PŚ Lillehammer: Schlierenzauer prowadzi po pierwszej serii. Trzech Polaków w finale
Po pierwszej rundzie prowadzi z dużą przewagą Austriak Gregor Schlierenzauer, który pięknym skokiem na 105,5 metra znokautował rywali. Drugie miejsce zajmuje Japończyk Taku Takeuchi (99 m), a trzeci jest Norweg Anders Bardal (97 m).
Polacy przeciętnie. Jako pierwszy skakał Stefan Hula. Skoczył słabo 84 metry. Po nim swój skok oddał lider naszej drużyny Kamil Stoch i osiągnął 91,5 m.. Po skoku zajmował 16 lokatę. Kolejny z Polaków Jan Ziobro skoczył słabo 86,5 m z wiatrem dużym w plecy. Maciej Kot bardzo dobry skok. 98,5 metra dawał mu awans do drugiej serii. Piotr Żyła skoczył 92,5 metra i jako trzeci czekał na wejście do drugiej serii. Niestety Krzysztof Biegun skoczył tylko 90 metrów i nie wszedł do finału.
Wyniki pierwszej serii: TUTAJ
Źródło: Informacja własna
Kategorie: PŚ Lillehammer
.jpg)
Szczęście długo nie trwało. Ja jednak nie rozumiem jak w tak krótkim czasie można tak stracić formę ? W Klingenthal jedynie Niemcy i Słoweńcy mogli z nami rywalizować, a tutaj mielibyśmy problemy, by być w pierwszej 6 drużynowo
OdpowiedzUsuńII seria bardziej oddaje realny poziom polskich skoków. I ogólnie stan faktyczny w światowych skokach. Szkoda że Biegunowi tych 0,2 zabrakło, byśmy mieli pełny obraz naszej drużyny.
UsuńW Klingenthal nasi trenowali i mieli obcykaną tę skocznie, do tego doszedł fart w postaci korzystnego wiatru.
UsuńW konkursie owszem. Ale przecież w każdym treningu byli w czołówce .
UsuńPoza tym inni tam nie trenowali ?
Wiesz, w Klingenthal nasi trenowali przed sezonem bodaj 2 razy, więc skocznie znają.
OdpowiedzUsuńPonadto, nie ma gdzie u nas trenować, a tacy Niemcy, Norwegowie, Austriacy trenowali sobie przed zawodami. Dodatkowo jeszcze, nasi nigdy nie pokazywali jakiejś wielkiej formy na skoczniach normalnych. Jutro będzie lepiej.
To też prawda. Niby takie dobre warunki teraz mamy, a nie ma gdzie skakać w okresie, gdy te skoki są bardzo potrzebne..
Usuń