MP w Wiśle - wideo, foto i subiektywne posumowanie zawodów
Za nami wczorajsze Mistrzostwa Polski w Skokach Narciarskich. Zawody stały pod znakiem zmiennych warunków atmosferycznych oraz zaskakujących zwrotów sytuacji. To, że Piotr Żyła miał duże szanse zostać mistrzem kraju, było dosyć łatwe do przewidzenia.
Jednak tego, że kadrowicz "B" Adam Ruda, wskoczy na drugie miejsce podium, zajmując po pierwszej serii 10. pozycję nie mógł nikt przewidzieć. Jest to największy sukces tego młodego (19 lat) zawodnika z Zagórza, reprezentującego klub ZTS Zakucie Zagórz, który jako jedyny skoczek z tego regionu jest w kadrze Polski i jako pierwszy z Podkarpacia wywalczył medal. Może to być dobrym bodźcem dla tamtejszego klubu w zdobywaniu funduszy i sponsorów. Adam ma też swój bardzo wesoły i głośny FAN KLUB, któy dopingował go na skoczni (film wideo z dekoracji).
– Jak widać ten doping mnie poniósł. Cieszę się z medalu. Ten drugi skok był na pewno dobry, a pierwszy troszkę z limitem i ze strachem, bo miałem trzy upadki dzisiaj przed zawodami, dlatego cieszę się bardzo, że udało mi się podnieść i że konkurs mi wyszedł – mówił na "gorąco" Adam.
Piotrek zdobył swój pierwszy, zimowy tytuł Mistrza Polski. Co ciekawe, letni tytuł zdobył w Szczyrku na skoczni normalnej raptem dwa miesiące temu. Można śmiało powiedzieć, że jest on obecnie najlepiej dysponowanym polskim zawodnikiem.
– Bardzo się cieszę ze zwycięstwa, ale najważniejsze, że skoki były takie, na jakie mnie stać. Były takie normalne, bez większego napięcia, były to moje skoki – ocenia świeżo upieczony mistrz Polski. – Warunki jak na taką temperaturę były super, bo przy plus 10 stopniach. Czasami latem skaczemy w chłodniejszych warunkach. Wiadomo, że podczas drugiej serii tory się topiły, ale przy tej temperaturze to i tak było dobrze i fajnie, że udało się organizatorom zorganizować mistrzostwa – cieszy się Piotr Żyła. – Wiadomo, że w Mistrzostwach Polski presja jest troszeczkę mniejsza. W Engelbergu sobie nie poradziłem, tu natomiast skoncentrowałem się na tym, nad czym zwykle się koncentruję, czyli żeby oddać swoje dobre skoki. Chciałem skoczyć normalnie, nic więcej i to się udało - podsumował Żyła.
Trzecie miejsce przypadło Jankowi Ziobrze, który tuż przed konkursem wyraził nadzieję, że dziennikarze nie będą go pytali o pracę na stolarni.
– Jeszcze trochę brakuje tym skokom, jednak jutro mamy jeszcze tutaj trening i będziemy się starać, żeby jak najlepiej skakać na Turnieju Czterech Skoczni. Pierwszy skok był trochę krótki, drugi nieco lepszy, jednak do takich dobrych skoków, na które mnie stać, brakuje jeszcze bardzo wiele. Warunki były ciężkie, wiatr był ciągle z tyłu, woda w torach płynęła, ale wszyscy mieli tak samo, także tutaj nie ma co narzekać– ocenia swój występ brązowy medalista Mistrzostw Polski.
Konkurs w Wiśle mimo mocnego wiatru przebiegał w miarę płynnie. Wszyscy początkowo byliśmy pełni obaw, gdyż w serii próbnej, a dokładniej pod jej koniec, gdy miał skakać m.in. Piotr strasznie wiało i był on ściągany kilka razy z belki przez trenera Kruczka.
Obiekt jak na "wiosenno-jesienne" warunki panujące w Polsce i Europie przygotowany był dobrze. Organizatorzy zebrali śnieg wtedy, gdy panowały ujemne temperatury na zewnątrz i do dziś go starczyło. Na taki pomysł nie wpadli niestety pracownicy COS w Szczyrku i do dnia dzisiejszego siedzą i grzeją się w swoich pomieszczeniach, a skocznia nie nadaje się do skakania, bo nie jest naśnieżona. Zawodnicy ze SMS Szczyrk, a także kadrowicze po prostu nie mają normalnego obiektu do treningów. Taka opieszałość jest niedopuszczalna. Skoro PZN mógł przygotować o wiele większą skocznię wtedy, gdy były ku temu warunki, a COS nie potrafił, to o czym to świadczy?
Doszły nas także niepokojące słuchy o Jakubie Wolnym, któremu podobno odnowiła się kontuzja. Ile w tym prawdy nie zweryfikowaliśmy, ale i tak skocznie w Szczyrku leżą odłogiem i Kuba nie miałby gdzie trenować, oswajać się z prędkością, z lotem... cóż proza życia.
Spotkaliśmy także Rafała Śliża. Stał ubrany "po cywilnemu" wśród kibiców z telefonem w ręce, pozdrowiliśmy się przelotem, spojrzał tak trochę melancholijnie... cóż, to też proza i chichot życia.
Wisła coraz większymi krokami zbliża się z przygotowaniami do Puchar Świata. Po drodze będzie jeszcze Puchar Kontynentalny. Organizatorzy zaczęli także tworzyć z belek drewnianych schody prowadzące z wyciągu do stanowiska trenerskiego. Podobno takie są zalecenia FIS. Faktycznie, szczególnie zimą było tam niebezpiecznie i ślisko.
Pozostaje nam czekać z zimę i mentalnie przygotowywać się do tego pucharowego świętowania.
Tymczasem zapraszamy do obejrzenia zdjęć oraz filmów z Mistrzostw Polski.
Konkurs:
Dekoracja:
Wypowiedzi:
FOTO
Źródło: Informacja własna / PZN
Kategorie: Mistrzostwa Polski Wisła 2015, podsumowanie
0 komentarze