MŚ w Falun: Złoci Norwegowie, brązowi Polacy!!
Polacy wywiozą medal z Mistrzostw Świata w Falun! Nasza reprezentacja zdobyła brązowy medal w konkursie drużynowym. Złoto przypadło reprezentacji Norwegii, a srebro Austriakom.
Świetny skok Klemensa Murańki (128 m) i dobry występ Jana Ziobry (125,5 m) sprawiły, że przed ostatnią grupą zawodników Polacy znajdowali się na drugiej pozycji. Austriacy jednak znakomicie finiszowali. Manuel Poppinger uzyskał 129,5, a Greogr Schlierenzauer 129 m. 126 m Kamila Stocha, nie wystarczyło, by utrzymać drugą pozycję, lecz rezultat podwójnego mistrza olimpijskiego pozwolił jeszcze powiększyć przewagę nad Japończykami i zdobyć brązowy medal dla drużyny.
W ekipie triumfatorów ciężko wyróżnić jednego zawodnika. Najlepszy rezultat punktowy wywalczył Anders Bardal po skokach na odległość 125 i 125,5 m. Wszyscy oddali równe próby, mieszcząc się w czołowej "15" klasyfikacji indywidualnej. Nad drugą Austrią, Norwegowie wywalczyli 19,6 pkt przewagi.
Czwarte miejsce zajęli Japończycy, którzy po pierwszej serii zajmowali drugą pozycję. Piąta lokata niespodziewanie przypadła Niemcom - drużyna Wernera Schustera spisała się poniżej oczekiwań, jednak kapitalną próbę pokazał Severin Freund - mistrz świata przeskoczył skocznie, lądując na 143 metrze.
W finale zobaczyliśmy także drużyny Słowenii, Rosji i Czech.
Kategorie: Austria, Falun, Japonia, Konkurs drużynowy, mistrzostwa świata, Norwegia, Polska
Lahti ? :)
OdpowiedzUsuńBarwo Polacy po prostu brawo i gratulacje kto by się spodziewał, ze wywiną taki numer w ostatnim dniu MS ? :D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę jeszcze raz wielkie Brawa ...
Brawo! brawo!, brawo!!!
OdpowiedzUsuńBardzo niespodziewany medal.
Niezwykle miłą niespodziankę sprawili nam dziś, w takiej kolejności: Niemcy, Słoweńcy, Japończycy.
Z naszych zawodników największą niespodziankę zrobił chyba Klimek.
Ziobro pokazał, że mimo wpadki w 1. serii, może się poprawić w drugiej, ale wszyscy się chyba zgodzimy co do tego, że Olek i Dawid osiągnęliby sumarycznie gorszy wynik. Zresztą już w Soczi Janek pokazał, że jest drużynowym walczakiem. Ciekawe, czy w 2. serii też "wyciągnął się gaci" na maxa... ;)
Natomiast Piotrka i Kamila stać było na troszkę więcej.
Na koniec trochę prywatnej satysfakcji:
"W męskiej drużynówce zdobędziemy srebro, wciśniemy się za ODMŁODZONĄ KADRĘ NORWESKĄ, a przed niemiecką."
Tyle moje przedsezonowe typowanie. Jak mówi stare przysłowie pszczół- "trafiło się ślepej kurze ziarnko". :)
dzisiejszy konkurs wskazuje na to, że drużyny najpierw przygotowują sie do sezonu z myślą o MŚ, potem walczą w sezonie o formę, a na Mś.... wiele zależy od dyspozycji dnia, dyspozycji rywali, wiatru, not sędziów...
Usuńco do Ziobry - Rudziński po jego pierwszym skoku powiedział, że miał silny boczny wiatr - 3-4m.... i tak cud że jakoś doleciał.... zresztą dziś nie tacy jak on psuli skoki... Murańka myślę tym skokiem zapewnił sobie wielką dawkę siły psychicznej i pewności siebie na kilka następnych lat...
Piotr - solidnie, ale bez błysku...
Kamil rewelacyjnie w pierwszym, ale po drugim lekki niedosyt - szansa na srebro była wielka...no i notami też nas nie rozpieszczali..
Dokładnie, Prevc, Koudelka i inni też psuli, dlatego Janek i tak swoje uratował w pierwszym skoku. Naprawdę jestem z postawy dzisiejszej naszych zawodników bardzo zadowolony.
Usuńno i wielkie gratulacje dla wszystkich....
Usuńdziwne to - przed konkursem brąz każdy wziąłby w ciemno, ale po.... leciutki niedosyt...
Jest leciutki niedosyt, gdyż wraz z ostatnim skokiem straciliśmy 2 miejsce.
Usuń@krwisty,
Usuńmedal zdobyty 'With a Little Help From My Friends'. ;)
Ja jestem bardzo zadowolony z występu naszych, i nie tylko z powodu miejsca. To był trudny konkurs, taki typowy gdzie najmniejszy błąd kosztuje więcej niż zwykle. Trudne warunki, niskie prędkości na progu, jeszcze skocznia z gatunku najbardziej nowoczesnych.. Dlatego wielkie brawa!
OdpowiedzUsuńKruczkowi udało się przygotować dwóch kluczowych zawodników, których brakowało do uzupełnienia czwórki, czyli Murańke i Ziobrę. Wystarczyło to na Niemców i Słoweńców w kryzysie formy (nasi mieli kryzys przez cały sezon niemal) i trzeba się cieszyć. Żyła i Kubacki skaczą na swoim poziomie (ten drugi na tym swoim niskim pograniczu trzydziestki i czterdziestki), Stoch klasę słabiej(nie pisze tu o zeszłym sezonie, a o średniej miejsc po powrocie po kontuzji), a Zniszczoł jest bez formy.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to sporo za mało, aby dla jednego medalu oglądać cały sezon w żałosnym wykonaniu. W PN jesteśmy gdzieś na szarym końcu za Czechami, a to najlepiej obrazuje przebieg sezonu, a nie jeden start.
Ten medal to coś w stylu brązu Kowalczyk i Jaśkowiec, taki wyjątek zaciemniający ogólną mizerię.
W przypadku biegów narciarskich postawa Justyny Kowalczyk przez lata zaciemniała ogólną mizerię.... prezes też ciągle chwali się wydatkami na jej team, ale nie robi nic, by to zmienić.... to śmieszne, że to zawodnik wykonuje dizałania, które powinien wykonywać prezes..... wspomaganie w treningu, udostępnianie trenerów, sprzętu, smarowaczy...i trudno się dziwić, że po tylu latach sukcesów przyszedł jej rok gorszy (niezależnie od tego, co było powodem)... to sport bardzo wyniszczający, wymagający...
Usuńw kadrze skoków martwi mnie ciągle to, że sztab nie potrafi przygotować przewidywalnej formy i dzieje się to kolejny raz.... i potem następuje zaklinanie rzeczywistości - najpierw tłumaczenie - spokojne wejście w sezon, potem wietrzne, niesprawiedliwe warunki, potem czekanie na wyniki - Engelberg - tam będzie przebudzenie, tam nasi dobrze skaczą..... potem Zakopane, itp..
Trener Kruczek w wywiadach bardziej był skupiony na tym, by tłumaczyć wyniki i mówić że nie są takie złe (tak jak po konkursie o MŚ - zapominając ilu zawodników z czołówki tam wystartować nie mogło) nie widziałam u niej takiej sportowej złości.... przykro to dziś pisać, ale czasem po prostu wyglądał na człowieka, który zwyczajnie chce utrzymać swoje stanowisko... i już słyszałam przebąkiwanie prezesa, że zobaczymy jakie będą konkursy po MŚ....
jednym słowem - prezesowi najbardziej zależałoby na utrzymaniu obecnej sytuacji....a ja myślę że niezależnie od medalu, od tego, czy sezon ostatecznie nie będzie aż tak bardzo stracony, czy nie, trzeba coś zmienić - nie wiem, czy trenera, czy sposób przygotowań, sprawy organizacyjne... ale nie może tak być, że zawodnicy - patrząc na nich indywidualnie nie zrobili żadnych postępów, a niektórzy mają straszne dołki i bardzo spadli w poziomie.... i to jest najsmutnijesze i jeden konkurs tego nie zmieni....
Niestety podobne mam odczucia, Łukasz ratuje stanowisko, może za dużo powiedziane ratuje, bo raczej PZN nie wyda kasy na obcokrajowca, Szturc nigdy się do kadr nie pchał, Hankus ma kobitki, Konior dyrektoruje i trenuje, Fijas raczej odpuści presje głównego trenowania, Mateja ma szanse, ale podobnie jak Fijas nie lubi presji, młody Tajner ma kobitki i raczej widzę go w juniorach, Maciusiak ma pazur, ale to byłby skok na za głęboką wodę...Małysz nie czuje zadatków na trenera, bo za duża odpowiedzialność, lepiej jako konsultant czasem pomiędzy rajdami, Klimowski czai się zza węgła, Sobczyk ma predyspozycje i siłę w łapie, Skroboty za młodzi na głównych i jeszcze parę ton smaru wysmarują, by dojść do poziomu trenerskiego Kruczka, i jeszcze paru mniej znanych jak Jarząbek, Klimko, Michalczuk kombinacyjni, Śliwka itp.....Morał? Wybierzcie sami na trenera kadry narodowej.
UsuńNa zagranicznego ponoć PZN nie stać to z tego powodu odszedł trener biegaczek Hudac choć oficjalnie podał powody osobiste ..
UsuńJestem bardzo ciekawa jak ta sprawa się zakończy ponieważ Wąsowicz już publicznie zapowiada dorzucenie obowiązków Wierietelnemu nawet wypomniał mu jego pensję publicznie. Tylko zapomniał, że to wszystko wróciło po wielokroć w postaci medali z IO, MŚ i zwycięstw w klasyfikacji generalnych i wielu innych konkurencjach.Już przyjął drugą zawodniczkę ale co za dużo to nie zdrowo ten wiekowy już pan , bardzo utytułowany, nie ma parcia na szkło, spokojny i pokorny w samotności przezywa wszystkie sukcesy swojej podopiecznej ale i rozterki on jest schowany nie obnosi się z niczym natomiast pan Wąsowicz rusza na niego z armatą ten wywiad mnie powalił jest na sport.pl
Justyna ma już plan na kolejny sezon zacząć bardzo mocno już w maju i nic jej w tym nie przeszkodzi tak zapowiedziała.
Natomiast wszystko może wziąć w łeb na rozmowach jakie mają nastąpić po sezonie z PZN bo ona też ma sporo do powiedzenia w sumie ma do tego pełne prawo.
Zajrzę, bo nie widziałem wywiadu. Ustosunkuję za pare chwil masz linka?
Usuńhe przeczytałem....Wąsowicz przejawia myślenie życzeniowe, tak jak sam do siebie, albo jak sam do panów "leśnych" co od lat są w tym miejscu co są w strukturach PZN. Nie rozumie, że fakt, faktem, sukcesy Łukasza są szybko zapominane, ale...były też docenione i to zdrowo...z drugiej strony (secundo) jak kierownik, prezes (w kopalniach też), minister, premier zalicza doły i wpadki, to jest właśnie oceniany nie za zasługi, tylko za to co obecnie robi. Łukasz moim zdaniem uratował sobie pozycję w tym sezonie. Bo każdy sezon jest inaczej oceniany. Lubię go jako trenera i wydaje mi się, że warto dać mu szanse na przyszły sezon, ale to tylko moje zdanie. Ludzie i kibice często są innego zdania, a prezesi innego, a życie swoje pokaże....i Łukasz zostanie trenerem. Ten kto myśli inaczej, (ma prawo) to pewnie się myli. Mogę iść o zakład z każdym, co stwierdzi, że będziemy mieli nowego trenera kadry A od nowego sezonu? Kto się założy z krwistym?
Usuńja nie.....
Usuńha ha ha i jeszcze zasadnicze pytanie do wypowiedzi Wąsowicza. Ile razy Kruczek zwracał się do Małysza o pomoc. Choć jeden? Życzeniowo myśli prezes? A może obaj Małysz i Kruczek w wielkiej tajemnicy od lat trzymają swoją współpracę? To niech otwarcie uchylą choć rąbek tej obopólnej działalności... Zgodzę się jedynie, na fakt, że Fijas albo Szturc wesprzeć radą mogą Łukasza. Są razem często na małych zawodach czy treningach. Ale Adam? Kto zna fakty, a może przypuszczenia, niech napisze tu scenariusz, jak to Kruczek dzwoni po poradę do Małysza....pośmiejemy się i kropka. ;-) Chyba że ja jestem głupi i niedoinformowany, bo biorę jak zawsze taką opcję pod uwagę. ;-)
Usuń"Nie, Łukasz po prostu mówił mi, że czasem dzwoni do Hannu i rozmawiają. Wielkich debat nie trzeba, czasem wystarczy jedno zdanie. " tyle wiceprezes- tia już to widzę! Ale mówię, pewnie się nie znam i za głupi jestem. Z innej strony - może tak napiszę do Hannu i spytam o te tajemne konsultacje? Skoro życzenia urodzinowe czasem posyłam i Hannu dziękuje odpisuje itp, skoro czasem napiszę do niego tak o zdrowie zwykle pytając (Tez zawsze kulturalnie mi odpisze), to może zmienimy temat i dla odmiany pogadamy o tajemniczych konsultacjach? ;-)
Usuń" Wierietielny jest dobrym trenerem, ale musi się zgodzić na objęcie szerszej kadry" - tego nawet nie ma co komentować. Powiem tylko. On nic nie musi, a jedynie łaskawie może. Dotarło panowie "prezesy"?
Usuńto nie panowie - to paniska.... wyniesieni z ludu i ponad ludem, szaraczkami... mądrzejsi, wszechwiedzący i mający jedynie słuszny kierunek...
Usuńa zresztą - chyba ktoś, kto naczytał się wywiadów prezesa o mitycznej formie naszych, świetnej formie Stefka Huli czy mitycznym błysku Małysza, czym prezes szczuł co miesiąc w sezonie zimowym i co dwa w letnim... no więc chyba nikt z tych osób obeznanych ze stylem zarządzania PZN nie wierzy za bardzo, że słowa prezesa czy wiceprezesa wiernie odzwierciedlają prawdę...
UsuńRobercie jak przeczytałem Twoją listę trenerów. Aż mnie dreszcz przeszedł pod koniec...
UsuńTo najnowsze słowa Prezesa :)
Usuń"Żadne zmiany na stanowisku trenera nie są natomiast przewidywane w kadrze skoczków. - Łukasz Kruczek to autorytet, jeden z najlepszych trenerów świata. Nikogo więcej nam nie trzeba. To prawda, że po dwóch udanych sezonach zawodnicy zaczęli trochę "gwiazdorzyć", ale nic się nie wypaliło. Śpię spokojnie, wiedząc, że Kruczek będzie kontynuował pracę - zapewnił Tajner."
http://eurosport.onet.pl/zimowe/biegi-narciarskie/apoloniusz-tajner-nowe-trasy-pzn-nie-jest-od-takich-inwestycji/nrdpe
@Dona To było do przewidzenia. Prezes potwierdza, to o czym mówimy tutaj. @Emil mnie też dreszcze brały, jak ją tworzyłem z głowy na szybko. ;-)
UsuńWielkie brawa dla chłopaków za ten medal i za radość jaką mi sprawili. Brąz w drużynie w jakimś niewielkim stopniu uratował ten fatalny sezon, ale jednocześnie mam nadzieję, że nie będzie zasłoną dymną i po Planicy dojdzie do wnikliwej analizy i zostaną wprowadzone zmiany, także personalne, bo oprócz tego medalu i pewnie niezłej końcówki, ta zima to dramat, który nie powinien się już powtórzyć.
OdpowiedzUsuńMnie się podobała postawa Janka. Spieprzył, odbudował się, pokazał pazur i poprawił. Sztuka wielka, podbudować się po gorszym skoku.
OdpowiedzUsuńNatomiast ( o ile to prawda) komentarz taty Murańki po konkursie to.....
OdpowiedzUsuńJeśli ten który mam na myśli to prawda, jest nagranie. No cóż ciekawe co by było gdyby np ojciec Poppingera wypowiedział się tak o Ziobrze czy Murańce...
UsuńFakt nie powinien publicznie tak się wypowiadać to brzydko z jego strony.
UsuńJednak ten medal nie zaciemni mi całej sytuacji w skokach od początku sezonu bo to, ze jest źle to widać.
Pewnie wiele spraw na to się złożyło po sezonie IO nie tylko sportowe ale i te po za sportem . Mam swoje przemyślenia lecz nie ma sensu tego roztrząsać.
Emil wiesz coby było? Zryw narodowy i kolejne powstanie ;-)
UsuńI to jest ciekawe Robercie. Że naród który na forach internetowych wykazuje się taką agresją i zacietrzewieniem, a kiedy władza robi nas w konia, to w realnym świecie wykazuje się wręcz safandulstwem...
Usuń