FIS chce zdyskwalifkować Stocha
Nieco dziwne wydaję się, to że kwestią kasku FIS interesuje się, kiedy sezon powoli dobiega końca. Przepisy mówią, że logo sponsora i producenta odzieży sportowej, które jest umieszczone na miękkich elementach, nie może równocześnie znajdować się na elementach twardych, takich jak kask. Prawdę mówiąc te reguły nie są jasne.
Do tej pory nikt nie egzekwował tego punktu regulaminu. Jednak dyrektor ds. sponsoringu FIS, Marcel Looze wystosował oficjalne pismo do Polskiego Związku Narciarskiego w związku z tą sprawą. Na kasku Kamila widnieje logo firmy 4F, która ubiera naszą reprezentację.
Producent odzieży zapowiedział, że nie zamierza robić problemu i Kamil może spokojnie zakleić logo firmy.
Jak poinformował prezes PZN Apoloniusz Tajner, gdyby nie zakryto logo, FIS mógłby wysłać kolejne ostrzeżenie, a potem nawet zdyskwalifikować naszego najlepszego skoczka. Z tą sprawą ponoć nic wspólnego nie ma dyrektor PŚ Walter Hofer. Zastanawiającą rzeczą jest, że reprezentacje, które ubiera Adidas mają także jego logo na kasku i nikt nie każe im go usuwać.
źródło: eurosport.pl
Kategorie: FIS, Kamil Stoch, Skoki Narciarskie
.jpg)
No własnie.
OdpowiedzUsuńCzy to znowu nie dziwna sytuacja ?? Przecież jak tu sie potem nie denerwować i nie sądzić, że jednak mamy do czynienia z jawną dyskryminacją aż wręcz do wytrącenia z równowagi przeciwnika.
W tym wypadku Kamila, który może wygryźc z pudła generalki Austriaka Koflera.Dziwne, że do nikogo innego się nie przyczepili.
Ktoś z FIS miał zaćmę ? Kamil skacze w tym kasku od początku sezonu teraz kiedy sezon dobiega końca grożą mu DSQ ją ???
4 F nie posmarował komu trzeba :)