PŚ Kuusamo - Kofler wygrywa, Stoch tuż za podium - sępy atakują
Nie mogło być inaczej, po konkursie drużynowym, w którym dominowała Austria.
Fińska kraina i skocznia Ruka w Kuusamo, były niemymi świadkami ataku, nalotu i uderzenia chmary ptaków, zasępionego Aleksandra Pointnera.
W konkursie indywidualnym, inaugurującym Puchar Świata, podium okrasiło aż trzech upierzonych z Tyrolu. Stado sępów z tegoż kraju, dominuje na początku sezonu i szuka łupów oraz ofiar, niczym ptaki w filmie sławnego Alfreda Josepha Hitchcocka.
Andreas Kofler (134,5 i 138 m), Gregor Schlierenzauer (141,5 i 130,5 m) oraz Thomas Morgenstern (130 i 137 m) pokazali szpony i w tej kolejności podzielili się stopniami podium.
Czy ktoś mógł przerwać tą dominację?
Otóż tak, to nie kto inny, a Polak z Zębu, "Jastrząb spod samiuśkich Tater" - Kamil Stoch - postraszył i podziobał Austriaków skokami na 132 i 129,5 metra.
Te odległości wystarczyły Kamilowi, tylko (aż), na zdobycie czwartego miejsca, ale drapieżnik nasz niezbyt zadowolony jest z lotów.
Piątym był Roman Koudelka, podniebny gniazdowy ptaszek z Czech, uzyskał 127,5 i 128 metrów, wyprzedzając niemieckiego czarnego orła, Severina Freunda (133,5 i 129 metrów) i Rosjanina, Denisa Korniłowa (126,5 i 131,5 metra) - dwugłowego czempiona z zakrzywionym dziobem. Czołową dziesiątkę zaszczyciły takie ptaszydła jak: Tom Hilde, Richard Freitag i Janne Happonen.
W drugiej serii zobaczyć mogliśmy "Sokoła z Wisły", Piotra Żyłę, który wykołował nam 108,5 i 126 metrów, łowiąc smakowitą 19. lokatę. Piotr trochę niezadowolony, ale obiecuje w najbliższym czasie 100 procentowy atak.
"Myszołów ze Szczyrku", Stefan Hula, choć też z walecznej rodziny jastrzębiowatych, nie wylatał nam drugiej serii, łowy zakończył na jednym locie 108,5 metrowym i 33. miejscu.
Jeszcze słabiej spisała się "Sowa z Nowego Targu", Dawid Kubacki, bo 103,5 metra dało mu 36. pozycję.
Pisklaka ze Spytkowic, Janka Ziobro, z którego nie wiadomo jeszcze, czy wyrośnie łabędź, czy wróbelek, nie będziemy ostro podsumowywać w naszym ornitologicznym dzienniczku. Jego debiutancki lot, a raczej "podlot" na 96. metrów, możemy uznać za naukę latania i pierwszy wyskok z gniazda.
Teraz główny generał naszej podniebnej ptasiej gromady,
naczelny "Czarny Kruk"- Łukasz Kruczek, wraz ze sztabem zarządzą zbiórkę, przejrzą czarne skrzynki lotów i podsumują wyczyny ptasiej gawiedzi.
Bo potem przyjdą następne konkursy i chcielibyśmy z dumą zadzierać głowy i patrzeć na nasze ptaszki wśród chmur...
Tyle w temacie...
Z atencją:
Ornitolog i bajkopisarz "Krwisty" ;-)
Rank | Bib | FIS Code | Name | Year | Nation | Jump 1 | Jump 2 | Points |
1 | 67 | 4141 | KOFLER Andreas | 1984 | AUT | 134.5 | 138.0 | 264.2 |
2 | 62 | 5040 | SCHLIERENZAUER Gregor | 1990 | AUT | 141.5 | 130.5 | 263.5 |
3 | 68 | 4143 | MORGENSTERN Thomas | 1986 | AUT | 130.0 | 137.0 | 256.3 |
4 | 61 | 4321 | STOCH Kamil | 1987 | POL | 132.0 | 129.5 | 239.1 |
5 | 55 | 4801 | KOUDELKA Roman | 1989 | CZE | 127.5 | 128.0 | 236.4 |
6 | 64 | 4197 | FREUND Severin | 1988 | GER | 133.5 | 129.0 | 235.7 |
7 | 42 | 4880 | KORNILOV Denis | 1986 | RUS | 126.5 | 131.5 | 234.9 |
8 | 66 | 5064 | HILDE Tom | 1987 | NOR | 127.0 | 130.0 | 233.5 |
9 | 41 | 5564 | FREITAG Richard | 1991 | GER | 115.5 | 132.0 | 221.5 |
10 | 46 | 3012 | HAPPONEN Janne | 1984 | FIN | 117.0 | 123.5 | 214.4 |
11 | 57 | 2934 | BARDAL Anders | 1982 | NOR | 123.5 | 121.5 | 213.7 |
12 | 48 | 2530 | TOCHIMOTO Shohei | 1989 | JPN | 118.0 | 126.0 | 209.3 |
13 | 39 | 5119 | KOIVURANTA Anssi | 1988 | FIN | 117.5 | 132.0 | 208.7 |
14 | 53 | 2927 | NEUMAYER Michael | 1979 | GER | 125.0 | 120.0 | 206.9 |
15 | 60 | 5749 | EVENSEN Johan Remen | 1985 | NOR | 117.0 | 130.0 | 204.3 |
16 | 52 | 5658 | PREVC Peter | 1992 | SLO | 124.0 | 111.5 | 200.7 |
17 | 65 | 2815 | KOCH Martin | 1982 | AUT | 123.0 | 115.5 | 198.9 |
18 | 58 | 2088 | LOITZL Wolfgang | 1980 | AUT | 117.5 | 123.0 | 198.8 |
19 | 31 | 4325 | ZYLA Piotr | 1987 | POL | 108.5 | 126.0 | 197.2 |
20 | 44 | 1984 | JANDA Jakub | 1978 | CZE | 115.5 | 126.5 | 195.9 |
21 | 43 | 5987 | VELTA Rune | 1989 | NOR | 113.0 | 127.5 | 194.1 |
22 | 16 | 5188 | MAYER Nicolas | 1990 | FRA | 113.0 | 120.5 | 185.8 |
23 | 38 | 4025 | DAMJAN Jernej | 1983 | SLO | 118.0 | 109.5 | 185.0 |
24 | 10 | 5451 | KOBAYASHI Junshiro | 1991 | JPN | 109.5 | 120.5 | 184.8 |
25 | 33 | 2178 | SCHOFT Felix | 1990 | GER | 109.0 | 119.5 | 181.6 |
26 | 63 | 1991 | HAUTAMAEKI Matti | 1981 | FIN | 121.5 | 106.0 | 179.0 |
27 | 54 | 2918 | KRANJEC Robert | 1981 | SLO | 122.0 | 102.0 | 177.6 |
28 | 26 | 5479 | JUDEZ Dejan | 1990 | SLO | 109.5 | 118.0 | 177.2 |
29 | 13 | 2874 | KALINITSCHENKO Anton | 1982 | RUS | 113.0 | 110.5 | 166.8 |
30 | 30 | 2931 | MECHLER Maximilian | 1984 | GER | 113.5 | 93.5 | 160.6 |
31 | 34 | 3090 | HLAVA Lukas | 1984 | CZE | 110.5 | 80.6 | |
32 | 8 | 2987 | DESCOMBES SEVOIE Vincent | 1984 | FRA | 107.0 | 79.2 | |
33 | 40 | 4322 | HULA Stefan | 1986 | POL | 108.5 | 78.4 | |
34 | 23 | 2813 | VASSILIEV Dimitry | 1979 | RUS | 107.0 | 77.0 | |
35 | 45 | 4646 | TEPES Jurij | 1989 | SLO | 109.0 | 75.0 | |
36 | 9 | 3104 | SINKOVEC Jure | 1985 | SLO | 101.5 | 71.3 | |
36 | 5 | 5142 | KUBACKI Dawid | 1990 | POL | 103.5 | 71.3 | |
38 | 36 | 5185 | MUOTKA Olli | 1988 | FIN | 105.5 | 70.6 | |
39 | 59 | 2928 | FETTNER Manuel | 1985 | AUT | 107.0 | 69.8 | |
40 | 22 | 5760 | TROFIMOV Roman- Sergeevich | 1989 | RUS | 102.5 | 66.8 | |
41 | 49 | 2947 | MATURA Jan | 1980 | CZE | 103.5 | 64.9 | |
41 | 20 | 2024 | KIM Hyun-Ki | 1983 | KOR | 103.0 | 64.9 | |
43 | 18 | 6145 | NURMSALU Kaarel | 1991 | EST | 101.5 | 63.9 | |
44 | 19 | 1906 | KARPENKO Nikolay | 1981 | KAZ | 97.0 | 57.8 | |
45 | 35 | 4367 | TAKEUCHI Taku | 1987 | JPN | 109.5 | 57.2 | |
46 | 7 | 5429 | ZIOBRO Jan | 1991 | POL | 96.0 | 56.0 | |
47 | 28 | 4226 | WANK Andreas | 1988 | GER | 94.5 | 51.2 | |
48 | 21 | 5796 | MAEAETTAE Jarkko | 1994 | FIN | 95.0 | 49.2 | |
49 | 25 | 2916 | RUUSKANEN Juha-Matti | 1984 | FIN | 92.5 | 43.7 | |
Disqualified | ||||||||
32 | 5168 | ZOGRAFSKI Vladimir | 1993 | BUL |
Źródło: FIS/wiadomość własna
Kategorie:
No nie źle się uśmiałam z tekstu o ptaszkach, orłach i sowach :))
OdpowiedzUsuńŚwietny artykuł :)
A co do samego konkursu to w pierwszej serii Kamilowi odebrano już szansę na podium, mimo, że skoczył sporo daleko i to dalej od jednego Austriaka ale znowu ten Austriak dostał więcej pkt za wiatry i za styl i jak tu nie być wkurzonym?
Z Kamilem robią takie same podchody jak kiedyś z Adamem, który wciskał się dosłownie siłą i przebojem w czołówkę świata.
Gdyby nie te zaniżone punkty dla Kamila w pierwszej serii, byłby na podium na 3 miejscu.
Ale też zauważyłam, że tam jest walka między nimi samymi, walka pomiędzy Gregorem a Thomasem, Gregor jak ma rywalizować z Thomasem często się spala psychicznie i dziś było dokładnie tak samo, popsuł skok w drugiej serii i przegrał.
heh ;) liczylem na wiecej jezeli chodzi o innych Polaków. ale tutaj mozna jeszcze zwalic na pogodę i że to Kussamo. zobaczymy co będzie za tydzien.
OdpowiedzUsuńJa przede wszystkim cieszę się, że mimo czarnych prognoz konkurs się jednak odbył, i to w dość przyzwoitych warunkach. Ruka uśmiechnęła się troszkę, półgębkiem, bo półgębkiem, ale w furię nie wpadła, a to już coś. I tak cię kocham, czarownico :) Rzeczywiście: ptaszki poszybowały sobie dzielnie. Nie będę w tym momencie jeszcze kusić się o ocenę formy naszej drużyny, choć po drużynówce do śmiechu mi nie było, ale bądźmy cierpliwi i poczekajmy na następne konkursy... Kuusamo to jednak takie miejsce, choć magiczne, które pozostawia nas w niepewności co do rzeczywistego stanu rzeczy. Nie ma jednak żadnych wątpliwości, że skrzydlate towarzystwo z Austrii poczyna sobie śmiało. Zgadzam się z Doną, rywalizacja Gregora i Thomasa - jak zawsze - coś dziwnego z nimi wyrabia. Najwyraźniej Gregor nie wytrzymał ciśnienia. Myślę, że jest mu potrzebna jedna, dwie wygrane i złapie wiatr w żagle (a raczej: w skrzydła), a wtedy Morgi wpadnie w depresję ;) Oni już tak mają. Reasumując: Sokół i Jastrząb - przyzwoicie; Orzeł się spłoszył, czując na sobie "sokoli" wzrok innego orła... z czego skorzystał trzeci i wbił szpony w najwyższy stopień podium... Dalszy ciąg ornitologicznej baśni już za tydzień... PS. Ktoś pisał na forum, że Morgi uściskał Koflera, a Gregora tylko poklepał po ramieniu... Może to i dobrze, mógłby za mocno szpony wbić :P
OdpowiedzUsuń@Bea fajnie napisane, a co do orłów, to brak mi jednego w naszej ekipie...nie tylko mi go brak.
OdpowiedzUsuńkrwisty :
OdpowiedzUsuńJesteś niemożliwy :) Ale szkoda, że nasze orzełki nie rozwinęły jeszcze skrzydeł, ale na pewno niedługo rozwiną, jeśli nie pogubili piór w lecie :)
@Talar to ptaszki są niemożliwe, a ja tak piszę, bo ptasiej grypy dostałem ;-))
OdpowiedzUsuń@Bea
OdpowiedzUsuńMasz ładną stópkę:)
krwisty
OdpowiedzUsuńŚwietny artykuł!Ale się uśmiałam. Ciekawie tu masz na tym blogu:)aż chce się czytać:)
@Dona
OdpowiedzUsuńDzięki. Też myślę, że mam zgrabną :)
U Hitchcocka występowały sępy? O ile pamiętam były tam papużki, mewy oraz kruki.
OdpowiedzUsuńMnie też brakowało Orła. Po skończonym konkursie naszła mię taka refleksja, że On by ich wszystkich wyprzedził...
Nic nie możemy na to poradzić, że nasz Orzeł od podniebnych lotów woli odgrzebywać koła z piasków pustynnych... Może kiedyś nasz ulubieniec przyjmie postać feniksa i się odrodzi do podniebnych lotów?
P.S. Myszołowem winien zostać nazwany Maciek KOT...
Pozdrawiam,
nielot deSKI
@SKI racja z tymi ptakami u Alfreda, dodałem słowo ptaki, by nikt nie myślał, tak jak słusznie prawisz, że sepy w filmie atakowały hehe...
OdpowiedzUsuńCo do Kota, to następnym razem Stefan odsprzeda mu przydomek i będą kwita;-)
@Anonimowy Skoro Ci się u mnie podoba, to zaloguj się i podaj jakiś nick, byśmy mogli Cię poznać. pozdrawiam ;-)
Co ja się uśmieję jak czytam Krwistego... Normalnie świetne!!! Padłam :D Jesteś genialny!!
OdpowiedzUsuńEe...a co do Kota to Krwisty...mi się nie narażaj xd
Pana Anonima zachęcamy do założenia konta ;)
Szkoda mi było Stefana Huli tak ładnie skoczył w kwalifikacjach, widać że po kontuzji jeszcze ma nie równą formę ale będzie dobrze :) Kamil niezadowolony to świadczyć może się może się liczyć o walce o kulę :)
OdpowiedzUsuńPS. Jeśli kogoś punktami za wiatr "rąbneli" to nie Kamila tylko Freunda :)
@Dona
OdpowiedzUsuńJakim cudem wywnioskowałaś, że Kamil stracił podium przez punkty od sędziów to nie mam pojęcia. Różnica między Kamilem a Morgensternem wynosiła 17,2 punkta (9,5 metra), a Ty piszesz tak jak gdyby to było półtora punktu. W dodatku Kamil sam przyznał, co Kruczek potwierdził, że te skoki były zepsute! Zamiast się cieszyć, że Kamil, mimo kiepskich prób, zajmuje 4 miejsce to piszesz takie rzeczy, że się zastanawiam czy to na pewno ten sam konkurs żeśmy oglądali.