Alexander Stoeckl przed sezonem
foto:berkutschi.com |
Jako następca tak sławnego trenera musiał sprostać wysokim oczekiwaniom, jednakże dzięki swoim metodom zyskał przychylność krytyków, którzy początkowo woleli, aby tov Norweg był na jego stanowisku.
Już w pierwszym roku jego pracy, było widać owoce treningów, drużyna norweska mogła śmiało konkurować z Austriakami. Rune Velta, Vegard Houke- Sklett, czy Anders Fannemel, to nazwiska, które pojawiają się wśród czołówki. Największym sukcesem, który zwieńcza jego dotychczasową pracę jest zdobycie Kryształowej Kuli przez Andersa Bardala.
Jakie ma oczekiwania i cele wobec swojej drużyny?
"Naszym celem jest jak największa liczba zawodników w czołówce. Oczywiście Anders Bardal odniósł niewątpliwy sukces, ale nie należy zapominać, że wielu Norwegom brakuje do najlepszych. Chcemy obronić drugie miejsce w Pucharze Narodów i zmniejszyć dystans do czołówki. Może się to udać pod warunkiem, że będziemy mieć więcej niż jednego zawodnika w najlepszej dziesiątce. Natomiast w indywidualnej klasyfikacji generalnej walczymy o miejsce na podium"- mówi trener Stoeckl.
Tom Hilde |
Za swój priorytet uważa klasyfikację generalną Pucharu Świata, ponieważ dobre wyniki przez cały sezon pokazują, że ciężko się pracowało. Oczywiście cieszyłyby go zwycięstwa w Turnieju Czterej Skoczni, czy medal na Mistrzostwach Świata.
Czy uważa, że Anders Bardal obroni pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata?
"Obrona Kryształowej Kuli jest niezwykle ciężka. Myślę, że stawianie sobie tego za cel byłoby nierealistyczne, w grę wchodzi wiele czynników. Oczywiście Anders będzie starał się być najlepszy, ostatni sezon dał mu pewność, że jest w stanie tego dokonać" - odpowiada szkoleniowiec.
Anders Bardal |
"Austriacy to nadal świetna, mocna drużyna i ciężko ich pokonać. Jednak można zaobserwować, że wiele drużyn zbliżyło się do nich w ostatnim czasie. Ciężko trenowaliśmy i zrobimy wszystko, aby przerwać ich dominację na skoczniach. Przesadną pewnością byłoby gdybym mówił o pokonaniu ich, jednak staramy się, aby rywalizacja była bardziej ekscytująca" - twierdzi Stoeckl.
Trudno mu stwierdzić, co jest największą różnicą między jego drużyną, a drużyną Austrii.
"Norwegia posiada bogatą historię skoków narciarskich, jest kolebką tej dziedziny. Dlatego zrozumiałe jest, że zawodnicy odnoszą sukcesy. Poza tym sądzę, że różnice są minimalne, może media są bardziej agresywne" - podsumowuje austriacki szkoleniowiec.
Za swoich faworytów w przyszłym sezonie uważa Andreasa Wanka, Richarda Freitaga oraz Severina Freunda, którzy dobrze prezentowali się latem. Poza tym dodaje, że mocni będą Austriacy oraz, że inne drużyny też mają szanse na dobre wyniki. Stoeckl twierdzi, że sezon będzie bardziej ekscytujący niż zwykle i ma nadzieję, że jego zawodnicy będą wśród najlepszych.
Źródło: berkutschi.com
Kategorie: Alexander Stoeckl, Anders Bardal, kadra A Norwegia
0 komentarze