Falun PŚ w biegach pań - Justyna Kowalczyk eksploduje formą i miażdży Bjoergen
Po kilku wywrotkach i kolejnych przegranych startach, Justyna Kowalczyk powstała jak Feniks z popiołów, by znokautować najgroźniejsze rywalki i pokazać reszcie świata, co znaczy oszlifowany, polski, narciarski diament.
Czytaj więcej >>
Kategorie: Biegi narciarskie, Justyna Kowalczyk, Marit Bjoergen
Justyna jest genialna ona dopiero zakończy sezon jutro ale do tego czasu pełna koncentracja i profesjonalizm.
OdpowiedzUsuńNareszcie Marian zmiażdżony:)
Marian??? Rozumiem, że o Marit chodzi? Kto dał jej taki przydomek? Bo dlaczego, to się mogę jedynie domyślić.
OdpowiedzUsuńTen przydomek Marian dali jej w internecie ludzie komentujący biegi:)
UsuńMarian bo wygląda jak facet a nie baba:)
Jak wiara zobaczyła pewne zdjęcie z jej odsłoniętymi ramionami,bicepsami, żyłami na wierzchu i męskim wielkim zegarku na ręce to wyglądała jak Marian :) a nie Marit.
Co ciekawe, kilka lat temu, na MŚ w Libercu Norweżki wywalczyły TYLKO jeden medal - udało się to Steirze, która zdobyła srebro, przegrywając z Justyną. Bjoergen poniosła sromotną klęskę, a reszta Norweżek poszła jej śladem, kompletnie nie licząc się w rywalizacji. A tu nagle, niedługo po Libercu, bo dwa lata później, Norweżki stają się potęgą, a z roku na rok coraz więcej jest ich w czołówce. Obecnie biega bodajże 21 Norweżek (tym większy szacunek dla Justyny, bo jest kompletnie sama!). Rozumiem, że wraz z astmą Marit i jej sukcesami, zaczęło przybywać sponsorów, a biegi stały się bardziej popularne, ale nikt, absolutnie nikt nie wmówi mi, że ta chmara doskonałych norweskich biegaczek "nadleciała" w sposób naturalny. Coś musi być na rzeczy. Albo Norwegowie odkryli jakiś złoty środek (sami dopowiedzcie sobie jaki), albo nagle wszyscy odkryli w sobie talent do biegania.Ale raczej to pierwsze.
OdpowiedzUsuńJustynka dziś była operowana:(
OdpowiedzUsuń