Piotr Żyła: Syn idzie do szkoły i mam spokój
Dla Piotra Żyły obecny okres przygotowawczy jest zdominowany przez zmianę pozycji najazdowej. Z tej przyczyny początek sezonu letniego nie należał do brawurowych, jednak z każdym kolejnym tygodniem wyniki były coraz lepsze. Co miał do powiedzenia Piotr po treningach w Wiśle?
O skokach treningowych i zmianie pozycji dojazdowej:
Żyła: Na treningu było dobrze. Na początku przygotowań ciężko mi się jeździło z nową pozycją, ale teraz w zasadzie jest wszystko ok.
O zmianach w przygotowaniach:
Żyła: Trening jest obecnie trochę inny. Zmienił się szczególnie trening siłowy oraz dynamiki. W przypadku techniki też jest nieco inaczej, jednak podstawy skakania zostały zachowane.
O podejściu do dalszej części sezonu letniego:
Żyła: Są jeszcze dwa konkursy Letniego Grand Prix na koniec. Mam nadzieję, że w nich wystąpię i będę skakał jak najlepiej na tym najwyższym poziomie. Podstawą jest jednak, jak wiadomo, skakanie w zimie.
O przyjęciu trenera przez zawodników:
Żyła: Trenera przyjęliśmy dobrze. Stefan też się zaaklimatyzował tutaj. Był już u nas dziesięć lat temu. Przez ten czas, w którym go nie było, miałem z nim kontakt na skoczniach zagranicznych i na zawodach.
O remoncie Wielkiej Krokwi:
Żyła: Wiadomo, że w Zakopanem przydałby się gotowy obiekt. To zawsze coś innego dla nas. Skocznia jest teraz remontowana i oby jak najszybciej byłą gotowa do skakania.
O mijających wakacjach:
Żyła: Syn na początek wakacji był zadowolony, a teraz już nie bardzo. A ja mam teraz trochę odwrotnie, bo latem dzieci mają dużo czasu wolnego i szybko zaczyna im się nudzić. Teraz mogą już iść do szkoły i mam spokój (śmiech). Ostatnio graliśmy nawet na Playstation, bo nie było co robić. Wcześniej syn dużo jeździł na rolkach na czas dookoła domu. Zawsze się zakładamy, jak szybko przejedzie ten dystans.
Kategorie:
0 komentarze