Sędzia narciarski nie ma łatwo
Ileż to razy statystyczny kibic, a nawet trener czy zawodnik mają pretensje do sędziów orzekających w konkursach skoków narciarskich. Nieraz da się słyszeć, jak to kibice na forach internetowych, albo pod skocznią negatywnie wypowiadają się o pracy sędziów. Trenerzy i zawodnicy w wywiadach, a czasem w prywatnych rozmowach po zawodach, też często wyrażają swoje obiekcje.
Czy praca sędziów orzekających jest lekka, łatwa i przyjemna? Co im grozi za ewentualne pomyłki?
Jak wygląda kontrolowanie ich pracy przez przełożonych?
Czy nasi polscy sędziowie są dobrzy w swoim fachu, na tle jurorów zagranicznych?
O tym wszystkim możemy się dowiedzieć z ciekawego artykułu zamieszczonego na stronie Polskiego Związku Narciarskiego.
Wypunktujmy
- praca sędziego jest na bieżąco monitorowana przez specjalny system komputerowy i oceniana po sezonie.
- sędziowie orzekający są sprawdzani pod kątem nierównego sędziowania - zawyżania/zaniżania not, a także sprzyjania swoim rodakom.
- sędzia, który nie wykonuje swojej pracy poprawnie może otrzymać żółtą kartkę (powodującą odsunięcie od sędziowania na wyżej wymienionych zawodach na okres 1 roku; takiej osobie pozostaje wtedy sędziowanie w Pucharze Kontynentalnym, zawodach FIS, czy krajowych).
- w najpoważniejszych przypadkach juror dostaje czerwoną kartkę. Kartonik w krwistym kolorze sprawia, że arbiter musi ponownie podejść do egzaminu na sędziego międzynarodowego FIS
Jak to wszystko się oblicza?
Po każdym skoku z trzech nieodrzuconych przez system not wyciągana jest średnia.
- Jeśli wynosi ona od 20 do 18,5 punktu, to sędzia może się pomylić (zawyżyć lub zaniżyć notę) o maksymalnie 0,5 punktu.
- 18 - 17 punktów – max 1 punkt.
- 16,5 – 15 punktów – max 1,5 punktu.
- 14,5 – 11 punktów – max 2 punkty
Po każdym skoku z trzech nieodrzuconych przez system not wyciągana jest średnia.
- Jeśli wynosi ona od 20 do 18,5 punktu, to sędzia może się pomylić (zawyżyć lub zaniżyć notę) o maksymalnie 0,5 punktu.
- 18 - 17 punktów – max 1 punkt.
- 16,5 – 15 punktów – max 1,5 punktu.
- 14,5 – 11 punktów – max 2 punkty
Praca orzekających jest poddawana głębokiej analizie. Jeśli po całym sezonie pomyłki sędziego przekroczą 8,2 % wszystkich ocenionych przez niego skoków, otrzymuje on żółtą kartkę. Istnieje niewielki margines błędu. Jeśli przyjmiemy, że podczas kwalifikacji oraz konkursu odbywa się 130 skoków, wystarczy pomylić się w zaledwie 11 przypadkach! W osobnej tabeli obliczane są noty wystawiane zawodnikom pochodzącym z tego samego kraju co arbiter.
W tym roku FIS wystawił sześć żółtych kartek. Od wielu lat na liście ukaranych żółtymi i czerwonymi kartonikami nie ma sędziów z Polski.
Sędziowie mają oczywiście prawo do obrony za pomocą analizy video. Dlatego ich praca jest analizowana właśnie podczas tych zawodów, które są nagrywane za pomocą kamer. Przez cały sezon działa także specjalna Grupa Robocza, która na bieżąco analizuje konkursy oraz ocenia trudne skoki. Natomiast posezonowa ocena pracy sędziów dokonywana jest podczas spotkania Obmanów, czyli przedstawicieli sędziów orzekających i delegatów technicznych z danego kraju.
Więcej TUTAJ
Wielu kibiców nie ma pojęcia, że sędzia narciarski jest tak szczegółowo kontrolowany oraz oceniany. Oczywiście kibic ma świadomość, że od decyzji sędziego zależy często zwycięski laur lub jego brak, ale tą samą świadomość mają także sędziowie, którzy podejmując decyzje liczą się z ewentualnymi konsekwencjami swej oceny.
Jako kibice możemy dodać, że życzylibyśmy sobie szybkiego eliminowania sędziów niedowidzących, stronniczych, niekompetentnych, ponieważ skoki narciarskie są sportem loteryjnym i coraz bardziej zagmatwanym technicznie. Gdy dochodzi do tego jeszcze ewentualna zła praca sędziów, wtedy na forach internetowych słyszymy słowa: "Zawody ustawione" , "Wygrał ten kto miał wygrać", "Drukowany konkurs".
Cieszy nas równocześnie fakt, że nasi sędziowie należą do najlepszych na świecie i warto ten poziom utrzymywać, oczywiście dla dobra dyscypliny i samych zawodników.
Cieszy nas równocześnie fakt, że nasi sędziowie należą do najlepszych na świecie i warto ten poziom utrzymywać, oczywiście dla dobra dyscypliny i samych zawodników.
Źródło: Alicja Kosman / PZN/ uwagi w tekście - Robert Osak
Kategorie: praca sędziów, PZN, sędziowie
No w sumie trzeba mieć dla nich odrobinę wyrozumiałości :)
OdpowiedzUsuńNic dziwnego, że sędziowie boją się wysoko oceniać skoki, skoro FIS wprowadził taki system... Lepiej dać 18 niż 18,5, bo wtedy margines błędu zamiast 19-18 jest 19-17 na przykład :D.
OdpowiedzUsuńCiekawy artykuł. Przyznam, że nie wiedziałem iż sędziowie są poddani tak szczegółowej kontroli, chociaż nie wiem czy "średnia" jest najlepszym pomysłem bo to sprzyja sędziowaniu za nazwisko. Wystarczy by jakiś skoczek wyrobił sobie pewną renomę i dobrą "średnią" za styl, a sędziowie zawyżają mu noty. Podobna, choć odwrotna sytuacja tyczy się tych, którzy dobijają się do czołówki.
OdpowiedzUsuńSędziowanie za nazwisko jest faktem i choć jest to punkt, czasem pół od sędziego, to decyduje o miejscu w klasyfikacji konkursu.
Druga sprawa. Bywa czasem, że sędzia patrzy nieco bardziej surowo od innych i choć robi to konsekwentnie, to jego noty odpadają i dostaje kartkę. Często te werdykty są bardziej sprawiedliwsze od tych którzy jadą na "średniej".
Dobrze, że jest tak ścisła kontrola, ale czy jej wyniki na pewno promują lepszych sędziów, czy tych co się nie wychylają?
Trzymając się sztywno przepisów FIS i zasad sędziowania 90% skoków powinno być ocenianych od 18 punktów w górę, a przynajmniej 15 skoczków w każdym konkursie powinno mieć 20-stki. Co "średniej" to się zgadzam ze to śmiech. 11 na 130 to nie jest mało. Teraz oglądam sobie 1 serię tegorocznego konkursu pierwszego konkursu w Sapporo i bawie się w sędziego. Po 43 skokach 2 razy moja nota odbiegła od średniej. Czyli 5%. Ale super ze mnie sędzia... W tym w dwóch przypadkach już bym po sezonie brał powtórkę video bo żywnie nie wiem za co inni sędziowie odjęli aż tyle punktów.
OdpowiedzUsuńSą ponoć monitorowani na bieżąco ale rozliczani dopiero po sezonie? to się mija z celem bo co z tego? Przecież zdarzało się, że przez ich notę zawyżoną jednemu a drugiemu zaniżoną komuś dają lub dali podium i czy z powodu ich nierzetelności komuś po sezonie to podium odebrali? nie.
OdpowiedzUsuńWszyscy są oceniani po całym sezonie, a w rażących przypadkach lub po dużych imprezach teoretycznie mogą od razu dostać kartkę (w tym roku po samych MŚ było sporo kartek).
UsuńPozdrawiam,
Alina88
Czy to oznacza, ze może nastąpić natychmiastowa zmiana decyzji na zawodach i korekta wyniku dla skoczka?
UsuńJa tego nigdy nie widziałam aby coś podobnego miało miejsce.
Ale dzięki za odpowiedź.
W każdym sporcie można dyscyplinarnie usunąć niekompetentnego sędziego z listy sędziów po zawodach ale chyba w żadnym sporcie, nie tylko w skokach nie można dokonać korekty jego wyniku. Raz w historii w łyżwiarstwie figurowym na igrzyskach olimpijskich przyznano parze co zajęła wstępnie II miejsce złoty medal, nie zabierając też złota pierwszym zwycięzcom. Ale wtedy udowodniono korupcje i zmowę sędziów jeszcze w czasie trwania igrzysk
OdpowiedzUsuń