Aleksander Zniszczoł: Ciężka praca się opłaca
Aleksander Zniszczoł ma za sobą udany weekend. Podczas konkursów w czeskim Frensztacie, rozgrywanych w ramach Pucharu Kontynentalnego, dwukrotnie stawał na podium: W piątek zajął trzecie miejsce, sobotnie zawody wygrał. Reprezentant Polski nie ukrywał swojego zadowolenia.
Co zaważyło o sukcesie Zniszczoła?
- Myślę, że to zależy od warunków, a także dyspozycji dnia. W piątek miałem trudne warunki w pierwszej serii, przez co ciężko mi było zaatakować. W sobotnim konkursie warunki były równe dla czołówki i skoki też były "bomba", więc jestem zadowolony. Może nie było jeszcze takiej petardy, ale to dopiero jeszcze będzie - ocenił członek kadry B.
Zniszczoł po konkursach w Frensztacie został nowym liderem Letniego Pucharu Kontynentalnego, a na dodatek wywalczył dodatkowe miejsce dla Polski na drugi period Letniej Grand Prix.
- Nawet nie wiedziałem, że wywalczyłem dodatkowe miejsce, ale to bardzo dobrze. Jak dobrze pamiętam, ostatni raz prowadziłem w Pucharze Kontynentalnym w 2011 roku, więc jestem zadowolony, bo widać, że ciężka praca się opłaca - powiedział reprezentant Polski.
Czy udane występy wiślanina przybliżyły go do występów w zawodach LGP?
- Na pewno chciałbym pojechać na Letnią Grand Prix, bo taki jest cel, by skakać w zawodach najwyższej rangi, ale spokojnie, na to jeszcze jest pora. Trzeba ustabilizować skoki i wzmocnić się psychicznie, by do zawodów wyższej rangi wejść ze spokojem, bez myślenia o zwycięstwie, tylko żeby dobrze skakać.
Korespondencja z Frenstatu - Grzegorz Granica
Kategorie: Aleksander Zniszczoł, Frenstat, LPK 2016, wywiad
0 komentarze