pogodowe trafił Krzysiek, którego wiatr nieco zepchnął i skoczył zaledwie 108 m. To ostatecznie sprawiło, że stanęliśmy na drugim stopniu podium.
Na pierwszym miejscu stanęli Słoweńcy, którzy "atakowali" pierwszy stopień podium z drugiej pozycji po pierwszej serii. Dobrze zaprezentował się Jurij Tepes, który uzyskał odpowiednio 127,5 oraz 123 m. Robert Kranjec uzyskał dwukrotnie tą samą odległość 126,5 m. Jaka Hvala w pierwszej i w drugiej serii zawodów skoczył po 126 m. Do wyniku drużny dołożył się także Peter Prevc, który skoczył 121,5 oraz 123 m.
Na najniższym stopniu podium stanęli Austriacy, którzy skakali dzisiaj bez swojego lidera Gregora Schlierenzauera, który w dalszym ciągu jest przeziębiony. Na wynik drużyny pracowali Wolfgang Loitzl 126 i 123,5 m, Andreas Koffler 128 oi 129,5 m, Thomas Morgenstern 119 i 123,5 oraz Stefan Kraft, który skoczył 117 oraz 120 m.
Na czwartej pozycji uplasowali się Niemcy, którzy skakali dzisiaj w składzie Andreas Wank - 120,5 i 121 m, Andreas Wellinger - 121 i 120,5 m, Richard Freitag - 122,5 i 123 m oraz Severin Freund 125 i 129 m.
Dość nieoczekiwanie przedostatnią punktowaną pozycję zajęli Norwegowie, którzy na półmetku zawodów byli trzecią drużyną.Tom Hilde, który trafił na niezbyt korzystne warunki wietrzne, lądował asekuracyjnie na 90 metrze i to spowodowało, że Wikingowie znaleźli się ostatecznie na 7. miejscu.
Wyniki konkursu:
źródło: informacja własna
Kategorie: Konkurs drużynowy, PŚ Zakopane
Z jednej strony straszny żal, bo już wyobrażałam sobie tę radość. A z drugiej taki wynik przed zawodami byłby absolutnym sukcesem. Ogólnie dziś inni mieli pecha do warunków....
OdpowiedzUsuń@Gina
UsuńJa do samego końca tak liczyłam, że może się uda, liczyłam, że może Prevc ze 115 m skoczy.
Żal mi Krzysia..
Miejmy nadzieję, że jutro Krzysiek się zrehabilituje za ten skok, który nie z jego winy w sumie został zawalony tylko takich a nie innych warunków i powalczy jutro być może nawet o życiowy wynik. Życzę mu tego.
OdpowiedzUsuńDrugie miejsce, a ja zamiast się cieszyć jak małe dziecko to czuję spory niedosyt. To znaczy radość jest ale taka stłamszona utratą niepowtarzalnej szansy na pierwsze historyczne miejsce Polski w konkursie drużynowym.
OdpowiedzUsuńNie mam pretensji do Krzyśka Miętusa. Chłopak dwa razy trafił w gorsze, a nawet w drugim przypadku na fatalne warunki. Po wybiciu pewnie się czuł jakby ktoś go z progu na lasso złapał, a i tak próbował wyciągnąć ile się da. Więc za co mam się na niego złościć?
On i tak pewnie teraz to mocno przeżywa.
Głowa do góry i jutro pokazać, że jesteś dobrym skoczkiem.
Nie mam pretensji do Łukasza Kruczka o wybór Krzyśka, a nie powiedzmy Dawida Kubackiego. Trenerzy wybierali tuż przed zawodami i już mniej więcej wiedzieli z jakiego kierunku będzie wiało. Kruczek postawił na Miętusa bo ten przy wielce prawdopodobnym przednim wietrze mógłby daleko odlecieć. Dobra decyzja i to był po prostu wielki pech, że Krzysiek trafiał na taki wiatr, jak trafiał.
Nie winię także Tepesa. Wszyscy widzieli strzałki na grafice zachowujące się jak wiatraczki. Dzisiaj nie sposób było zapewnić wszystkim dobrym warunków. Ten wiatr tak szybko się zmieniał, że to było niemożliwe.
Za porażkę nie winię także tego wiatru, bo oprócz Krzyśka, skarcił także naszych przeciwników. Jednym dał więcej innym mniej, ale na nazwiska nie patrzył.
Więc kogo lub co tu winić za porażkę?
Nikogo i nic.
Taki to był konkurs, że zajęliśmy drugie miejsce, a wygrała Słowenia. Norwegia, która to miała wygrać w cuglach zajęła 7 miejsce i przegrała nawet z Rosją i Czechami, a do nas straciła 132 punkty, czyli ponad 73 metry! I to przy buli Miętusa!
Japonia, która jeszcze niedawno była poza naszym zasięgiem nie załapała się do drugiej serii.
Taki to był szalony konkurs!
Bardzo podoba mi się ambicja Maćka Kota. Nie potrafił ukryć frustracji i pogodzić się z uśmiechem z porażką. Jego mina na podium mówiła wszystko. Charakter podobny do Schlierenzauera i mam nadzieję, że niedługo za charakterem, pójdą także podobne wyniki.
Tak na pocieszenie pomyślałem sobie, że po początku sezonu nie przypuszczałem iż doczekam tak szybko sytuacji, że Polska będzie na drugim miejscu, a ja będę odczuwał spory niedosyt.
Ale to są skoki i dlatego je kocham.
Dokładnie, nie będę pisał swojej opinii, bo dwa podobne wpisy są niepotrzebne :-)
UsuńCzarnylis- Ludzie już tacy są, że szukają dziury w całym, gdybają i mają do wszystkich pretensje. Nie można winić Krzyśka, przecież w sumie każdy z nich oddał gorszy drugi skok (ale najlepiej jest zwalić wszystko na niego...). I też zauważyłam tą straszną minę Maćka. Taki ładny chłopak, a taki poważny ;) Bardzo go lubię i boli mnie, że wciąż obwinia siebie o coś albo nie cieszy się z uzyskanego wyniku.
OdpowiedzUsuńSkoczyli tyle, ile mogli. Co tu dużo mówić, cieszmy się i radujmy z drugiego stopnia podium :)
Ja się cieszę z tego miejsca, widać to jeszcze nie tan czas, ale po Kussamo i początku sezsonu jest mega postęp. Mogło byc pierwsze, ale równie dobrze mogło byc i ostatnie, więc Maciejka, uśmiech na twarz. Przed wami jeszcze cztery drużynowe konkursy, więc nic straconego. Pokonaliście Austriaków, którzy momentami jak roboty, jeden za drugim parli po zwycięstwo, mniej lub bardziej uczciwymi metodami, i Norwegów, którzy również,nie oszukujmy sie, są silniejszą drużyną, wieć jak to powiedział Piotrek "DONT WORRY BE HAPPY". Wydaje mi się, że Maciek zaczyna nieco gwiazdorzyć, chociaż sam swój drugi skok miał dużo krótszy i mam duży niesmak widząc jak przykro było Krzyśkowi, słuchac pretensji Maćka. Dropsik zrobił co mógł, zawinił najbardziej system przeliczników, bo Krzyśkowi odjęli 12 punktów, za wiatr pod narty, który tak naprawdę wiał w plecy, albo go wogóle nie było.
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100%! Maciek zachował się trochę jak polski Schlierenzauer. Miejmy nadzieję, że przemyśli swoje postępowanie i wyciągnie odpowiednie wnioski:P
UsuńGdzie Maciek miał pretensje do Krzyśka? Mam wrażenie, że błędnie wyciągacie wnioski z wypowiedzi, Wasz mały błąd, a uderzający w skoczka. Na pewno nie byłoby miło Maćkowi, gdyby wiedział o takich opiniach kibiców, które wynikają niestety z błędnej interpretacji Jego słów. A wystarczy tylko trochę poczytać w internecie, jak to Maciej ładnie wypowiada się o Krzyśku, a to, że w konkursie powiedział, że jest niezadowolony? Cóż, miał prawo, bo skakali u siebie i zwycięstwo było blisko, ale nie uraził swoją wypowiedzią ani trochę Miętusa. Pozdrawiam
UsuńChodzi o ogólną postawę a nie jego słowa bo tu faktycznie wątpię aby miał jakieś złe intencje. Pokazywanie strasznego "focha" stojąc na podium było trochę niesmaczne i tyle :)
Usuń@KamiLOSski
UsuńTeż nie rozumiem tego zamieszania wokół postawy Maćka.
Daleka jestem od wysuwania takich wniosków, że Maciej gwiazdorzy, że zachowuje się jak Gregor Schlierenzauer. Przez jedno zachowanie oceniacie człowieka i już wiecie jaki on jest?
Fajnie, że ma chłopak ambicje, a to że pokazał niezadowolenie po konkursie? Każdy z was zachowuje się zawsze idealnie, nie zrobił niczego złego, nie zachował się niestosownie? Poza tym nie widziałam w tym nic złego, bo on w tym wywiadzie dla TVP nie obraził Krzyśka. A już zanim zaczniecie pisać jakim to Maciek nie jest burakiem, chamem i gwiazdorem przeczytajcie sobie wywiad z Maćkiem na Onecie. Nazwał tam Krzysia cichym bohaterem.
Poza tym Maciek zazwyczaj zachowuje się bardzo kulturalnie i daleko mu do grubiańskich zachowań Gregora,który nawet nie podał ręki swojemu przeciwnikowi w parze czy nie poczekał na innego, będąc tak pewnien zwycięstwa, że poszedł "za arenę" (że się tak wyrażę.
Swoją drogą mina Maćka na podium mnie trochę rozśmieszyła :D Wyglądał jakby chciał płakać ze złości.
UsuńKtoś tu słusznie napisał taki ładny chłopak, a taki grymas na twarzy :P
Oby ta sportowa złość w Maćku zaprocentowała jutro!
Jakoś nie widzę żeby ktokolwiek napisał tutaj, że Maciek jest burakiem czy chamem :) Dziwnie to trochę wyszło w jego wykonaniu ale bardzo miło, że brani Krzyśka:) A co do Gregora masz rację jeszcze się taki nie urodził, który by go przebił xD Co nie zmienia faktu, że mi się zaraz z nim skojarzyło:)
Usuń@Anonimowy
UsuńBo trochę źle to ujęłam - widziałam na sj, że Macieja nazywano burakiem itp.
Ale on nie uraził Krzysia..po konkursie poniosły go emocje i jakoś schować tego nie umiał, choć ja akurat nie linczuje go za to, bo czasem samej mi nerwy puszczają.
W dodatku bronił Krzysia, co akurat jest bardzo ładnym zachowaniem.
Gregorowi póki co nikt nie dorównuje i pisanie po tym małym incydencie, że "Kot jest jak Gregor" jest nieco niedorzeczne. Co jak co, ale fochnięty Macio polecał pierwszy z gratulacjami do Słoweńców.
Fantastyczny wynik Polaków, akurat Krzyśkowi trafiły się najgorsze warunki, ale warto mu to wybaczyć, bo wystarczy popatrzyć jak (nie) radzili sobie dzisiaj choćby Norwegowie..
OdpowiedzUsuńMyślę, że gratulacje należą się też Łukaszowi Kruczkowi..Polacy skaczą na prawdę dobrze, od Engelbergu mamy średnią 4 zawodników w 30 każdego konkursu, co jest wręcz wybitnym wynikiem w porównaniu do poprzednich sezonów, a dzisiejsze podium było po prostu postawieniem kropki nad ''i''.. Spodobała mi się również odważna decyzja o wystawieniu w składzie Krzyśka Miętusa.. Co prawda nie okazała się strzałem w ''10'', ale podejrzewam, ze gdyby Krzysiek skakał w każdej innej grupie niż trzecia, to poradziłby sobie o niebo lepiej, a Kubacki, czy Hula ostatnio wyraźnie spuścili z tonu..
Słoweńcy wygrali dzięki 8 równym skokom, dzisiaj, przy zmiennych warunkach wystarczyło uniknąć wpadki.. Kompletnie zawiedli Norwegowie, a coraz gorzej skaczą Japończycy.. Niemcy również nie skaczą już tak dobrze.. Ogólnie rzecz biorąc, to ciężko nadążyć za dzisiejszymi skokami:)
PO tak fatalnym początku sezonu nikt chyba się nie spodziewał, że nasi będą regularnie meldować się w finałach u już, że dziś byli o włos od 1 miejsca to w życiu bym nie uwierzyła.A jednak, skakali na prawdę bardzo dobrze szkoda, skoku Krzysia ale nie ma co rozdzierać szat jest miejsce drugie i z tego się cieszę.Nawet najlepszym zdarzają się wpadki więc nie ma co Krzyśka obwiniać.
OdpowiedzUsuńFajnie było patrzeć na Polaków jak stoją na podium w drużynówce.
Szkoda tylko, że niektórzy dziennikarze z niektórych wiadomości w TV nie mają pojęcia ile razy nasza drużyna w ostatnich 12 latach w drużynie stała na podium :D i jak mantra jeden powtarzał, że to było chyba z 11 lat temu :)))
Ogólnie dziś był wspaniały dzień pod względem sportowym otworzyła go Agnieszka Radwańska wygraną w całym turnieju WTA , to drugi turniej jaki wygrywa w tym roku idzie jak burza :) a potem nasi skoczkowie super miejsce, i nie zapominam o Adamie, który śmiga w Dakarze i bardzo dobrze sobie radzi.
Krzysia to akurat mi bardzo żal.
UsuńTylko tak sobie myślę...warunki były złe, czemu Kruczek nie zaczekał jeszcze chwilunię :P
Kruczek nie może czekać jak trwa odliczanie ma 10 sekund na to aby puścić zawodnika, chyba, że nagle światło zmieni się na czerwone wtedy go ściąga.Nie zapominajmy, że to Tepes wciąż daje start.Chyba, że jest coś o czym nie wiem.
UsuńOdliczanie trwało i musiał go puścić.
A swoją drogą, to trener ma pecha - jak już zespół wystąpił na miarę oczekiwań i zajął II miejsce to wiele osób się krzywi, inni są smutni, bo mogło być pierwsze. A co do zachowania Maćka i porównania jego zachowania do zachowania Gregora, to są to dwie zupełnie inne sytuacje, zachowania i zupełnie nie rozumiem jak można snuć tu jakieś porównania. Że smutny był na podium to źle? To niezadowoleni niech napiszą do prezesa jakiś wniosek formalny jak ma się uśmiechać zawodnik na podium? Półgębkiem? Czy może aż do szóstek (ciężko by było).
OdpowiedzUsuńBo nasz naród / nie wszyscy/ tak ogólnie lubią wiecznie narzekać na wszystko i na wszystkich wiecznie im coś nie pasuje wiecznie marudzą i zawsze znajdą coś aby drugiemu dokopać.Czasami zastanawiam się jakimi oni muszą być ludźmi w życiu prywatnym.Jak czytałam wczoraj te wszystkie obelgi pod adresem Krzysia to nie zdziwię się jak chłopak przed kolejnym startem będzie miał dół psychiczny.Potraktowali go jak kiedyś Roberta Mateję i też wtedy chodziło o start drużynowy tyle, że tamto to były MŚ.
OdpowiedzUsuńNie można latami w kółko wałkować i wypominać jedno i to samo.
A co do Maćka w wywiadzie dla TVP był niezadowolony mówił to otwarcie i o mało chyba czegoś nie chlapnął czyja to była wina ale dostał kuksańca od Piotra stojącego obok :D
Dostał kuksańca bo nie podzielił entuzjazmu Piotrka, a nie dlatego że chciał powiedzieć coś niestosownego ;-)
Usuńjeszcze przyjdzie czas na pierwsze lokaty. Każdy z nich ma jakąś cechę indywidualną, którą zaraża resztę ekipy i jestem pewna, że Maciek swoją odwagą i ambicja na pewno też ich pozytywnie buduje. To drugie miejsce nie jest wcale złe - mimo, że boli bardzo bo to pierwsze było już prawie nasze i zostało "skradzione". Ale racjonalnie rzecz biorąc, lepsze to drugie niż ostatnia lokata w tabeli.. Ciekawe jakby skoczyła reszta w takich warunkach, gdyby przyszła pora na nich a nie na Krzyśka. Zrobił w locie naprawdę dobrą robotę bo mógł skoczyć raptem 90 metrów i nie mielibyśmy nic.. Dobrze, że zaczynamy coś ruszać do przodu i oby było już teraz tylko lepiej. Maciek ma prawo do takiego zachowania aczkolwiek mam nadzieje, że jego emocje już opadły i dzisiaj nie wpłynie to na jego kwalifikacje. Gorycz porażki jest bardzo trudno przełknąć w 5 minut, a sportowcy niestety muszą bo inaczej potem mogą nie mieć już po prostu nic.
OdpowiedzUsuńKwalifikacje są dziś transmitowane na żywo na TVP sport albo na ich stronie sport.tvp.pl.
OdpowiedzUsuńAle najpierw biegnie Justyna Kowalczyk :)
A ja z innej beczki. Gdy zorientowałam się, że Szaranowicz będzie komentował przełączyłam na jedynkę przy protestach mojej rodziny. I co? Szaranowicz zachowywał się przyzwoicie, nie gadał o skokach rzeczy na których się nie zna - nie było o nakrywaniu skoku, nakręcaniu nart itp... unikał też jakichś górnolotnych i tylko jemu zrozumiałych porównań...
OdpowiedzUsuńJa oglądam ostatnio tylko na eurosporcie uwielbiam głos Błachuta, spokojny i mówi jak jest i współczynnikach za wiatr oraz śmiesznych punktów sędziowskich za styl :P
OdpowiedzUsuńMomentami przełączam na TVP aby posłuchać jakiego wywiadu z zawodnikami.
Justyna w finale sprintu :D