Archiwum strony

Fortuna zmienił zdanie o Kruczku

CranberryZest | 8.1.13 | 10 komentarze

foto:sport.wp.pl
Po fatalnym początku sezonu na trenerze Kruczku nie pozostawiono suchej nitki. Krytykowali go wszyscy: dziennikarze, kibice. Nawet mistrz olimpijski z Sapporo Wojciech Fortuna negatywnie wypowiadał się o pracy trenera polskich skoczków. Jednak po ostatnich udanych dla Polaków konkursach na Turnieju Czterej Skoczni, Fortuna przychylniejszym okiem spojrzał na Kruczka. 



Dlaczego Wojciech Fortuna zmienił zdanie o naszym szkoleniowcu?

"Skoczkowie pod jego wodzą zrobili postęp. Kruczek postąpił rozsądnie, biorąc Kamila na spokojny trening do Ramsau, kiedy ten był w dołku. Skocznia w Austrii jest miejscem magicznym. Tam formę odbudowywał Adam Małysz i widać, że Kamilowi wizyta w Ramsau wyszła na dobre" - mówi złoty medalista z Sapporo.

Kamil ma szanse na medale indywidualnie oraz z kolegami z drużyny, a całkiem niedawno był problem wybrać pięciu do drużyny.

Wojciech Fortuna nie może doczekać się Mistrzostw Świata we Włoszech, gdyż uważa, że każdy konkurs może być dla Polaków pasjonujący.Fortuna twierdzi, że spory potencjał ma Maciej Kot i jest on zdolny do zdobywania medali na największych imprezach. 

Na Turnieju Czterej Skoczni było można zauważyć, że niektórzy trenerzy kombinują z obniżaniem belek, aby ich zawodnik zyskał dodatkowe punkty, co o tym sądzi Fortuna?

"To mi się nie podoba. O zwycięstwie powinna  decydować długość skoku oraz noty za styl, a nie przeliczniki wiatru i inne dodatkowe punkty" - kończy Fortuna.

źródło: przeglądsportowy.pl

Kategorie: , ,


10 komentarzy:

  1. Z całym szacunkiem dla Mistrza Olimpijskiego, ale jakoś dla mnie nie jest on autorytetem i wyrocznią w skokach. I to niezależnie o kim i co mówi. Patrząc na jego całą karierę jego złoto w Sapporo było niestety dziełem przypadku, szczęścia i już nigdy więcej się nie powtórzyło...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest autorytetem. Kolejne zimy pokazywały naszym skoczkom ich miejsce w szeregu, a on przecież po sezonach letnich piał z zachwytu, że nareszcie mamy drużynę. Autorytet nie powinien zachwycać się wynikami letnimi.
      Jeśli chodzi o przeliczniki wiatru- trudno by je popierał, skoro sam zdobył złoto dzięki podmuchowi wiatru.

      Usuń
  2. Zgadzam się z wami.
    Przegina czasami przegina i sam nie wie co mówi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może i miał szczęście - ale tak czy inaczej został Mistrzem Świata i Olimpijskim. Skoki to sport zależny od wiatru, na świeżym powietrzu.. Nie można zawodnikowi wypominać że zdobył coś tylko dzięki wiatrowi. Ten wiatr trzeba potrafić wykorzystać.. Miał specjalnie skoczyć bliżej, bo miał podmuch?

    OdpowiedzUsuń
  4. Był Mistrzem Świata? A kiedy?

    OdpowiedzUsuń
  5. @gina Fortuna otrzymał także tytuł mistrza świata, automatycznie przyznawany wówczas mistrzom olimpijskim.

    OdpowiedzUsuń
  6. tak się domyślałam, tylko, że faktycznie nie był to odrębny konkurs. Fortunie wyszedł tylko tej jeden olimpijski start

    OdpowiedzUsuń
  7. Tytuł MŚ był przyznawany automatycznie wraz z tytułem Mistrza Olimpijskiego tak było w tych czasach.Fortuna nigdy nie został MŚ w konkursie MŚ a to różnica.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest bardzo ciekawy artykuł Wojciecha Szatkowskiego na sj kiedyś publikował tam felietony swoje warto poczytać jest długi ale bardzo ciekawy Fortuna sam mówi, że nagle dostał podmuch wiatru w tym skoku, który zwyczajnie zaniósł go bardzo daleko a jak była faktyczna forma Fortuny pokazał to w skoku drugim. Wygrał o zaledwie 0,1pkt a więc tyle co nic.Nie ma porównania do dzisiejszych skoków sprzęt, kombinezony inne reguły i zasady.Ale ja zdecydowanie bardziej cenię takich Mistrzów Olimpijskich jak Ammann, który dosłownie miażdżył rywali i nie można mu zarzucić, że poniósł go wiatr to była wypracowana cięzko forma jak w przypadku Adama, który zdobył dwa srebra w Vancouver on na to pracował ciężko całe lato, jesień i jeszcze zimą a nie był już jak na skoczka młodzieniaszkiem te dwa srebra kosztowały więcej wysiłku niż jedno złoto Fortuny.
    Dla mnie poza tymi krążkami liczy się jeszcze wysiłek jaki zawodnik musiał włożyć w te medale aby je zdobyć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pomału pomału przełamuję się do Kruczka. Nasi skaczą coraz lepiej, ale do pełni szczęścia jeszcze brakuje.
    Ja już tak mam, że jak mnie ktoś zawiedzie to długo pamiętam, a ciężko ten piąty zawalony początek sezonu tak szybko zapomnieć.
    Jednak jeśli to doprowadzi Polaków do medalu na MŚ w drużynówce i na koniec sezonu wyprzedzimy Słowenię i Japonię w PN, to się całkiem (ponownie!) do Łukasza przekonam.
    Natomiast na wywiady z Wojciechem Fortuna patrzę przez palce i jego słowa nie są dla mnie decydujące. Oczywiście nikt mu złota nie odbierze ale od jego czasów sporo się zmieniło.

    OdpowiedzUsuń

Masz coś do powiedzenia? Napisz w kratce. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy napisanych przez internautów. Niestosowne komentarze będą usuwane. Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania w serwisie WinterSzus.pl. REGULAMIN KOMENTOWANIA