Archiwum strony

PŚ Kuusamo - Kofler wygrywa, Stoch tuż za podium - sępy atakują

Krwisty | 27.11.11 | 14 komentarze

Nie mogło być inaczej, po konkursie drużynowym, w którym dominowała Austria. 
Fińska kraina i skocznia Ruka w Kuusamo, były niemymi świadkami ataku, nalotu i uderzenia chmary ptaków, zasępionego Aleksandra Pointnera. 



W konkursie indywidualnym, inaugurującym Puchar Świata, podium okrasiło aż trzech upierzonych z Tyrolu. Stado sępów z tegoż kraju, dominuje na początku sezonu i szuka łupów oraz ofiar, niczym ptaki w filmie sławnego Alfreda Josepha Hitchcocka.
Andreas Kofler (134,5 i 138 m), Gregor Schlierenzauer (141,5 i 130,5 m) oraz Thomas Morgenstern (130 i 137 m) pokazali szpony i w tej kolejności podzielili się stopniami podium.



Czy ktoś mógł przerwać tą dominację?

Otóż tak, to nie kto inny, a Polak z Zębu, "Jastrząb spod samiuśkich Tater" -  Kamil Stoch - postraszył i podziobał Austriaków skokami na 132 i 129,5 metra.
Te odległości wystarczyły Kamilowi, tylko (aż), na zdobycie czwartego miejsca, ale drapieżnik nasz niezbyt zadowolony jest z lotów.

Piątym był Roman Koudelka, podniebny gniazdowy ptaszek z Czech, uzyskał 127,5 i 128 metrów, wyprzedzając niemieckiego czarnego orła, Severina Freunda (133,5 i 129 metrów) i Rosjanina, Denisa Korniłowa (126,5 i 131,5 metra) - dwugłowego czempiona z zakrzywionym dziobem. Czołową dziesiątkę zaszczyciły takie ptaszydła jak: Tom Hilde, Richard Freitag i Janne Happonen.


W drugiej serii zobaczyć mogliśmy "Sokoła z Wisły", Piotra Żyłę, który wykołował nam 108,5 i 126 metrów, łowiąc smakowitą 19. lokatę. Piotr trochę niezadowolony, ale obiecuje w najbliższym czasie 100 procentowy atak.

"Myszołów ze Szczyrku", Stefan Hula, choć też z walecznej rodziny jastrzębiowatych, nie wylatał nam drugiej serii, łowy zakończył na jednym locie 108,5 metrowym i 33. miejscu.

Jeszcze słabiej spisała się "Sowa z Nowego Targu", Dawid Kubacki, bo 103,5 metra dało mu 36. pozycję.



Pisklaka ze Spytkowic, Janka Ziobro, z którego nie wiadomo jeszcze, czy wyrośnie łabędź, czy wróbelek, nie będziemy ostro podsumowywać w naszym ornitologicznym dzienniczku. Jego debiutancki lot, a raczej "podlot" na 96. metrów, możemy uznać za naukę latania i pierwszy wyskok z gniazda.

Teraz główny generał naszej podniebnej ptasiej gromady,
naczelny "Czarny Kruk"- Łukasz Kruczek, wraz ze sztabem zarządzą zbiórkę, przejrzą czarne skrzynki lotów i podsumują wyczyny ptasiej gawiedzi.


 Bo potem przyjdą następne konkursy i chcielibyśmy z dumą zadzierać  głowy i patrzeć na nasze ptaszki wśród chmur...









Tyle w temacie...



Z atencją:
Ornitolog i bajkopisarz "Krwisty" ;-)










RankBibFIS CodeNameYearNationJump 1Jump 2Points
 1 67 4141KOFLER Andreas 1984 AUT  134.5 138.0 264.2
 2 62 5040SCHLIERENZAUER Gregor 1990 AUT  141.5 130.5 263.5
 3 68 4143MORGENSTERN Thomas 1986 AUT  130.0 137.0 256.3
 4 61 4321STOCH Kamil 1987 POL  132.0 129.5 239.1
 5 55 4801KOUDELKA Roman 1989 CZE  127.5 128.0 236.4
 6 64 4197FREUND Severin 1988 GER  133.5 129.0 235.7
 7 42 4880KORNILOV Denis 1986 RUS  126.5 131.5 234.9
 8 66 5064HILDE Tom 1987 NOR  127.0 130.0 233.5
 9 41 5564FREITAG Richard 1991 GER  115.5 132.0 221.5
 10 46 3012HAPPONEN Janne 1984 FIN  117.0 123.5 214.4
 11 57 2934BARDAL Anders 1982 NOR  123.5 121.5 213.7
 12 48 2530TOCHIMOTO Shohei 1989 JPN  118.0 126.0 209.3
 13 39 5119KOIVURANTA Anssi 1988 FIN  117.5 132.0 208.7
 14 53 2927NEUMAYER Michael 1979 GER  125.0 120.0 206.9
 15 60 5749EVENSEN Johan Remen 1985 NOR  117.0 130.0 204.3
 16 52 5658PREVC Peter 1992 SLO  124.0 111.5 200.7
 17 65 2815KOCH Martin 1982 AUT  123.0 115.5 198.9
 18 58 2088LOITZL Wolfgang 1980 AUT  117.5 123.0 198.8
 19 31 4325ZYLA Piotr 1987 POL  108.5 126.0 197.2
 20 44 1984JANDA Jakub 1978 CZE  115.5 126.5 195.9
 21 43 5987VELTA Rune 1989 NOR  113.0 127.5 194.1
 22 16 5188MAYER Nicolas 1990 FRA  113.0 120.5 185.8
 23 38 4025DAMJAN Jernej 1983 SLO  118.0 109.5 185.0
 24 10 5451KOBAYASHI Junshiro 1991 JPN  109.5 120.5 184.8
 25 33 2178SCHOFT Felix 1990 GER  109.0 119.5 181.6
 26 63 1991HAUTAMAEKI Matti 1981 FIN  121.5 106.0 179.0
 27 54 2918KRANJEC Robert 1981 SLO  122.0 102.0 177.6
 28 26 5479JUDEZ Dejan 1990 SLO  109.5 118.0 177.2
 29 13 2874KALINITSCHENKO Anton 1982 RUS  113.0 110.5 166.8
 30 30 2931MECHLER Maximilian 1984 GER  113.5 93.5 160.6
 31 34 3090HLAVA Lukas 1984 CZE  110.5 80.6
 32 8 2987DESCOMBES SEVOIE Vincent 1984 FRA  107.0 79.2
 33 40 4322HULA Stefan 1986 POL  108.5 78.4
 34 23 2813VASSILIEV Dimitry 1979 RUS  107.0 77.0
 35 45 4646TEPES Jurij 1989 SLO  109.0 75.0
 36 9 3104SINKOVEC Jure 1985 SLO  101.5 71.3
 36 5 5142KUBACKI Dawid 1990 POL  103.5 71.3
 38 36 5185MUOTKA Olli 1988 FIN  105.5 70.6
 39 59 2928FETTNER Manuel 1985 AUT  107.0 69.8
 40 22 5760TROFIMOV Roman- Sergeevich 1989 RUS  102.5 66.8
 41 49 2947MATURA Jan 1980 CZE  103.5 64.9
 41 20 2024KIM Hyun-Ki 1983 KOR  103.0 64.9
 43 18 6145NURMSALU Kaarel 1991 EST  101.5 63.9
 44 19 1906KARPENKO Nikolay 1981 KAZ  97.0 57.8
 45 35 4367TAKEUCHI Taku 1987 JPN  109.5 57.2
 46 7 5429ZIOBRO Jan 1991 POL  96.0 56.0
 47 28 4226WANK Andreas 1988 GER  94.5 51.2
 48 21 5796MAEAETTAE Jarkko 1994 FIN  95.0 49.2
 49 25 2916RUUSKANEN Juha-Matti 1984 FIN  92.5 43.7
Disqualified
 32 5168ZOGRAFSKI Vladimir 1993 BUL 



Źródło: FIS/wiadomość własna

Kategorie:


14 komentarzy:

  1. No nie źle się uśmiałam z tekstu o ptaszkach, orłach i sowach :))
    Świetny artykuł :)
    A co do samego konkursu to w pierwszej serii Kamilowi odebrano już szansę na podium, mimo, że skoczył sporo daleko i to dalej od jednego Austriaka ale znowu ten Austriak dostał więcej pkt za wiatry i za styl i jak tu nie być wkurzonym?
    Z Kamilem robią takie same podchody jak kiedyś z Adamem, który wciskał się dosłownie siłą i przebojem w czołówkę świata.
    Gdyby nie te zaniżone punkty dla Kamila w pierwszej serii, byłby na podium na 3 miejscu.
    Ale też zauważyłam, że tam jest walka między nimi samymi, walka pomiędzy Gregorem a Thomasem, Gregor jak ma rywalizować z Thomasem często się spala psychicznie i dziś było dokładnie tak samo, popsuł skok w drugiej serii i przegrał.

    OdpowiedzUsuń
  2. heh ;) liczylem na wiecej jezeli chodzi o innych Polaków. ale tutaj mozna jeszcze zwalic na pogodę i że to Kussamo. zobaczymy co będzie za tydzien.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja przede wszystkim cieszę się, że mimo czarnych prognoz konkurs się jednak odbył, i to w dość przyzwoitych warunkach. Ruka uśmiechnęła się troszkę, półgębkiem, bo półgębkiem, ale w furię nie wpadła, a to już coś. I tak cię kocham, czarownico :) Rzeczywiście: ptaszki poszybowały sobie dzielnie. Nie będę w tym momencie jeszcze kusić się o ocenę formy naszej drużyny, choć po drużynówce do śmiechu mi nie było, ale bądźmy cierpliwi i poczekajmy na następne konkursy... Kuusamo to jednak takie miejsce, choć magiczne, które pozostawia nas w niepewności co do rzeczywistego stanu rzeczy. Nie ma jednak żadnych wątpliwości, że skrzydlate towarzystwo z Austrii poczyna sobie śmiało. Zgadzam się z Doną, rywalizacja Gregora i Thomasa - jak zawsze - coś dziwnego z nimi wyrabia. Najwyraźniej Gregor nie wytrzymał ciśnienia. Myślę, że jest mu potrzebna jedna, dwie wygrane i złapie wiatr w żagle (a raczej: w skrzydła), a wtedy Morgi wpadnie w depresję ;) Oni już tak mają. Reasumując: Sokół i Jastrząb - przyzwoicie; Orzeł się spłoszył, czując na sobie "sokoli" wzrok innego orła... z czego skorzystał trzeci i wbił szpony w najwyższy stopień podium... Dalszy ciąg ornitologicznej baśni już za tydzień... PS. Ktoś pisał na forum, że Morgi uściskał Koflera, a Gregora tylko poklepał po ramieniu... Może to i dobrze, mógłby za mocno szpony wbić :P

    OdpowiedzUsuń
  4. @Bea fajnie napisane, a co do orłów, to brak mi jednego w naszej ekipie...nie tylko mi go brak.

    OdpowiedzUsuń
  5. krwisty :
    Jesteś niemożliwy :) Ale szkoda, że nasze orzełki nie rozwinęły jeszcze skrzydeł, ale na pewno niedługo rozwiną, jeśli nie pogubili piór w lecie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. @Talar to ptaszki są niemożliwe, a ja tak piszę, bo ptasiej grypy dostałem ;-))

    OdpowiedzUsuń
  7. @Bea
    Masz ładną stópkę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. krwisty
    Świetny artykuł!Ale się uśmiałam. Ciekawie tu masz na tym blogu:)aż chce się czytać:)

    OdpowiedzUsuń
  9. @Dona
    Dzięki. Też myślę, że mam zgrabną :)

    OdpowiedzUsuń
  10. U Hitchcocka występowały sępy? O ile pamiętam były tam papużki, mewy oraz kruki.
    Mnie też brakowało Orła. Po skończonym konkursie naszła mię taka refleksja, że On by ich wszystkich wyprzedził...
    Nic nie możemy na to poradzić, że nasz Orzeł od podniebnych lotów woli odgrzebywać koła z piasków pustynnych... Może kiedyś nasz ulubieniec przyjmie postać feniksa i się odrodzi do podniebnych lotów?
    P.S. Myszołowem winien zostać nazwany Maciek KOT...
    Pozdrawiam,
    nielot deSKI

    OdpowiedzUsuń
  11. @SKI racja z tymi ptakami u Alfreda, dodałem słowo ptaki, by nikt nie myślał, tak jak słusznie prawisz, że sepy w filmie atakowały hehe...
    Co do Kota, to następnym razem Stefan odsprzeda mu przydomek i będą kwita;-)
    @Anonimowy Skoro Ci się u mnie podoba, to zaloguj się i podaj jakiś nick, byśmy mogli Cię poznać. pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Co ja się uśmieję jak czytam Krwistego... Normalnie świetne!!! Padłam :D Jesteś genialny!!

    Ee...a co do Kota to Krwisty...mi się nie narażaj xd

    Pana Anonima zachęcamy do założenia konta ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda mi było Stefana Huli tak ładnie skoczył w kwalifikacjach, widać że po kontuzji jeszcze ma nie równą formę ale będzie dobrze :) Kamil niezadowolony to świadczyć może się może się liczyć o walce o kulę :)
    PS. Jeśli kogoś punktami za wiatr "rąbneli" to nie Kamila tylko Freunda :)

    OdpowiedzUsuń
  14. @Dona
    Jakim cudem wywnioskowałaś, że Kamil stracił podium przez punkty od sędziów to nie mam pojęcia. Różnica między Kamilem a Morgensternem wynosiła 17,2 punkta (9,5 metra), a Ty piszesz tak jak gdyby to było półtora punktu. W dodatku Kamil sam przyznał, co Kruczek potwierdził, że te skoki były zepsute! Zamiast się cieszyć, że Kamil, mimo kiepskich prób, zajmuje 4 miejsce to piszesz takie rzeczy, że się zastanawiam czy to na pewno ten sam konkurs żeśmy oglądali.

    OdpowiedzUsuń

Masz coś do powiedzenia? Napisz w kratce. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy napisanych przez internautów. Niestosowne komentarze będą usuwane. Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania w serwisie WinterSzus.pl. REGULAMIN KOMENTOWANIA