PŚ Kuusamo - Hula prowadził w pierwszej serii. Zawody odwołano (Aktualizacja)
Niestety po skokach 37. zawodników jury odwołało pierwszą i jedyną serię konkursu Pucharu Świata w Kuusamo. Przypomnijmy, że dzisiejsze treningi i kwalifikacje też zostały odwołane z powodu złej aury i zadecydowano wystartować wszystkich 76. zawodników w konkursie zasadniczym.
W tym nieszczęściu mieliśmy jednak dużo szczęścia. Skaczący z numerem 21. Stefan Hula uzyskał 138 metrów i aż do odwołania serii był jej liderem. Tuż za nim plasował się Jan Matura (132,5 m) oraz Vladimir Zografski (131,5 m).
Warunki pogodowe, a dokładniej mocno wiejący wiatr nie pomagały organizatorom. Zawodnicy często byli ściągani z belki, aż w końcu dyrektor PŚ Walter Hofer w porozumieniu z jury oraz Miranem Tepesem zdecydował odwołać zawody.
W takim wypadku do Lillehammer lider PŚ Krzysztof Biegun zawiezie swoją żółtą koszulkę.
Jak donosi serwis skijumping.pl po spotkaniu organizatorów i kapitanów drużyn zadecydowano, że zawody nie zostaną przeniesione na niedzielę. Czyli definitywnie je odwołano.
Następne zawody odbędą się w Lillehammer.
Wyniki niedokończonej I serii
Źródło: Informacja własna
Kategorie: odwołany konkurs, PŚ Kuusamo, Stefan Hula
Ja wam mówie, Stefanek zawodów wygrać nie może i naczej świat by się skończył, dlatego odwołali :D
OdpowiedzUsuńW tym coś jest...Nostradamus to przepowiedział ;-) ;-)
UsuńAle dziś poleciał :) szkoda, że odwołali.
UsuńO 20.30 jest spotkanie kapitanów i będą się naradzać czy zawody przenieśc na jutro skąd wiem? oglądałam do końca studio :)
Mnie specjalnie skok Stefana nie zszokował. Stefan zawsze był skoczkiem bardzo dobrym w warunkach "walki o miejsce w zespole" a teraz miał ostatnią szansę. Potem niestety bywało już gorzej.
OdpowiedzUsuńCzyli Stefan najbardziej mobilizuje się mając nóż na gardle?
OdpowiedzUsuńNo takich sytuacji było już wiele.Że po wygranej lub dobrym miejscu w PK jechał na PŚ, skakał słabo i kiedy istniała realna groźba zmiany, nagle odżywał i potem znowu to samo. Trzymam kciuki żeby w końcu zaczął skakać regularnie.
UsuńPlus tego jest taki, że Biegun wyjedzie z koszulka lidera.
OdpowiedzUsuńJak na razie są za przeprowadzeniem jutro, także może być różnie z tą koszulką Krzycha...
OdpowiedzUsuńMoże być tak, że zaliczą wyniki te z dziś tym co skoczyli a dokończą tylko całość.Choć byłby to cud bo Polak w czubie :D
UsuńSkoki są sportem gdzie różnica temperatury rzędu 10 stopni może dać podobną różnice w noszeniu jak wiatr rzędu 1 m/s. Tylko że podczas jednej serii różnice są nieznaczne w temperaturze/ciśnieniu dlatego się na to nie zwraca uwagi.
Usuń...więc dlatego konkursy powinny być rozgrywane w przeciągu góra 4 godzin od pierwszego do ostatniego skoku.
UsuńTo chyba raczej niemożliwe, raz że warunki byłyby zupełnie inne i byłoby to po prostu nie fair, dwa różnica belek, a co za tym idzie punkty dodawane bądź odejmowane ogromne.
OdpowiedzUsuńI po zawodach...
OdpowiedzUsuńPodobno poszło o koszty, bo wszyscy chcieli skakać, ale trzeba było samoloty czarterować.
OdpowiedzUsuńNo i po zawodach:(
OdpowiedzUsuńZnowu tydzień czekania a czy Polska w Lillehammer po raz pierwszy czasem nie wystąpi w konkursie mieszanym? chyba tak :)
Mnie zastanawia jaki jest cel robienia zawodów w systemie piątek-sobota, jeśli niedziela nie jest rezerwowym terminem. No chyba że była, ale ekipy olały to i sobie zarezerwowały bilety.
OdpowiedzUsuńhttp://www.sport.pl/sport/1,134511,14704941.html
UsuńTu Wilkowicz pisze trochę o tym na swoim blogu.
Kruczek apeluje o przygotowanie skoczni. Czyli nasi młodzi nigdzie nie skakali?
OdpowiedzUsuńSkakali albo dalej skaczą (nie znam dokładnie planów) na zgrupowaniu w Ramsau.
UsuńTak, pojechali razem z dziewczynami. Biegun mówił w którymś z wywiadów że pozdrawia kolegów w Ramsau
Usuń