Archiwum strony

Jak to szybko minęło...(aktualizacja)

Krwisty | 5.4.12 | 17 komentarze

Teks: Martyna Nowicka
Niestety dla mnie, jak i dla wielu kibiców sezon już się skończył. Mówię niestety, gdyż będzie mi brakowało tego dreszczyku emocji w sobotnie i niedzielne popołudnia. Jaki to był sezon w waszych odczuciach? 
Bo w moich wygląda on tak...



Częstym zwyciezcą w minionym sezonie była pogoda. Skoczkowie dość często nie mogli się cieszyć sprawiedliwą rywalizacją lub w ogóle skokami, gdyż często to pogoda rządziła na skoczni.

Pamiętny choćby konkurs otwierający Turniej Czterej Skoczni w Oberstdorfie, rozgrywany przy obficie padającym śniegu oraz wietrze. Wyniki pierwszej serii zostały anulowane po tym, jak kilku dobrych skoczków takich jak Gregor Schlierenzauer, czy Richard Freitag, oddało bardzo złe skoki. Ten pierwszy wypowiadał się, że Turniej Czterej Skoczni,  to dla niego impreza kluczowa w tym sezonie i chce w nim zwyciężyć. 
Do zgarnięcia po wygraniu 4 konkursów była niezła sumka- milion franków szwajcarskich. Niestety Gregor w pierwszej serii lądował zaledwie na 106 metrze, co przekreśliłby jego szanse na awans do 30, nie mówiąc już o wygranej.
Jury postanowiło, że tak być nie może i skoczkowie muszą dostać drugą szansę. Oczywiście w dwóch kolejnych próbach Gregor poprawił się na tyle – 133 oraz 137,5 m - że wygrał i zrobił krok na przód, do wygranej okrągłego miliona franków.

Gregor Schlierenzauer
Kolejnym konkursem zdominowanym przez pogodę, jaki sobie przypominam, a właściwie opamiętam go najlepiej – trwał chyba cztery godziny. Mowa o konkursie w Bischofshofen. 
Pogoda do tego stopnia pokrzyżowała w nim plany, że zrezygnowano z kwalifikacji, które miały odbyć się w dzień konkursu, a także zrezygnowano z systemu KO i w pierwszej serii wystąpili wszyscy zgłoszeni zawodnicy.
Walter Hofer
Konkurs wielkorotnie przerywano z powodu gęsto padającego śniegu, mocnego wiatru, służby techniczne uwijały się przy oczyszczaniu torów z sypiącego śniegu. W pamięć zapadła mi twarz "wujka" Hofera, który błagalnym wzrokiem mówiącym „niech to się wreszcie skończy”, wpatrywał się w niebo.

Było jeszcze kilka konkursów, które zdominowała pogoda: Kulm, Klingenthal..
Jedną z najbardziej przykrych sytuacji była sytuacja z konkursu TCS w Insbrucku, gdzie nasz Kamil został skrzywdzony przez jury. Po pierwszej serii prowadził po skoku na odległość 132,5 m. Niestety w drugiej serii trafił na niesprzyjające warunki - około metr w plecy i spadł na 108,5 m. Ostatecznie zajął 9. pozycję.

O Mistrzostwach Świata w Lotach już pisałam wcześniej dlatego nie chcę się powtarzać.
Oczywiście w sezonie zdarzały się miłe akcenty. Opiszę, które osobiście uważam za najlepsze.
Jednym z nich była wygrana Kamila na Wielkiej Krokwi, co było niesamowitym świętem w szczególności dla kibciów zgromadonych pod skocznią. Ale myślę, że fani oglądający konkurs przed telewizorem przeżywali niemniejszą radość (w tym ja). 

Takim radosnym momentem numer dwa było trzecie miejsce drużynowo w Lahti. Nasza drużyna w bardzo młodym składzie wywalczyła najniższy stopień podium, co było najlepszym wynikiem w minionym sezonie. 

Z radością patrzyło się na zdjęcia z dekoracji z uśmiechniętymi chłopakami.
Nie mogę nie wspomnieć o niezwykle zabawnej sytuacji z tego sezonu. Chodzi mi mianowicie o agrafki i taśmę. Każdy wie o co chodzi. Do dzisiaj chce mi się śmiać, jak przypomnę sobie Gregora rozpaczliwie ratującego kombinezon agrafkami i taśmą. Co na końcu i tak na nic się nie zdało, gdyż został zdyskwalifikowany. Potem śmiałam się z kumpelą, że taśma i agrafki, to powinny być firmowe gadżety Gregora. (Tylko proszę, żeby fani Gregora nie odbierali tego złośliwie, to taki żart jest)

A jak oceniam postawę Polaków w tym sezonie? Przedstawie po krótce ich postawę, przeważnie najlepsze miejsca, bo po co wspominać te gorsze? I w kilku słowach ich podsumuję...jednych bardziej poważnie, drugich bardziej żartobliwie.

Kamil Stoch
Kamil Stoch - moim zdaniem spisał się świetnie. Piąte miejsce w generalce to ogromny sukces, tego który jest uważany za następcę Adama Małysza (nie lubię akurat tego stwierdzenia, bo dla mnie jest Kamilem Stochem po prostu). Kamil dostarczył polskim kibicom wiele radości w tym sezonie - jak choćby wspomnianym już przeze mnie konkursie w Zakopanem. 


Wygrana w Predazzo była kolejnym świętem dla kibiców. Oczywiście radością było dla nas każde podium, a także miejsce w czołówce. Kiedy Kamilkowi nie szło, życzliwi i prawdziwi kibice byli z nim i wspierali go słowami otuchy.


Kamil doskonale odnalazł sie w nowej roli, jaka była mu dana w tym sezonie. Musiał wyjść z cienia Wielkego Mistrza i pokazać, że umie walczyć o najlepsze lokaty w konkursach. Mimo dość młodego wieku i w sumie niewielkiej różnicy lat jaka jest w naszej kadrze, pokazał, że to on jest liderem.

Piotrek Żyła - to najlepszy sezon dla sympatycznego zawodnika z Wisły. Niezwykłym wyczynem "Wiewióra" (bo tak nazywają go w kadrze) był skok na odległość 232,5 m w Vikersund, co jest nowym rekordem Polski w długości skoku. 


Na mamucie poszalał także w Oberstdorfie, gdzie skoczył 217 m i zaliczył mały upadek. Po konkursie przyznał, że stracił orientacje i nie do końca wiedział gdzie ma lądować i wogóle zastanwiał się, czy ma lądować telemarkiem. Ile dzieje się w głowie Piotrka podczas skoku. ;) 
W kilku konkursach był w pierwszej dziesiątce – Lillehammer (7), Oslo (7) oraz Lahti (10). Trzymał dobry poziom cały sezon i to pozwoliło mu uplasować się w „generalce” na wysokiej 19. pozycji. 
Przypomniało mi się jakiego niezłego farta miał w TCS, kiedy to przegrał rywalizację w parze z młodziutkim Junshiro Kobayashim. Japończyka zdyskwalifikowano za nieregulaminowy kombinezon i takim sposobem, to Piotrek znalazł się w drugiej serii konkursu.


Piotrek podbił serca kibiców także swoimi wypowiedziami. Niezapomniane oczywiście postawienie flaszki Martinowi Kochowi, dzięki któremu dostał się do konkursu. Czy jego niepracujący mózg po nieprzespanej nocy. Albo cholernie droga czapka z Norwegii. O Piotrkach wypowiedziach można by napisać osobny felieton. W każdym razie można powiedzieć, że pretenduje do miana króla internetu.


Maciej Kot
Maciek Kot - zdecydowanie najlepsza zima w jego dotyczasowej karierze. Nie były to co prawda takie skoki do jakich Maciej przyzwyczaił nas latem, ale trzeba przyznać, że zima w jego wykonaniu była dobra. Zgromadził 108. punktów i uczyniło go to skoczkiem numer 35.  w tym sezonie. Był to pierwszy sezon w którym Maciek punktował i to dość regularnie. 


"Skarb" (bo tak mówią na niego koledzy) głównie zajmował miejsca w trzeciej dziesiątce, ale potrafił też zabłysnąć miejscami w drugiej dziesiątce. Jak choćby w Lillehammer, gdzie zdobył pierwsze punkty na swojej ukochanej „dziewięćdziesiątce”, gdzie był 19. 
Na swojej skoczni , Wielkiej Krokwi, był w drugim konkursie 18. Powiodło mu się także podczas Turnieju Skandynawskiego w Lathi oraz w Oslo, plasował się na 12. miejscu, co było jego najlepszymi wynikami w sezonie. 


Niewątpliwym sukcesem było 17. miejsce w Planicy. Maciek do tej pory uznawany za anty-lotnika na Velikance z ułańską fantazją doskoczył do 200 metrów. Co prawda na razie tylko o metr przekroczył, ale zawsze coś.
Maciek słynie z tego, że nieźle potrafi się w wywiadach rozgadać. Czasem sypnie niezłym żartem, jak choćby tym, że marzec to miesiąc aktywności kotów. Uchodzi także za „eksperta” od techniki skoku. 
To on doradził Piotrkowi jak ma się odbić z progu, kiedy wspólnie analizowali skok.

Aleksander Zniszczoł
Aleksander Zniszczoł - w tym sezonie za największy jego sukces uważam Wicemistrzostwo Świata Juniorów, które wywalczył w tureckim Erzurum. Wicemistrzem Świata został także w drużynie. Poza tymi sukcesami nasz 18-letni zawodnik może pochwalić się dobrymi występami w Pucharze Świata. 
W Zakopanem zajał 9. oraz 14. miejsce, co było bardzo miłą niespodzianką. 
Wcześniej startował w Turnieju Czterej Skoczni i co prawda punktów nie zdobył, ale on pojechał tam raczej po to, aby się uczyć i zdobywać doświadczenie na takiej wielkiej imprezie. 
Dobrze wypadł w Planicy, gdzie podczas swojego pierwszego skoku na mamucie uzyskał 206,5 m. 
W konkursie skakał na tyle dobrze, że wywalczył 18. miejsce. W sumie zgromadził 60. punktów i uplasował się na 47. miejscu w klasyfikacji generalnej PŚ.


Śmiali uznają potencjał Olka na miare talentu Małysza, okazji do porównań dostarcza sam zainteresowany - swoja skromnoscia, pracowitością i wytrwałością - cechami mistrza.


Klemens Murańka
Klemens Murańka - za jego największy sukces można by uznać 6. miejsce na Mistrzostach Świata Juniorów oraz srebrny medal w drużynie. Dzięki tak dobrej postawie w Erzurum, Klimek został powołany na Turniej Skandynawski, gdzie zaprezentował się z dobrej strony. Punktował w Lahti, tam był 21. oraz w Oslo, gdzie zajał 24. pozycję. 


Dostał szansę w Planicy i dobrze ją wykorzystał. Nie pamiętam dokładnie ile wynosi jego rekord życiowy, ale jest to ponad 200 m. W konkursie zajął 22. miejsce. W generalce zajął 56. pozycję z dorobkiem 26.  punktów.


Klimek kilka lat temu został uznany za talent na miarę Małysza. Niestety jego wyniki w poprzednich sezonach nie były rewelacyjne, co trochę z pewnością miało związek z tym, że przybierał na wadze i rósł. Jednak po zmianie trenera, Klimek jakby ożył i zaczyna skakać na miarę swoich możliwości.


od góry: Krzysztof Miętus 
Krzysztof Miętus - ten sezon był lepszy dla Krzyśka niż poprzedni. Co prawda wziął udział w kilku początkowych konkursach w sezonie Lillehammer, Harachov, a także startował w Zakopanem, jednak niestety nie zdobył tam punktu.


O dziwo zaaklimatyzował się chyba w miarę dobrze w Sapporo, bo tam zaczęło się dobre skakanie. 
W konkursach w Japonii dwukrtonie plasował się na 20. pozycji. Później było troszeczkę gorzej, ale w Trondheim zajął najlepsze miejsce w tym sezonie - 14. 


Warto dodać, że było to w dzień jego 21. urodzin. Miły prezent sobie sprawił. ;) 
Pokazał także, że jest całkiem niezłym lotnikiem - jego rekord życiowy z Vikersund wynosi 210,5 m. Ostatecznie był 50., gromadząc 49. punktów.
Krzysiek jest niezwykle ciepłym i sympatycznym zawodnikiem, ciężko go nie lubić. Potrafi przyznać się do błędów i nie zwala wyników na wiatr. Widać w skoki wkłada całe swoje serce i mam nadzieję, że przyniesie to coraz lepsze wyniki w przyszłym sezonie, a także w kolejnych.

A jaki według Was był sezon dla naszych skoczków? Czekam na opinie.

Trochę statystyk podrzuconych przez użytkownika @Talar.
W nawiasie jest, który to był konkurs, dalej to łączna suma punktów zdobytych przez Polaków.

Polacy w poszczególnych konkursach PŚ w tym sezonie:

Kuusamo - 62 pkt., 2 zawodników w 30 ( Stoch i Żyła)
Lillehamer (1)- 96 pkt., 3 zaw. (Stoch, Żyła i Kot)

Lillehammer(2) -36pkt., 1 zaw. (Żyła)

Harrahov -28pkt., 2 zaw.(Stoch, Żyła)

Harrahov(2) -26pkt., 2 zaw.( Stoch, Żyła)

Engelberg(1) - 37pkt., 2 zaw. (Stoch, Żyła)

Engelberg(2) - 80 pkt., 1 zaw. ( Stoch)

Oberstdorf - 8 pkt., 1 zaw. (Stoch)

Ga-Pa - 53 pkt., 2 zaw. ( Stoch, Żyła)

Innsbruck - 29 pkt., 2 zaw. (Stoch, Kot)

Bischofshofen - 31 pkt., 2 zaw. ( Stoch, Kot)

Kulm(1) - 54 pkt., 2 zaw. ( Stoch, Żyła)

Kulm(2) - 73 pkt., 3 zaw. (Stoch, Żyła, Kot)

Zakopane(1) - 149 pkt., 4 zaw. ( Stoch, Zniszczoł, Żyła, Kot)

Zakopane(2) - 80 pkt., 4 zaw. ( Stoch, Zniszczoł, Żyła, Kot)

Sapporo(1) - 91 pkt., 3 zaw. ( Stoch, Żyła, Miętus)

Sapporo(2) - 95 pkt., 4 zaw. ( Stoch, Żyła, Kot, Miętus)

Predazzo(1) - 43 pkt., 3 zaw. ( Stoch, Kot, Miętus)

Predazzo(2) - 100 pkt., 1 zaw. ( Stoch)

Willingen - 53 pkt., 3 zaw. ( Stoch, Żyła, Kot)

Oberstdorf K-185 - 50 pkt., 3 zaw. ( Stoch, Żyła, Miętus )

Lahti - 58 pkt., 3 zaw. ( Żyła, Kot, Murańka)

Trondheim - 58 pkt., 2 zaw. ( Stoch, Miętus)

Oslo - 89 pkt., 4 zaw. ( Żyła, Stoch, Kot, Murańka)

Planica(1) - 71 pkt., 5 zaw. ( Stoch, Kot, Zniszczoł, Murańka, Żyła)

Planica(2) - 34 pkt., 2 zaw. ( Stoch, Żyła)

Podsumowując:
Stoch - punktował 24 razy (na 26 startów)
Żyła - 19 razy (na 25 startów)
Kot - 12 razy (na 21 startów)
Miętus - 5 razy (na 13 startów)
Zniszczoł - 3 razy ( na 6 startów)
Murańka - 3 razy ( na 6 startów)


Najlepsze konkursy :
1. Zakopane(1) - 149 pkt.
2. Predazzo( 2) - 100 pkt.
3. Lillehammer( 1) - 96 pkt.
4. Sapporo(2) - 95 pkt.
5. Sapporo(1) - 91pkt.
6. Oslo - 89pkt.



Autor tekstu: Martyna Nowicka

Kategorie:


17 komentarzy:

  1. :))))))))) hahah zdjęcie Hofera super :)
    Jaki szyderca :)
    Jutro dokładnie poczytam wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tysia:
    A podpuszczałaś mnie, że weny nie masz ;-)Artykuł przyjemnie mi się czytało, choć lekkie zdziwko, że ani słowem nie wspomniałaś o zdobywcy KK i mistrzu świata w lotach, czyli Bardalu i Kranjcu, ale to moja wina, bo Cię pospieszałem :)
    Ocena podsumowania jednak i tak bardzo pozytywna..
    Trochę dodam od siebie:
    Rewelacje sezonu :
    - Norwedzy
    - Słoweńcy
    - Daiki Ito -dominator i terminator w drugiej połówce sezonu
    - Robert Mateja
    - Lukas Hlava - najrówniejszy skoczek sezonu

    Rozczarowania :
    - start sezonu w wykonaniu Polaków
    - ''podstarzałe'' gwiazdy, które powoli tracą swój blask i gasną w oczach, czyli Loitzl, Romoeren, Janda, Evensen i Hautamaeki ( ostatnie dwie już niestety zgasły na dobre)
    - Ammann i Morgenstern - niby nadal w czołówce, ale to w końcu jedni z najlepszych skoczków w historii
    - Finowie

    OdpowiedzUsuń
  3. "Niestety Gregor w pierwszej serii lądował zaledwie na 106 metrze, co przekreśliłby jego szanse na awans do 30, nie mówiąc już o wygranej." System KO. Gregor wygrał swoją parę. Zresztą to chyba nawet były 103 metry :P Co do sezonu. Miejsca i punkty naszych są mniej więcej podobne jak liczyłem przed sezonem, tylko że się spodziewałem że da to wyższe miejsce w PN bo nie wiedziałem że tyle mocnych i wyrównanych drużyn będzie i że każda będzie miała silnego lidera. Bardal wygrał stabilnością, niektórzy mówią że dlatego zasłużył na kulę. A ja mówię że zasłużył bo zdobył najwięcej punktów. Jakby wygrał połowę konkursów a w drugiej połowie był ostatni i miałby najwięcej punktów też kulę miałby zasłużenie. Gregor podobno się wypala... skoro 2 miejsce w PŚ i wygrana w TCS to wypalenie to Gregor chyba jest skoczkiem wszechczasów :P i najciekawsze że o wypaleniu mówią Ci co Gregora nie cenią a powinni Ci którzy uważają go za największego geniusza. Nasi skoczkowie. Kamil: Sezon jak najbardziej zgodnie z oczekiwaniami. Przynajmniej moimi. Zdobył więcej punktów niż typowałem chociaż miejsce jest podobne a nawet niższe. To dlatego że czołówka była wyrównana. Olek: Jak dla mnie największym jego sukcesem jest 9 miejsce w PŚ w Zakopanem. Pokonanie tylu świetnych skoczków w zawodach tej rangi to wielka sprawa. Piotrek: Tutaj też zgodnie z moimi oczekiwaniami. Kiedy Piter widziałem jak wszedł latem w dobre skakanie wiedziałem że nie popuści :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładny artykuł napisałaś to na początek, gratuluję.
    Co do sezonu już tyle o tym było pisane i mówione, że nie wiem czy warto się powtórzyć? ale co tam :) najwyżej się powtórzę.
    Najważniejszymi imprezami sezonu był TCS i MŚL jak było widać nasi ani w jednym ani w drugim nie zabłysnęli powiem więcej to była klapa.
    Poza jedym wyjątkiem, który zaskoczył chyba wszystkich na MSL to był Piotrek Żyła nie można tego nie docenić jak poleciał niczym odrzutowiec i pobił rekord Polski w długości lotu Adama Małysza, rewelacyjny lot.Miał udany sezon.TCS może się powtórzę ale co mnie to obchodzi, że Austriakowi czy Niemcowi nie podwiało w którymś konkursie i spadli ? No co mnie i kibiców to oblatuje ? Hofer nie raz powiedział kiedyś "taki jest ten sport " zatem dlaczego kiedy Gregor spadł i anulowano całą serię pokauzjąc w ten sposób, że ma się za przeproszeniem głęboko gdzieś resztę ? a co z Daiki Ito, który skakał przecież fantastycznie ?
    Ten TCS był najbardziej kontrowersyjny jaki oglądałam opinie i krytyka mediów jak i komentatorów nie oszczedziła Hofera i Tepesa i rządzących tym sportem jak dla mnie to była ustawka i kropka nie wiem kto i ile za to dostał ale nie od dziś wiadomo, że sportem wyczynowym rządzi pieniądz ja uważam, że to był skandal.
    I co z tego, że Gregor był drugi w PŚ ? Od drugiej połowy sezonu wyraźnie obniżył loty.
    MNiejsza z nim.Jedno mi sie podobało i z chęcią oglądałam ten sezon w czołówce było nie złe zamieszanie było więcej zawodników walczących o podia a wygrana KK przez Bardala bardzo mi się podobała był najrówniej skaczącym zawodnikiem sezonu. Nie można zapomnieć o Kamilu chłopak wykonał kawał świetnej roboty 5 miejsce uważam za sukces mam nadzieję, ze nstępny będzie jeszcze lepszy.Nais juniorzy pod kierunkiem Roberta Matei spisali się świetnie medal w MŚJ a potem starty w PŚ potwiertdziły, że rosną nam już zawodnicy na kolejny PŚ , nie zmienię zdania co do Olka i Klimka to dwa zawodnicy, którzy za dwa , trzy lata mogą zrobić nie złe zamieszanie w PŚ.
    Sprawa nowego systemu punktacji ? zdania nie zmienię jest skandaliczny, za mało czujników, złe odcvzyty wiatru co zaznaczają sami zawodnicy, że czują cos innego a wynik jest inny, puszczanie zawodników tylko wybranych przy wietrze pod narty a innych na stracenie, to sprawka już tego drugiego "dzwona T " :) i pozostaje tylko zapytać tylko nie wiem kogo jak długo ci panowie bedą rządzić tym sportem ich chyba wiek emerytalny nie obowiązuje :)
    Nie mogę nie wspomnieć o Adamie to był pierwszy sezon bez niego czy było go brak ?? oczywiście, że tak owszem zawody oglądałam ale bez emocji takich jak zawsze i pewnie już mi tak zostanie.
    O wynikach trenera świadczą medale z najważniejszych imprez świata i tu trener Kruczek wypada blado jak papier odkąd prowadzi naszą kadrę zero medali z MŚ, z IO i z MŚL oraz TCS.Ale Prezes jest zadowolony i cóż począć?
    I tak będzie mi brakowało skoków, trzeba czekac bo mimo wszystko wekendy były milsze ale w tym roku nie zabraknie innych sportów, które oglądam wszak będą letnie IO a przedtem PŚ siatkarzy.

    OdpowiedzUsuń
  5. @Tysia
    Bardzo dobre i zgrabne podsumowanie, chociaż skupiłaś się głównie na naszych zawodnikach.

    @Dona
    W Planicy było 10 czujników. Od lata na skoczniach dużych ma być ich 7. To powinno polepszyć sytuację. Czasem denerwujące było nadużywanie przez jury prawa do zmiany belki.
    Jednak gdyby nie NS, to kilka konkursów zostałoby odwołanych, kilka innych skończyło na jednej serii. Od NS nie ma odwrotu i dobrze, że Hofer widzi mankamenty i zapowiada nowe rozwiązania. Mam tu na myśli zwłaszcza przejrzystość i lepszą informację. Zobaczymy czy usprawnienia coś dadzą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz, że ja zdania nie zmienię na ten temat:) nawet gdyby mnie włożyli do jakiejś wyrzynarki :)
    Według mojej opinii zabili piękno tej dyscypliny odkąd to wprowadzili miało być sprawnie między innymi oczywiście a i tak konkursy odwołują, przesuwają itd... nic nie jest sprawnie.
    Denerwujące jest to o czym mówisz mianowicie ta miana belek nie raz niezrozumiała wedle widzimisię jury nieraz wygląda to tak jakby celowo czekali aż połowa zawodników spadnie dopiero potem reagują i podnoszą a nieraz obniżają co chwila bez zasadnie. Denerwujące jest też to, że trenerzy nie mają nic do gadania a przecież w fazie testów to trener mógł dokonać zmian belki potem zabrali im ten przywilej o wszystkim decyduje jury a tak być nie powinno.
    Wiem, ze na mamutach było 10 czujników jak dla mnie może być i 50 ale to nie zmieni mojego zdania na ten temat.
    Tęsknię za starym.
    W maju szykują kolejne zmiany na kongresie FIS i na pewno będzie to zmiana odnośnie kombinezonów chcą jeszcze bardziej aby były jeszcze węższe i ciekawa jestem na co jeszcze wpadną.
    Spokojnych Świąt wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
  7. @Dona dotknęła sedna tej sprawy z nowym systemem pisząc: "Według mojej opinii zabili piękno tej dyscypliny". Zgodzę się, żadne ulepszenia systemu, o których to usprawnieniach wspomina Hofer nie przywrócą czaru dawnego oglądania.

    Fakt, że zmiany prowadzą bezpośrednio do polepszenia i usprawnienia odbioru i działania NS, ale podstawa czyli "najdłuższy skok wygrywa" (kiedyś to się sprawdzało w 95 procentach konkursów) , została obecnie zepchnięta na boczny jakże odległy tor. Tym samym zabito piękno, wprowadzając namiastkę tego co było, pod szumnym szyldem NS. Wiem, wiem pogoda się chrzani na świecie, wiatry hulają i przeszkadzają, telewizje krzyczą, że ich czas kosztuje.

    Myślę sobie, po co są te przeliczniki za wiatr? Jakby tak zostawić po staremu bez przeliczników i tylko nafaszerować tak skocznie czujnikami, by liczyły dokładniej korytarz wiatru przed skokiem i puszczały sprawiedliwiej skoczka, a co będzie w czasie lotu, to już kwestia szczęscia jak kiedyś. Tym samym rola odległości skoku wróciłaby na piedestał. Ruchome belki ze względu na płynność konkursu powinny zostać. Wiadomo wiatr huraganowy z różnych stron, to zmniejszamy rozbieg, albo wydłużamy, śnieg w torach hamujący skoczków, to wydłużamy itd. Tylko lepiej dopracowujemy przeliczniki belkowe. Teraz nie są one doskonałe i jeżeli szafowanie belką jest w gestii jury, to mogą zachodzić i zachodzą podejrzenia o ustawianie konkursu, mataczenie itp.

    Wkurzają też mnie te miliony wydawane na wyścig w budowaniu największych skoczni, zamiast przykrywać sukcesywnie za tą kasę mniejsze obiekty. Na krytych skoczniach system Hofera (a może i sam Hofer ;-))byłby niepotrzebny i wtedy piękno wygranych najdłuższych skoków wróciłoby do nas.

    OdpowiedzUsuń
  8. No o tych mamutach gigantach to nie wspomniałam ale fakt masz rację budują co raz większe obiekty bo niby mają służyć do dalekich lotów tylko pytam po co ? Przecież i tak nie pozwalają latać wszystkim daleko bo obniżają tak najazd, że tylko poleci ten kto akurat mia wiatr pod narty i tu trzeba mieć do tego szczęście i potem tylko to wykorzystać.
    Pamiętam rok temu konkurs PS w lotach w Vikersund jak aż do skoku Kasai wszyscy spadali na bulę i pamiętam te gwizdy kibiców i brak reakcji jury na tę sytuację bo wtedy kiedy ten rozbieg należy podnieść to są ślepi i głusi na gesty trenerów i gwizdy kibiców.
    Teraz w Planicy powiększają mamuta po co ? nie było dobrze tak jak było?
    Fakt, mogli by zacząć kryć skocznie zamiast ładować kasę w bzdurne mamuty, które latem i tak stoją nie używane.
    Jeszcze słówko o konkursach i pogodzie ja nie pamiętam sezonu, w którym by były takie kłopoty z przeprowadzeniem zawodów jak w minionym, praktycznie było tylko kilka konkursów gdzie nie było problemów a tak? wiatr nie raz lekko przekraczający 2m/s robi takie problemy ? Przecież na YT są filmiki ze skokami i grafiką bo kiedyś pokazywali ją przy każdym skoczku gdzie skakali nawet do 5m/s i nie było problemu.A jak czytam, że chcą jeszcze bardziej zawęzić im kombinezony to ja nie wiem jak zawodnicy będą sie poruszać w tym a co dopiero skakać.
    Mam przeczucie, że wymyślą w maju jeszcze coś głupiego.

    OdpowiedzUsuń
  9. @Talar
    Naprawdę weny nie miałam i to podsumowanie jest niedorobione..Jeszcze te Twoje statystki podrzuce Krwistemu.

    @Czarnylis
    Może zapomniałam gdzieś dopisać, ale ja zawsze skupiam się tylko na Polakach ;D
    Dzięki za dobre słowa, ale to jest chyba najgorszy felieton z tych co napisałam..napewno najgorszy..

    @Dona
    dzięki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przesadzasz moja redaktorko, przesadzasz...

      Usuń
    2. Dokładnie przesadza, ale jak ja lubię takie samokrytyczne kobitki :)

      Usuń
  10. Wyszło teraz po jej słowach, że publikujemy najgorsze felietony w sieci ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co ta Tysia nasza kochana mówi:)
      Jak ona tak pisze nie mając weny twórczej to co to będzie jak ją będzie mieć ? :)
      Życzę każdemu nawet tym profesjonalnym redaktorom aby tak pisali jak ona.
      Napisała pięknie.

      Usuń
  11. @Talar
    trochę samokrytycyzmu nie zaszkodzi :D
    Ja umiem sobie powiedzieć, że coś zrobiłam beznadziejnie..
    albo jeśli chodzi o wygląd- ale tu się o tym roztrząsać nie będę :P
    Niektóre rzeczy napisane miały wyglądać zupełnie inaczej. Tutaj muszę podziękować mojej kumpeli,która pomogła mi w pisaniu i w sumie wymyśliła niektóre rzeczy :D

    @Krwisty
    oj nie przesadzam drogi Szefie ;D Jeśli mam być szczera to myślałam,że powiesz mi,że mam napisać felieton od nowa :D
    Nie, no...to tak nie może być xD Że mamy najgorsze felietony, bo jak głosi mój opis na gg jesteśmy najlepszą stroną o sportach zimowych :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Gdyby komuś się chciało poczytać polecam :

    http://www.newsweek.pl/polska/podpiac-sie-pod-malysza,28468,1,1.html

    http://www.skijumping.pl/wiadomosci/108/Skandaliczne- wypowiedzi-komentatora-TVP/

    To starsze art.ale wiele mówiące dlaczego MIklasa odsunęli od komentowania skoków.
    A może to jest tak, że odważył się powiedzieć coś co niektórzy sportowcy w tym skoczkowie robią?

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuje Wam naprawdę za miłe słowa o moim felietonie ;) Ale on mi jakoś nie wyszedł...

    OdpowiedzUsuń

Masz coś do powiedzenia? Napisz w kratce. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy napisanych przez internautów. Niestosowne komentarze będą usuwane. Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania w serwisie WinterSzus.pl. REGULAMIN KOMENTOWANIA