Archiwum strony

James Lambert: FIS to niemiecko-austriacka mafia

Aga Pająk | 20.1.13 | 17 komentarze

fot.: senior-jumping.de

James Lambert to 47-letni zawodnik z Wielkiej Brytanii, który swoją przygodę ze skokami narciarskimi rozpoczął w wieku 25 lat. Niestety, nie jest on w stanie rywalizować w międzynarodowych zawodach, gdyż FIS wydało odgórny zakaz startów dla zawodników z tego kraju.





"FIS mnie nie chce, gdyż jestem zbyt popularny w mediach oraz mam kibiców w wielu krajach. Ludzie po prostu twierdzą, że miło jest zobaczyć na skoczni 47-letniego egzotycznego zawodnika" - mówi James.

W oficjalnym komunikacie Międzynarodowa Federacja Narciarska stwierdziła, iż skoki Brytyjczyka są zbyt niebezpieczne oraz skupia on na swojej osobie zbyt dużą uwagę mediów.
"FIS powinno pozwolić rywalizować wszystkich sportowcom, bez względu na rasę, pochodzenie, płeć i wiek" - dodaje. Według zawodnika w Federacji na wysokich stanowiskach zasiada zbyt wielu Austriaków i Niemców. Mówi, iż to musi się zmienić, gdyż inne kraje powinny mieć także szansę, aby reprezentować FIS.

Z rozmowy z sympatycznym mężczyzną dowiadujemy się, że w Wielkiej Brytanii jest dziewięciu aktywnych skoczków narciarskich. Jednym z nich jest młody, bardzo utalentowany, mieszkający w Chamonix Oscar Jones. "Przedstawiciele FIS, którzy kontrolują skoki w Wielkiej Brytanii nie widzą żadnego interesu w promowaniu tego sportu. Oni wspierają tylko ten sport u siebie! Jeśli nie ma wsparcia FIS, nie ma też sportowców z licencją!" - mówi z oburzeniem.

"Słyszałem od wielu ludzi, że FIS jest jak mafia. Przekonałem się o tym na własnej skórze podczas Mistrzostw Świata w Oslo. Austriacy i Niemcy wykorzystują skoki narciarskie, aby zdobyć sławę i pieniądze! Dobrym przykładem jest Walter Hofer, dla którego to wszystko jest biznesem." - krytykuje Mistrz Świata Weteranów z Roznova p.R.

Obecnie w tym wyspiarskim kraju nie ma obiektu, gdzie można byłoby swobodnie trenować, lecz takowy istniał, co można zobaczyć na dołączonym filmiku.


W artykule na oficjalnej stronie FIS czytamy, że James podczas Mistrzostw Świata w Oslo nie był traktowany poważnie, a wręcz postrzegano w nim żartownisia. Egon Theiner pisze także, iż Lambert nie chce być porównywany do Eddiego "Orła" Edwardsa, ponieważ twierdzi, że jest lepszym skoczkiem od niego. James podczas konkursu w Oslo na normalnej skoczni był ostatni i z 57. Andriyem Parkhamchuckiem z Ukrainy przegrał o około 20 metrów. Dodatkowo zawarta jest tam także informacja o tym, iż Brytyjczyk podczas biegu do kombinacji norweskiej zszedł z trasy po pierwszym okrążeniu, mówiąc "Myślałem, że umrę". Autor pisze, iż "osoby, które lądują czterdzieści metrów przed setnym punktem na skoczni HS 134, nie mogą nazywać się skoczkami narciarskimi ani skoczkami narciarskimi w kombinacji norweskiej".

"FIS, nie mogąc znaleźć przepisu, który zabroniłby mi startu, więc wszyscy sędziowie razem stwierdzili, że nie jest to bezpieczne, lecz nie potrafili tego wyjaśnić, więc kiedy byli o to pytani, odpowiadali, że decyzja już zapadła. Własnie w tym momencie zrozumiałem, że FIS faktycznie stało się niemiecko-austriacką mafią. Inni eksperci od skoków narciarskich, na przykład Espen Bredesen powiedział, że skoki to ryzykowny sport. Trenerzy z Austrii i Niemiec mają ogromny wpływ na decyzje, które są podejmowane w FIS-ie."

"Dwa razy w tygodniu trenuję z norweskimi weteranami, zazwyczaj w Lillehammer i Oslo, lecz nie mam szansy, żeby rywalizować w dużych wydarzeniach, gdyż do tego potrzebna jest licencja FIS, a ja jej nie posiadam. Każdy kraj na świecie ma prawo do rywalizacji tylko nie my, nie Wielka Brytania. Wiem, że dzięki zawodnikom z mojego kraju skoki stałyby się bardziej popularne. Dowodem na to jest informacja na temat mojego startu w IndiaTimes"

Jest to na pewno bardzo przykra sytuacja dla Jamesa, jak i pozostałych brytyjskich skoczków narciarskich. Zgadzam się z jego opinią, iż nie powinno się dyskryminować zawodników z powodu płci, wieku czy pochodzenia, gdyż każdy ma prawo sprawdzić swoje siły w rywalizacji międzynarodowej, toteż mam nadzieję, iż ta sytuacja ulegnie zmienia i wkrótce zobaczymy w zawodach reprezentantów z Wielkiej Brytanii.

źródło: informacja własna

Kategorie: ,


17 komentarzy:

  1. ciekawy wywiad. trzymam za niego kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lambert faktycznie sobie jaja robi. Nie mam nic przeciwko jego startom w zawodach weteranów czy nawet w FIS Cupie, ale jego występy na MŚ czy nawet PK to już przegięcie.

    Żeby startować w najważniejszych zawodach trzeba reprezentować odpowiedni poziom, a Anglik niestety odstaje na kilkadziesiąt mil nawet od ostatniego z kombinatorów.
    On skacze na poziomie jedenastolatka.

    Tutaj FIS ma rację, a przez Anglika przemawia zwykła frustracja.

    OdpowiedzUsuń
  3. hahah on dokładnie mówi to co ja jakiś czas temu o FIS :D
    Przecież już to kiedyś pisałam kto ma największy wpływ na skoki on też o tym mówi i ma rację.
    Dobre ciekawy artykuł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dlaczego Małysza nie wybrali do rady FIS ?
      Bo doskonale wiedzą, ze jest za madry dla nich w różnych sprawach i sporo wie :D

      Usuń
  4. Mnie tylko ciekawi, co jest niebezpiecznego w skakaniu na bulę?

    OdpowiedzUsuń
  5. @Robert
    Takie skoki równie ciężko ustać, co te poza HS :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ameryki nie odkrył. Wiadomo że FIS z Hoferem to taka sama mafia jak nasz PZPN na czasów Laty. Mimo to uważam że Lambert jest za stary na PS, PK czy MŚ, ale zamykanie drogi do tego młodym skoczkom z tego kraju to jawna dyskyminacja.

    OdpowiedzUsuń
  7. Małysz by się nadał do Komitetu Skoków Narciarskich. W radzie FIS byłby mniej potrzebny bo wszystkie najważniejsze decyzje dla dyscypliny zapadają w gronie czysto "skokowym" Co do spadania na bulę czy to takie niebezpieczne? http://www.youtube.com/watch?v=yWgSbBvCf84 http://www.youtube.com/watch?v=_NK9dF2Siio chyba jednak nie.

    OdpowiedzUsuń
  8. @Emilu w pierwszym filmie ewidentnie klejący snieg jest w torach i łapie skoczka J. Tepesa. Świadczą o tym wymachy rąk. W drugim filmie mam wrażenie, że Okabe przespał moment wybicia. Ogólnie skoki na bulę z reguły są wynikiem błędów, albo złych warunków. Ale chyba łatwiej je ustać niż te za punkt HS albo te na rekord - są najbardziej niebezpieczne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wybaczcie, ale gość prezentuje poziom dna skokowego, to tak jak ja chciałbym grać na MŚ w ręczną bo kiedyś tam w czasach szkolnych trenowałem. Wiem, że skoki to sport indywidualny, ale muszą belki pod niego dostosować, zbierać go z buli jak spadnie itd.

    Jak chce być traktowany poważnie to niech zbije wagę, poprawi siłę i można z nim zacząć dyskusje, a obecnie to jest clown na nartach.

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj tam... A jak na IO czy MŚ startują pływacy co omal nie topią się na pływalni, to jest ok? Każde państwo ma prawo wystawić swoich reprezentantów w imprezie rangi MŚ na przykład.

    OdpowiedzUsuń
  11. On i tak skacze lepiej niż ja jeżdżę na nartach hehehe

    OdpowiedzUsuń
  12. @gina Brytyjczycy mają do wystawiania biegaczy narciarskich którzy już potrafią osiągać naprawdę niezłe wyniki. (jestem gotów się założyć że ich młody lider Musgrave do końca kariery stanie na podium konkursu PŚ) Chociaż więcej krzywdy może Lambert zrobić sobie na...zawodach weteranów niż na MŚ. Bo osiągają dużo większe prędkości na progu niż czołowi skoczkowie a im większa prędkość tym większe ryzyko a samo klapnięcie o bulę jak podałem przykłady wcale nie musi być takie niebezpieczne i nieważne czy to wynika z braku umiejętności, błędów czy warunków. Moim zdaniem nie powinno mu się zabraniać w zawodach FIS ani innym Brytyjczykom co nie zmienia faktu że facet trochę przesadza. Na pewno "mafia" ma większe zmartwienia niż on :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym przypadku FIS pilnuje swojego podwórka - najpierw musisz być w trybach FIS-owskiej machiny - zaczynać od najniższych jej szczebli, by osiągnąć PK, PŚ. Jeżeli zgłosi się skoczek taki jak ów Brytyjczyk, udział w zawodach jest dla niego zamknięty. A czy jest gdzieś regulamin, jakie wyniki musi osiągać skoczek (np. Procentowo w stosunku do czołowej piątki), by mógł z nimi startować w jednym konkursie?

      Usuń
  13. Co wyście się uwzięli na tego biednego Jamesa?
    Uważam, że w ogólnej jego wypowiedzi chodzi głównie o zwrócenie uwagi, że BRYTYJCZYCY nie mogą skakać, a nie on sam jedyny...
    faktycznie. może nie osiąga imponujących odległości. Jednak zwróćmy też uwagę, że nie mają kadry, nie mają trenera i miejsc do treningów w Wielkiej Brytanii. Nawet ich związek się nimi nie interesuje...

    OdpowiedzUsuń
  14. W przypadku Mistrzostw Świata i Fis Cupu nie ma formalnie żadnych ograniczeń. Może się zgłosić każdy z FIS Codem. Każdy skoczek musi zaczynać od najniższych szczebli, to nie jest nic strasznego. Czy ban dla Brytyjczyków jest zły? Jest skandaliczny, ja nie pamiętam by kiedykolwiek zakazali rejestracji zawodników z danego kraju z powodu ich ogólnego niskiego poziomu w jakiejkolwiek federacji. Czy Lamberta powinni dopuścić do startu w MŚ. No jak dwa razy sobie skoczy w kwalifikacjach nic się złego się nie stanie.

    OdpowiedzUsuń

Masz coś do powiedzenia? Napisz w kratce. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy napisanych przez internautów. Niestosowne komentarze będą usuwane. Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania w serwisie WinterSzus.pl. REGULAMIN KOMENTOWANIA