Archiwum strony

PŚ w Oslo - Koch wygrywa, Polacy pozytywnie

Krwisty | 11.3.12 | 20 komentarze


Zwycięstwem Martina Kocha zakończyły się zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich, rozgrywanych w norweskim Oslo. 
W loteryjnym konkursie, w którym rozdawał karty i rządził zmienny wiatr, Austriak pokazał,  że w tak trudnych warunkach potrafi sobie radzić wyśmienicie.


Czwarty po pierwszej serii, kiedy to skoczył 130,5 metra, Martin zmobilizował się w drugiej próbie, skacząc tylko pół metra bliżej. To dało mu zwycięstwo.

Drugi okazał się Niemiec Severin Freund, awansując z 10. miejsca zajmowanego po pierwszej rundzie. Nasz sąsiad zza Odry skoczył 123 oraz 134 metry.
Na trzecim miejscu podium wylądował Robert Kranjec, osiągając w pierwszej próbie 121,5 metra, by poprawić się w następnym podejściu "uderzając" 129 metrów.


Prowadzący po pierwszej serii Daiki Ito zajął czwartą lokatę. Japończyk po rewelacyjnym pierwszym skoku na 132,5 metra, w drugiej rundzie nie popisał się, osiągając jedynie 120 metrów, co dawało mu jedynie pozycję tuż za pudłem.
Piąty okazał się Szwajcar Simon Ammann (130 i 126,5 m), a Niemiec Richard Freitag (120 i 133 m) zajął miejsce za Szwajcarem.

Bardzo dobrą siódmą lokatę uzyskał nasz zawodnik z Wisły Ustronianki, Piotr Żyła. Wiślanin po pierwszej serii i skoku na 129,5 metra zajmował rewelacyjne trzecie miejsce, ale drugą próbę miał gorszą i poleciał tylko na 118,5 metra, co jednak dało mu bardzo dobry wynik i drugie siódme miejsce w tym sezonie.



Kamil Stoch zajmujący po pierwszej fazie konkursu dalekie 25. miejsce (113 m), zrehabilitował  się w drugiej odsłonie i skokiem na 124 metry zafundował sobie końcową 11. pozycję.

Maciej Kot po swoim pierwszym skoku na 128,5 metra zajmował wysoką siódma lokatę, ale podobnie jak jego koledze Piotrkowi, druga seria nie wyszła mu dobrze, gdyż uzyskał tylko 112 metrów.
Ostatecznie Maciej uplasował się na 12 pozycji.

Kolejne punkty w klasyfikacji generalnej PŚ dołożył sobie junior Klemens Murańka, a jego skoki na 115 i 113,5 metra dały mu 24. pozycję.
Krzysztof Miętus nie zakwalifikował się do drugiej rundy, gdyż w pierwszej skoczył słabo zaliczając najkrótszą odległość konkursu 85 metrów. Ostatecznie wylądował na 49. pozycji, bo słoweńca Jure Sinkovca zdyskwalifikowano za nieprawidłowy strój.

Wyniki konkursu:

RankBibFIS CodeNameYearNationJump 1Jump 2Points
 1 39 2815KOCH Martin 1982 AUT  130.5 130.0 247.3
 2 42 4197FREUND Severin 1988 GER  123.0 134.0 238.9
 3 41 2918KRANJEC Robert 1981 SLO  121.5 129.0 238.0
 4 47 4259ITO Daiki 1985 JPN  132.5 120.0 237.7
 5 40 2067AMMANN Simon 1981 SUI  130.0 126.5 237.4
 6 44 5564FREITAG Richard 1991 GER  120.0 133.0 235.7
 7 31 4325ZYLA Piotr 1987 POL  129.5 118.5 224.3
 8 8 5891HVALA Jaka 1993 SLO  135.5 112.5 221.2
 9 48 4141KOFLER Andreas 1984 AUT  117.0 133.0 219.8
 10 50 2934BARDAL Anders 1982 NOR  127.5 116.5 218.5
 11 46 4321STOCH Kamil 1987 POL  113.0 124.0 213.6
 12 18 5298KOT Maciej 1991 POL  128.5 112.0 213.1
 13 16 5174STJERNEN Andreas 1988 NOR  122.0 122.5 211.9
 14 35 5987VELTA Rune 1989 NOR  112.0 127.0 208.3
 15 24 4025DAMJAN Jernej 1983 SLO  115.5 119.0 205.5
 16 49 5040SCHLIERENZAUER Gregor 1990 AUT  113.5 122.0 205.4
 17 2 5676DEZMAN Nejc 1992 SLO  121.0 114.5 201.4
 18 27 1984JANDA Jakub 1978 CZE  114.5 117.5 194.0
 19 11 2852WATASE Yuta 1982 JPN  122.5 112.5 193.8
 20 13 5168ZOGRAFSKI Vladimir 1993 BUL  119.5 113.0 191.8
 21 32 4880KORNILOV Denis 1986 RUS  115.5 111.0 191.6
 22 7 2987DESCOMBES SEVOIE Vincent 1984 FRA  116.0 115.0 188.8
 23 9 2022KASAI Noriaki 1972 JPN  123.5 105.5 186.8
 24 4 5326MURANKA Klemens 1994 POL  115.0 113.5 182.0
 25 15 5288HAYBOECK Michael 1991 AUT  117.5 105.0 172.2
 26 22 4015HOCKE Stephan 1983 GER  115.0 99.5 171.5
 27 10 2947MATURA Jan 1980 CZE  110.0 107.5 170.1
 28 19 2813VASSILIEV Dimitry 1979 RUS  115.5 91.5 160.8
 29 3 4678BOYD-CLOWES Mackenzie 1991 CAN  117.0 93.0 159.0
 30 28 2931MECHLER Maximilian 1984 GER  113.5 73.0 115.5
 31 33 2927NEUMAYER Michael 1979 GER  109.5 89.5
 32 5 5185MUOTKA Olli 1988 FIN  112.5 88.1
 33 21 2917ROMOEREN Bjoern Einar 1981 NOR  109.5 88.0
 34 23 4186COLLOREDO Sebastian 1987 ITA  107.5 87.2
 35 38 4367TAKEUCHI Taku 1987 JPN  108.0 86.8
 35 25 5972FANNEMEL Anders 1991 NOR  112.0 86.8
 37 36 5904SKLETT Vegard Haukoe 1986 NOR  112.5 85.7
 38 29 4226WANK Andreas 1988 GER  108.0 84.6
 39 45 4143MORGENSTERN Thomas 1986 AUT  106.0 82.3
 40 14 1991HAUTAMAEKI Matti 1981 FIN  108.5 81.7
 41 20 4724MORASSI Andrea 1988 ITA  108.0 81.0
 42 34 5119KOIVURANTA Anssi 1988 FIN  104.0 77.1
 43 43 4801KOUDELKA Roman 1989 CZE  101.0 75.0
 44 1 2708BRESADOLA Davide 1988 ITA  98.0 73.4
 45 30 6296ZAUNER David 1985 AUT  99.0 72.4
 46 17 2928FETTNER Manuel 1985 AUT  101.0 69.5
 47 6 2530TOCHIMOTO Shohei 1989 JPN  101.0 63.0
 48 37 3090HLAVA Lukas 1984 CZE  94.5 50.8
 49 12 5302MIETUS Krzysztof 1991 POL  85.0 41.1
Disqualified
 26 3104SINKOVEC Jure 1985 SLO 


Źródło: Informacja własna

Kategorie: , , ,


20 komentarzy:

  1. Dosłownie modliłam się o podium dla Piotra!
    Ale jestem pewna, że jest w jego zasięgu.
    Dziś nasi bardzo ładnie się spisali.
    Ciekawe co takiego znowu się stało Gregorkowi , ze nie skakał w swojej kolejce ale ewidentnie mu nie wychodzą skoki w konkursach juz od jakiegoś czasu.
    Cóż nauczy się przegrywać tylko zobaczymy czy z klasą:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Po pierwszej serii chyba większość z nas chciała zakrzyknąć: "Panie Turek, kończ pan ten mecz!"
    Szkoda, że odbyła się 2. seria. Wprawdzie zyskali w niej Klimek i Kamil, ale Piotrek stracił podium.

    Podsumowanie:
    1. W walce o KK liczą się już tylko Anders, Gregor i Andreas.
    2. Kamil ma jeszcze szanse na 2. lokatę. Do Gregora traci 147 pkt (po ok. 74 pkt/konkurs), do Kofiego 102 pkt (po 51 pkt/konkurs), do Ito 41 pkt (po 21 pkt/konkurs).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem w tym, że sam Kamil już w to nie wierzy kiedy wysłuchałam jego wypowiedzi odnoszę wrażenie, że on w podium już w generalce nie wierzy.

      Usuń
  3. @deSki Ale czy Kamil z tą w sumie falującą formą da rady?

    OdpowiedzUsuń
  4. Da radę. Trzeba kilku zawodników "odsunąć" od startu w Planicy, podanych wcześniej sposobów odsunięcia nie bedę już powtarzać, dodam tylko jeszcze jeden- pourywać plomby na kombinezonach... ;)
    Niestety, gdyby Kamil zechciał współpracować, mniejsza liczba byłaby do unieszkodliwienia i wyglądałoby to mniej podejrzanie... ;)
    Trzeba też zrobić "porządek" z Marit w Sztokholmie... ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. @ski Marit zabierzemy leki, Kofiemu ochraniacz na zęby, Gregora zdenerwujemy tak, by zamiast skakać, zaczął pukać się w głowę. Japończyka wykończy się, zabierając mu miseczkę ryżu i zestaw do picia sake ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nasi pozytywnie zaskoczyli :D
    Brawo dla Maćka i Piotrka, którzy skaczą coraz lepiej-szkoda że dopiero teraz :D
    Szkoda trochę pierwszego skoku Kamila

    OdpowiedzUsuń
  7. Marit przydałoby się jeszcze zrobić "koktajl" w smarach. Na zabranie leków trochę za późno.
    Wg moich obliczeń Justyna ma szansę na KK, jeśli wszystko wygra, a Marit będzie najwyżej "zawsze czwarta". W aktualnych okolicznościach przyrody jest to nierealne, w najgorszym przypadku Marit najniżej będzie trzecia.
    Maksymalna ilość punktów do zdobycia:
    3 pierwsze biegi po 50 pkt za etapowe zwycięstwo
    +
    200 pkt za triumf w cyklu WC Final
    +
    15 pkt bonusu w biegu nr 3.
    Razem 365 pkt.
    "Zawsze druga" zgarnie 308pkt, "zawsze trzecia"- 254, a "zawsze czwarta"- 220pkt.
    I dopiero przy "zawsze czwartej" mamy korzystny dla Justyny bilans:
    365-220=145pkt.
    Tak więc tylko pech Marit może dać Justynie KK: złe smarowanie, złamany kijek lub narta, dotkliwy upadek, czy torebka foliowa w torach. Równie dobrze Justyna może... ODPUKAĆ! Już miała problemy w Lahti, wystarczy.

    Natomiast w skokach jeszcze jest szansa na przetasowania w tabeli, głównie za przyczyną wiatrów, ale wydaje się, jakby tylko Ito i Kofler jeszcze o coś walczyli i Bardal pilnował swojej pozycji. Gregor ma jakiś dziwny spadek formy od czasu, gdy zmienił się lider i Kofler spadł na trzecie miejsce. Kamil chyba już nie walczy, tym bardziej, że Thomas na niego nie naciska. W minionym sezonie Adam zdobył 1153pkt, Kamil na razie ma ich 1025. Jest szansa, że się zbliży do tej liczby.
    W sprawiedliwych warunkach może dojść co najwyżej do awansu Ito na 3. pozycję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż mnie skręca ze złości jak sobie pomyślę z kim Justyna musi walczyć i jak.Kurde szlag jasny mnie trafia :( sory za wyraz ale nie wytrzymuję!
      Bjergen w TDS zdychała jak mucha, teraz koniec prawie sezonu a ta ma jak kociamber po upadku jakieś siódme życie, podobno była na odpoczynku we Włoszech i się regenerowała chciała bym widzieć jak to wygląda ta regeneracja.Bo ona wygląda jak by nie miała tej samej krwi w żyłach :)
      Mutant i tyle normalna kobieta nawet uprawiająca taki sport tak nie wygląda napakowana jak bulterier:) Nasza schudła 8 kg do tej pory a tamta wygląda jakby masa jej rosła.
      Nie wierzę, że Bjergen w naturalny sposób tak ma wypracowane mięśnie przydało by się jeszcze jej jakieś badanie na poziom hormonów bo wygląda jak facet.
      No to się wygadałam.
      Co do Kamila chłopak chyba nie ma wiary już w siebie i to jest przykre bo trzeba ją mieć to samego końca.
      Ale to i tak piękny sezon w jego wykonaniu ponad 1000 pkt ma, sezon super! Apetyty nasze jeszcze większe ale wszystko przed nim .

      Usuń
  8. Ależ piękne plany macie :)
    W sumie to po co się rozdrabniać i stosować jakieś subtelne metody? Wynajmuję się fachowców, ci łamią kosteczki komu trzeba i sprawa załatwiona :)

    @Fanka
    Nie znam się na biegach ale wiem, że Bjeorgen miała już świetne sezony przed astmą. Zdobyła 2 KK i dwa razy była druga. W sezonie 2007/8 i następnym nastąpiła u niej nagła i spora obniżka formy. Może właśnie dlatego, że zachorowała na astmę? W tym samym czasie nastąpił wybuch formy naszej Justynki. Jednak kiedy astma Bjeorgen przestała mieć znaczenie bo dostała pozwolenie na symbicort, to Norweżka wróciła do swej formy sprzed choroby i zaczęła się ostra rywalizacja z Justyną. Dla 99% polskich kibiców Justyny, Bjeorgen była wcześniej anonimowa, bo tylko 1% biegi wcześniej obchodziły. Utarło się, że Marit wygrywa tylko dzięki lekom i właściwie, to wystarczy nawdychać się symbicortu i człowiek z ulicy walczy o medale. To chyba niezupełnie tak. Ja sądzę, że Norweżka dzięki lekom, po prostu wróciła do formy sprzed choroby. Najbardziej wymagającą imprezą sezonu, gdzie liczy się wytrzymałość był TdS. Gdyby symbicort sam biegał na nartach, to Justyna by tej imprezy nie wygrała.
    Dobrze, że WADA dopuściła stosowanie tego leku bez pozwoleń lekarskich. Skoro ten środek jest taki cudowny to w przyszłym sezonie powinniśmy zobaczyć dziesiątki biegaczek wyglądających i biegających jak Bjeorgen.
    Astma to nie jest inwalidztwo, ale dolegliwość która bez leków praktycznie wyklucza uprawianie wyczynowego sportu. Jeśli zawodnik traci wzrok, to nikt mu nie broni stosować szkieł kontaktowych. Podobnie jest z astmą. Inaczej wiele karier mistrzów, także naszych, zakończyłoby się przedwcześnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. @Czarnylisie,
    metody są takie, by nikomu nie zepsuć zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wierzę w żadną chorobę Marit zero zmęczenia na mecie tak nie wygląda biegaczka, która przebiega 30 km ale jak by przebiegła 30 m:)
    Nie wierzę w żadne choroby wszystkich norweżek bo wszystkie mają papiery na astmę.
    Norwegia taki czysty kraj z bujną roślinnością o czystym powietrzu skąd u nich tyle chorowitych biegaczek?one wszystkie mają na to papiery.
    Już kiedyś podczas IO w Turynie przyłapali na dopingu kombinatorów o ile pamiętam a było to przetaczanie krwi tylko jej sztab medyczny i ona wie dlaczego ma tyle sił.
    Naturalnie tak się nie wygląda sama budowa ciała to nie kobieta ale facet:) ...Justyna straciła na wadze 8 kg w ciągu sezonu a ta nabiera ciała jak buldog:)

    OdpowiedzUsuń
  11. @Fanka
    "Nie wierzę w żadną chorobę Marit" - i wszystko w temacie. Jak się nie ma dowodów, to pozostaje tylko wiara :)

    Już nie trzeba mieć "papierów" by wdychać symbicort.

    Norwegia, to czysty kraj, ale zimny, a sportowcy zapadają na astmę wysiłkową. Poczytaj o tym. W internecie jest wywiad video Korzeniowskiego z Otylią Jędrzejczak na ten temat. Warto ich posłuchać, bo oni znają temat na własnym przykładzie.

    W Turynie złapali? Nie pamiętam tak daleko. Za to pamiętam zeszłe ZIO i Kornelię Marek. Czy to oznacza, że Justyna też się dopinguje?

    Budowę ciała można wytrenować i nie widzę by Bjoergen przybierała na wadze. Masz jakiś link do danych?

    Ogólnie "wierzyć" można we wszystko, bo tak ludziom wygodniej, można się pocieszyć i wytłumaczyć porażki. Jedni wierzą w Boga, inni w reinkarnację, a jeszcze inni w doping Bjoergen :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lisku wybacz ale ty chyba nie wiesz co piszesz :))))
      Tak w Turynie po nalocie na kombinatorów znaleźli przyrządy do przetaczania krwi i to był kraj o ile pamiętam norwegia albo austria musze to sprawdzić.
      Budowę ciała można wytrenować a robi się to naturalnie normalną metodą zwiększając obciążenia co roku w zależności od organizmu ale tak nie wygląda ktoś kto naturalnie ma mięśnie jak stron menn nie wiem czy ty tego nie widzisz ? że ona nie chudnie ? a powinna przy takim wysiłku w okresie startów.Zobacz sobie jak Justyna dochodziła do swoich sukcesów, stopniowo, co roku, a zobacz sobie gdzie kilka lat temu był Marian :)) I jaki nagle urosły jej bicepsy, nogi w udach i łydkach, to nie jest normalna postawa kogoś kto tylko trenuje.

      Usuń
  12. Astma może pojawić się właśnie u biegaczy narciarskich z powodu ogromnego wysiłku na częstych mrozach. To mróz zaciska oskrzele, płuca itp.:

    "- Ja nie lubię leków na astmę, bo to nie jest normalne - mówi legendarny norweski biathlonista Ole Einar Bjoerndalen w rozmowie z "Magazynem Sportowym". Sześciokrotny mistrz olimpijski i szesnastokrotny mistrz świata nie chce jednak zajmować stanowiska w wojence, jaką od dłuższego czasu toczą zwolennicy i przeciwnicy stosowania tych leków przez sportowców.


    - Czytałem o dyskusji między Justyną Kowalczyk a Marit Bjoergen. Tylko moja wiedza nie jest jakaś strasznie wielka - zaznacza najwybitniejszy biathlonista w historii tego sportu. W Norwegii jest prawdziwym królem sportów zimowych.

    - Testowałem swoje płuca. Jeśli ciężko trenujesz w zimnie, to twoje płuca maleją i możesz zachorować na astmę. Z reguły po dziesięciu, dwunastu latach treningów płuca się kurczą - wyjaśnia Bjoerndalen na łamach wtorkowego dodatku do "Przeglądu Sportowego".

    - Moje jakoś nie pasują do tej reguły i się nie kurczą. Są w stu procentach sprawne. Nigdy nie potrzebowałem leków. Nawet mój lekarz stwierdził, że to nie całkiem normalne, bo podobno wszyscy mają ten problem. Tyle że ja bardzo o siebie dbam. Tak czy inaczej nigdy nie zażywałem leków na astmę - dodaje uwielbiany w Norwegii sportowiec.

    Pytany o korzyści ze stosowania leków takich jak Symbicort Bjoerndalen odpowiada, że może tylko powtórzyć słowa lekarzy - że leki wyrównują szanse i nie dają przewagi. Twierdzi też, że nie należy rozpatrywać kwestii związanych z astmą wysiłkową u biegaczy i biegaczek tylko w kontekście rywalizacji Kowalczyk - Bjoergen.

    - To temat do dyskusji sportowców ze wszystkich krajów z szefami agencji antydopingowej WADA. Kowalczyk może jechać, robić testy i tak dalej. Chodzi mi tylko o to, że nie ma po co robić z tego sporu wyłącznie między dwoma zawodniczkami, bo nie o to chodzi. Są zasady i trudno z nimi walczyć - uważa.

    - Ja nie lubię leków na astmę, bo to nie jest normalne. Doping czy nie doping... - wyznaje Bjoerndalen, uderzając tym samym w sportowców stosujących osławiony Symbicort, czyli m.in. w Marit Bjoergen.

    - Myślę, że jest znacznie więcej leków wzmacniających zawodników bardziej niż środki na astmę. A jeśli chodzi o Marit, to bez tych leków nie miałaby żadnych szans - twierdzi legendarny biathlonista. - Tylko że ona ma ogromny talent, trenuje naprawdę bardzo ciężko. A dyskusja o astmie nie dotyczy tylko jej.

    Przypomnijmy, że niedawno WADA uznała znajdujący się w Symbicorcie formoterol za środek, który nie daje przewagi, a jedynie wyrównuje szanse, i wykreśliła go z listy środków dopingujących. Stosowanie tego środka w określonych ilościach będzie legalne od 1 stycznia 2012 roku.

    OdpowiedzUsuń
  13. Czy Bjoerndalen wie, że udzielił tego wywiadu? ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak do tej pory zagraniczni działacze śpią, bo wciskanie ludzią kitu typu, że astmatyk może miec tyle siły żeby uprawiać sport tak wyczynowo to straszna lipa, znam ze swojego otoczenia kilka osób chorych na astmę i mimo bycia na stałe na lekach mają ciągle problemy podczas większego wysiłku, a twierdzenie że mogą tak wyczynowo uprawiać sport to robienie ludzią wody z mózgu, coś w tym jest, że jest ogólne przyzwolenie na tak nieczysty sport. Jeżeli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o ............?
    Żenada - ale teraz nie ma ludzi uczciwych i przyzwoitych. Światem rządzi pieniądz. Korupcja jest wszechobecna, a w sporcie to już norma !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze do tego poprzedniego wpisu!!! Nie można nie zauważyć, że Bjergen diametralnie zmienia się ogólna budowa ciała a jesli ktoś mi mówi, że to dlatego bo wiele godzin spędza na silowni to roześmieję się w głos:)))) hłe,, hłe, hłe........Nawet jeśli się robi siłę to i owszem nabiera się masy mięśniowej, siły ogólnej, ale podczas wysiłku i startów gubi się tę masę mięśniową pod wpływem ogromnego wysiłku tak jak u Justyny! U Bjergen budowa ciała i mięśni nie zmieniają się nic a nic mało tego co roku wygląda bardziej napakowana a tak wyglądają ludzie, którzy ćwiczą i coś biorą.Nie wykluczone też, że ona ma więcej męskich hormonów , nie wygląda jak kobieta ale jak Marian.

      Usuń
  15. Przy sprintach Marek Jóżwik powiedział dwukrotnie że w eliminacjach Marit
    wyglądała zmizerowana, wyglądała jakby biegła z workiem cementu na plecach,
    a potem cudowna metamorfoza. Chyba dwa razy to powtórzył.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z wp.pl:
      "W środę w Sztokholmie reprezentanci Norwegii - Bjoergen, a także Erik Brandsdal, triumfowali w sprincie techniką klasyczną.
      "Podwójne zwycięstwo dzięki sekretnej recepturze smarów" - zatytułował swój artykuł norweski serwis NRK.
      Według Norwegów zwycięstwa ich rodaków w tym sezonie mają swoje źródło nie tylko w ich przygotowaniu fizycznym czy technicznym, lecz także w perfekcyjnym przygotowaniu sprzętu dla najlepszych biegaczy narciarskich z tego kraju.
      Jak podkreśla portal NRK ekipa Bjoergen i Brandsdala nie chce ujawnić "cudownego" przepisu na substancję, którą smarowane są narty zwycięzców. Wiadomo jedynie, że innowacyjna receptura została opracowana domowymi metodami.
      - Nie mam pojęcia, czym posmarowano mi narty przed dzisiejszym biegiem - mówiła w Sztokholmie Marit Bjoergen. - Na pewno było to białe - dodała Norweżka.
      - Wygląda to jak pasta do zębów, ale nie wiem, co to jest - wtórował jej Brandsdal.
      Nowa mieszanka smarów pomogła Norwegom w dobrym występie, sportowcy nie ukrywają, że jechało się im naprawdę bardzo dobrze.
      Teraz Norwegowie chcą zachować skład mieszanki w ścisłej tajemnicy przed konkurencją.
      - To połączenie kleju i czegoś jeszcze - powiedział o tajemniczym wosku Roy Pedersen, który zajmuje się przygotowaniem nart w norweskim zespole.
      Co jest tym "czymś"?
      - Nie mogę powiedzieć. To sekret - dodał Pedersen przepytywany przez NRK.
      Eksperci, którzy mieli okazję zobaczyć białą mieszankę zaznaczają, że nigdy wcześniej się z taką substancją nie spotkali. Podobnie mówią inni norwescy zawodnicy, jak na przykład Eldar Ronning.
      - Działa to dobrze. Ale co to jest nie mam pojęcia. Proszę mnie o to nie pytać - śmieje się narciarz."

      Usuń

Masz coś do powiedzenia? Napisz w kratce. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy napisanych przez internautów. Niestosowne komentarze będą usuwane. Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania w serwisie WinterSzus.pl. REGULAMIN KOMENTOWANIA