Operacja Klemensa Murańki ponownie przesunięta
Niecały rok temu u Klemensa Murańki, stwierdzono groźną wadę wzroku związaną z uszkodzeniem rogówki. W jednej z krakowskich klinik przeprowadzono operację dzięki której młody skoczek mógł spokojnie przygotowywać się do zimy. Wiosną tego roku miał przejść kolejny zabieg, co niestety na razie jest niemożliwe.
"Miałem takie dni, że widziałem świetnie i takie kiedy świat widziałem za takiej jakby mgły" - tak Klemens Murańka mówił o swojej chorobie.
Po sierpniowej operacji 19- letni skoczek z Zakopanego czekał na specjalne soczewki, które miały być sprowadzone ze Stanów Zjednoczonych. Pozwoliły mu one na powrót do normalności i spokojnych treningów. Choć podczas styczniowego Pucharu Świata w jego rodzinnym mieście przekonywał, że problemy ze wzrokiem ma już za sobą, to jednak odbiły się one na jego dyspozycji.
"Wydaję mi się, że moja forma jest gorsza przez problemy ze wzrokiem, które na szczęście minęły. Dziś nie ma żadnego problemu, dostałem specjalne soczewki, dzięki którym skacze mi się dobrze" - mówił Klemens w styczniu.
Poprawa formy przyszła w trakcie sezonu, a najlepiej ukazują to wyniki uzyskane przez Klemensa podczas Mistrzostw Świata Juniorów w czeskim Libercu. Murańka zdobył tam wicemistrzostwo świata juniorów oraz wraz z kolegami wywalczył srebrny krążek w rywalizacji drużyn.
Kiedy zdobywał te cenne tytuły skakał w specjalnych soczewkach, które chciał odstawić na bok i mieć w pełni zdrowy wzrok. Zdecydował się na kolejny zabieg, który miał zostać przeprowadzony wiosną tego, jednak póki co jest to niemożliwe.
"Ta operacja miała mu przywrócić dobre widzenie, jednak zostałyby wszczepione specjalne implanty, czyli ciała obce, co spowodowałoby, że Klemens nie dostałby zgody na uprawianie sportu, gdyż byłby dla niego niebezpieczny. Dlatego zdecydowaliśmy, że tej operacji nie będzie" - mówi Krzysztof Murańka, ojciec młodego skoczka - "Podjęliśmy decyzję o innym zabiegu, laserowym, ale ten może być przeprowadzony dopiero po upływie 1,5 roku od poprzedniego, więc na wiosnę przyszłego roku" - dodaje ojciec Klimka.
Dlaczego Klemens tak bardzo chce tego zabiegu?
"Jego denerwuje ciągłe 'szturachanie' w oczach. Nie wyobraża sobie żeby tak mogło być przez cały czas. Soczewki stanowią pewien problem- trzeba ciągle o nie dbać: zakładać, wyjmować, dezynfekować itd. Choć Klemens nabrał wprawy, to jednak wolałby mieć w pełni sprawny wzrok, dlatego czeka na kolejną operację" - tłumaczy ojciec skoczka.
Krzysztof Murańka dodaje, że Klemens co prawda jest zmęczony ciągłymi problemami, a z drugiej strony cieszy się, że dzięki soczewką może uprawiać sport. Ma jednak nadzieję, że po kolejnej operacji wszystko będzie dobrze.
" W końcu Klemens to młody człowiek i życie przed nim"- kończy Murańka senior.
źródło: sport.wp.pl
Kategorie: Klemens Murańka, wywiad
Widze, że zapodałeś to info a to bardzo ważna informacja przynajmniej ja tak uważam.
OdpowiedzUsuńGdyby nie te ogromne problemy ze wzrokiem w zeszłym roku to Klemens miał by zupełnie inną formę jestem pewna, że skakał by zimą jeszcze lepiej a tak ? kilka miesięcy przerwy w treningach w najważniejszym okresie przygotowań odcisnęło swoje w okresie zimowym co ważne, że po takiej przerwie skoro potrafił zostać v-ce MŚJ świadczy o tym, że zdolny jak diabli.
Zbliża się sezon z IO włącznie czytałam na wp również wywiad z ojcem Klemensa mówi on jasno i wyraźnie o zamkniętym kręgu zawodników zabieranych zimą na PŚ przez Kruczka i to obojętnie czy dany zawodnik zdobywa jakieś punkty czy też nie moim zdaniem on ma rację młodzież jest pomijana albo każą im skakać w jakiś durnych zawodach na krajowym podwórku o pietruszkę natomiast w ub.sezonie było co najmniej 4 rech młodych zawodników, których można było zabrać na zawody skandynawskie .Jak oni maja miec potem jakąkolwiek motywację do dalszej pracy skoro widzą, że ich wysiłki nie są doceniane? Jest wielu młodych zawodników w PŚ, których sztaby nie boją się wystawiać a u nas kisi się ich tylko do MŚJ , potem w jakimś OOM ewentualnie PK i na tym koniec.
Nie wiem czy coś się zmieni w tej kwestii na ten sezon może zdarzy się jakiś cud to jest jakiś dziwny zamknięty krąg, który pojechał na wakacje do Egiptu zabierajac zawodnika, który regularnie spadał na bulę w PŚ super nagroda.
pozdrowienia od naglica
Usuń