LGP w Wiśle: Wypowiedzi polskich skoczków po konkursie indywidualnym
Tegoroczne zawody w ramach Letniej Grand Prix w Wiśle to już historia. Polscy skoczkowie ocenili swoje występy na ojczystej ziemi w konkursie indywidualnym.
Kamil Stoch w sobotę zajął dziesiąte miejsce. Polski mistrz był umiarkowanie zadowolony ze swojego występu.
- Swoje skoki oceniam na średnio dobre, ale cały weekend był dla mnie nieco słabszy. Jednak wiem, że mam się przygotowywać przede wszystkim do startów zimowych - ocenił skoczek z Zębu.
Jakub Wolny po pierwszej serii zajmował miejsce trzydzieste, jednak po dobrym drugim skoku awansował na dwudziestą pozycję.
- Pierwszy skok był fajny, drugi był jeszcze lepszy, jednak wciąż wiem, że stać mnie na więcej, swoje skoki oceniłbym na cztery minus. Wiatr kręcił, ale poszczęściło mi się z warunkami, z czego jestem zadowolony - stwierdził mistrz świata juniorów z 2014 roku. Określił też, co jest głównym mankamentem w jego skokach na chwilę obecną - Przede wszystkim muszę popracować nad pozycją dojazdową. Jeśli dobrze ją przyjmę, stać mnie na dobre skoki.
Jedno "oczko" niżej od Wolnego uplasował się Andrzej Stękała, którego nie opuszczał optymizm.
- Dla mnie najważniejsze jest, że w swoim debiucie LGP wszedłem do trzydziestki, zatem jestem zadowolony z występu. W zawodach czuję się swobodnie. Skoki może nie są jeszcze na lepsze, ale najważniejsze będzie przygotowanie się do zimy. Zawodzi jeszcze pozycja dojazdowa - stwierdził Andrzej.
O słabym konkursie może mówić Piotr Żyła, który zajął dopiero 43. miejsce.
- Nie wiem, czemu mi nie wychodzi. Widocznie ciężko mi po latach zmienić pewne nawyki. Miałem też najwięcej do poprawienia w swojej technice - negatywnie ocenił swoją formę zawodnik reprezentujący klub KS Wisła - Na pewno nie jest to wina sprzętu, bo on za mnie nie skoczy. To dopiero początek sezonu letniego, koncentrujemy się przede wszystkim na zimie - dodał.
Korespondencja z Wisły - Krzysztof Sachmata
Kategorie: Andrzej Stękała, Kamil Stoch, LGP 2016, LGP Wisła 2016, Piotr Żyła
0 komentarze