Planica ma problemy finansowe. Czy zdążą z budową?
Goni czas, goni i to bardzo budowlańców w Planicy, którzy jak donosi Onet mają zamiast mamuta, rozgrzebaną dziurę. Kasiorki brakło na nieplanowane wcześniej modyfikacje. Problemik tym większy, gdyż robotę trza skończyć do jesieni, bo jak mrozy przyjdą, to...po robocie.
Słoweńcy skrupulatnie sobie policzyli, że koszt całego remontu będzie wynosił 42 miliony euro, czyli na nasze 170 "baniek" PLN, uff ile małych skoczni by z tego powstało.
Ale okazuje się, że chyba niezbyt skrupulatnie pokalkulowali, bo teraz brakuje im 3,5 miliona euro (ok 14 "baniek" PLN). Czemu? Ano, trza chyba szerszą tą Letalnicę zrobić, by nie znosiło skoczków na bandy i poszerzyć ją na całej długości, a to i pewnie inne "drobnostki" generuje im dodatkowe koszty.
I tu czyha na organizatorów następny problem, bo brakujące miliony z nieba nie spadną i muszą mamonę zatwierdzić ichni politycy, a to będzie trwało jak zawsze u polityków, długo. Polityk słoweński i polski dużo się nie różni w papierkowej robocie. Żadnemu się nie śpieszy.
Każdy dzień poślizgu przy pracach, to potencjalna katastrofa organizacyjna. Konkursy zaplanowane są na 21-23 marca 2014, ale robota skończona musi zostać już jesienią tego roku, bo potem zima przyjdzie i mróz sparaliżuje wszystko. Jak się Słoweńcom nie uda, to dziura w ziemi będzie jeszcze bardziej przez media nagłośniona i popularna, niż potencjalny konkurs.
Na razie Słoweńcy mają dwie dziury, w ziemi i w budżecie budowy. Trzymamy kciuki za pomyślne zakończenie robót. Kto jak kto, ale my Polacy znamy się dobrze na dziurach, mamy też ich sporo: w jezdniach, w budżecie państwa oraz w głowach niektórych polityków.
A z modernizacją skoczni, to cyrki z kasą u nas są na porządku dziennym. Nie muszę chyba przypominać kumulacji na Malince, cyrku z pawilonem na Krokwi, kampanii z prośbami o kasę w Wiśle Centrum, albo dziesięcioletniej walki o pieniążki na skocznie w Bystrej. W naszym kraju to norma, a my mamy w tym duże doświadczenie. W razie czego dzwońcie do nas po porady.
Trzymajcie się bracia Słoweńcy, jesteśmy z Wami - "Mi smo z vami".
Źródło: Onet/Informacja własna.
Kategorie: Planica, remont skoczni, Słowenia
Gdyby zabrakło zawodów na Velikance, to sezon mimo ZIO byłby pusty. Słoweńskie konkursy już wrosły w kalendarz i jedno było pewne co roku - T4S i loty w Planicy. Jedno i drugie wydarzenie zawsze widowiskowe i emocjonujące.
OdpowiedzUsuńJa także trzymam kciuki żeby zdążyli.
U nas w kraju dziur wszelakich nie brakuje. Jedna z ciekawszych istnieje obok stadionu Śląska we Wrocławiu. Powstała za grube miliony pod wielką galerię handlową, która miała utrzymywać Śląsk. Jednak galerii nie będzie i teraz za grube miliony trzeba dziurę zasypać. W dodatku o tą dziurę kłócą się dwaj udziałowcy Śląska, czyli Zygmunt Solorz i miasto Wrocław, a cierpi na tym klub. Ogólnie miała być "ameryka" a wyszło polskie piekiełko.
Podobno mogą być zawody na tej prawdziwej Velikance, pierwszej, Blodukowej czyli na HS-139. Słoweńcy nie wypuszczą z rąk finału PŚ, a może dla nich nawet lepiej że mniejsza skocznia przejmie konkursy, bo będą mogli dwa razy krajówkę wystawić, a zaplecze mają chyba najszersze na świecie. Mnie ciekawi jakie będą dokładnie parametry nowej Letalnicy, nie chodzi mi o punkt K czy HS, ale jakieś większe szczegóły by wiedzieć na co kibice i skoczkowie mogą liczyć.
OdpowiedzUsuń