LGP Wisła 2014 - otwarty, halowy trening skoczków
Dziś, 25 lipca, o godzinie 11 w hali sportowej przy placu Hoffa w Wiśle odbył się trening polskiej kadry skoczków narciarskich. Trening był otwarty dla publiczności, zatem każdy kibic skoków narciarskich, po wcześniejszym pobraniu darmowej wejściówki, mógł z bliska zobaczyć przygotowania zawodników do dzisiejszego i jutrzejszego konkursu LGP na skoczni w Wiśle Malince.
W treningu uczestniczyli praktycznie wszyscy skoczkowie wchodzący aktualnie do kadry A oraz kadry B oraz cały sztab szkoleniowy, z trenerem Łukaszem Kruczkiem na czele. Obserwatorzy uznali, że zawodnicy na boisku A zaprezentowali nieco wyższy poziom umiejętności siatkarskich.
Po krótkiej indywidualnej rozgrzewce na dwóch boiskach rozegrano mecze siatkówki w pięcioosobowych składach. W pierwszym meczu zwyciężyła drużyna trenera Kruczka, w której poza kapitanem grali: Maciek Kot, Klimek Murańka, Janek Ziobro i Piotrek Żyła. Na równoległym boisku zwyciężył zespół trenera Macieja Maciusiaka.
Dosyć widowiskową część treningu stanowiły przeskoki obunóż przez ustawione jeden za drugim płotki z poprzeczką na wysokości od 110 do 130 cm. Takie skoki dla naszych kadrowiczów to przysłowiowa bułka z masłem. Piotr Żyła, podczas niedawnego meczu „Gwiazdy dla Hospicjum” w Szczecinie skakał obunóż przez poprzeczkę zawieszoną na wysokości 165 cm!
Był też czas na rutynowe dla skoczków zajęcie treningowe, czyli imitacje, z wykorzystaniem wózka.
Ciekawostką były imitacje wykonywane przez Kamila Stocha, który trenował w dość nietypowym stroju: koszulka i spodenki sportowe + buty do skoków. Dodatkowo tyły butów były usztywniane specjalną listwą dystansującą, której zadaniem było utrzymanie bezpośrednio po odbiciu odpowiedniego ułożenia stóp w powietrzu. Chodzi o wyeliminowanie błędu, który zdarzył się Kamilowi we wczorajszych kwalifikacjach, polegającego na uderzeniu narty o nartę, po wyjściu z progu.
Poza tym pojawiła się sztanga z obciążeniem, z którą na ramionach trzeba było wykonać kilka przysiadów, a nawet wyskoków. Na koniec licznie zgromadzona publiczność oklaskami nagrodziła sportowców, a skoczkowie rozdawali autografy.
Po treningu był czas na pytania od kibiców do zawodników i sztabu. Trener Kruczek odpowiadał m.in. na pytanie o nowe zasady przeprowadzania kwalifikacji oraz punktowania, testowane podczas zawodów letniego Grand Prix. Stwierdził, że jest za wcześnie, aby wyrazić jakąkolwiek opinię w tej kwestii. Kamil, Dawid i Maciek odpowiadali na pytania dotyczące planów sportowych i życia osobistego. Do zaprezentowania gwary góralskiej poproszono trenera Sobczyka. Grzegorz, wiadomo – góral z krwi i kości, z gwarą obeznany jak mało kto, wielu kibiców zaskoczył jednak wcześniej. Doskonale zaprezentował się jako siatkarz, pokazując znakomite zagrywki przy siatce i skuteczny blok. Komplementowanemu niedawno w Szczecinie za siatkarskie umiejętności przez trenerów Waldemara Wspaniałego i Sebastiana Świderskiego - Maćkowi Kotowi, wyraźnie brakowało przestrzeni do zaprezentowania swoich najlepszych zagrywek.
Za to doskonale w roli komentatora sportowego spisał się Kuba Kot, który przedstawiał kolejne etapy treningu i zachęcał kibiców do dopingowania.
Trening kadry był też okazją do wręczenia dyplomów oraz nagród laureatom ogólnopolskiego konkursu dla gimnazjalistów „Historia i współczesność polskich skoków narciarskich”, którzy wcześniej otrzymali także bilety wstępu na LGP w Wiśle. Największą frajdę sprawili tej młodzieży skoczkowie, z którymi mogli zrobić sobie pamiątkową fotkę.
Formuła otwartego treningu polskiej kadry skoczków przed oficjalnymi zawodami na skoczni, sprawdziła się po raz kolejny. Warto w tym miejscu, w imieniu 400 kibiców, podziękować trenerowi Kruczkowi, skoczkom i całemu sztabowi szkoleniowemu, a także szefowej biura prasowego LGP, pracownikom PZN za pomysł i jego realizację.
Więcej zdjęć oraz wideo niebawem.
Źródło: Informacja własna / Krzysztof Karolak / Grzegorz Granica
Kategorie: otwarty trening kadry skoczków Wisła
0 komentarze