Archiwum strony

"Rejs" po beskidzkich skoczniach

Krwisty | 16.6.10 | 0 komentarze

16 czerwca 2010, 17:17

Wiadomo, że w ostatnim czasie częstymi gośćmi na skoczni "Malinka" w Wiśle są Adam Małysz i nasza kadra A.

Dzisiaj rano postanowiłem ponownie zajrzeć do tej pięknej miejscowości, by podejrzeć mistrza w akcji. Niestety na skoczni imienia Adama Małysza nie zastałem owego, było pusto i cicho i tylko w oddali kręcił się dyrektor Wąsowicz oraz jakiś dziki kot.
Pokręciłem się i ja troszkę po centrum miasta, mijając stragany, które rozłożono w celach handlowych. W pewnej chwili jakiś pijany jak bela człowiek mało nie wpadł mi pod koła samochodu, gdy tak jakoś w dziwnej pozie zabujał się na krawędzi chodnika, niczym George Balanchine w balecie rosyjskim. On raczej wizytówką miasta nie powinien być he he

Myślę potem, "zawitam do galerii Adama". Podjeżdżam i całuję klamkę, a dokładniej zamkniętą bramę (byłem za wcześnie).
Stwierdziłem, że wrócę sobie do Bielska przez Przełęcz Salmopolską, gdzie rozkoszowałem się pięknymi widokami i wysokością.

Foto z "Przełęczy Salmopolskiej"



Następnie udałem się do Szczyrku i pierwsze kroki oczywiście skierowałem na Skalite. Tam oniemiałem!
Ludzi jak mrówek, budowlańców, operatorów maszyn, wyciągu i o dziwo skaczących skoczków. Lecę zaciągam języka i okazuje się, że to skacze nasza kadra narodowa kombinatorów norweskich pod okiem trenera głównego Jakuba Michalczuka.
Chłopaki skaczą w Szczyrku i nawet nie zwracają uwagi na prace budowlane. Jak dowiedziałem się oddali po ok. 6 skoków. Niestety w skokach przeszkadzał im silnie wiejący wiatr.
Usłyszałem, że są zadowoleni, gdyż nie muszą jeździć na treningi zagraniczne, tylko mogą korzystać z naszego pięknie powstającego kompleksu skoczni.
"Odpadają nam opłaty za wynajem zagranicznych skoczni, za hotele, posiłki, oraz koszta dojazdu. To duże pieniądze, które można zaoszczędzić trenując tu na miejscu. Jest to zatem stanowczo wygodniejsze." - stwierdził serwismen kadry Daniel Bachleda, wielokrotny mistrz Polski w kombinacji norweskiej.
"Kombinatorzy swoje treningi biegowe odbywają między innymi na trasach biegowych w Wiśle. Używają do tego specjalnych nartorolek. Przydałyby nam się bardziej kręte trasy ale radzimy sobie i na tamtych" - dodał Daniel Bachleda.

Foto kombinatorzy norwescy


Na skoczni pojawił się w pewnym momencie sam Piotr Fijas, który zapytany o naszych skoczków narciarskich odpowiedział: "Obecnie razem z grupą Adama Celeja skoczkowie udali się na konsultację do austriackiego Ramsau i tam trenują przez kilka dni pod okiem Łukasza Kruczka. Równocześnie z nimi trenuje prawdopodobnie kadra Austrii.
Potem przeniosą się do słoweńskiej miejscowości Kranj na kolejne treningi.
Następnie Adam Celej pojedzie z kadrą młodzieżową na zgrupowanie do Cetniewa".

"Obecnie w Ramsau trenuje cała kadra A oraz kadra młodzieżowa, czyli około 16 osób ( w każdej kadrze jest po 8 zawodników przyp. autora)" - zakończył trener Fijas.

Ciekawostką prosto ze Szczyrku był fakt, że razem z kombinatorami norweskimi pojawił się na skoczni zdobywca kryształowej kuli w sezonie 2005/6 oraz zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni, sam Jakub Janda.
Najlepszy czeski skoczek pod okiem trenera Pavla Mikeski oddał zaledwie dwa skoki. Jeden na skoczni K-95, a drugi na K-70. Niestety wiejący mocno wiatr uniemożliwił mu dalsze skakanie.

Foto z treningu Jakuba Jandy


Oprócz typowo sportowych wydarzeń jakie miały miejsce na skoczni Skalite, godnym zauważenia jest fakt, że najmniejsza skocznia K-40 jest już praktycznie cała odeskowana i rozkładany jest na niej igelit. Budowlańcy uwijają się jak mogą, by dotrzymać czerwcowego terminu oddania obiektu do użytku.

Foto z budowy K-40 Szczyrk


Gruszek w popiele nie zasypuje także klub " LKS Klimczok Bystra".
Na ich skoczniach także stanęła dziś moja stopa.
Ku mojej radości na skoczniach HS - 19 i HS - 31 prace trwały w najlepsze. Koparka wykonywała roboty ziemne na wybiegu skoczni, a ekipa budowlana wykonywała prace przy konstrukcji rozbiegu. Pojawił się także igelit na obu obiektach. Ich także goni czerwcowy termin zakończenia prac.
Miło patrzeć na ten swoisty "wyścig zbrojeń" jaki fundują nam Szczyrk i Bystra.

Foto z budowy skoczni w Bystrej


PS. W Szczyrku zasiadłem przy posiłku w restauracji "Bajka". Z okien roztaczał się piękny widok na górę Skalite, lecz moją uwagę przykuł pewien wpis w menu restauracji. Spójrzcie sami na to menu, a dokładniej na dziesiątą pozycję od góry. Ja zdębiałem i parsknąłem śmiechem, jak zobaczyłem ten kociołek za 12 PLN ;-)))

Foto z restauracji "Bajka"


Informacja własna: Robert Osak

Kategorie:


0 komentarze

Masz coś do powiedzenia? Napisz w kratce. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy napisanych przez internautów. Niestosowne komentarze będą usuwane. Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania w serwisie WinterSzus.pl. REGULAMIN KOMENTOWANIA