Adam Małysz kończy przygodę z Caroline Team
"Zeszłoroczny Dakar był dla mnie niewiarygodną szkołą. Przygoda okazała się chyba pomysłem na życie. Obecnie postanowiłem skoncentrować się maksymalnie na przygotowaniach do Dakaru 2013, wykorzystując całą wiedzę zdobytą przez ten rok spędzony z RMF Caroline Team. Dziękuję całemu teamowi, za cierpliwość, z jaką wprowadzali mnie w tę nową dziedzinę sportu, za ich pasję i zaangażowanie, wreszcie za wsparcie, nie tylko techniczne, podczas rajdu Dakar. To, czego od nich się nauczyłem będzie z pewnością procentować!" - powiedział Adam Małysz.
"RMF Caroline Team od początku swojej działalności traktował rajdy bardziej jak przygodę niż zaciętą sportową rywalizację. To kierunek naszego rozwoju, już w najbliższym sezonie nie raz zaskoczymy naszych fanów nowymi pomysłami. Jesteśmy pod wrażeniem profesjonalizmu Adama i w pełni rozumiemy jego decyzję. Na dziś nie jesteśmy w stanie zapewnić mu takiego auta , a także wsparcia technicznego, które umożliwiłyby Adamowi rywalizacje o miejsce na podium podczas rajdu Dakar” – powiedział Rafał Płuciennik z RMF CT.
Caroline Team już w tym roku szykuje nowego Secret Mana. Kogo? Zobaczymy.
Dodajmy, że debiut Małysza w ostatnim Dakarze wypadł bardzo dobrze. Wraz z Rafałem Martonem w Mitsubishi Pajero zajęli 38.
miejsce, na 174 startujące ekipy.
WinterSzus podawał co ważniejsze wiadomości na ten temat, a także dzięki zakładce Dakarowej umieszczonej na stronie głównej, kibice mogli śledzić przygody rajdowe Mistrza z Wisły.
Z tego miejsca serdecznie dziękujemy całej ekipie Caroline Team za moc wrażeń, których nam dostarczyła, a my jako strona narciarska dalej będziemy trzymać rękę na pulsie i śledzić poczynania najlepszego skoczka w historii Polski.
Źródło: Informacja własna/Caroline Team
Kategorie: Adam Małysz, Caroline Team, Dakar
.jpg)
No to będe musiala zmienić nagłówek na blogu:)
OdpowiedzUsuńWiadomą sprawą było, ze Adam ma we krwi walke na całego i rywalizację o najwyższe cele a nie takie sobie jechanie w skokach było tak samo nie skakał byle skakać ale rywalizować wciąz.
Ciekawe do jakiego teamu przystąpi ale jasną sprawą jest, że aby jechac w dakarze i się ścigać na całego to musi mieć porządny samochód.
Ja tam nadal bedę śledzić i mu kibicować też mam to we krwi:)
Ja też ;-)
OdpowiedzUsuńNo Ja nie wyobrażam sobie innej opcji niż dalsze kibicowanie Adamosowi:) Teraz znowu będę musiał nowe ciuchy kupić,ha ha. A moja żona dostała softshel z Caroline Team za 1000fana na faceboku.
OdpowiedzUsuńJest już we Włoszech i testują różne auta, Adam zakłada prywatny team z Martonem:) Sponsorzy, którzy byli zostają z nim ale szuka nowych bo to drogi interes założę się o flaszkę, że dopnie swego:)
OdpowiedzUsuń