Spisek Austriaków? Bunt w narciarstwie alpejskim!
Przeglądając dziś prasę, natknąłem się na ciekawy konflikt dotyczący Narciarstwa Alpejskiego. Spór powstał między zawodnikami z USA, a Międzynarodową Federacją Narciarską FIS.
Oto co czytamy:
"Amerykanie denerwują się na propozycje Międzynarodowej Federacji, by zwiększyć promień skrętu i długość nart. - Po co nam FIS? Przejmijmy władzę - mówi Bode Miller. Chcą nas cofnąć o 20 lat! Spisek Austriaków - wściekają się Amerykanie. (...)
W austriackim Soelden doszło do ogromnej awantury w narciarstwie alpejskim, między zawodnikami i włodarzami FIS. Paru alpejczyków wyszło obrażonych - Działacze chcą zrujnować sport - rzucił Miller, dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli, mistrz świata i olimpijski.(...)
FIS chce, by od jesieni 2012 r. minimalna długość nart gigantowych wzrosła ze 185 do 195 cm oraz by miały większy promień skrętu - 35 metrów (obecnie 27 m). Federacja twierdzi, że zmiany są potrzebne, bo narciarstwo stało się zbyt niebezpieczne.(...)
FIS chce, by od jesieni 2012 r. minimalna długość nart gigantowych wzrosła ze 185 do 195 cm oraz by miały większy promień skrętu - 35 metrów (obecnie 27 m). Federacja twierdzi, że zmiany są potrzebne, bo narciarstwo stało się zbyt niebezpieczne.(...)
- To bzdury - odpowiadają m.in. Miller i Ted Ligety, amerykański mistrz świata w gigancie, najwięksi oponenci FIS. Ligety testował dłuższe narty w Nowej Zelandii. "Czułem się jak Phil Mahre w latach 80." - napisał na blogu. To tak jakby Małysz napisał, że skacze stylem Wojciecha Fortuny. (...)
Ligety ma jednak teorię spiskową. W "New York Timesie" powiedział, że Austriacy wymusili zmiany, bo desperacko szukają sposobu, by znów stać się alpejską potęgą. W ostatnich latach oddają pole Amerykanom, Francuzom, Szwajcarom i Skandynawom. "Tak samo jest z Atomikiem, który szuka powrotu do dawnych sukcesów producenckich" - napisał Ligety, który sam jeździ na headach.(...)
Ligety ma jednak teorię spiskową. W "New York Timesie" powiedział, że Austriacy wymusili zmiany, bo desperacko szukają sposobu, by znów stać się alpejską potęgą. W ostatnich latach oddają pole Amerykanom, Francuzom, Szwajcarom i Skandynawom. "Tak samo jest z Atomikiem, który szuka powrotu do dawnych sukcesów producenckich" - napisał Ligety, który sam jeździ na headach.(...)
Miller idzie najdalej. Nawołuje, żeby narciarze wzorem tenisistów przejęli władzę nad dyscypliną. - Spójrzcie na inne konkurencje, jeśli w koszykówce nie mogą się dogadać, to jest lokaut, a potem ustępstwa. My zawsze musimy słuchać FIS - stwierdził Miller, który już kilka razy groził, że opuści PŚ i założy własny cykl zawodów". Czytaj więcej
Czyżby teoria spiskowa dotycząca chęci zdominowania przez Austrię skoków narciarskich, narciarstwa alpejskiego i może innych dyscyplin, nie była tylko teorią??
Źródło: Sport.pl
Kategorie:
Według mnie są to zmiany na gorsze. narciarstwo zawsze będzie niebezpieczne, a to czy ktoś ma dłuższe o 10 cm narty nic de facto nie zmienia. Wszystko sprowadza się bowiem do umiejętności ich prowadzenia ;-)
OdpowiedzUsuńJest coś w tym austriackim powrocie za wszelką cenę, są od dłuższego czasu w dołku jak Finowie w skokach, może jeszcze nie tak bardzo, jednak wszystko w tym kierunku idzie.
Przecież ja od dawna już piszę, że Austriacy w skokach też nie przypadkiem tak dominują, jesli za nimi stoja potęzni sponsorzy i dają kasę to i wymagają wyników, nie koniecznie uczciwym sposobem.Kiedyś jakieś 10 lat temu Austriacy nie byli taką potęgą w skokach owszem, zdarzało się, ze ktoś wygrał ale nie takimi seriami i wszystko co się da jak to widzimy od kilku lat a konkretnie od ery Morgensterna jesli ktoś sądzi, że oni sa tacy utalentowani i dlatego tak wygrywają to są naiwni.
OdpowiedzUsuńZa nimi stoją sponsorzy, płacą grubą kasę,FIS połowa działaczy Austriacy , skokami od 20 lat rządzi Hoffer, kontroli sprzętu dokonuje Austriak, i nie wierzę, że oni mają przepisowy sprzęt i przepisowe kombinezony.
Szkoda tylko, że *****?? trenerzy to widzą a milczą jak te *** ?
Oni zawsze chcieli dominować teraz chcą dominować w alpejstwie? tylko patrzeć jak to tego wszystkiego dołoży FIS jeszcze punktację za wiatr:) bo w skokach to co zrobili to jedna wielka paranoja nikt kto normalnie mysli nie sądzi, że te punkty są uczciwe.
krwisty:
OdpowiedzUsuńNo zobaczymy jak to się potoczy.. głupi pomysł
Dona :
To jestem nienormalny .? :)
Przynajmniej skoczków mają w tej chwili na tyle dobrych, że raczej nie potrzebują ryzykować z kombinowaniem..Po drodze na pewno próbowali oszukiwać jak z tymi kombinezonami, ale teraz.. po co by to mieli robić, mając tak dobrą druzynę .? I czemu co trenerzy milczą dalej, jak ich oszukują .. dowiem się .?
A co do alpejczyków, to nie wiem.. nie znam się :)
@Dona W mieście Braunau am Inn urodził się kiedyś też bardzo dominujący i władczy Austriak. Myślisz, że oni to maja w genach? ;-)
OdpowiedzUsuń@Talar między skrajnym oskarżaniem Austriaków, a skrajnym zaufaniem do nich, jest duża przepaść - a prawda i tak leży jak zawsze pośrodku.
OdpowiedzUsuńJestem daleki od skrajnego zaufania Austriakom, a gdzie leży prawda to zobaczymy, bo nie zawsze jest po środku ;-), choć przeważnie.. Na razie dowodów na oszustwa przy NS nie ma, a klasy sportowej nikt im nie odbierze. .
OdpowiedzUsuńZ drugiej patrząc na to jak FIS milczy w sprawie ''astmatyków'' w biegach, jak faworyzują niektórych sportowców, choćby w boksie i jak się widzi coraz większe afery dopingowe i korupcyjne, to niczego nie można już na 100% wykluczyć.. sport nie zawsze jest taki jak powinien, a miejsce wszystkich, którzy niszczą jego piękno jest w więzieniu, lub przynajmniej daleko od sportu.. takie jest moje zdanie, ale ta zaraza nie przeszła jeszcze na wszystkie dyscypliny i wszystkich sportowców.. :)
sport.wp.pl/kat,1838,title,Punktacja-w-skokach-to-oszustwo,wid,13115463,skoki_wiadomosc.html?ticaid=1d76d
OdpowiedzUsuńnależy zauważyć, że bardzo drastyczne zmiany hofferek zapowiedział właśnie po zdobyciu przez Adama 4KK to wtedy urodzi,l się pomysł o chorej punktacji za wiatr i już wtedy po tym sezonie zmienili przepisy odnośnie BMI , ktoś powiedział tam"dość" ja te zmiany postrzegam tam jak w tym alpejstwie, tylko podstawowe pytanie brzmi : Czy Austriacy stosują się do wszelkich zmian w przepisach mając za sobą kontrolera Austriaka i dyrektora PŚ plus przychylni sędziowie, teraz dochodzą zawsze korzystniejsze dla nich pkt za wiatry:)
FIS powinien ktoś rozpierniczyć w kosmos :) bo to pod ich dyktando i ich działaczy wszystko się dzieje.Dla mnie to nie jest przypadek ich dominacja od kilku lat i to zdecydowana, a nawet jak któryś nie skoczy dalej od konkurenta to go podciągaja punktami.
Sport wyczynowy już dawno nie jest czysty.
Wzorem Palikota: ROZWIĄZAĆ PZPN i FIS ;-))
OdpowiedzUsuńNie mam nic przeciwko :)Może wtedy nastała by jakas równośc i normalność.
OdpowiedzUsuń@Dona
OdpowiedzUsuńGdybyś dostawała złotówkę za każdy Twój tekst typu ten z 28 listopada 2011 17:03, byłabyś taka bogata, że byś sobie kupiła cały ten FIS i wtedy wreszcie byłoby sprawiedliwie...