MŚ Falun: Hendrickson gotowa bronić tytułu
Mistrzostwa Świata w Falun nabierają tempa, to już dziś o pierwsze medale w konkurencji skoków narciarskich powalczą panie. Daniela Iraschko-Stolz Sara Takanashi są niekwestionowanymi pretendentkami do zwycięstwa. Czy obecna mistrzyni Sarah Hendrickson będzie w stanie powalczyć o utrzymanie tytułu? Ona sama twierdzi, że tak.
Rywalizacja w Pucharze Świata Pań w tym sezonie z konkursu na konkurs staje się coraz bardziej zacięta. Po ubiegłorocznym zastoju, spowodowanym licznymi kontuzjami czołowych zawodniczek, wszystko zaczyna wracać do normy. Zakończyła się bezwzględna dominacja Sary Takanashi, która pozbawiona konkurencji z łatwością dodawała do swojej kolekcji kolejne zwycięstwa. Nie oznacza to, że drobniutka Japonka straciła wolę walki. Regularnie plasuje się w ścisłej czołówce i z całą pewnością będzie chciała udowodnić to, czego nie udało jej się podczas pierwszego konkursu olimpijskiego. Na skocznię i od razu na podium powróciła Austria - aktualna liderka klasyfikacji generalnej i mistrzyni świata z Oslo na pewno nie da łatwo odebrać sobie szansy na kolejny triumf. A co z aktualną mistrzynią Sarą Hendrickson? To właśnie ona pokonała Takanashi w Predazzo, a późniejsza kontuzja na długo wykluczyła ją ze startów, teraz jednak, na tydzień przed Mistrzostwami w Falun dwukrotnie stanęła na najniższym stopniu podium i jak sama twierdzi, jest w stanie walczyć o medal.
Mimo, że mam na sobie plastron aktualnej mistrzyni nadal trudno jest mi w to uwierzyć. Od tego czasu minęły już dwa lata, przez ten czas wydarzyło się bardzo wiele. Mój uraz był najważniejszą kwestią, było także Soczi... Ten sezon był dla mnie trudną walką, co widać po moich wynikach, ale ostatnie weekendy prowadzące tutaj, do Falun, dwa miejsca na podium, dały mi mnóstwo pewności siebie, więc moim celem na nadchodzący konkurs jest zdobycie medalu. Wiem, że mogą to być wysokie oczekiwania, ale trenuję po to, by wygrywać i wędrować na szczyt - powiedziała Sarah dla WSJ USA. Będzie to bardzo trudna walka, zwłaszcza tu, w Falun, gdzie wiatr jest ważnym czynnikiem. To trochę frustrujące, wiedzieć to, że wiatr odgrywa tu tak istotną rolę, ale to jest właśnie to z czym my zawodnicy musimy się stale mierzyć. Trzeba być silnym psychicznie i oddawać normalne skoki, niezależnie od warunków jakie się trafią - podsumowała Sarah.
Miniony konkurs w Ljubnie dodał obecnej mistrzyni pewności siebie. To był trudny rok, po raz pierwszy w karierze zdarzyło jej się nie zakwalifikować do drugiej rundy konkursu, nie wszystko szło tak, jak to sobie wyobrażała.
Szczerze, w styczniu byłam bliska rezerwacji biletu powrotnego do domu i po prostu zakończenia tego wszystkiego. Byłam emocjonalnie wyczerpana, ale teraz jest już po wszystkim, udało mi się to przezwyciężyć. Jestem bardzo szczęśliwa z tych podiów, to wielki zastrzyk pewności siebie, duży ciężar spadł z moich ramion, a także mediów i sponsorów. Wiem że mogę skakać na wysokim poziomie, miałam takie skoki na treningach w tym roku i wierzę w siebie, że uda mi się je powtórzyć w konkursie - zakończyła z optymizmem Hendrickson.
Kto jednak obserwuje kobiece skoki, ten wie, że pretendentek do podium ciągle przybywa. Byliśmy niemal pewni, że mistrzynią olimpijską zostanie Takanashi, a to Carina Vogt wywalczyła ten historyczny tytuł i jest gotowa do walki o kolejny. Miejsca w czołówce pucharowej utrzymują także Yuki Ito czy Spela Rogelj. Tegoroczna austriacka niespodzianka Eva Pinkelnig również ma szanse na wysokie miejsce. Kanada liczy na zwyciężczynię kwalifikacji - Taylor Henrich i może nie są to faworytki do czołowej piątki, trzeba mieć na uwadze, że taki jest właśnie urok skoków narciarskich - wszystko może się zdarzyć.
Kto dołączy do Lindsey Van, Danieli Iraschko-Stolz i Sary Hendrickson? Dowiemy się już niebawem. Seria próbna rozpocznie się już o 16:00, a na godzinę 17:00 zaplanowane jest rozpoczęcie pierwszej serii punktowanej. Lista startowa dostępna tutaj.
Źródło: Women's Ski Jumping USA | informacja własna | fis-ski.com
Kategorie: MŚ Falun, Sarah Hendrickson
0 komentarze