Andrzej Gąsienica dla WinterSzus: Brakuje mi obycia w konkursach
 |
| Andrzej Gąsienica (fot. Jakub Bachta) |
Andrzej Gąsienica w niedzielę powiększył swój dorobek w klasyfikacji generalnej FIS Cup 2015/2016 o jeden punkt. W sobotnim konkursie był jednak daleki od wywalczenia miejsca w czołowej 30. Co sam zawodnik sądzi o minionym weekendzie?
Polak wyjaśnił, co było głównym powodem niezdobycia punktów w sobotnim konkursie:
- W sobotę jechałem w grupie, która nie miała korzystnych warunków i niestety "wycięło" nas z konkursu i nie udało się zdobyć punktów.
Czego brakuje, by te skoki były lepsze?
- Brakuje przede wszystkim obycia w konkursach. Zawodnicy poza kadrą mają bardzo mało startów i zgrupowań, a to wynika z braku środków na wyjazdy. Liczymy tylko na skocznie w Zakopanem lub Szczyrku, jednak jak mieliśmy mało śniegu i robiliśmy głównie trening siłowy. Tej zimy wykonałem 80-100 skoków treningowych na śniegu, co w moim odczuciu jest niewystarczającą ilością - twierdzi Gąsienica i dodaje, nad jakim elementem w technice najbardziej musi pracować - Najwięcej pracuję nad pozycją dojazdową, musiałem ją dostosować do innej budowy ciała. Sądzę, że udało się dopracować odpowiednią pozycję i teraz trzeba ją utrwalić powtarzalnymi skokami.
Jak Andrzej ocenił warunki na skoczni i belkę startową podczas niedzielnego konkursu?
- W pierwszej serii było trochę loteryjnie, w drugiej nie było większych zawahań wiatrowych. Na mróz nie narzekam. Belka była odpowiednio ustawiona, nie dziwię się decyzji jury. - ocenił Gąsienica.
Zawodnik opowiedział nam co nieco o sposobie treningu:
- Nie współpracuję z psychologiem, w tym roku popracowałem na biofeedbacku, poprawiałem koncentrację, dodatkowo wprowadziłem do swojego planu trening elektro-symulacji. Na razie jednak ciężko wskazać efekty tych treningów.
Polski skoczek nie przewiduje startów w nadchodzący weekend, ma jednak pewne nadzieje odnośnie nadchodzącego pucharu świata:
- Mam nadzieję, że zostanę na tych zawodach przedskoczkiem, jak będzie okazja. Dalsze starty w tym sezonie zależą od decyzji trenerów kadrowych.
Korespondencja z Zakopanego: Radosław Sarnik i Jakub Bachta
Kategorie: andrzej gąsienica, FIS Cup 2015/2016, fis cup zakopane, wywiad
.jpg)
0 komentarze