Kamil Stoch: Moja głowa nie znalazła porozumienia z resztą ciała
Kamil Stoch nie ukrywał niezadowolenia po dzisiejszym konkursie drużynowym, w którym Polacy zajęli szóste miejsce. Jak swoją dyspozycję ocenia dwukrotny mistrz olimpijski?
- "Średni konkurs" to łagodne określenie, przynajmniej w moim wykonaniu. Naprawdę, trudno mi stwierdzić, co miało na to wpływ. W moim odczuciu dyspozycja była zupełnie inna niż tydzień temu w Courchevel. Moja głowa nie znalazła porozumienia z resztą ciała. - powiedział mistrz świata z Val di Fiemme.'
Polski skoczek jest spokojny o swoją dyspozycję:
- Wiadomo, że to nie jest miła sytuacja, bo chce się osiągać jak najlepsze wyniki, a dzisiaj miałem frustrujący dzień. Z drugiej strony to dopiero początek lata i z trenerem ustaliliśmy, że nie przywiązujemy dużej wagi do wyników z lata, tylko realizujemy swoje założenia. Uważam, że ta zmiana była potrzebna - stwierdził Stoch.
Kamil odniósł się również do zmian w treningach z nowym trenerem, Stefanem Horngacherem:
- Stefan wprowadził nowe wizje, co jest naturalne przy zmianie szkoleniowca, dlatego musieliśmy się nauczyć wszystkiego właściwie od początku. Teraz zaczynamy łapać, o co chodzi - ocenił polski zawodnik i dodał parę słów na temat nowinek technicznych - Niezależnie zmian pewnych detali zasady skoków się nie zmieniły: Trzeba złożyć się w pozycję najazdową, odbić się z progu i lecieć jak najdalej.
Zdobywca kryształowej kuli z sezonu 2013/2014 ocenił poziom konkursu:
- Przyjechali zawodnicy z czołówki pucharu świata, belka była ustawiona nisko, dlatego poziom konkursu nie był specjalnie wysoki - stwierdził Stoch, po czym ocenił dyspozycję rywali - Jeśli ktoś dobrze skakał zimą, to po odpoczynku latem również będzie sobie radził.
Mimo gorszego dnia Kamil nie narzeka na dyspozycję mentalną.
- Być może to jest wina rytmu treningowego, te dzisiejsze skoki nie były tragiczne, były przyzwoite, jednak zabrakło błysku - powiedzial Polak, po czym dodał o zmianach w technice - Przede wszystkim poprawiłem pozycję najazdową. Szwankuje lot. Nie potrafię do końca utrzymać stabilnej sylwetki.
Korespondencja z Wisły - Krzysztof Sachmata
Kategorie: Kamil Stoch, LGP 2016, LGP Wisła 2016
0 komentarze