Archiwum strony

Przedskoczek: Największa z mniejszych

mipoc | 30.1.15 | 0 komentarze

Konkursy w Willingen można porównać do przeglądu zbrojeń. Trenerzy do Niemiec chętnie wypuszczają swoje najmocniejsze składy, a skoczkowie prezentują imponujące jak na skocznię dużą odległości. Jeżeli w kalendarzu trzeba przewinąć kartkę ze stycznia na luty i w Pucharze Świata odbywają się zawody na Muehlenkopfschanze, to wiedz, że do kulminacyjnego momentu sezonu coraz bliżej!

Swoją drogą, weekendy w Willingen wcale nie pokazują tak dobrze, kto odegra najważniejszą rolę w zbliżającej się imprezie docelowej sezonu. Zanim Kamil Stoch do podwójnego triumfu na gigancie skoczni dużych dołożył dwa złota w Sochi, ostatnim zawodnikiem, który wygrał na Muehlenkopfschanze i na mistrzostwach lub igrzyskach, był... Janne Ahonen, a zdarzyło się to aż 10 lat temu. Z kolei najmocniejsi zawodnicy odpuszczali skakanie tam dwukrotnie: w 2003 oraz w 2010 roku - nie trzeba dopowiadać, jak skończył się dla nich ten manewr. Z drugiej strony, triumfatorzy z Willingen wielokrotnie kilka tygodni później dołączali do swojej kolekcji nowe medale.

ZWYCIĘZCA Z WILLINGEN I JEGO MIEJSCE W MŚ/MŚWL/IO:
- 2004/2005 - Janne Ahonen - 3. (K90) i 1. (K120) - MŚ Oberstdor
- 2005/2006 - Andreas Kofler - 11. (K95) i 2. (K125) - IO Turyn
- 2006/2007 - Anders Jacobsen - 14. (K120) i 7. (K90) - MŚ Sapporo
- 2007/2008 - Bjoern Einar Romoeren - 4. - MŚwL Oberstdorf
- 2008/2009 - Gregor Schlierenzauer - 2. (K90) i 4. (K120) - MŚ Liberec
- 2009/2010 - Gregor Schlierenzauer - 3. (K95) i 3. (K120) - IO Vancouve
- 2010/2011 - Severin Freund - 7. (K95) i 12. (K120) - MŚ Oslo
- 2011/2012 - Anders Bardal -  7. - MŚ Vikersund
- 2012/2013 - odwołany
- 2013/2014 - Kamil Stoch - 1. (K95) i 1. (K125) - IO Soczi
 
Skoko-loty w Niemczech stanowią nieodłączny element oczekiwania na kulminację sezonu od 1995 roku, kiedy to po raz pierwszy rozegrano na Muehlenkopfschanze konkurs Pucharu Świata. W historii zawodów w Willingen na najwyższym stopniu podium najwięcej razy stawał Noriaki Kasai - japońskiemu weteranowi ta sztuka udała się dwukrotnie w 1999 i raz w 2003 roku. Srebrny medalista z Sochi te sukcesy odnosił również przed modernizacją - na przebudowanym w 2000 obiekcie nikt nie zgromadził więcej niż dwóch zwycięstw. Tyle na koncie mają Kamil Stoch, Janne Ahonen, Gregor Schlierenzauer i Sven Hannawald. Bardzo dobrze skacze się tutaj Jernejowi Damjanowi - Słoweniec w Willingen stawał na podium trzykrotnie, a w swojej karierze miejsc w trójce konkursu Pucharu Świata zgromadził tylko o cztery więcej.

ILOŚĆ ZWYCIĘSTW W WILLINGEN:
1. Noriaki Kasai - 3
2. Andreas Widhoelzl - 2
- Janne Ahonen
- Kamil Stoch
- Sven Hannawald
- Gregor Schlierenzauer

ILOŚĆ ZWYCIĘSTW NA PRZEBUDOWANYM OBIEKCIE:
1. - Janne Ahonen - 2
- Kamil Stoch
- Sven Hannawald
- Gregor Schlierenzauer

ILOŚĆ MIEJSC NA PODIUM W WILLINGEN:
1. Noriaki Kasai - 4
- Andreas Widhoelzl
- Janne Ahonen
4. Severin Freund - 3
- Jernej Damjan
- Dieter Thoma
- Martin Schmitt
- Kazuyoshi Funaki

ILOŚĆ MIEJSC NA PODIUM NA PRZEBUDOWANYM OBIEKCIE:
1. Severin Freund - 3
- Jernej Damjan
3. Kamil Stoch - 2
- Janne Ahonen
- Sven Hannawald
- Gregor Schlierenzauer
- Adam Małysz
- Anders Jacobsen
- Anders Bardal
- Simon Ammann
- Risto Jussilainen
- Matti Hautamaeki
- Andreas Kuettel

Z kącika statystycznego przechodzimy do typowania faworytów. Największy progres podczas konkursów w Sapporo zanotował Roman Koudelka - zobaczymy, czy reprezentant naszych południowych sąsiadów powrócił do dyspozycji z początku sezonu, czy też to był jednorazowy "wystrzał" trenowanego przez najdorodniejszą brodę wieży trenerskiej skoczka. Kiedy jego celu sprzed nosa nie zgarnie już raczej Kamil Stoch, o zdobycie żółtej koszulki powalczy Peter Prevc. Nowa różowa gwiazda austriackiej kadry nie odda jednak prowadzenia w Pucharze Świata bez walki. Z kolei kolega Krafta z kadry, Michael Hayboeck, w Sapporo notował coraz gorsze skoki i jego forma musiałaby ulec znaczącej poprawie, by w Willingen grał pierwsze skrzypce.
Niewiadomą pozostaje dyspozycja jednego z wielkich nieobecnych konkursów z legendarnym syntezatorem. O ile Severin Freund i bez treningów prezentował się dobrze, to Gregor Schlierenzauer w Polsce nie pokazywał stu procent swoich możliwości. W tym całym jazgocie z przodu mógłby się odnaleźć Kamil Stoch. Polska rakieta swoim pierwszym rekordem skoczni pokazała, że kontuzja pozostała już tylko w najczarniejszych wspomnieniach kibiców znad Wisły.

Wbrew moim narzekaniom z poprzedniego wpisu, forma pozostałych biało-czerwonych zaczęła zwyżkować. Aleksander Zniszczoł wrócił w Sapporo do formy z zakopiańskiej drużynówki, tylko nie pozbył się przy tym pecha złapanego w Bischofshofen - mógł być pierwszy od trzech lat występ w czołowej "10", a tak niesmak pozostał. O swoje miejsce w Pucharze Świata jak lew walczył Klemens Murańka - zadanie wykonał znakomicie, pora teraz, by z rozpędu skoczył poziom wyżej. Jan Ziobro w ojczyźnie samurajów skakał w kratkę, a o dyspozycji Piotra Żyły nie ma co nic mówić. Ten człowiek-zagadka sam nie wie, co pokaże, a wykres jego startów przypomina EKG. Skład uzupełnia Maciej Kot - w piątek jako przedskoczek będzie chciał on przekonać Łukasza Kruczka, aby ten dał mu szansę w drużynówce, natomiast później swój ogień powinien wykorzystać do zdobycia czwartego pod rząd miejsca punktowanego w konkursie indywidualnym. Dobrze, że reprezentacyjna maruda odnalazła sens skakania i powolutku prowadzi swoje próby ku lepszemu.

Każdy z tej szóstki chciałby znaleźć się na Mistrzostwach Świata. Zobaczymy, czy mający realniejsze powody do optymizmu Łukasz Kruczek zdecyduje się na wariant sprzed dwóch lat, kiedy to powołał do Predazzo aż sześciu zawodników. Wydaje się to rozsądne, gdyż tym razem dzięki Kamilowi Stochowi na K120 może on wystawić piątkę biało-czerwonych. Nikt jednak nie powiedział, że w Szwecji pojawią się jedynie zawodnicy z Willingen...

Po tym przydługim wstępie czas na to, aby moje słowa zweryfikowały zawody. A tych na Muehlenkopfschanze zaplanowano aż trzy - ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w 2001 roku. Oby i ten minimaraton przyniósł nam miłe wspomnienia!

Kategorie: , , , ,


0 komentarze

Masz coś do powiedzenia? Napisz w kratce. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy napisanych przez internautów. Niestosowne komentarze będą usuwane. Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania w serwisie WinterSzus.pl. REGULAMIN KOMENTOWANIA