Archiwum strony

Maciek czeka na sezon zimowy

CranberryZest | 22.10.12 | 3 komentarze

Maciek Kot minionego lata spisywał się świetnie. Dwukrotnie zwyciężał w konkursach Letniej Grand Prix, a w klasyfikacji generalnej uplasował się na wysokiej 5. pozycji. Poza tym odniósł sukces w zawodach krajowych - został Mistrzem Polski. Teraz kibice czekają co 21-latek pokaże zimą. Co sam Maciek mówi o zbliżającym się sezonie?


Maciek powiedział, że przed sezonem letnim stawiał sobie wysokie cele, jednak nie spodziewał się, że wyniki będą aż takie dobre.

Niestety w zimie nie udało mu się dotąd osiągnąć takich sukcesów. Maciek mówi, że pora to zmienić i ma nadzieję tego dokonać już w najbliższym sezonie. Dodał, że miniona zima nie była najgorsza, ponieważ przeanalizował z trenerami swoje błędy.


Co więc było głównymi problemami Maćka w poprzednich sezonach?

"Problemy były dwa: technika oraz psychika. Głowa zawodziła, ponieważ rozgraniczałem letnie oraz zimowe skakanie. Niepotrzebnie uwierzyłem, że to dwie różne rzeczy" - wyznaje Maciej.
Dodaje, że teraz postrzega sezon jako jedność oraz, że zaprzyjaźnił się z zimą i wręcz nie może się jej doczekać.
"Drugi błąd to taki, że korygowaliśmy odbicie zamiast pozycji dojazdowej" - mówi Kot - "Latem tory są ceramiczne, a zimą lodowe. Kiedy moja technika psuła się na śniegu, pracowaliśmy nad doskonaleniem odbicia, którego nie da się wykonać bez odpowiedniej pozycji na rozbiegu" - tłumaczy Maciek.

Aby zdążyć "przestawić się" na Puchar Świata Maciek oraz reszta kadry pojedzie na treningi do Oberstdorfu, gdzie specjalny agregat zamraża tory, więc są one takie jak podczas zimy. Ma nadzieję, że treningi w takich warunkach przyniosą dobre efekty.

Wypowiedział się także na temat nowych kombinezonów, do których on szybko się przystosował.

"Techniki skoku nie trzeba zmieniać, natomiast przestała popłacać agresja. Do znacznego skrócenia skoku może przyczynić się każdy gwałtowny ruch czy wygięta narta" - tłumaczy Kot.
Dodał, że gorzej mają zawodnicy, którzy "rzucają się do przodu". Maciek częściej wychodził z progu zbyt wysoko, więc zmiana nie spowodowała u niego większych kłopotów.

Inną kwestią było też nastawienie się do nowych strojów.

"Wielu zawodników nastawiło się negatywnie na nowe kombinezony, nawet zanim zdążyli włożyć je na siebie. Ja nastawiłem się pozytywnie i są efekty" - kończy Maciek.

źródło: przeglądsportowy.pl

Kategorie: , , ,


3 komentarze:

  1. Trochę długo trenerom zajęło by dostrzec w czym problem że skoki latem były dużo lepsze niż zimą. 4 lata ponad...Ale lepiej późno niż wcale i życzę Maćkowi powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. @Emil
    To samo sobie pomyślałam jak czytałam ten wywiad.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem czy coś zauważyliście u Maćka a konkretnie o jego dojazd do progu jaką on przyjmuje sylwetkę i jak odpycha się od belki.
    Przyjmuje identyczną sylwetkę jak Adam w ostatnich dwóch latach swojej kariery.
    Mam dobre przeczucie co do Maćka na zimę :)

    OdpowiedzUsuń

Masz coś do powiedzenia? Napisz w kratce. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy napisanych przez internautów. Niestosowne komentarze będą usuwane. Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania w serwisie WinterSzus.pl. REGULAMIN KOMENTOWANIA