Skoczkowie potrenują w Lillehammer i Ramsau
Obiekty w Lillehammer
i Ramsau będą w najbliższym tygodniu bazą dla naszych skoczków
narciarskich, którzy przygotowują się do rozpoczynającego się
już wkrótce sezonu zimowego 2016/2017. Jutro do Norwegii wyruszą
podopieczni trenera Stefana Horngachera, natomiast już dziś w
drodze do Ramsau jest kadra Macieja Maciusiaka, a jutro dołączą do
nich zawodnicy z Kadry Narodowej B prowadzonej przez Roberta Mateję.
W dalszej części miesiąca w Ramsau trenować będą także nasze
skoczkinie narciarskie.
Inauguracyjne zawody
Pucharu Świata w skokach narciarskich odbędą się w dniach 25-26
listopada w fińskiej Ruce koło Kuusamo. Na starcie tych konkursów
pojawi się siedmiu naszych reprezentantów, którzy mają już za
sobą dwa zgrupowania na torach lodowych: w Oberstdorfie i
Hinzenbach, a jutro wyruszą do Lillehammer, aby oddać pierwsze
skoki na śniegu. – Zdecydowaliśmy się na Lillehammer,
ponieważ Norwegowie przygotowali dużą skocznię, na której nam
zależy. W Ramsau moglibyśmy skakać tylko na normalnym obiekcie, a
w Norwegii chcemy potrenować na obu skoczniach, jeśli tylko będzie
to możliwe. Mam nadzieję, że warunki atmosferyczne będą dobre i
na to pozwolą. Będziemy skakać od środy do piątku –
zapowiada trener Stefan Horngacher. Szkoleniowiec Kadry Narodowej A
dodał też, że jest bardzo zadowolony z poprzedniego zgrupowania w
Hinzenbach. – To był perfekcyjny trening.
Już dziś w drodze do
austriackiego Ramsau jest Kadra Narodowa Młodzieżowa C prowadzona
przez trenera Macieja Maciusiaka. Jutro dołączą do nich zawodnicy
Roberta Matei z Kadry Narodowej B. Obie kadry razem będą się tam
do końca tygodnia przygotowywać do sezonu zimowego. W dalszej
części listopada treningi w Ramsau planuje też szkoleniowiec Kadry
Narodowej Kobiet Sławomir Hankus.
Zima zawitała do Polski
dopiero kilka dni temu, w związku z tym żaden obiekt nie jest
jeszcze przygotowany do przeprowadzenia treningów na śniegu.
Najbliżej tego zadania są zarządzający skocznią w Wiśle
Malince. – Wykorzystujemy każdą chwilę, gdy temperatury
schodzą poniżej zera. Rozbieg jest już gotowy i mrozi się,
natomiast na zeskoku nastrzelaliśmy na razie 20-centymetrową
warstwę śniegu. To ciągle za mało, ponieważ śnieg nie jest
jeszcze ubity, a ratrak wjedzie na zeskok dopiero wtedy, gdy białego
puchu będzie więcej, aby nie zerwać siatek. Dziś nie doczekaliśmy
się ujemnych temperatur, mimo że cały czas byliśmy w gotowości.
Pozostaje nam tylko czekać na mróz. Dwie dobre noce i skocznia
będzie przygotowana – zapewnia zarządzający obiektem w
Wiśle Prezes ŚBZN Andrzej Wąsowicz.
źródło: PZN/Alicja Kosman
źródło: PZN/Alicja Kosman
Kategorie: Kamil Stoch, Lillehammer, Ramsau
0 komentarze