MP Zakopane - Mistrzem kraju zostaje z rekordem skoczni Kamil Stoch, drugi Stękała
Mistrzem Polski w skokach narciarskich, rozgrywanych w Zakopanem został Kamil Stoch 129 i 141,5 metra (rekord skoczni). Drugie miejsce zajął Andrzej Stękała 127 i 124 metry, a trzecia pozycja przypadła Piotrowi Żyle 121,5 i 141,5 metra (podparty drugi skok) .
Czwarte miejsce zajął Jakub Kot 121 i 129 metrów, piąte Krzysztof Biegun 116,5 i 140,5 metra (wyrównany rekord skoczni), szóste Maciej Kot 121 i 123,5 metra.
Siódma pozycja przypadła Klemensowi Murańce 116,5 i 144 metry (podparty drugi skok), ósma lokata to Andrzej Zapotoczny 120,5 i 119,5 metra, dziewiąta Dawid Kubacki 129,5 i 104 metry. Czołową, najlepszą dziesiątkę zamknął Tomasz Byrt 118,5 i 120,5 metra.
Rezultat osiągnięty przez Kamila jest nowym, nieoficjalnym rekordem Wielkiej Krokwi. – To bardzo przyjemne zakończenie sezonu. Cieszę się, że te zawody doszły do skutku, bo powiem szczerze, że jak wstałem rano, to myślałem, że nic z tego dzisiaj nie będzie. Na szczęście wszystko udało się zorganizować. Myślę, że konkurs stał na bardzo wysokim poziomie i kibice, którzy przyszli dzisiaj pod skocznię mieli dużo emocji. Przede wszystkim mogli oglądać dalekie skoki. Na pewno w tym rekordowym skoku bardzo pomogły mi warunki. Uważam, że ten skok był naprawdę solidny, skoczyłem tyle ile mogłem – podsumował mistrz Polski.
Srebrnym medalistą został natomiast Andrzej Stękała, który w finale uzyskał 124 metry. Po wywalczeniu drugiego miejsca w finale Pucharu Kontynentalnego, wicemistrzostwo Polski jest kolejnym wielkim sukcesem w karierze seniorskiej naszego juniora, Andrzeja Stękały. - Bardzo się cieszę z tego sukcesu. Po drugim skoku byłem bardzo niezadowolony, bo to był zepsuty skok i myślałem, że spadnę daleko do tyłu, ale udało się: jest pierwszy medal. Zdecydowanie w tym drugim skoku to był mój błąd, na pewno na psychikę też siadło to, że belka została obniżona przed moim skokiem. Natomiast z pierwszego skoku jestem jak najbardziej zadowolony. Końcówka sezonu jest dla mnie wymarzona. Jestem bardzo zaskoczony moimi wynikami i nie wierzę w to. Nie spodziewałem się, że w tym sezonie uda mi się stanąć na podium w Pucharze Kontynentalnym i zdobyć pierwszy medal Mistrzostw Polski – cieszył się Andrzej Stękała.
Natomiast brązowy medal wywalczył obrońca tytułu mistrzowskiego z grudnia 2014 roku, Piotr Żyła. - Po Planicy praktycznie zakończyliśmy sezon i ciężko było zebrać się na ten konkurs, przyznam szczerze, ze już mi się nie chciało. Po tym pierwszym skoku w serii próbnej dostałem kubeł zimnej wody, troszkę trzeba było się wziąć za siebie i normalnie przygotować do kolejnych skoków. Skoki nie były idealne, ale były bardzo fajne, zwłaszcza ten drugi dał mi dużo frajdy – ocenił wiślanin.
W środę, 25 marca czekają nas jeszcze emocje związane z rywalizacją drużynową w Mistrzostwach Polski Seniorów, również na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Serię próbną zaplanowano na 9:00, a godzinę później rozpocznie się pierwsza seria konkursowa.
Pełne wyniki zawodów:
Srebrnym medalistą został natomiast Andrzej Stękała, który w finale uzyskał 124 metry. Po wywalczeniu drugiego miejsca w finale Pucharu Kontynentalnego, wicemistrzostwo Polski jest kolejnym wielkim sukcesem w karierze seniorskiej naszego juniora, Andrzeja Stękały. - Bardzo się cieszę z tego sukcesu. Po drugim skoku byłem bardzo niezadowolony, bo to był zepsuty skok i myślałem, że spadnę daleko do tyłu, ale udało się: jest pierwszy medal. Zdecydowanie w tym drugim skoku to był mój błąd, na pewno na psychikę też siadło to, że belka została obniżona przed moim skokiem. Natomiast z pierwszego skoku jestem jak najbardziej zadowolony. Końcówka sezonu jest dla mnie wymarzona. Jestem bardzo zaskoczony moimi wynikami i nie wierzę w to. Nie spodziewałem się, że w tym sezonie uda mi się stanąć na podium w Pucharze Kontynentalnym i zdobyć pierwszy medal Mistrzostw Polski – cieszył się Andrzej Stękała.
Natomiast brązowy medal wywalczył obrońca tytułu mistrzowskiego z grudnia 2014 roku, Piotr Żyła. - Po Planicy praktycznie zakończyliśmy sezon i ciężko było zebrać się na ten konkurs, przyznam szczerze, ze już mi się nie chciało. Po tym pierwszym skoku w serii próbnej dostałem kubeł zimnej wody, troszkę trzeba było się wziąć za siebie i normalnie przygotować do kolejnych skoków. Skoki nie były idealne, ale były bardzo fajne, zwłaszcza ten drugi dał mi dużo frajdy – ocenił wiślanin.
W środę, 25 marca czekają nas jeszcze emocje związane z rywalizacją drużynową w Mistrzostwach Polski Seniorów, również na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Serię próbną zaplanowano na 9:00, a godzinę później rozpocznie się pierwsza seria konkursowa.
Pełne wyniki zawodów:
lw1_mp_skoki_24.03.2015_hs_134.pdf
ls_2mp_skoki_24.03.2015_hs_134.pdf
lws_mp_skoki_24.03.2015_hs_134.pdf
Źródło: Informacja własna / Foto: Alicja Kosman / wiadomość prasowa Anna Karczewska / PZN
Kategorie: Mistrzostwa Polski, Zakopane
Andrzej Stękała wymiatał. Brawo. Kamil klasa w sobie. Piotr prezentuje to, co trzeba. Bracia Kotowie brawo! Szczególnie Kuba Kot!!! Krzychu Biegun i Klemens loty życia na Krokwi. Dawidowi Kubackiemu ewidentnie trzeba psychologa.
OdpowiedzUsuńJak ja dziś przyjemnie oglądałam te zawody od dawna nie czułam się tak dobrze jak dzis podczas MP ..
UsuńBez tych idiotycznych przeliczników, matematyki, kto wykorzystał wiatr poleciał kto skoczył najdalej wygrał i tak to powinni wyglądać.
Czułam się jak za czasów Adama :)
Szkoda, ze to tylko podczas MP .
Klimek ma ogromne możliwości ten chłopak przyniesie nam jeszcze wiele radości ma potencjał na MŚ.
Kubacki jak zwykle głowa mu wysiadła :)
Brawo dla Kamila i całego podium
Wspaniałe widowisko, które się super oglądało. Spektakl z wspaniałymi lotami, i zwrotami akcji.
OdpowiedzUsuńTu nie ma ironii, serio widowisko pierwsze klasa, ale celowo nie użyłem zwrotu zawody sportowe bo z nimi to wiele wspólnego nie miało. Ilu skoczków wykoszono, jak nie wiatrem to za wysoką belką?
A cóż to ma wspólnego z zawodami sportowymi kiedy jeden skacze 128 m i prowadzi po pierwszej serii a nawet potem wygrywa zawody a drugi skacze też 128 m i nie wchodzi nawet do drugiej serii ?
UsuńTo ma coś wspólnego z zawodami sportowymi tak ?
Przypomnij sobie był taki jeden w tym sezonie, który właśnie tak wygrał zawody choć był bez formy chyba wiesz kto to.
Różnica 30 stu miejsc ?
Ma być czytelnie i jasno dla kibica na tym polega ten sport a od dawna już nie jest wiele wyników jest wypaczonych własnie przez te przeliczniki .
O notach sędziów to lepiej nie mówić bo po co się denerwować a jest już po sezonie.
No wspólnego milion razy więcej niż w sytuacji gdy ten pierwszy wygrał tylko dlatego że mu powiało. Już pal licho te przeliczniki wczoraj, nie wiele by one zmieniły, bardziej jury dało ciała puszcząjąc skoczków z zza wysokich belek.
UsuńNo tak tego dnia był bez formy że drugą serię też wygrał...
Dałam ci konkretny przykład ale jak widzę jak uparcie bronisz wiatrowych punktów to chyba nie ma sensu dalej z tobą dyskutowac na dany temat.
UsuńJeszcze raz uważasz, ze jeden skacze 128 i prowadzi po pierwszej serii a drugi skacze tyle samo i nie wchodzi nawet do finału to jest sportowo sprawiedliwe tak ?
Po 5 cio letniej obserwacji w zawodach widzę, że wielu zawodników jest zwyczajnie krzywdzonych właśnie przez te przeliczniki zauwazyłam też, że były sytuacje kiedy albo się coś im zacięło albo korygowali te punkty RĘCZNIE a kiedyś było tu mówione, że tak się nie da.
A ty dasz się pokroić za przeliczniki .. Nie może być aż takich różnic w skokach kiedy jeden włazi do finału i prowadzi w drugi z taką samą odległością nie wchodzi i w żaden sposób mu tego nie rekompensują.
To nie jest sprawiedliwe wobec zawodników a kibic i tak nadal jest "głupi" bo nic nie wie szczególnie ci na stadionie.
Wiadomo, że to nie były jakieś super sprawiedliwe zawody (jest sporo takich w PŚ i PK także), ale tak jak Dona pisze, bez przeliczników oglądało się lepiej. I te loty niebotyczne. Fajna sprawa na koniec sezonu. Taki powrót do przeszłości.
OdpowiedzUsuńa ja je odebrałam trochę inaczej.... najpierw wystąpił Prezes (przez duże P) wymieniając wszystkich rokujących skoczków (nadmiar bogactwa mamy). potem był konkurs i zwłaszcza II seria była moim zdaniem próbą zatarcia złego wrażenia po sezonie i wlania optymizmu w znękane kibicowskie serca.... niektórzy mieli huragan pod narty i skoczyć wtedy daleko żaden problem. Belka była za wysoko i robiło się niebezpiecznie. Ale czegóż się nie robi by wywrzeć dobre wrażenie?
OdpowiedzUsuńMoże było jak piszesz. Jednak mnie lepiej się to oglądało.
UsuńTo proponuje Robercie po MP zrobić na wzór USA zawody longest standing. Bo jednak zawody rangi MP do czegoś zobowiązują, jak na wiatr nie mamy wpływu, to niech chociaż jury ustawi rozbieg tak by zawodnicy nie musieli skracać i podpierać.
UsuńA po części to właśnie obecność przeliczników za rozbieg wypaczyła ten konkurs. Zawodnicy co podparli skok, mieli zawody z głowy, a restart byłby sprawiedliwszy w takiej sytuacji.
UsuńPrzecież mnie nie chodziło o te rekordy, bo to właśnie jak gina mówi, mogło być pod publikę i złagodzenie nastrojów. Dobrze mówisz Emilu, mogli tak ustawić belkę, by zawodnicy oddawali fajne skoki ale dalekie od rekordu i byłoby spoko. Takie zawody osobiści lepiej mi się ogląda , płynniej i przejrzyściej niż te z przelicznikami wiatrowymi. Rozumiem też tych, co są do przeliczników przekonani i przyzwyczaili się już do nich. Ja nigdy się nie przyzwyczaję i tak jak Dona, zawsze z sentymentem będę patrzył na zawody bez przeliczników.
Usuń