Archiwum strony


Skoczkowie ze Słowenii odnieśli pierwszy triumf w konkursie drużynowym w tym sezonie. Po bardzo dobrych skokach w drugiej rundzie podopieczni Gorana Janusa awansowali z trzeciego na pierwsze miejsce i z przewagą 26,2 punktu zwyciężyli nad reprezentacją gospodarzy. Za Niemcami, na najniższym stopniu podium znaleźli się Norwegowie.






Bardzo duży wkład w końcowy sukces Słowenii miał Jurij Tepes. Współrekordzista Muehlenkopfschanze uzyskał 136 i 137,5 m, dwukrotnie windując swoją ekipę na kilkunastopunktowe prowadzenie po pierwszej grupie. Świetnie w drugiej rundzie zaprezentował się także Peter Prevc, który osiągnął 144,5 m.

W drużynie naszych zachodnich sąsiadów wyróżniał się Severin Freund. Trzeci zawodnik wczorajszych zawodów najpierw wyprowadził Niemców na prowadzenie, lądując na 141 metrze, a następnie do swojej próby z pierwszej serii w finale dołożył cztery metry. Tym razem starczyło to tylko na wyprzedzenie Norwegów

Dalekie skoki mieliśmy okazję podziwiać w pierwszej serii, w trzeciej grupie zawodników. Norweg Anders Fannemel uzyskał aż 151,5 m, co jest rezultatem jedynie o pół metra słabszym od rekordu Muehlenkopfschanze. Bardzo dobrze zaprezentowali się również Richard Freitag (147,5 m) i Jernej Damjan (143,5 m). W drugiej rundzie skoczek z kraju Wikingów wylądował na 140 metrze.

Tuż za czołową trójką uplasowali się Japończycy. Zawiedli reprezentanci Austrii - byli liderzy Pucharu Narodów zajęli dopiero piątą pozycję.

Niestety, w drugiej serii nie zobaczyliśmy Polaków. Za nieregulaminowy kombinezon zdyskwalifikowany został Kamil Stoch, przez co ekipa biało-czerwonych spadła na ostatnie miejsce.

Do finałowej rundy zakwalifikowały się jeszcze reprezentacje Czech, Rosji i Włoch.

W Pucharze Narodów nastąpiła zmiana lidera. Przed Austrię z przewagą 103 punktów wysunęła się reprezentacja Niemiec. Na trzecim miejscu umocniła się Słowenia.
fot. Wikicommons
Daniela Iraschko-Stolz zwycięża w pierwszym z konkursów pań w Hinzenbach i przejmuje żółty plastron. Na podium stanęły także Carina Vogt i Sara Takanashi.
Po piątkowym zwycięstwie Kamila Stocha na Muehlenkopfschanze nadszedł czas na zmagania drużynowe. Serię próbną przed konkursem wygrał Anders Fannemel - reprezentant Norwegii wylądował na 144 metrze. O dwa metry bliżej skoczył skoczek gospodarzy, Richard Freitag, a trzeci był kolejny Norweg, Anders Jacobsen, który uzyskał 145 metrów.

Czwarta lokata po skoku na 141 metr przypadła Słoweńcowi Jurijowi Tepesowi. Piąty był Severin Freund - drugi z reprezentantów gospodarzy osiągnął 139,5 m. Na szóstym miejscu sklasyfikowano Kamila Stocha, który lądował na 136 metrze.

Pozostali nasi reprezentanci zajęli nieco dalsze pozycje. Piotr Żyła doskoczył do 130 metra i był siedemnasty, o siedem metrów krótszy rezultat dał Aleksandrowi Zniszczołowi 23. miejsce, a trzy pozycje za nim po skoku na odległość 123,5 m sklasyfikowano Klemensa Murańkę.

Konkurs drużynowy rozpocznie się o godzinie 16:00.

Daniela Iraschko-Stolz prowadzi na półmetku rywalizacji pań w Hinzenbach. O podium powalczą też Carina Vogt i Sarah Hendrickson.
Dawid Kubacki wygrał w dzisiejszych zmaganiach Pucharu Kontynentalnego w Zakopanem. Polak lądował w swoich próbach na 125 i 124,5 m. Drugim miejscem mógł się cieszyć Daniel Wenig (120,5 i 124,5 m) a trzecim Ulrich Wohlgenannt (121,5 i 123,5 m). 








Daniela Iraschko-Stolz uzyskała najlepszy wynik z pośród zawodniczek startujących w serii próbnej przed dzisiejszym konkursem Pucharu Świata w Hinzenbach. Sara Takanashi uplasowała się dopiero na 19. lokacie.
Jaka Hvala prowadzi na półmetku konkursu PK w Zakopanem. O miejsca na podium powalczą także Karl Gaiger i Dawid Kubacki.



Po zawodach Pucharu Świata, na Wielkiej Krokwi odbywają się konkursy Pucharu Kontynentalnego. W serii próbnej najlepszy okazał się Słoweniec Andraz Pograjc, który wylądował na 128 metrze. Z takim samym rezultatem tuż za nim uplasował się reprezentant Japonii, Yukiya Sato. Trzeci po skoku na odległość 134,5 m był najlepszy z naszych skoczków, Dawid Kubacki.



Czwarte miejsce przypadło kolejnemu Słoweńcowi, Anze Semenicowi, który doskoczył do 127 metra. Piąta lokata należała do Stefana Huli - drugi z biało-czerwonych osiągnął 121,5 m. Czołową szóstkę po skoku na odległość 122,5 m zamknął Fredrik Bjerkeengen.

Krzysztof Biegun został sklasyfikowany na 12. pozycji (121 m), Bartłomiej Kłusek był 24. (114 m), a trzy lokaty za nim znalazł się Tomasz Byrt (113 m). Bardzo słaby skok oddał Krzysztof Miętus (92 m i 46. miejsce).

Pierwsza seria konkursowa rozpocznie się o 12:15.
Kamil Stoch w świetnym stylu pokrzepił zbolałe serca polskich kibiców! Lider naszej reprezentacji uzyskał 147,5 m i 142,5 m, dzięki czemu triumfował w konkursie z przewagą 14,3 punktu nad drugim Słoweńcem Peterem Prevcem, który lądował na 139 i 144 metrze.
Trzecie miejsce po skokach na odległość 135,5 i 146 m zajął faworyt gospodarzy, Niemiec Severin Freund - uzyskał on 135,5 i 146 m




Tuż za podium znalazł się Rune Velta. Reprezentant Norwegii świetnie zaprezentował się w pierwszej serii, skacząc 147,5 m, jednak o 10 metrów bliższa finałowa próba zepchnęła go z drugiej na czwartą lokatę. Piąta pozycja należała do Jurija Tepesa - rodak Prevca lądował na 139 i 140 metrze. Czołową szóstkę po skokach na odległość 135 i 138,5 m zamknął Roman Koudelka.

Spory awans w drugiej serii zanotował Aleksander Zniszczoł. 126 m dało naszemu reprezentantowi 29. miejsce, lecz w drugiej próbie Polak skoczył 17 metrów dalej, dzięki czemu awansował na 15. lokatę. Niestety, o podobną ilość lokat spadł w drugiej serii Piotr Żyła. 136 i 122,5 m pozwoliły ósmemu po pierwszej serii Wiślaninowi na 23. miejsce. Punkt w konkursie zdobył Klemens Murańka, który uzyskał 127,5 i 129 m. W drugiej serii nie zobaczyliśmy Jana Ziobry - najsłabszy z biało-czerwonych osiągnął 128,5 m i był 32.

W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Peter Prevc znacząco zbliżył się do lidera, Stefana Krafta - podwójny medalista z Soczi traci do Austriaka już tylko 39 punktów. Od czołowej dwójki znacząco oddalił się dopiero 20. w zawodach Michael Hayboeck.

W sobotę zawodnicy zmierzą się w Willingen w konkursie drużynowym.
Na polskich kibiców czekają emocje związane także ze skokami narciarskimi. W kwalifikacjach do konkursu indywidualnego na skoczni Muehlenkopfschanze w Willingen najlepiej zaprezentował się Jurij Tepes, który wylądował na 132 metrze. Słoweniec wyprzedził Japończyka Taku Takeuchiego i Kamila Stocha - obaj skoczkowie uzyskali po 132,5 m.

 Czwarte miejsce przypadło Manuelowi Fettnerowi - reprezentant Austrii doskoczył do 129 metra. Piąty po skoku na odległość 128,5 m był rodak Tepesa, Nejc Dezman. Za nim uplasował się Anders Jacobsen, który wylądował na 127 metrze.

Wszyscy biało-czerwoni awansowali do konkursu głównego. Ex-aequo z Tomem Hilde, zaraz za najlepszą szóstką znalazł się Aleksander Zniszczoł - nasz reprezentant uzyskał 131,5 m. Blisko czołowej "10" kwalifikacji był Piotr Żyła, któremu 128,5 m dało Wiślaninowi 11. lokatę. 21. miejsce po skoku na odległość 122 m zajął Jan Ziobro, a na 30. pozycji sklasyfikowano Klemensa Murańkę (120 m).

Spośród zawodników, którzy nie musieli się kwalifikować, najlepiej spisał się Peter Prevc - reprezentant Słowenii uzyskał 135,5 m.

Konkurs rozpocznie się o godzinie 18:00.
Na Uniwersjadzie w Szczyrbskim Jeziorze rozdano kolejne medale. W konkursie mieszanym na skoczni HS 100 triumfowała pierwsza reprezentacja Japonii, w składzie Yuka Kobayashi i Junshiro Kobayshi.

Srebrny medal przypadł drugiej ekipie Rosji, w której skakali Anastasija Gladyszewa oraz Michaił Maksimoczkin. Podium uzupełnili Aku Matsuhashi i Kanta Takanashi z drugiej drużyny Kraju Kwitnącej Wiśni.

Niespodzianką była dopiero czwarta lokata pierwszej ekipy rosyjskiej, w której znaleźli się złota medalistka z konkursu pań, Irina Awwakumowa oraz drugi skoczek konkursu panów, Ilmir Hazedtinow.

W ósemce znalazła się również pierwsza drużyna z Czech, Austrii i obie reprezentacje Chin. Poza nią uplasowała się druga ekipa naszych południowych sąsiadów, w której zdyskwalifikowany został Vit Hacek.

Wyniki
Reprezentanci gospodarzy spisali się najlepiej podczas dwóch serii treningowych poprzedzających kwalifikacje w niemieckim Willingen. W pierwszym treningu na czele stawki znalazł się Markus Eisenbichler, a w drugim jego miejsce zajął Severin Freund.

 I TRENING

Niemiec wylądował na 145 metrze i wyprzedził najlepszego zawodnika kolejnej serii treningowej, który uzyskał 140,5 m. Trzecie miejsce zajął Anders Fannemel - Norweg osiągnął 139 m.

Z bardzo dobrej strony zaprezentowali się Polacy. Tuż za czołową trójką uplasował się Piotr Żyła. Najlepszy z naszych reprezentantów doskoczył do 144 metra. Cztery metry bliżej lądował piąty Noriaki Kasai, a czołową szóstkę skokiem na odległość 136,5 m zamknął Roman Koudelka.


W czołowej dziesiątce uplasował się również Aleksander Zniszczoł - zdyskwalifikowany w poprzednim konkursie zawodnik pokazał, że jego forma zwyżkuje, uzyskując najlepszy rezultat treningu - 147,5 m. Miejsca w dwudziestce przypadły dwunastemu Kamilowi Stochowi (129,5 m) i szesnastemu Janowi Ziobrze (135 m). Klemens Murańka po lądowaniu na 133 metrze był 33.

II TRENING

 W drugim treningu Severin Freund oddał skok na odległość 147,5 m, dzięki czemu wyprzedził Kamila Stocha - zwycięzca z Zakopanego wylądował na 149 metrze, co było najdalszą próbą obu serii. Czołową trójkę uzupełnił Norweg Rune Velta, który uzyskał 142,5 m.

Czwarte miejsce przypadło Nejcowi Dezmanowi - Słoweniec osiągnął 138 m. Za nim uplasował się lider klasyfikacji generalnej, Austriak Stefan Kraft, który skoczył o pięć metrów bliżej. Szósty po skoku na 135 metr był rodak Dezmana, Jurij Tepes.

Tym razem pozostali nasi reprezentanci nie spisali się tak dobrze, notując lokaty w trzeciej i czwartej dziesiątce. Piotr Żyła wylądował na 129 metrze, co uplasowało go na 21. miejscu, a 127 metrów dało Aleksandrowi Zniszczołowi 24. pozycję. 31. po skoku na odległość 125,5 był Klemens Murańka. Jan Ziobro uzyskał 124 m i był 34.

Kwalifikacje rozpoczną się o godzinie 16:15.
Konkursy w Willingen można porównać do przeglądu zbrojeń. Trenerzy do Niemiec chętnie wypuszczają swoje najmocniejsze składy, a skoczkowie prezentują imponujące jak na skocznię dużą odległości. Jeżeli w kalendarzu trzeba przewinąć kartkę ze stycznia na luty i w Pucharze Świata odbywają się zawody na Muehlenkopfschanze, to wiedz, że do kulminacyjnego momentu sezonu coraz bliżej!

Swoją drogą, weekendy w Willingen wcale nie pokazują tak dobrze, kto odegra najważniejszą rolę w zbliżającej się imprezie docelowej sezonu. Zanim Kamil Stoch do podwójnego triumfu na gigancie skoczni dużych dołożył dwa złota w Sochi, ostatnim zawodnikiem, który wygrał na Muehlenkopfschanze i na mistrzostwach lub igrzyskach, był... Janne Ahonen, a zdarzyło się to aż 10 lat temu. Z kolei najmocniejsi zawodnicy odpuszczali skakanie tam dwukrotnie: w 2003 oraz w 2010 roku - nie trzeba dopowiadać, jak skończył się dla nich ten manewr. Z drugiej strony, triumfatorzy z Willingen wielokrotnie kilka tygodni później dołączali do swojej kolekcji nowe medale.

ZWYCIĘZCA Z WILLINGEN I JEGO MIEJSCE W MŚ/MŚWL/IO:
- 2004/2005 - Janne Ahonen - 3. (K90) i 1. (K120) - MŚ Oberstdor
- 2005/2006 - Andreas Kofler - 11. (K95) i 2. (K125) - IO Turyn
- 2006/2007 - Anders Jacobsen - 14. (K120) i 7. (K90) - MŚ Sapporo
- 2007/2008 - Bjoern Einar Romoeren - 4. - MŚwL Oberstdorf
- 2008/2009 - Gregor Schlierenzauer - 2. (K90) i 4. (K120) - MŚ Liberec
- 2009/2010 - Gregor Schlierenzauer - 3. (K95) i 3. (K120) - IO Vancouve
- 2010/2011 - Severin Freund - 7. (K95) i 12. (K120) - MŚ Oslo
- 2011/2012 - Anders Bardal -  7. - MŚ Vikersund
- 2012/2013 - odwołany
- 2013/2014 - Kamil Stoch - 1. (K95) i 1. (K125) - IO Soczi
 
Skoko-loty w Niemczech stanowią nieodłączny element oczekiwania na kulminację sezonu od 1995 roku, kiedy to po raz pierwszy rozegrano na Muehlenkopfschanze konkurs Pucharu Świata. W historii zawodów w Willingen na najwyższym stopniu podium najwięcej razy stawał Noriaki Kasai - japońskiemu weteranowi ta sztuka udała się dwukrotnie w 1999 i raz w 2003 roku. Srebrny medalista z Sochi te sukcesy odnosił również przed modernizacją - na przebudowanym w 2000 obiekcie nikt nie zgromadził więcej niż dwóch zwycięstw. Tyle na koncie mają Kamil Stoch, Janne Ahonen, Gregor Schlierenzauer i Sven Hannawald. Bardzo dobrze skacze się tutaj Jernejowi Damjanowi - Słoweniec w Willingen stawał na podium trzykrotnie, a w swojej karierze miejsc w trójce konkursu Pucharu Świata zgromadził tylko o cztery więcej.

ILOŚĆ ZWYCIĘSTW W WILLINGEN:
1. Noriaki Kasai - 3
2. Andreas Widhoelzl - 2
- Janne Ahonen
- Kamil Stoch
- Sven Hannawald
- Gregor Schlierenzauer

ILOŚĆ ZWYCIĘSTW NA PRZEBUDOWANYM OBIEKCIE:
1. - Janne Ahonen - 2
- Kamil Stoch
- Sven Hannawald
- Gregor Schlierenzauer

ILOŚĆ MIEJSC NA PODIUM W WILLINGEN:
1. Noriaki Kasai - 4
- Andreas Widhoelzl
- Janne Ahonen
4. Severin Freund - 3
- Jernej Damjan
- Dieter Thoma
- Martin Schmitt
- Kazuyoshi Funaki

ILOŚĆ MIEJSC NA PODIUM NA PRZEBUDOWANYM OBIEKCIE:
1. Severin Freund - 3
- Jernej Damjan
3. Kamil Stoch - 2
- Janne Ahonen
- Sven Hannawald
- Gregor Schlierenzauer
- Adam Małysz
- Anders Jacobsen
- Anders Bardal
- Simon Ammann
- Risto Jussilainen
- Matti Hautamaeki
- Andreas Kuettel

Z kącika statystycznego przechodzimy do typowania faworytów. Największy progres podczas konkursów w Sapporo zanotował Roman Koudelka - zobaczymy, czy reprezentant naszych południowych sąsiadów powrócił do dyspozycji z początku sezonu, czy też to był jednorazowy "wystrzał" trenowanego przez najdorodniejszą brodę wieży trenerskiej skoczka. Kiedy jego celu sprzed nosa nie zgarnie już raczej Kamil Stoch, o zdobycie żółtej koszulki powalczy Peter Prevc. Nowa różowa gwiazda austriackiej kadry nie odda jednak prowadzenia w Pucharze Świata bez walki. Z kolei kolega Krafta z kadry, Michael Hayboeck, w Sapporo notował coraz gorsze skoki i jego forma musiałaby ulec znaczącej poprawie, by w Willingen grał pierwsze skrzypce.
Niewiadomą pozostaje dyspozycja jednego z wielkich nieobecnych konkursów z legendarnym syntezatorem. O ile Severin Freund i bez treningów prezentował się dobrze, to Gregor Schlierenzauer w Polsce nie pokazywał stu procent swoich możliwości. W tym całym jazgocie z przodu mógłby się odnaleźć Kamil Stoch. Polska rakieta swoim pierwszym rekordem skoczni pokazała, że kontuzja pozostała już tylko w najczarniejszych wspomnieniach kibiców znad Wisły.

Wbrew moim narzekaniom z poprzedniego wpisu, forma pozostałych biało-czerwonych zaczęła zwyżkować. Aleksander Zniszczoł wrócił w Sapporo do formy z zakopiańskiej drużynówki, tylko nie pozbył się przy tym pecha złapanego w Bischofshofen - mógł być pierwszy od trzech lat występ w czołowej "10", a tak niesmak pozostał. O swoje miejsce w Pucharze Świata jak lew walczył Klemens Murańka - zadanie wykonał znakomicie, pora teraz, by z rozpędu skoczył poziom wyżej. Jan Ziobro w ojczyźnie samurajów skakał w kratkę, a o dyspozycji Piotra Żyły nie ma co nic mówić. Ten człowiek-zagadka sam nie wie, co pokaże, a wykres jego startów przypomina EKG. Skład uzupełnia Maciej Kot - w piątek jako przedskoczek będzie chciał on przekonać Łukasza Kruczka, aby ten dał mu szansę w drużynówce, natomiast później swój ogień powinien wykorzystać do zdobycia czwartego pod rząd miejsca punktowanego w konkursie indywidualnym. Dobrze, że reprezentacyjna maruda odnalazła sens skakania i powolutku prowadzi swoje próby ku lepszemu.

Każdy z tej szóstki chciałby znaleźć się na Mistrzostwach Świata. Zobaczymy, czy mający realniejsze powody do optymizmu Łukasz Kruczek zdecyduje się na wariant sprzed dwóch lat, kiedy to powołał do Predazzo aż sześciu zawodników. Wydaje się to rozsądne, gdyż tym razem dzięki Kamilowi Stochowi na K120 może on wystawić piątkę biało-czerwonych. Nikt jednak nie powiedział, że w Szwecji pojawią się jedynie zawodnicy z Willingen...

Po tym przydługim wstępie czas na to, aby moje słowa zweryfikowały zawody. A tych na Muehlenkopfschanze zaplanowano aż trzy - ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w 2001 roku. Oby i ten minimaraton przyniósł nam miłe wspomnienia!
Narodowy Program Rozwoju Skoków Narciarskich „Szukamy Następców Mistrza” - LOTOS Cup 2015 ponownie zawita w Beskidy. W przyszłym tygodniu (w dniach 5-7 lutego 2015) na najnowocześniejszym w Polsce kompleksie skoczni w Szczyrku Skalitem oraz trasie biegowej Istebna-Kubalonka rozegrana zostanie druga edycja cyklu: dwa konkursy skoków narciarskich oraz jeden kombinacji norweskiej.
Coraz więcej ekip odkrywa karty przed zbliżającymi się zawodami Pucharu Świata w Willingen. Trener reprezentacji Austrii, Heinz Kuttin, postanowił zabrać do Niemiec sześciu swoich podopiecznych.

Do rywalizacji w międzynarodowych zawodach powracają Gregor Schlierenzauer i Andreas Kofler, którzy w minionym tygodniu nie pojawili się w Sapporo. Skład uzupełnią: Stefan Kraft, Michael Hayboeck, Manuel Poppinger oraz Manuel Fettner.

Na Muehlenkopfschanze odbędą się trzy konkursy. W piątek i niedzielę zawodnicy będą rywalizować w konkursie indywidualnym, natomiast na sobotę zaplanowane są zmagania drużynowe.

źródło: skispringen.com
Problemy zdrowotne Andreasa Wellingera dobiegają końca. Po upadku w Kuusamo, który spowodował jego przerwę w startach, 19-latek z Niemiec powróci do rywalizacji na skoczni w Mistrzostwach Świata Juniorów w Ałmatach.

Zwycięzca zeszłorocznego konkursu Pucharu Świata w Wiśle podczas rywalizacji na skoczni Ruka zwichnął obojczyk. Groźnie wyglądający upadek spowodował, że reprezentant naszych zachodnich sąsiadów musiał zrezygnować ze startów na osiem tygodni.

Wraz z Wellingerem, do Kazachstanu pojadą: Sebastian Bradatsch, Tim Fuchs, Paul Winter i Martin Hamann. 5 lutego odbędą się zawody indywidualne, a dwa dni później zaplanowane są zmagania drużynowe.

Niemiecki Związek Narciarski podał również skład na zbliżający się Puchar Świata w Willingen. Po tygodniowej przerwie, do rywalizacji w zawodach najwyższej rangi powrócą Severin Freund i Marinus Kraus. Na Muehlenkopfschanze zaprezentują się również: Markus Eisenbichler, Richard Freitag, Stephan Leyhe oraz Michael Neumayer.

 źródło: fis-ski.com / skispringen.com
Po treningach w Szczyrku trener Maciej Maciusiak ogłosił skład polskiej Kadry na najbliższe zawody Pucharu Kontynentalnego, które w ten weekend odbędą się w Zakopanem. 



Na Wielkiej Krokwi o punkty powalczy sześciu Biało-Czerwonych: Bartłomiej Kłusek, Stefan Hula, Dawid Kubacki, Krzysztof Biegun, Krzysztof Miętus oraz powracający do rywalizacji w zawodach tej rangi Tomasz Byrt.
Niedawno podczas Pucharu Świata w Wiśle Malince, co uważniejsi kibice mogli zauważyć Tomasza Byrta w roli przedskoczka. Ciekawi jesteśmy obecnej formy zawodnika. 





PROGRAM ZAWODÓW:

Piątek, 30. stycznia 2015
12:30 - oficjalny trening (dwie serie)

Sobota, 31. stycznia 2015
10:30 - seria próbna
12:00 - konkurs indywidualny

Niedziela, 1. lutego 2015
10:00 - seria próbna
11:30 - konkurs indywidualny












Źródło: Anna Karczewska / PZN
Sześciu reprezentantów Polski trener Łukasza Kruczek zabiera na zawody Pucharu Świata do niemieckiego Willingen. Jednak w kwalifikacjach do konkursu indywidualnego prawo startu będzie miała tylko piątka z nich.
Do złotego medalu Mistrzostw Świata Juniorów z 2011 roku Władimir Zografski dołącza tytuł najlepszego zawodnika Uniwersjady. Bułgar wylądował na 95 i 94 metrze, co pozwoliło mu na triumf z przewagą wynoszącą 4,6 punktu.

Kolejne trzy lokaty należały do reprezentantów Rosji. Drugie miejsce po skokach na odległość 90 i 94,5 m zajął Ilmir Hazedtinow. Brązowy medal zdobył Jewgienij Klimow - skoczek "Sbornej" uzyskał 92,5 m i 91,5 m . Tuż za podium sklasyfikowano Michaiła Maksimoczkina, który dwukrotnie osiągnął 90,5 m. Niespodziewanie dopiero piąty był bardzo dobrze spisujący się na treningach Junshiro Kobayashi - skoczek z Japonii oddał skoki na odległość 89,5 i 91 m. Czołową szóstkę zamknął drugi po pierwszej serii Słoweniec Miran Zupancic (95,5 i 86,5 m).

Tuż za najlepszą szóstką uplasowali się dwaj Polacy. Najlepiej z naszych reprezentantów spisał się Stanisław Biela - uzyskał on 91,5 i 91 m. Na ósmym miejscu po skokach na odległość 89,5 i 91 m znalazł się Andrzej Zapotoczny. W drugiej serii zobaczyliśmy również 15. Jakuba Kota, który osiągnął 87,5  i 88 m. Poza trzydziestką znaleźli się 34. Grzegorz Miętus i 36. Andrzej Gąsienica.

Wyniki I serii


Dobre wieści dotarły do nas z Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy. W rywalizacji na skoczni HS108 w austriackim Tschagguns brązowy medal wywalczył Dawid Jarząbek. Złoto z 27-punktową przewagą nad drugim Domenem Prevcem zdobył Fin Niko Kytoesaho, który uzyskał 102 i 102,5 m. 

Skoczkowi ze Słowenii srebrny medal dały skoki na odległość 96 i 93,5 m. Dawid Jarząbek lądował na 96 i 95 metrze, dzięki czemu o 0,1 punktu wyprzedził Jespera Oedegaarda - Norweg osiągnął 94,5 i 96,5 m. Bardzo dobre, piąte miejsce wywalczył reprezentant Rumunii, Nicolae Sorin Mitrofan, który doskoczył do 91 i 94 metra. Czołową szóstkę rywalizacji roczników 1998 oraz 1999 zamknął Andreas Alamommo - rodak triumfatora oddał skoki na odległość 89 i 92,5 m.

Po pierwszej serii bardzo wysoko sklasyfikowany został Dominik Kastelik - nasz reprezentant uzyskał 92,5 i był czwarty. Niestety, w drugiej serii wylądował on o dwa metry bliżej, przez co spadł na dwunastą lokatę. W czołowej "30", na dwudziestym ósmym miejscu, zmieścił się również Damian Skupień, który osiągnął 84 i 85,5 m. Ta sztuka nie udała się Pawłowi Wąskowi - 82 m dało mu 42. pozycję.

Pełne wyniki konkursu
Bez niespodzianek rozegrał się konkurs pań w ramach zimowej Uniwersjady w Szczyrbskim Jeziorze. Zdecydowany triumf w zawodach odniosła Irina Awwakumowa. Reprezentantka Rosji uzyskała 88,5 m i 95,5, dzięki czemu z dwudziestopięciopunktową przewagą wyprzedziła Japonkę Yukę Kobayashi, która osiągnęła 83,5 i 874 m. Czołową trójkę po skokach na odległość 85,5 m i 83,5 m zamknęła rodaczka Awwakumowej, Anastasija Gladyszewa.

Tuż za podiom znalazła się Michaela Dolezalova - reprezentantka Czech uzyskała 82,5 i 82 m. Na piątej lokacie sklasyfikowano skoczkinię z Chin, Xuevao Li, która oddała skoki na odległość 81,5 i 78,5 m. Szósta była Aki Matsuhashi - skoczkini z Kraju Kwitnącej Wiśni osiągnęła 78,5 i 80,5 m.

W konkursie wzięło udział 11 zawodniczek. Adelia Rashitowa została zdyskwalifikowana za zbyt długie narty.

Wyniki konkursu
Władimir Zografski, po skoku na odległość 94,5 m otrzymał najwyższą notę za skok w serii próbnej przed konkursem Uniwersjady na skoczni HS100 w Szczyrbskim Jeziorze. Reprezentant Bułgarii wyprzedził Minato Mabuchiego -  Japończyk uzyskał 98,5 m.

Na miejscach od trzeciego do szóstego znaleźli się czterej rosyjscy skoczkowie. Trzeci był Jewgienij Klimow, który wylądował na 95 metrze. Z rezultatem o 2 metry słabszym na czwartej pozycji sklasyfikowano Ilmira Hazetdinowa. Piątą lokatę po skoku na odległość 93,5 m zajął Michaił Maksimoczkin, a na szóstym miejscu sklasyfikowano Aleksandra Sardykę, który osiągnął 91,5 m.

Najlepiej z naszych reprezentantów zaprezentował się Stanisław Biela - 91 metrów dało mu ósmą pozycję. Kolejno trzynastą i czternastą lokatę zajęli Jakub Kot (87 m) oraz Andrzej Gąsienica (88,5 m). Dziewiętnasty po skoku na odległość 87 m był Grzegorz Miętus, a tuż za nim z o metr lepszym rezultatem sklasyfikowano Andrzeja Zapotocznego.

W serii próbnej nie wziął udziału najlepszy zawodnik poniedziałkowych treningów, Junshiro Kobayashi.

Początek konkursu głównego zaplanowany jest na godzinę 15:00. Transmisja z niego odbędzie się na głównym kanale Eurosportu.

Wyniki serii próbnej
Irina Awwakumowa uzyskała najlepszy rezultat w serii próbnej przed konkursem zimowej Uniwersjady na skoczni HS100 w Szczyrbskim Jeziorze. Rosjanka doskoczyła do 86 metra i wyprzedziła reprezentantkę Japonii, Aki Matsuhashi, która osiągnęła 85,5 m. Trzecia była Michaela Dolezalova - zawodniczka z Czech wylądowała na 84 metrze.

 Czwarta pozycja przypadła reprezentantce Chin, Xueyao Li, po skoku na odległość 75,5 m.W czołowej szóstce znalazły się również Rosjanka Anastasija Gladyszewa (79,5 m) oraz Japonka Yuka Kobayashi (76 m).

Konkurs główny rozpocznie się o godzinie 14:00. Transmisję ze zmagań zaplanował kanał Eurosport.

Wyniki serii próbnej
Na skoczni HS100 w Szczyrbskim Jeziorze zakończył się drugi dzień treningów przed konkursem zimowej Uniwersjady. W obu przeprowadzonych seriach najlepiej zaprezentował się reprezentant Japonii, Junshiro Kobayashi.

I TRENING

W pierwszym treningu skoczek z Kraju Kwitnącej Wiśni po skoku na odległość 98,5 m wyprzedził dwóch reprezentantów Rosji. Zarówno Ilmir Hazetdinow, jak i Michaił Maksimoczkin lądowali o pięć metrów bliżej od Japończyka, przez co zostali sklasyfikowani ex-aequo na drugiej pozycji. Czwarte miejsce zajął Bułgar Władimir Zografski, który uzyskał 91,5 m. Piąty był rodak Kobayashiego, Minato Mabuchi - doskoczył on do 93 m. Czołową szóstkę skokiem na 91 metr zamknął Thomas Lackner.

Ponownie najlepiej z naszych reprezentantów zaprezentował się Jakub Kot - osiągnął on 89,5 m i znalazł się na dziewiątej lokacie. Dwie pozycje za nim sklasyfikowano Stanisława Bielę, który wylądował na 89 metrze. 23. po skoku na 85 metr był Grzegorz Miętus, 31. miejsce zajął Andrzej Zapotoczny (82,5 m), a na 33. lokacie trening ukończył Andrzej Gąsienica (81 m).

II TRENING

W pierwszej czwórce drugiej serii treningowej znaleźli się ci sami zawodnicy, co w pierwszej. Tym razem Kobayashi lądował na 96 metrze, a drugi Michaił Maksimoczkin o 0,1 punktu wyprzedził Ilmira Hazetdinowa - obaj Rosjanie uzyskali po 93,5 m. Czwarta lokata Wladimirowi Zografskiemu przypadła po lądowaniu na 93 metrze. Piąte miejsce zajął kolejny skoczek Sbornej, Jewgienij Klimow, który osiągnął 92,5 m. Szósty po skoku na 91 metr był Minato Mabuchi.

Tuż za czołową szóstką znaleźli się dwaj reprezentanci Polski. Siódma lokata przypadła Andrzejowi Zapotocznemu - najlepszy z biało-czerwonych doskoczył  do 90 metra. Pół metra bliżej lądował sklasyfikowany tuż za nim Jakub Kot. Na dwunastym miejscu po skoku na odległość 87 metrów przypadło Stanisławowi Bieli. Grzegorz Miętus uzyskał 86,5 m i był 22., a 82,5 m dało Andrzejowi Gąsienicy 31. miejsce.

Wyniki I treningu
Wyniki II treningu
Trener reprezentacji Finlandii, Jani Klinga, postanowił zmienić drastycznie zmienić skład swojej drużyny w porównaniu do poprzednich zawodów Pucharu Świata. Na Muhlenkopfschanze w Willingen zobaczymy trzech zawodników, którzy po raz ostatni mieli okazję skakać w zawodach najwyższej rangi w Kuusamo.

Z tej trójki, jedynie Janne Ahonen zdobył w obecnym sezonie punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - pięciokrotny triumfator Turnieju Czterech Skoczni zajął 29. miejsce w jednym z konkursów na skoczni Ruka. Dyspozycja fińskiego weterana wyraźnie się poprawiła, co udowodnił pewnym zwycięstwem w Mistrzostwach Finlandii.

Do składu wraca również Harri Olli, który wraz z Janne Ahonenem trenuje pod okiem Hannu Lepistoe. Wicemistrz świata z Sapporo z 2007 roku nie zgromadził jeszcze punktów Pucharu Świata w tym sezonie. Jego najlepszy i jedyny start to 45 miejsce w Kuusamo. Do "30" w zawodach na skoczni Ruka nie awansował również kolejny z powołanych, Olli Muotka. Skład reprezentacji Finlandii uzupełni Jarkko Maeaettae.

Jani Klinga nie stawia zbyt wysokich celów przed swoimi podopiecznymi na zawody w Willingen:

- Planem minimum jest kwalifikacja całej czwórki do konkursu. Mam nadzieję, że jak najwięcej z moich podopiecznych zmieści się również w "30". Ciekawi mnie, czy obecny poziom tych zawodników jest wystarczająco dobry, aby móc rywalizować w zawodach najwyższej rangi - powiedział dla strony Fińskiego Związku Narciarskiego.

Konkursy w Willingen odbędą się 31 stycznia i 1 lutego. Zostaną one poprzedzone kwalifikacjami, które są zaplanowane na 30 stycznia.

źródło: fis-ski.com

Już za niedługo rozpoczną się imprezy sezonu. Dla jednych najważniejszą z nich będą MŚ, a dla innych Uniwersjada, do której już odbyły się pierwsze treningi. 
Dlatego z tej okazji chciałbym wam przedstawić moją starą statystykę, w której zawarłem w pigułce osiągnięcia zwycięzców Uniwersjady.


Rozpoczęła się Zimowa Uniwersjada w Szczyrbskim Jeziorze. Swoje pierwsze skoki zdążyły już oddać panie, które pojawiły się na dzisiejszym oficjalnym treningu.
Daniela Iraschko-Stolz ponownie wygrała konkurs na skoczni HS106 w niemieckim Oberstdorfie. Reprezentantka Austrii oddała skok na odległość 97,5 m i 89,5 m, wyprzedzając Carine Vogt (96,5 m i 91 m) oraz Taylor Hendrich (93 i 95,5 m).

Taylor Henrich była najlepszą zawodniczką rundy kwalifikacyjnej do konkursu na skoczni o punkcie K-90 w Oberstdorfie.
Kanadyjka skokiem na 95 m, wyprzedziła dwie Amerykanki - Nitę Englund (88,5 m) i Sarah Hendrickson (88,5 m).






Klemens Murańka wygrał jednoseryjny konkurs z ponad 11 punktową przewagą nad drugim Jaką Hvalą (124 m) i trzecim Andrazem Pograjcem (122 m). Polak oddał najdalszy skok zawodów - 141,5 m.










Na skoczni HS100 w Szczyrbskim Jeziorze rozpoczęły się treningi przed konkursem Zimowej Uniwersjady. Pierwszą serię wygrał reprezentant Japonii, Junshiro Kobayashi, a w drugiej najlepszy okazał się Jakub Kot.

I TRENING

Skoczkowi z Kraju Kwitnącej Wiśni pierwsze miejsce zapewnił skok na odległość 86,5 m. Za nim, z rezultatem o pół metra krótszym, uplasował się Bułgar Władimir Zografski, a trzeci był Kazach Sabirzhan Muminov, który uzyskał 88,5 m.


Czwarta lokata przypadła najlepszemu z naszych reprezentantów, Jakubowi Kotowi - osiągnął on 86,5 m. Za nim na odpowiednio piątej i szóstej pozycji uplasowali się Norweg Stian Andre Skinnes oraz Ossi-Pekka Valta - obaj lądowali o metr dalej od Polaka.

Dziewiętnaste miejsce zajął Grzegorz Miętus, który doskoczył do 79 metra. Po 77,5 m uzyskali Andrzej Zapotoczny i Andrzej Gąsienica, których sklasyfikowano odpowiednio na 22 oraz 23 lokacie. 

II TRENING

Kot wyprzedził wszystkich rywali po lądowaniu na 98 metrze. Drugi był kolejny biało-czerwony, Andrzej Zapotoczny, który uzyskał 96,5 m. Z takim samym wynikiem trzecie miejsce zajął Władimir Zografski.

Na czwartej lokacie uplasował się najlepszy na pierwszym treningu Junshiro Kobayashi, a piąta lokata przypadła Austriakowi Thomasowi Ortnerowi - obaj zawodnicy osiągnęli 94,5 m. Czołową szóstkę po skoku na odległość 93,5 m zamknął Kanta Takanashi.

Czołową dziesiątkę zamknął Grzegorz Miętus, który osiągnął 92,5 m. Na 18 miejscu sklasyfikowano Andrzeja Gąsienicę, który doskoczył do 90 metra.

W obu seriach treningowych nie wziął udział skaczący w Pucharze Kontynentalnym w Planicy Stanisław Biela.

Wyniki I treningu 
Wyniki II treningu 
fot. Agnieszka Pająk
Jaka Hvala zwyciężył w serii próbnej przed niedzielnym konkursem Pucharu Kontynentalnego w Planicy. Tuż za nim znaleźli się Halvor Egner Granerud i Lukas Hlava.
Kibice skoków, którzy poświęcili noc na oglądanie konkursu Pucharu Świata w japońskim Sapporo, nie mogli narzekać na brak emocji. W drugich zawodach na Okurayamie w tym sezonie triumfował Roman Koudelka. Czech do 133 metrów z pierwszej serii dopisał o metr krótszy rezultat w drugiej próbie, dzięki czemu z czwartego miejsca awansował na najwyższy stopień podium, odnosząc czwarty triumf w tym sezonie.

Tuż za reprezentantem naszych południowych sąsiadów znalazł się Kamil Stoch. Podwójny mistrz olimpijski z Soczi w pierwszej rundzie doskoczył do 140 metra i wyrównał rekord skoczni, należący również do Roara Ljoekelsoeya oraz Andreasa Koflera. W finale Polak skoczył jednak o 14,5 metra krócej i spadł za Koudelkę. Dla Stocha było to trzecie podium w Sapporo w karierze.

Podium uzupełnił Peter Prevc. Zwycięzca sobotnich zawodów uzyskał 135 i 125 m. Po raz pierwszy od noworocznego konkursu w Garmisch-Partenkirchen na podium zabrakło Stefana Krafta - lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata po skokach na odległość 133,5 i 128 m był czwarty. Na piątej lokacie uplasował się Anders Fannemel, który wylądował na 135 i 121 m. Czołową szóstkę zamknął Daiki Ito - reprezentant gospodarzy osiągnął 134,5 i 128 m.

Duży pech spotkał Aleksandra Zniszczoła. Nasz reprezentant po skokach na odległość 134 i 123 m początkowo został sklasyfikowany na końcu pierwszej dziesiątki, lecz jury zdyskwalifikowało go za nieprawidłowe buty, przez co w konkursie zdobył tylko jeden punkt. W tej sytuacji na 11 miejsce awansował Piotr Żyła, który uzyskał 126 i 128,5 m. W czołowej "30" znaleźli się również 24. Maciej Kot (122,5 m i 120,5 m) oraz 29. Jan Ziobro (117 i 111,5 m). Zwycięzcy z poprzedniego sezonu z Engelbergu niestety wywalczyć dodatkowego miejsca w kwocie startowej dla polskich skoczków na następny period. Spośród biało-czerwonych punktów nie zdobył jedynie 35. po skoku na odległość 115,5 m Dawid Kubacki.

Następne zawody Pucharu Świata odbędą się na przełomie stycznia i lutego w Willingen.


Pełne wyniki zawodów TUTAJ






Źródło: Informacja własna / FIS
Niedzielne kwalifikacje do konkursu Pucharu Świata w Sapporo wygrał reprezentant gospodarzy - Daiki Ito, który uzyskał 124,5 metra. Drugi był Tom Hilde (121 m), a trzeci Jurij Tepes (120,5 m). Wszyscy Polacy wywalczyli sobie awans do zawodów.
Następne zestawienie skoków przekraczających HS. Tym razem z sezonu 2012/2013.






Anze Lanisek wygrał dzisiejsze zmagania Pucharu Kontynentalnego w Planicy. Słoweniec lądował w swoich próbach na 137 i 137,5 m. Drugim miejscem mógł się cieszyć Tomaz Naglic (131,5 i 138,5 m) a trzecim Joacim Oedegaard Bjoereng (132,5 i 137 m).







fot. Wikicommons
Daniela Iraschko-Stolz w pięknym stylu triumfuje w sobotnim konkursie PŚ Pań na Erdinger Schanze w Oberstdorfie.
Daniela Iraschko-Stolz prowadzi na półmetku pierwszego konkursu PŚ Pań w Oberstdorfie. O miejsca na podium powalczą także Vogt i Takanashi.
Rozpoczął się pierwszy dzień rywalizacji pucharowej pań na skoczni Erdinger Arena w Oberstdorfie. W serii próbnej przed konkursem najlepiej zaprezentowała się Sara Takanashi wyprzedzając o włos Danielę Iraschko-Stolz.
Sobotnie zawody Pucharu Świata w japońskim Sapporo wygrał Peter Prevc, przed Stefanem Kraftem i Romanem Koudelką. Punktowało pięciu naszych reprezentantów. 

Kwalifikacje do sobotniego konkursu Pucharu Świata wygrał Manuel Poppinger, który w swojej próbie uzyskał 126 metrów. Drugie miejsce zajął Vincent Descombes Savoie (122 m), a trzeci był Phillip Sjoeen (120,5 m).
W oficjalnym treningu na skoczni w japońskim Sapporo pierwsze miejsce zajął Noriaki Kasai, który skoczył 123 metry. Drugie miejsce zajął Kamil Stoch (125 m), a tuż za nim sklasyfikowany został Piotr Żyła (125 m).

fot. fis-ski.com
Taylor Henrich świetnym skokiem zwyciężyła w kwalifikacjach do konkursu Pucharu Świata Pań w Oberstdorfie.
Zakończyła się druga seria oficjalnego treningu pań na skoczni w Oberstdorfie. Tym razem najlepszą z zawodniczek była Daniela Iraschko-Stolz.
Treningi przed Pucharem Kontynentalnym Panów w Planicy okazały się słoweńską dominacją. Nic dziwnego, bowiem to właśnie ich skocznia. Najlepiej spisali się Anze Semenic i Tomaz Naglic. Dobrze spisał się też Stefan Hula.
fot. Wikicommons
Kolejny przystanek w Pucharze Świata Pań to Oberstdorf. Trwają zaplanowane na dziś treningi, po których zawodniczki przystąpią do kwalifikacji. W pierwszej serii treningowej na skoczni HS 106 najlepiej spisała się mistrzyni olimpijska Carina Vogt.

Biegi do kombinacji norweskiej na trasach biegowych Istebnej-Kubalonki (czwartek, 22 stycznia) były ostatnim akcentem pierwszej edycji zawodów LOTOS Cup 2015. Do walki o medale i dyplomy w sześciu kategoriach stanęło 68 polskich kombinatorów norweskich – w tym jedna reprezentantka płci pięknej Anna Twardosz, a także sportowcy z Ukrainy (startujący poza konkursem). Dzień wcześniej rozegrano serię skoków na obiektach w Szczyrku Skalitem.


Mistrzostwa Świata Juniorów zbliżają się wielkimi krokami. Trener Robert Mateja ogłosił skład polskiej kadry, która już w lutym wystąpi w Ałmaty.
Piątkowe treningi i kwalifikacje zostały przeniesione na dzień jutrzejszy z powodu zbyt silnego wiatru.