MŚwL: Austria tryumfuje! Żyła bije rekord Polski!
Reprezentacja Austrii tryumfowała w konkursie drużynowym, wyprzedzając Niemców oraz Słoweńców. Nasi reprezentanci ostatecznie sklasyfikowani zostali na siódmej pozycji, lecz na pewno w naszej pamięci na długo zostanie piękny lot w wykonaniu Piotra Żyły na odległość 232,5 m, który jest również nowym rekordem Polski!
Austriacy w składzie Morgenstern (224,5 m i 225,5 m), Kofler (212,5 m i 210,5 m), Schlierenzauer (217 m i 190,5 m) oraz Koch (217,5 m i 218 m) po raz trzeci z rzędu potwierdzili, iż na skoczniach mamucich nie mają sobie równych. Wyprzedzili naszych zachodnich sąsiadów o 20 pkt.
Plany gospodarzy na zdobycie medalu zaprzepaścił skok Bjoerna Einara Romoerena w serii finałowej, gdzie Norweg lądował zaledwie na 172,5 m. Bardzo dobrze i daleko skakał wicemistrz - Rune Velta (229 m i 243 m).
Indywidualnie najwyższą notę uzyskał Richard Freitag (223,5 m i 230 m), który w drugim skoku również uzyskał najlepszy rekord swojego kraju. Daiki Ito skokiem na odległość 240 m potwierdził swoją wysoką dyspozycję, gdyż dwukrotnie bił rekord kraju kwitnącej wiśni.
Najmocniejszym ogniwem polskiej drużyny był Piotr Żyła (223,5 m i 232,5 m). Nieco gorzej spisał się Kamil Stoch (208 m i 196,5 m). Krzysztof Miętus można powiedzieć, iż oddał dwa równe skoki. Lądował na 190,5 m oraz 202 m. Najsłabiej skakał Maciej Kot (174 m i 178,5 m).
Wyniki konkursu:
Autor: Agnieszka Pająk
Źródło: informacja własna
Kategorie: Austria, Mistrzostwa Świata w Lotach, Piotr Żyła, Vikersund
Nasz człowiek-zagadka świetnie się spisał.
OdpowiedzUsuńZasłużył na wierszyk okolicznościowy:
Za dwa lata
Piotrek będzie
mistrzem świata!
Naszą drużynę stać było na zdecydowanie więcej, co pokazywały wcześniejsze zawody i treningi. Dziś tylko Piotrek latał na miarę swoich możliwości. Kamil i Krzysiek- dużo poniżej oczekiwań. Maciek lotnikiem nie jest, ale też powinien lądować w okolicach punktu K. Nie ukrywam, że bardzo mi brakowało dziś Adama. Ciekawe, czy przewidywał, że Jego rekord zostanie pobity już w następnym sezonie i dokona tego szwagier. ;)
Kolejne mistrzostwa będą rozgrywane w Harrachovie (14-16.03.2014). Mam nadzieję, że młodzi nasi zawodnicy będą mogli w nich uczestniczyć.
Jakiś spisek został zawiązany przeciw Gregorowi. Czyżby to była kara za wyprzedzenie Andreasa w generalce? Czy w ramach pokuty Team Order na MŚwL brzmiał- masz przegrać z kolegami, a przede wszystkim z Martinem? Z pewnością w tym spisku uczestniczy Thomas. Latał dziś jak natchniony. Andreas też trochę energii odessał z najmłodszego kolegi. ;)
Wg moich przewidywań rywalizacja o złoto miała się rozegrać pomiędzy Norwegami i Słoweńcami. Tymczasem lokata Norwegów jest rozczarowaniem. Niemcy zaskoczyli wszystkich.
Finowie- jest u nich jakiś team spirit powodujący, że na konkursy drużynowe najwyższej rangi potrafią się zmobilizować.
Z naszego Piotrka to prze-kozak jest i basta :D.
OdpowiedzUsuńSzkoda że Żyła jest takim rozkalibrowanym zawodnikiem-bo umiejętności,moc i czucie powietrza ma na bardzo wysokim poziomie.Gdyby znalazł się tylko taki ktoś kto umiałby to poskładać do kupy i wprowadzić ciągłość u Piotrka byłby to zawodnik na czołową 5-tke PŚ.Co do reszty naszych to najbardziej rozczarował mnie Krzysiek Miętus-myślałem że spokojnie będzie tu latał 200-205m.-a mimo warunków korzystnych się nie udało.A Kamil jak to Kamil w drużynówce zawsze mu szło średnio-nie wiem z czego to wynika-może po prostu z mniejszej koncentracji-bo wiadomo że skoki to w końcu sport indywidualny.
Gdy nasz Piotrek poszybował, to się nawet Kranjec schował. Freitag wymiękł, Koch pasował, a Japończyk się ratował, przed obciachem i porażką jaką sprawił Żyła nasz to, bijąc ich o metrów wiele, to widziałem przyjaciele. Morgi spojrzał trochę z boku, chcąc dotrzymać Żyle kroku, skok mu wyszedł fakt widoczny, lecz nasz rodak rodem z Wisły, skoczny, rześki, niezawisły, odległością ich pokonał, potem cieszył się okropnie, by rękoma sięgnąć w spodnie, wynurzając nokię z klapką i stukając numer wartko. Do sąsiada wnet zadzwonił i mu nisko się pokłonił, mówiąc szybko jak upity: Stary, rekord Twój pobity! Sąsiad tylko wąsem ruszył, nic nie pisnął, gdyż się wzruszył.... ;-)
OdpowiedzUsuńTo tak w ramach wierszyka @deSki - w końcu Piotrek dziś zasłużył na wierszyki ;-)
OdpowiedzUsuńSuper wierszyk :)) A Piotrek dziś dał czaduuuuuuu !!!! Z każdym skokiem dalej i dalej podejrzewam, że gdyby była trzecia seria to walnał by z 250m :)
OdpowiedzUsuńNatomiast wracajac do samych MŚL ja jestem kolejny raz zawiedziona naszą drużyną i co tu dużo mówić, kolejne MŚ i Polska bez medalu.Oprócz Piotra reszta dziś kiepsko.Bo co to niby jest 7 miejsce ?
Pora na medale kolejne pokolenie dołącza i nic zero efektu.
Moze Klimek i Olek zdobędą medale w seniorach.
Hahahaha widzieliście wywiad z Piotrkiem.
OdpowiedzUsuńhttp://www.skijumping.pl/wiadomosci/14681/Piotr-Zyla-Pomyslalem-ze-lepiej-zebym-spadl-z-progu/
Jakbym murzynka Prejuce Nakoulme z Górnika Zabrze słuchał i jego gadki o kogutach-no nie mogę ze śmiechu.Mam do tego gościa cholerną słabość-na maxa zakręcony.
Widziałam :) PIotr wymiata jest genialny jak ja go lubię :)
UsuńAmbitny jak diabli ale przy tym taki prostolinijny i prze sympatyczny człowiek wszystko bierze z usmiechem i żartem na ustach nawet jak mu coś nie wychodzi on się "cieszy" :))
Super chłopak i ja sądzę, że będziemy mieli z niego mnóstwo radości jako skoczka.
krwisty : ale poeta z ciebie;-) Wiersz super:)
OdpowiedzUsuń@Talar Poniósł mnie Piotrek ;-)
OdpowiedzUsuńWierszyk ekstra ;) Za poezją nigdy nie przepadałam, ale ta jest pierwszorzędna i mi podchodzi ;)
OdpowiedzUsuń@Talar jeśli chodzi o mojego ulubieńca ja już dzisiaj go nie bronie, ale swoje zdanie podtrzymuję
Mistrzostwa zdecydowanie poniżej oczekiwań. Za dużo było kontroli nad skokami i ci z końca listy startowej nie mieli praktycznie szans na rekordowe loty, a przecież siadając na belce największej skoczni świata o tych rekordach się myśli. Owszem rekordów życiowych było sporo, ale trzeba było mieć szczęście do belki i warunków. Najbardziej z tych mistrzostw zapamiętam oczywiście skoki Piotrka z drużynówki i rekord Polski. Zaryzykował na progu i wyszło wspaniale. Kto nie ryzykuje ten wiele nie osiągnie. Drugim wydarzeniem jaki zapadnie w pamięć to piątkowa seria i cyrk na jej końcu. Jury kompletnie się pogubiło i tak jak byłem zadowolony z przerwanej serii w Oberstdorfie, tak byłem zadowolony z odwołanej serii lotów. Trzecim wydarzeniem były bardzo widowiskowe skoki Tepesa. Był niczym satelita w porównaniu z boeingami. Leciał niezwykle wysoko.
OdpowiedzUsuńOgólnie z dużej chmury mały deszcz.
Nasza kadra jako całość zawiodła i rekord Piotrka jest tu wyjątkiem. Więcej można było oczekiwać po Kamilu i Krzyśku, a także Maćku, choćby zbliżenia się do punktu K.