Cztery skocznie, dwie transmisje?
Turniej Czterech Skoczni odbywający się dorocznie w Niemczech i Austrii będzie, obok Mistrzostw Świata w Falun, ważnym punktem zbliżającego się wielkimi krokami sezonu. Zwykle to właśnie ten prestiżowy cykl przyciąga przed telewizory największe rzesze widzów. Tak mogłoby być i tym razem, ale czy będzie?
Cztery skocznie, dwie transmisje. Tak w skrócie można opisać problem, z którym boryka się obecnie Telewizja Polska. Dla kibiców, którzy dokładnie śledzą każdy konkurs, zapewne brzmi to tak absurdalnie jak brak transmisji z kwalifikacji, które w testowych letnich konkursach wliczały się do późniejszej punktacji. Owszem, można śledzić tabele wyników, ale to nie to samo.
Pewne jest, że TVP transmitować będzie konkursy z niemieckiej części - w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen. Nie jest pewne czy zobaczymy zawody odbywające się w Innsbrucku i Bischofshofen. Podczas gdy dawniej można było nabyć prawa do większości konkursów u jednej firmy, teraz za transmisję konkursów odbywających się na terenie Austrii odpowiada pośrednik, którego cennik jest obecnie poza zasięgiem TVP. Poza dwoma z czterech konkursów TCS w "posiadaniu" owego pośrednika znajdują się również zawody w Bad Mitterndorf i Hinzenbach.
Zwykle TCS można było oglądać również w stacji Eurosport, której budżet na transmisje, po przejęciu przez Discovery, znacznie wzrósł, jednak nadal nie jest potwierdzone kupno praw do austriackiej części Turnieju. Negocjacje TVP trwają, więc ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, wiadome jednak, że brak możliwości obejrzenia zawodów w telewizji byłoby sporym uniedogodnieniem dla kibiców.
Źródło: Przegląd Sportowy
Kategorie: Bischofshofen, brak transmisji, Innsbruck, TCS, Turniej Czterech Skoczni, TVP
.jpg)
Kiepska informacja mam nadzieję, że jednak zobaczymy wszystkie konkursy jak co roku.
OdpowiedzUsuńzatem pozostanie z wypiekami na policzkach słuchać "transmisji" złotoustego Szaranowicza....
OdpowiedzUsuń