PŚ Lillehammer: Schlierenzauer wygrywa. Morgenstern z koszulką lidera. Polacy słabo.
Drugi indywidulalny konkurs Pucharu Świata, który rozegrano dziś na dużym obiekcie w Lillehammer wygrał Gregor Schlierenzauer. Austriak w swoich próbach uzyskał 141 m oraz 137 m. Na drugiej pozycji sklasyfikowano reprezentanta gospodarzy - Andersa Fannemela (140 m i 134 m), który był liderem po pierwszej serii. Skład podium uzupełnił Thomas Morgenstern (135 m i 134 m). Popularny "Morgi" odebrał tym samym plastron lidera klasyfikacji generalnej Severinowi Freundowi (122,5 m i 131,5 m), który był 16.
Czwarte miejsce przypadło dla Andersa Jacobsena (133,5 m i 135,5 m), a najlepszą "5" zamknął zwycięzca Kryształowej Kuli z poprzedniego sezonu - Anders Bardal (134 m i 134 m). Simon Ammann (135,5 m i 134 m) uplasował się na szóstej pozycji. Dalej kolejno znaleźli się trzej Słoweńcy - Jaka Hvala (134,5 m i 133 m), Peter Prevc (136 m i 133 m) oraz Jurij Tepes (137,5 m i 133,5 m). W czołowej "10" miejsce znalazło się także dla najstarszego zawodnika w stawce - Noriakiego Kasai (136,5 m i 132 m).
Polacy po raz kolejny spisali się bardzo słabo. W drugiej serii skok oddał tylko Krzysztof Miętus (128,5 m i 125,5 m). Był 26. Kamil Stoch - 128,5 m - był 36. Piotr Żyła skoczył 122,5 m, co dało zaledwie 43. miejsce. Dawid Kubacki, który uzyskał taką samą odległość sklasyfikowany został na 45. pozycji. "Oczko" niżej znalazł się Bartłomiej Kłusek - 121 m. Najsłabiej spisał się Maciej Kot - 120 m, który był 48.
Wyniki konkursu:
Rank | Bib | FIS Code | Name | Year | Nation | Jump 1 | Jump 2 | Points |
1 | 64 | 5040 | SCHLIERENZAUER Gregor | 1990 | AUT | 141.0 | 137.0 | 275.5 |
2 | 66 | 5972 | FANNEMEL Anders | 1991 | NOR | 140.0 | 134.0 | 275.4 |
3 | 70 | 4143 | MORGENSTERN Thomas | 1986 | AUT | 135.0 | 134.0 | 269.4 |
4 | 68 | 4889 | JACOBSEN Anders | 1985 | NOR | 133.5 | 135.5 | 268.8 |
5 | 69 | 2934 | BARDAL Anders | 1982 | NOR | 134.0 | 134.5 | 267.3 |
6 | 59 | 2067 | AMMANN Simon | 1981 | SUI | 135.5 | 134.0 | 264.4 |
7 | 34 | 4646 | TEPES Jurij | 1989 | SLO | 137.5 | 133.5 | 262.7 |
8 | 55 | 5891 | HVALA Jaka | 1993 | SLO | 134.5 | 133.0 | 261.7 |
9 | 62 | 5658 | PREVC Peter | 1992 | SLO | 136.0 | 133.0 | 261.3 |
10 | 53 | 2022 | KASAI Noriaki | 1972 | JPN | 136.5 | 132.0 | 260.5 |
11 | 60 | 2088 | LOITZL Wolfgang | 1980 | AUT | 134.0 | 130.0 | 258.3 |
12 | 61 | 5564 | FREITAG Richard | 1991 | GER | 134.5 | 128.0 | 254.8 |
13 | 63 | 4367 | TAKEUCHI Taku | 1987 | JPN | 135.0 | 125.5 | 248.8 |
14 | 6 | 5064 | HILDE Tom | 1987 | NOR | 134.5 | 127.5 | 246.1 |
15 | 65 | 2928 | FETTNER Manuel | 1985 | AUT | 132.0 | 128.5 | 244.0 |
16 | 71 | 4197 | FREUND Severin | 1988 | GER | 122.5 | 131.5 | 243.3 |
17 | 67 | 6696 | WELLINGER Andreas | 1995 | GER | 132.0 | 123.0 | 242.1 |
18 | 19 | 2918 | KRANJEC Robert | 1981 | SLO | 129.5 | 128.0 | 240.5 |
19 | 22 | 5168 | ZOGRAFSKI Vladimir | 1993 | BUL | 128.0 | 129.5 | 239.1 |
20 | 46 | 5174 | STJERNEN Andreas | 1988 | NOR | 136.0 | 121.5 | 238.8 |
21 | 54 | 2927 | NEUMAYER Michael | 1979 | GER | 131.5 | 127.5 | 238.1 |
22 | 4 | 4957 | SWENSEN Vegard | 1986 | NOR | 132.0 | 124.0 | 234.8 |
23 | 57 | 4141 | KOFLER Andreas | 1984 | AUT | 129.5 | 124.0 | 232.7 |
24 | 44 | 5963 | SHIMIZU Reruhi | 1993 | JPN | 134.5 | 120.0 | 232.4 |
25 | 8 | 2815 | KOCH Martin | 1982 | AUT | 132.0 | 125.0 | 228.5 |
26 | 38 | 5302 | MIETUS Krzysztof | 1991 | POL | 128.5 | 125.5 | 227.3 |
27 | 41 | 4880 | KORNILOV Denis | 1986 | RUS | 134.0 | 118.0 | 226.8 |
28 | 1 | 5416 | GRIMSRUD Simen Key | 1992 | NOR | 130.5 | 126.5 | 226.3 |
29 | 17 | 2852 | WATASE Yuta | 1982 | JPN | 128.5 | 124.0 | 226.1 |
30 | 51 | 5567 | GEIGER Karl | 1993 | GER | 132.0 | 122.0 | 225.2 |
31 | 49 | 4186 | COLLOREDO Sebastian | 1987 | ITA | 128.5 | 117.5 | |
32 | 58 | 3090 | HLAVA Lukas | 1984 | CZE | 126.0 | 117.1 | |
33 | 56 | 5288 | HAYBOECK Michael | 1991 | AUT | 126.5 | 116.9 | |
33 | 5 | 5068 | ELVERUM SORSELL Kim Rene | 1988 | NOR | 130.5 | 116.9 | |
35 | 48 | 5193 | INGVALDSEN Ole Marius | 1985 | NOR | 129.5 | 116.1 | |
36 | 43 | 4321 | STOCH Kamil | 1987 | POL | 128.5 | 116.0 | |
36 | 3 | 5067 | ROENSEN Atle Pedersen | 1988 | NOR | 129.0 | 116.0 | |
38 | 27 | 5706 | ROMASHOV Alexey | 1992 | RUS | 125.5 | 114.2 | |
39 | 10 | 5757 | ASIKAINEN Lauri | 1989 | FIN | 127.0 | 113.4 | |
40 | 52 | 5987 | VELTA Rune | 1989 | NOR | 125.0 | 112.6 | |
41 | 45 | 5521 | SAKUYAMA Kento | 1990 | JPN | 126.0 | 109.8 | |
42 | 29 | 2813 | VASSILIEV Dimitry | 1979 | RUS | 127.5 | 109.5 | |
43 | 23 | 4325 | ZYLA Piotr | 1987 | POL | 122.5 | 108.1 | |
44 | 36 | 5435 | DESCHWANDEN Gregor | 1991 | SUI | 124.0 | 106.5 | |
45 | 42 | 5142 | KUBACKI Dawid | 1990 | POL | 122.5 | 102.2 | |
46 | 15 | 5547 | KLUSEK Bartlomiej | 1993 | POL | 121.0 | 100.7 | |
47 | 24 | 2947 | MATURA Jan | 1980 | CZE | 119.5 | 99.2 | |
48 | 47 | 5298 | KOT Maciej | 1991 | POL | 120.0 | 99.1 | |
49 | 21 | 4801 | KOUDELKA Roman | 1989 | CZE | 116.0 | 96.7 | |
50 | 32 | 2177 | QUECK Danny | 1989 | GER | 118.5 | 96.5 | |
Did not start | ||||||||
50 | 3012 | HAPPONEN Janne | 1984 | FIN |
Kategorie: Gregor Schlierenzauer, PŚ Lillehammer, Thomas Morgenstern
Powiedzmy sobie szczerze od kilku sezonów scenariusz jest taki sam, szaleństwo w lecie i klapa w zimie, Kruczek powinien po tym sezonie podać się do dymisji.
OdpowiedzUsuńNajlepsze drużyny czyli Niemcy, Norwegowie i Austriacy mają trenerów z Austrii i to przynosi efekt, a my kisimy się z tym Kruczkiem.
nigdy nie jest wszystko super. trzeba wierzyć, że będzie lepiej!
OdpowiedzUsuńAustriacy w lecie skaczą, bo skaczą, a nasi mogą wygrywać, stawać na podium etc a w zimie klapa.. Nie wierzę, że np Kubacki czy Kot od tak stracili forme
OdpowiedzUsuńTu nie trzeba wierzyć tylko wyciągać wnioski, bo jeżeli, chyba 4 czy 5 sezon z rzędu sytuacja jest identyczna, to coś jest nie tak.
OdpowiedzUsuńnie identyczna, bo widać, że Polacy coraz lepiej skaczą z sezonu na sezon. to jest dopiero początek, pierwsze 2 konkursy, a do marca jeszcze wszystko się może zdarzyć.
OdpowiedzUsuńwcześniej są MŚ jeszcze
OdpowiedzUsuńSkoro wychodzą z wieku juniorskiego wchodzą seniorski, to siłą rzeczy muszą skakać lepiej. Fakt jest taki, że w lecie skaczą znakomicie, a w zimie mocno średnio. Trzeba wymienić trenera, to może powie świeżości coś tu zmieni, bo ja już całkowicie straciłem wiarę w Kruczka.
OdpowiedzUsuńale to jest też polskie myślenie. Mieliśmy Kuttina, Lepistoe, ale z tego co pamiętam nie przedłużono z nimi współpracy bądź zostali odwołani. Gdyby Kruczek był aż tak złym trenerem, to by w lecie chłopaki nic nie pokazali, ale jak wiadomo to nie jest usprawiedliwienie, bo na chwilę obecną nie pokazują nic
UsuńKażdy trener po Tajnerze oczywiście po słabym sezonie jednym czy dwóch wylatywał z hukiem.
UsuńLepistoe choć wiedział jakie popełnił błędy w drugim roku swojej pracy i jest wielce prawdopodobne, że w trzecim by już ich nie popełnił został zwolniony.
Natomiast Kruczek popełnia masę błędów i nadal pracuje.
Dziwne w innym kraju już by nie pracował i to po IO w Vancouver.
Trzeba sobie jasno to powiedzieć to tragiczne rozpoczęcie sezonu ani marne ani złe tylko tragiczne.
OdpowiedzUsuńNasz niby najlepszy zawodnik nie wchodzi do finału już ba, musi się kwalifikować pozostała reszta odpada po pierwszej serii to jest smutne i tragiczne zapowiedzi przed sezonem świadczyły, że będzie lepiej niż kiedykolwiek.
Mamy niestety znowu smutną rzeczywistośc i na szybko poszukiwanie błędu i jak to naprawić a przecież za kilka dni następny konkurs.
Nie wiem co musi się stać żeby Tajner zastąpił Kruczka jakimś przyzwoitym trenerem z za granicy przecież te wszystkie przygotowania powinny iść już w kierunku IO w Soczi on ma przygotować kadrę na IO ?
Przykro mi bardzo ale jestem pewna, że gdyby Adam założył narty i wziął udział w zawodach to bez żadnego przygotowania skoczył by lepiej niż cała nasza kadra razem wzięta.
Co sugerował dziś Szaranowicz Tajnerowi w przerwie w TVP :) aby wykonał szybko telefon do Adama w tej sprawie :)
Wiem, ze to był żart bo oczywiście on już nie wróci ale powiem wprost piekielnie go brakuje w PŚ bo nie ma m teraz żadnego naszego skoczka, na którym można by polegać, że skoczy przyzwoicie i będzie się bił o każde pudło.
Jak dziś słuchałem Małysza, to wyciągał lepsze wnioski po skokach naszych zawodników, niż Kruczek jak do niego dzwonili po zawodach :D
UsuńNo też to słyszałam :)
UsuńW przerwie konkursu na chwilkę przełączyłam na studio TVP aby się przekonać co mają tam ciekawego do powiedzenia ale niczym mnie nie zaskoczyli :)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Usuńproblem jeszcze w tym, czy jest to coroczne słabe rozpoczęcie, czy po prostu Kruczek nie poradził sobie ze zmianą kombinezonów? Zawodnicy (wszyscy!) za pogubieni, popełniają mnóstwo błędów, na progu, w locie. Na tle zdecydowanej większości zawodników ich skoki są strasznie słabe....
OdpowiedzUsuńWszyscy sobie jakoś poradzili, a nasi mają mieć problemy z tym co tak na prawdę powinno im sprzyjać .? A kto skacze najlepiej .? A no Krzysio Miętus, który na tych wszystkich zmianach miał stracić najwięcej.. W naszej drużynie jest wszystko do góry nogami i to po raz kolejny.. 2 lata temu nie mówiłem nic po dobrym sezonie 09/10 i kapitalnym lecie, wręcz broniłem Kruczka, po kolejnej wpadce rok temu zacząłem byc do tego negatywnie nastawiony, a teraz to nie znajduję innego wytłumaczenia, jak to, że wszystko co się do tej pory stało lub nie stało było dziełem przypadku.. Kruczek nie kontroluje niczego, cały czas są ''przejsciowe problemy'', pech, niesprzyjające warunki, złe to, złe tamto, a zespoły na prawdę mocne ( Austria, Norwegia, Niemcy, Słowenia) deklasują nas niemal w każdych ważnych zawodach, jakby wszystkie choroby, nieszczęścia i cały pech świata czaił się tylko na naszą drużynę..
UsuńNajbardziej współczuję samym zawodnikom, którzy przecież tak inni robią co mogą, ale sami się skakać nie nauczą..
@Talar
UsuńJak to ostatnie zdanie pięknie zabrzmiało ;)
Ogólnie podejrzewam, że to jest podobny błąd jaki zrobił kiedyś Lepistoe, czyli treningi w fatalnych warunkach, na roztapiających się torach, które rozwaliły całkiem technikę. Fin trenował tak na Słowacji, a Kruczek ostatnio w Lillehammer, z mocnym wiatrem i na słabych torach.
OdpowiedzUsuńNo tak, ale z tego co pamiętam w tym czasie trenowały tam też inne nacje...
UsuńNo ze skaczących w ten weekend jedna ekipa trenowała z nami. Czesi :D
OdpowiedzUsuńJak tam Maćka prędkości na progu wczoraj?;P
UsuńNajgorsze jest to, że sami zawodnicy są tak zagubieni w swoich wypowiedziach jak dzieci ale do nich nie mam pretensji a do całego tego sztabu bo kto jak kto ale trener powinien wiedzieć co się dzieje lub co się stało.
OdpowiedzUsuńKruczek nie ma talentu do trenowania. Ma wiedzę, ma wykształcenie, ale mógłby najwyżej WFu w szkole uczyć, albo być trenerem od przygotowania fizycznego bo nasi zawodnicy zawsze są perfekt przygotowani fizycznie, ale nie potrafi wyeliminować błędów u nich! Jak już pojawią się błędy to najczęściej kaplica...
OdpowiedzUsuńPrzed sezonem, realnie myślący i znający sytuację kibic, nie liczył na walkę z Niemcami, Norwegami i Austriakami w PN. Nie liczył na sześciu w drugich seriach, czy choćby trzech w pierwszej piętnastce. Nie liczył bo znając realia nie mógł na to liczyć. Ale chyba nikt nie spodziewał się aż takiej nędzy w Lillehammer. Najbardziej bolesny jest fakt, iż to były konkursy w dosyć równych warunkach, a co za tym idzie bardzo miarodajne. Nie ma mowy o jakimś pechu. Wyniki są dokładnie takie jak forma naszych skoczków - fatalne. Po pierwszym weekendzie w PN zajmujemy 8 miejsce razem z Bułgarią! Bułgarią, która ma JEDNEGO zawodnika! Żadne tłumaczenia Tajnera i Kruczka nie usprawiedliwiają takiej sytuacji!
OdpowiedzUsuńNasz najlepszy zawodnik - Maciek Kot - zajmuje 32 miejsce w generalce! Kogo mamy przed nim?
Mamy 8 Norwegów. Słownie OŚMIU.
Mamy 6 Austriaków.
Mamy 5 Niemców.
Mamy 2 Słoweńców z którymi mieliśmy toczyć wyrównane boje i mamy 3 Japończyków z którymi planowano podobnie.
Przed Kotem są także pojedynczy przedstawiciele Czech, upadłej Finlandii i żeby było jeszcze śmieszniej - Włoch i Bułgarii.
Ci wszyscy zawodnicy wyprzedzają najlepszego z Polaków!
Jak to się ma do zapowiadań prezesa Tajnera i Kruczka bredzącego coś o podobieństwach do Austrii, nie chcę nawet komentować, bo szkoda strzępić języka.
Łukasz Kruczek - wróg publiczny fanów skoków narciarskich w kraju nad Wisłą. Człowiek, który ze stanowiska powinien wylecieć ze dwa lata temu. Człowiek, który nie uczy się na błędach i chyba tej niezbyt trudnej sztuki, znanej już niemowlakom, chyba nigdy nie opanuje. Tym razem Łukasz nie ma nad sobą żadnego parasola ochronnego zamazującego powagę sytuacji. Nie ma Adam Małysza, którym można było przykryć porażkę innych naszych skoczków, oraz Kamila Stocha, który był praktycznie jedynym asem w ręku Łukasza Kruczka.
Teraz trenerowi z rąk wypadły wszystkie karty. Ma jedynie jopki w postaci Miętusa i Kota, lecz takimi kartami jeszcze nikt się nie obronił. Kota stać na więcej.
Apoloniusz Tajner nareszcie powinien powiedzieć - pas. Oczywiście nie przed końcem sezonu. Zmiana trenera w środku zimy jest bez sensu, w dodatku potrzebny jest czas by poszukać kandydatów. Oby zastępcą nie okazał się Robert Mateja. Nie, nie. Nie dlatego, że się nie nadaje a dlatego, żeby pozwolić mu pracować z młodymi w kadrze młodzieżowej bo dobrze mu to idzie.
Kadrę A powinien przejąć obcokrajowiec na dorobku. Trener ambitny, młody i uczący się od najlepszych. Najlepiej Austriak. Nie mam na myśli żadnego konkretnego nazwiska. Trenerzy z tego kraju po prostu są najlepsi i ryzyko jest mniejsze, a nie ulega wątpliwości, że to może być ostatnia szansa na dobrego szkoleniowca bo jeszcze sezon, dwa, takiej nędzy i zainteresowanie społeczeństwa oraz sponsorów osłabnie.
Z nowym trenerem trzeba dogadać się do lutego, by miał czas na przyśpieszony kurs polskiego. Tak samo zawodnicy powinni uczyć się języka nowego trenera. Wiadomość o zmianie powinna być jak najszybciej przekazana Kruczkowi i mediom.
Tajner nie lubi podejmować takich decyzji. Celeja trzymał o kilka lat za długo, lecz w końcu, niemal zmuszony, przejrzał na oczy. Oby podobnie było teraz z kadrą A. Tajner pomału staje pod ścianą, a za rok Olimpiada.
Jeszcze jedno. Zawodnik, sportowiec, to człowiek ambitny, walczący, chcący się rozwijać i wygrywać. Jeśli widzi, że praca z trenerem nie przynosi rezultatów, to zaczyna brakować zaufania, a bez tego nie ma mowy o sukcesach. Dodatkowo pojawia się frustracja i zniechęcenie. Dlatego potrzebny jest nowy impuls. Nowa miotła. Inny trener.
Łukasz Kruczek otrzymał tyle szans i kredytu zaufania co sir Alex Ferguson. Jednak w przeciwieństwie do słynnego Szkota, nie potrafił odpłacić się sukcesami na miarę oczekiwań.
Kruczek nigdy nie wyleci. Tajner musi mieć kontrolę nad kadrą, a obcokrajowiec by sobie na to nie pozwolił. Znamienne były dzisiejsze słowa w studiu, że skontaktuje się z Kruczkiem i pomyśli co zrobić z zawodnikami. Chyba prezes nie od tego jest? Tak jakby Boniek wbijał na treningi Fornalika.
UsuńŻeby była jasność w komentarzach. Na tym serwisie nie toleruję chamskich wpisów. Każda osoba, która złamie regulamin będzie kasowana. To po pierwsze, po drugie jak chamskie wpisy będą się powtarzały, to z całym szacunkiem dla reszty fajnych i merytorycznych wpisów, zablokuję możliwość komentowania (dla nie zalogowanych). Rozumiemy się?
OdpowiedzUsuńTak jest szefie :)
UsuńOczywiście Szefie!
UsuńSłuszna decyzja ;D
Nie mam kilkunastu lat, by wchodzić na własny serwis i się wkurzać na gówniarzy, co nie rozumieją czym jest merytoryczna i logiczna dyskusja. OK? ;-)
OdpowiedzUsuńSprostowanie
OdpowiedzUsuńPolska zajmuje 10 miejsce w PN. Wyprzedzają ją jeszcze USA i Włochy ...
Przed Maćkiem Kotem jest 4 Słoweńców, a nie dwóch jak mi się klikło.
Trzeba zadać sobie odwieczne pytanie które pierwszy publicznie zadał Stefan "Siara" Siarzewski i każdy fan Killera domyśli się o jakie pytanie chodzi :) Jest kilka możliwości dlatego jest tak a nie inaczej.
OdpowiedzUsuńPierwsza możliwość. Rozregulowanie po treningach w ciężkich warunkach w Lillehammer. Silny wiatr z tyłu a przede wszystkim złe tory mógł rozwalić ich technikę. Oprócz Polaków trenowali Czesi i kadra B Niemiec. Jak skaczą Czesi nie muszę przypominać. Jeden punktujący Hlava i to w jednym konkursie. O kadrze B Niemiec nie wiemy nic.
Druga możliwość. Kruczek i skoczkowie coś wspominali o kombinezonie. Nie sądzę żeby to była jedna z głównych przyczyn, ale zawsze zły sprzęt może zabrać parę metrów a lepiej być 20 niż 35. Ale to tylko domysł, bo może się okazać że sprzęt jest dobry.
Trzecia możliwość. Złe smarowanie nart. Nasi mają bardzo słabe prędkości. O ile na mniejszej skoczni jeszcze w przypadku Kota i co drugiego skoku Kubackiego jakoś to wyglądało to teraz jest dramat. Stoch jeździ najwolniej z całe stawki i to zdecydowanie. Inni też mają prędkości poniżej średniej.
I teraz pytanie czy Kruczek wie co jest nie tak i jak to naprawić? Bo mówienie że wszystko wygląda ok napawa mnie przerażeniem. To samo mówił w przypadku Adama w 2008 r w grudniu. Wszystko super tylko metrów brakuje...W końcu ten uciekł do Lepistoe. Jak Kruczek nie wie co ma robić to niech lepiej już teraz poda się do dymisji. Podejrzewam że nawet w Polsce by się znalazło z 4 trenerów co by wiedziało co zrobić by było lepiej i im pomóc żeby uniknąć dalszych kompromitacji.
Prędkość najazdowa, to nie tylko złe smarowanie nart, to także dobra, lub zła pozycja najazdowa. Nie można o tym zapominać.
UsuńCo to za pytanie .? Nie jestem fanem Kilera;-)
OdpowiedzUsuńWnioski:
1. Trenować tylko i wyłącznie z Austriakami ( kadra A albo żeby za dobrze nie było B:), ewentualnie trzymać się Norwegów jak rzep psiego ogona, psiej łapy, psiego brzucha, nie ważne..
2. Te bajki juz nie raz słyszałem:)
3. Naszych drogich serwismenów obserwuję od początku;-) Nie wiem czy to, że nasi przeważnie odstają z prędkościami jest winą ich, czy trenera, ale przykład biegów narciarskich, gdzie źle dobrany smar oznacza straty nie do nadrobienia pokazuje, że roli tzw. smarowacza nie można bagatelizować
a tak na marginesie - Olek Zniszczoł? Jak w tej chwili z jego formą? Nie nadaje się na PŚ? Zazdrość bierze gdy się patrzy na młodego Hvalę, czy jeszcze młodszego Niemca (Wellinger? Dobrze piszę?)
OdpowiedzUsuńMoże jest tak, jak ktoś napisał - w końcu skoczkowie sami jakoś się naprawią. I będzie jak w zeszłym roku - pod koniec wyniki się poprawią, Prezes obwieści sukces i będziemy spokojnie czekać na kolejny sezon. I tylko czemu wydaje mi się, że popularność skoków wywołana przez Adama Małysza nie przełożyła się na sukces innych i drużyny....
OdpowiedzUsuń@Talar http://www.youtube.com/watch?v=vAaOQnsmn68&feature=player_detailpage#t=152s :)
OdpowiedzUsuń@gina
Olek twierdzi że jest w dużo lepszej formie niż był jeszcze miesiąc temu i wszystko zmierza ku dobremu. Mam nadzieję że zobaczymy go już w Soczi lub innym miejscu gdzie w ten weekend będzie PŚ. Teraz Kuusamo. Prognozy mówią że będzie mocny wiatr z tyłu. Kruczek specjalnie na tylne wiatry kładł nacisk. Teraz zobaczymy z jakim efektem :P
@Emil
OdpowiedzUsuńNie znam się na technice skoku i nie wiem co u kogo należy poprawić, ani co zawiniło. Może rozmoknięte tory, może co innego. Ale trochę znam się na ludziach i widzę, że Kruczek jest przestraszony, nie ma pojęcia co zrobić i liczy na cud. Co gorsze, to samo udziela się skoczkom. Przecież oni widzą bezradność szefa. Kruczek nie wie jak to naprawić.
Jakich trenerów z Polski proponujesz?
Szturc odpada. Wiadomo,nie chce.
Mateja. Niech robi to co robi.
Jarząbek?
Klimowski?
Fijas?
Kto?
Który polski trener znajdzie receptę?
Żaden
OdpowiedzUsuń@czarnylis. No właśnie. To nie my mamy wiedzieć co jest nie tak. My jesteśmy tylko kibicami. To Kruczek ma wiedzieć co jest nie tak, a nie wie i to jest straszne. Przerażony jest on, przerażony jest Tajner, skoczkowie są załamani, nawet Miętus nie cieszy się z punktów co widać po jego zachowaniu. 4 może by się znalazło co nie znaczy że istnieje realna szansa ich zatrudnienia.
OdpowiedzUsuńNa pewno Szturc, pewnie też Jarząbek. Klimowski to drugi trener Kubackiego i Huli więc nie. Fijas to już w ogóle... Są inni trenerzy w mniejszych klubach. Trener Dygoń z Lubawki chociaż ja jego bym widział jako trenera kombinacji. Pod okiem Daniela Bachledy bardzo dobrze skakał Kotelnicki i kilku skoczków z Chochołowa też osiągało latem niezłe wyniki. No i trenerzy z Beskidów, z Bystrej. Ale to tylko gdybanie, bo gorzej niż teraz być nie może.
tylko (z całym szacunkiem) czy to są skoczkowie na miarę PŚ? Smutno się zrobiło gdy Adam Małysz wczoraj bodajże żałował odejścia Horngahera...
OdpowiedzUsuńO szkoleniu trenerów też zapomnieliśmy...
OdpowiedzUsuńCiężko w polskich warunkach klubowych zrobić skoczka na miarę PŚ. Kiedy nie ma kasy na wyjazdy, na sprzęt najwyższej klasy, już o luksusach jakich ma kadra typu psycholog, fizjoterapeuta nie mówiąc. Świetnie jest kiedy zawodnicy mogą regularnie trenować i startować. Ja nie pamiętam żeby jakikolwiek polski skoczek w XXI wieku trafił do PŚ, z klubu nie zahaczając o kadrę kiedykolwiek w swojej karierze.
OdpowiedzUsuńCiekawostka. Miroslav Dvorak po dwóch konkursach jest 10 w generalce PŚ w kombinacji. Krystian Gryczuk na mistrzostwach Czech zdeklasował Dvoraka a w kombinacji w wynikach między latem i zimą są prawie zawsze dużo mniejsze niż w skokach.
Z tą kasą nie przesadzajmy. Nasza kadra wyjechała do Turcji i jak na razie efektów nie widać. Ale rozumiem, że miałeś na myśli raczej wyjazdy treningowe na skocznie typu Ramsau...
UsuńA tak szczerze mówiąc to nie wiem, czy zawodnicy klubowi, nie objęci kadrą w innych krajach mają jakieś luksusy. Najpierw trzeba się wykazać w klubie, by awansować wyżej do kadry młodzieżowej czy A lub B.I tam powinny być warunki o niebo lepsze. Nie przesadzajmy z tymi warunkami
Gina chodzi o to że ciężko trenerowi się wykazać, tworząc zawodnika na miarę punktowania PŚ w tak ubogich warunkach w klubie. Wiadomo że zawodnik jak trafia do kadry, to się wyróżnia na tle kolegów, jest w stanie zajmować wysokie lokaty w FIS Cupie czy być blisko punktów PK, ale zawodnika na miarę PŚ w Polsce tworzy tylko kadra dzięki warunkom.
UsuńJa się obawiam jednego oni chcą tam zostać i oddać po około 30-40 skoków w dwa dni czy to dobre posunięcie? nie wiem nie jestem trenerem ale przecież w czwartek już będą skakać w Kuusamo czy nie będą przymuleni na zawody w wekend?
OdpowiedzUsuńTak na hura skakać tyle skoków w tak krótkim czasie to też chyba nie za dobrze.
Ja tam nie wiem ale czy Polacy zawsze na początku muszą być tacy bezradni? i czegoś szukać?
Przykro się robi jak się na nich patrzy.
Oby było lepiej a nie gorzej.
Ale trener do wymiany powiew świeżości i innego spojrzenia nie raza czyni cuda.
Przypomina mi to sytuację z Adamem kiedy trenerem był Kruczek, Adam dosłownie zaczął spadać a Kruczek nie wiedział dlaczego ba, wmawiał mu, że skoki są ok tylko jakoś nie mógł odlecieć.
UsuńW końcu szlag jasny go trafił i poleciał do Lepistoe ten zaraz znalazł receptę ale przypomina mi się jeszcze coś z tamtego okresu.
Lepistoe dziwił się, że tamtego lata Adamowi kazali się oszczędzać wszedł w okres przygotowawczy dopiero na zgrupowaniu w Hinterzarten w lipcu mało skakał na skoczni zagubiła mu się gdzieś technika.Dopiero Hannu powoli ją przywracał.
Czy aby z Kamilem nie było tego lata tak samo? Teraz wychodzą braki.Żal go jak się patrzy na to jak jest sam zagubiony i smutny.
..........................
Może zrobimy zebranie w krwistej chacie na czacie? o jakiejś godzinie i sobie pogadamy ? dawno tam nikt nie zaglądał @Talar się pojawił :)
@Dona Źle skacze każdy z naszych. Nie ważne czy się zawodnik oszczędzał czy nie u każdego jest źle. Może u każdego była inna przyczyna chociaż nie wiemy czy Kamil mniej skakał od innych (mniej startował ale nie mamy informacji czy oddał mniej skoków), a nawet z tego słyszeliśmy każdy z naszych latem oddał podobną ilość skoków tylko Piotrek oddał więcej co też skacze źle. Ja nie wiem dlaczego jest źle. Trener ma wiedzieć, nie ja a jak nie wie to nie wiem co zrobić bo nie ma pola manewru. Liczyć że Kruczek to naprawi to wiara mocno na wyrost. Do trenerów klubowych nie wrócą na razie bo skocznie patrząc na prognozy za 2 tygodnie będą u nas gotowe. Jesteśmy a raczej oni są w kropce.
OdpowiedzUsuń@krwisty No właśnie zła pozycja dojazdowa mieściła w punkcie pierwszym czyli ogólnie rozregulowanie po skokach w złych warunkach.
Jak pisałem wcześniej na 90% przyczyną jest trenowanie w fatalnych warunkach. W formie tragicznej jest Żyła, który trenuje wg. planu Szturca, Kłusek, którego trenuje Mateja, Stoch, który olał LGP, Kot, który brylował w LGP, jedyne co ich łączy to treningi w Lillehammer.
OdpowiedzUsuńNo nie wiem czy to prawda. Po drodze była jeszcze Turcja. Co prawda bez Kłuska, ale to zawodnik dopiero wchodzący do kadry i jego dyspozycja może wynikać z czego innego. Adam mówił, że on po takim wyjeździe wracał rozregulowany. W tym sezonie, przy nowych kombinezonach nawet Austriacy zrezygnowali z wyjazdu do Egiptu. Taki tygodniowy rozbrat ze skakaniem różnie może wpłynąć. Ja nie wiem, czy możemy założyć tak - wszystko w przygotowaniach było ok, ale zawinił ostatni wyjazd i tory w Lillehammer.
UsuńNie zakładam, że cała reszta była ok, tylko moim zdaniem te ostatnie treningi to był tzw. "gwóźdź do trumny".
UsuńA co do dzisiejszego konkursu. Zobaczyliśmy jak system zmiany belek przez trenerów działa w praktyce. Otóż nie działa tak jak sobie niektórzy wyobrażali, że trenerzy będą jeździć z belkami w te i z powrotem, i ogólnie będzie konkurs się dłużył przez to i będzie nieczytelny. Doszło wręcz do odwrotnej sytuacji. Jury straciło poczucie tego że odpowiada za bezpieczeństwo skoczków. Wszystko jest na barkach trenerów, a trener swojemu zawodnikowi belki nie obniży bez powodu jak to robiło jury, bo to skraca skok i jeszcze przy wietrze pod narty zmniejsza jego wpływ. I dlatego mieliśmy takie konkursy z dalekimi lotami jak oba w Lillehammer.
OdpowiedzUsuńWczoraj o 23.00 w sporcie na TVP Info był wywiad z Tajnerem powiedział, że już jest po rozmowie telefonicznej z Kruczkiem i coś niby mu doradził ale co to nie chciał zdradzić.
OdpowiedzUsuńPowiedział tylko, że zostają tam gdzie są i będą skakać przez dwa dni mają oddać ok.30-40 skoków.
A biedny 186 twierdził, że niby kiedy oni rozmawiali ze sobą :)) jak to kiedy choć by zaraz jak zszedł Polo z wizji TVP i dlatego potem gadali jednym głosem.5 metrów im podobno braknie :)) według mnie to niektórym 10 ale może Polo widzi inaczej :))
Z mojego prywatnego źródła :) i pewnej lokalnej prasy z wywiadu z Adamem : Nie wyklucza w przyszłości objęcia stanowiska trenera skoczków ale nie kadry narodowej tylko młodzieżowej:)
UsuńTo źle, że Tajner doradza Kruczkowi - bo to by oznaczało, że po 5 latach pracy z kadrą trener się pogubił...
Usuńa jak dla mnie ten konkurs był paranoiczny, bo w cudownej zasobnej Norwegii komputery wyświetlały cuda na kiju a nie wyniki. I to gdy decydowały się losy konkursu,.
To raczej wina FISu, niż samych Norwegów, na całe szczęście sędziowie wpisują noty do protokołu i można było zweryfikować wszystko.
Usuń15-20 skoków dziennie? To chyba od rana do wieczora cały czas. Ja bym chciał żeby jakiś trener skoków się wypowiedział w jakiś mediach dlaczego jego zdaniem jest nie tak. Nie Tajner, nie Kruczek tylko ktoś inny, niezwiązany z PZNem. Chciałbym, naprawdę chciałbym żeby to był kombinezon, ale doświadczenie uczy że to nie w sprzęcie jest problem a po drugie kombinezon może dać, nie wiem 5 metrów a tutaj nawet niektórym do miejsc takich na jakie ich stać 15 m brakuje!
OdpowiedzUsuńale jeżeli ktoś robi błędy na progu to co ma do tego kombinezon?
OdpowiedzUsuńTylko że Kruczek twierdzi że tych błędów nie ma. Co nie znaczy że ich nie ma ale on ich nie widzi a jak się nie widzi to się szuka przyczyny klęski gdzie indziej. A przy dobrym kombinezonie nawet z błędami można odlecieć.
Usuńale co może być złego z kombinezonem? Materiał, szycie, szwy? W końcu to rzecz przemyślana i przygotowywana z dużym wyprzedzeniem. Poza tym, chyba skoczek ma odczucie, w jakim kombinezonie odlatuje, a w jakim skacze się kiepsko....
UsuńTylko że jak nigdy w dobrym nie skakał to nie ma porównania. Ja poczekam na Kuusamo chociaż podobnie jak większość jestem bardzo sceptyczny, i uważam że trener nie wie co robi i należy go zmienić. A co do kombinezonu to są lepsze i gorsze mimo że oba regulaminowe. Często skoczkowie zakładają kombinezony treningowe na treningi i kwalifikacje w których uzyskują słabsze wyniki.
UsuńKwalifikacje według programu na dziś na eurosporcie 2 godz.18.00 czwartek.
UsuńRetransmisja na normalnym okolo 19.00 jakoś.
http://eurosport.onet.pl/zimowe/skoki/malysz-o-kruczku-to-nie-jest-moment-na-zwolnienie,1,5314429,wiadomosc.html
OdpowiedzUsuń