Markus Eisenbichler: Lubię tę skocznię
Markus Eisenbichler odnosząc zwycięstwo potwierdził dzisiaj, że zasłużenie prowadzi w klasyfikacji generalnej Pucharu Kontynentalnego. Po konkursie niemiecki zawodnik podzielił się swoimi wrażeniami z występu w Wiśle.
O swoim występie:
- Wczorajszy dzień był ciężki dzień dla mnie. Dzisiaj moje skoki były już zdecydowanie lepsze i jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się zwyciężyć.
O warunkach podczas niedzielnego konkursu:
- Był na skoczni lekki wiatr, natomiast nie był on zbyt mocny, dlatego można było bezpiecznie skakać.
O rywalizacji w Pucharze Kontynentalnym:
- Walka o zwycięstwa w Pucharze Kontynentalnym nie jest łatwa, ze względu na silną i wyrównaną stawkę. Kiedy nie oddajesz swoich najlepszych skoków ciężko o zwycięstwa.
O skoczni w Wiśle:
- Lubię tę skocznię, ponieważ jest ona bardzo trudna. Kiedy nie jesteś w dobrej formie, masz problem żeby oddać tutaj dobry skok. Jednak kiedy forma dopisuje, lata się bardzo przyjemnie.
O walce o miejsce w kadrze na zawody najwyżej rangi:
- Zobaczymy co zrobi trener. Mam nadzieję, że będę skakał zimą w Pucharze Świata i dostanę okazję do startu podczas Letniej Grand Prix w Klingenthal. Zobaczymy co wydarzy się w przyszłości - najpierw muszę się wykazać podczas Pucharu Kontynentalnego w Klingenthal.
Korespondencja z Wisły: Radosław Sarnik i Jakub Bachta
- Walka o zwycięstwa w Pucharze Kontynentalnym nie jest łatwa, ze względu na silną i wyrównaną stawkę. Kiedy nie oddajesz swoich najlepszych skoków ciężko o zwycięstwa.
O skoczni w Wiśle:
- Lubię tę skocznię, ponieważ jest ona bardzo trudna. Kiedy nie jesteś w dobrej formie, masz problem żeby oddać tutaj dobry skok. Jednak kiedy forma dopisuje, lata się bardzo przyjemnie.
O walce o miejsce w kadrze na zawody najwyżej rangi:
- Zobaczymy co zrobi trener. Mam nadzieję, że będę skakał zimą w Pucharze Świata i dostanę okazję do startu podczas Letniej Grand Prix w Klingenthal. Zobaczymy co wydarzy się w przyszłości - najpierw muszę się wykazać podczas Pucharu Kontynentalnego w Klingenthal.
Korespondencja z Wisły: Radosław Sarnik i Jakub Bachta
Kategorie:
0 komentarze