Młodzieżowe Igrzyska Olimpijskie czas zacząć!
W piątek od 13 do 22 stycznia pod skocznią narciarską Bergisel w Innsbrucku zapłonie znicz pierwszych Zimowych Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich. Weźmie w nich udział około tysiąca sportowców z 70. krajów, w tym 19-osobowa reprezentacja Polski. Polskę będzie reprezentowało 19. sportowców (11. chłopców i osiem dziewcząt).
Nasza ekipa zamieszka w wiosce olimpijskiej w jednym z 13 pięciopiętrowych budynków wraz z zespołami Cypru, Grecji, Estonii i Litwy. Jest to nowy kompleks znajdujący się blisko centrum miasta.
W centrum Insbrucka ustawione zostanie podium i każdego dnia w godzinach 19-20 wręczane będą sportowcom medale. Natomiast zaraz po zakończeniu rywalizacji w danej konkurencji odbywać się będą tzw. ceremonie kwiatowe. Taj jak miało to miejsce dwa lata temu w Vancouver.
Walka w Innsbrucku toczyć się będzie o 63 komplety medali w bobslejach, skeletonie, saneczkarstwie, narciarstwie, biathlonie, hokeju na lodzie, łyżwiarstwie szybkim i figurowym oraz curlingu.
Pomimo, że to młodzieżowa impreza, to Międzynarodowy Komitet Olimpijski nie stosuje taryfy ulgowej. Uczestników obowiązują niemalże te same przepisy i regulaminy, jak w "dorosłych" igrzyskach.
Wśród skoczkiń i skoczków narciarskich będziemy mieli dwoje przedstawicieli, Magdalenę Pałasz - Wypowiedź Madaleny - i Krzysztofa Leję.
Co na to prezes PZN?
- Liczę na skoczka narciarskiego Krzysztofa Leję, który w kraju wielokrotnie udowadniał, że potrafi uzyskiwać dalekie odległości - mówi szef polskiej misji i prezes PZN Apoloniusz Tajner.
15-letni Leja bije rekord za rekordem. Podczas zawodów LOTOS Cup na skoczni w Szczyrku (K-95) doleciał aż do 116. metra. - Tego rekordu już chyba nikt nie pobije - mówi Tajner. Młody skoczek ma tez na koncie rekordy skoczni Skalite w Wiśle-Łabajowie i Zagórzu. W Innsbrucku będzie jednym z kandydatów do medalu.
Życzymy naszym sportowcom zdobycia najwyższych laurów.
Źródło: SPORT.PL
Nasza ekipa zamieszka w wiosce olimpijskiej w jednym z 13 pięciopiętrowych budynków wraz z zespołami Cypru, Grecji, Estonii i Litwy. Jest to nowy kompleks znajdujący się blisko centrum miasta.
W centrum Insbrucka ustawione zostanie podium i każdego dnia w godzinach 19-20 wręczane będą sportowcom medale. Natomiast zaraz po zakończeniu rywalizacji w danej konkurencji odbywać się będą tzw. ceremonie kwiatowe. Taj jak miało to miejsce dwa lata temu w Vancouver.
Walka w Innsbrucku toczyć się będzie o 63 komplety medali w bobslejach, skeletonie, saneczkarstwie, narciarstwie, biathlonie, hokeju na lodzie, łyżwiarstwie szybkim i figurowym oraz curlingu.
Pomimo, że to młodzieżowa impreza, to Międzynarodowy Komitet Olimpijski nie stosuje taryfy ulgowej. Uczestników obowiązują niemalże te same przepisy i regulaminy, jak w "dorosłych" igrzyskach.
Wśród skoczkiń i skoczków narciarskich będziemy mieli dwoje przedstawicieli, Magdalenę Pałasz - Wypowiedź Madaleny - i Krzysztofa Leję.
Co na to prezes PZN?
- Liczę na skoczka narciarskiego Krzysztofa Leję, który w kraju wielokrotnie udowadniał, że potrafi uzyskiwać dalekie odległości - mówi szef polskiej misji i prezes PZN Apoloniusz Tajner.
15-letni Leja bije rekord za rekordem. Podczas zawodów LOTOS Cup na skoczni w Szczyrku (K-95) doleciał aż do 116. metra. - Tego rekordu już chyba nikt nie pobije - mówi Tajner. Młody skoczek ma tez na koncie rekordy skoczni Skalite w Wiśle-Łabajowie i Zagórzu. W Innsbrucku będzie jednym z kandydatów do medalu.
Życzymy naszym sportowcom zdobycia najwyższych laurów.
Źródło: SPORT.PL
Kategorie: Skoki Narciarskie, ZIOM
Jednak na MP Krzysiu nie skakał dobrze. Nie przebrnął kwalifikacji. Mam nadzieję, że obecnie jest w lepszej formie i w Innsbrucku pokaże się z dobrej strony. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńŚwietny ten Krzysiu Leja sympatyczny bardzo.
OdpowiedzUsuńŻyczę naszym zawodnikom dalekich lotów i wspaniałych wyników.