Archiwum strony

Subiektywne twory z lisiej nory: Próba generalna

Czarnylis | 13.2.13 | 39 komentarze

Każdy wielki spektakl na teatralnej scenie jest poprzedzony próbą generalną, podczas której szlifuje się ostatnie niedociągnięcia, lub przekonuje się o perfekcyjnym przygotowaniu do premiery.


Nie inaczej jest w sporcie.
Wszak skoczkowie, to także artyści. Nieustraszeni aktorzy grający swe role na scenie zbudowanej z jednej wielkiej przepaści i oni także mieli swoją próbę generalną, przed najważniejszym występem w sezonie.
Dla latających artystów próba generalna odbyła się w Willingen i Klingenthal.


Próba generalna jest tak samo ważna dla wszystkich artystów. Czy to są aktorzy, muzycy, czy skoczkowie narciarscy. Niestety dla tych ostatnich, scena teatralna jest zdecydowanie bardziej przyjazna ostatnim sprawdzianom niż skocznia narciarska.
W teatrze nie wieje.

Zawody w Niemczech były ostatnimi konkursami na skoczni dużej tuż przed MŚ i zapewne jako ostatnie zgromadziły wszystkich tych, którzy mogą się liczyć w Predazzo. Zabrakło tylko Thomasa Morgensterna, lecz jeden nieobecny, żadnej ujmy próbie generalnej nie przynosi.
W odróżnieniu do próby generalnej w teatrze, tę na skoczniach widzowie mogli zobaczyć i samemu sobie ocenić jak wypadła. Co prawda TVP stwierdziła, że takie sprawdziany są niewartościowe i niewarte pokazania, to zupełnie odmienne zdanie na ten temat miał Eurosport i ostatni pokaz siły poszczególnych ekip mogliśmy zobaczyć.

Co wiemy po próbie generalnej?

W miarę równych warunkach w Willingen odbyła się drużynówka, którą wygrali rosnący w siłę Słoweńcy i obok Norwegów, będą oni głównymi faworytami drużynówki w Predazzo. Dziwnie to brzmi, kiedy w kontekście zawodów drużynowych nie wymienia się Austrii, jako murowanego faworyta, ale czasy się zmieniają, rosną nowe potęgi, a stare się wykruszają, dzięki czemu konkursy drużynowe nie toczą się już o drugie miejsce i zrobiło się ciekawiej.

Polacy wystartowali w dość nietypowym zestawieniu  z Kamilem Stochem, Piotrem Żyłą, Krzysztofem Miętusem i Dawidem Kubackim. Zabrakło numeru dwa w naszej ekipie Maćka Kota, któremu na treningu i w kwalifikacjach nie poszło zbyt dobrze.
Zastanawiające jest to, że kiedy zabrakło Maćka, wszyscy piąte miejsce uznali za bardzo dobre, a Łukasz Kruczek mówił nawet o udanym eksperymencie, tylko że...

Ano właśnie.
Tylko, że Polska należy do najlepszej piątki w PN, piątki jaka między sobą ma rozdać medale na MŚ i z tej piątki wypadliśmy najgorzej, nawet przez chwilę nie walcząc o podium, więc w żaden sposób nie można mówić o bardzo dobrym występie.
Co gorsza warunki na skoczni nie były może idealne, ale dość równe i one pokazały słabość naszej drużyny.

Przed drużynówką w Predazzo na pewno usłyszymy z ust trenera, lub prezesa albo zawodników, standardowe zdanie - oby warunki były równe dla wszystkich, to powalczymy o medal.
Będzie to oczywiście wierutna bzdura, bo jeśli warunki będą równe dla wszystkich, to o medalu możemy jedynie pomarzyć. Nam do medalu potrzeba nie tylko świetnych skoków Polaków, ale i szczęścia oraz pecha u rywali.
Może brutalne, ale prawdziwe i zmienne warunki są koniecznością jeśli chcemy marzyć oraz śnić o historycznym krążku.

Jak już jesteśmy w temacie szczęścia-pecha, to nie sposób nie wspomnieć o Krzyśku Miętusie. Nasz skoczek wreszcie przełamał klątwę i w Klingenthal dostał od losu prezent, o mało nie bijąc rekordu skoczni!
Piękny lot na 145 i w efekcie 12 miejsce, co klepie nam na amen wyższy limit  na ostatni period.
Widać, że Krzysiek potrafi wykorzystać dobry wiatr, tylko wcześniej nie miał zbytnio ku temu okazji. Niestety w Predazzo wieje z reguły z tyłu...

Piotrek Żyła należy do skoczków z osobliwego gatunku "nieprzewidywalnych".
Podczas drużynówki skakał słabo, by w Klingenthal niespodziewanie zająć 6 miejsce. Czyżby Piotrek dogadał się z pozycją dojazdową? Oby, bo mocno liczymy na tego skoczka we Włoszech.

Maćkowi Kotowi wytarły się dziury na ulubionym kombinezonie i od razu pojawiły się problemy. Dziwne, prawda, bo mając jeden idealny kombinezon, można by go skopiować szwa w szew i już, ale to chyba nie takie proste.
Wdzianko do skakania nie da się tak zwyczajnie skserować i Maćka czeka ciężka praca w pracowni krawieckiej.

Dawid Kubacki jakby trochę odżył i trochę pechowe - 31. miejsce w Klingenthal tego nie zmienia. Dla mnie jest pewniakiem na normalną skocznię w Predazzo.

Pewniakiem na każdą skocznię we Włoszech jest Kamil Stoch.
Jednak nasz najlepszy zawodnik także jest chimeryczny i dobre skoki przeplata gorszymi. Na tą chwilę ciężko go wskazywać jako faworyta do medali, ale przed nim jeszcze treningi w Szczyrku, trochę odpoczynku i powinno być dobrze.
W Klingenthal stracił sporo punktów dając się złapać Gratzerowi i wobec absencji w Oberstdorfie, plan awansu w klasyfikacji generalnej wydaje się mało realny.

Stefan Hula natomiast... oj, to Stefan też był w Niemczech?
Ciężko było zauważyć.
Skoczek ze Szczyrku jest brany pod uwagę jeśli chodzi o bukowanie biletów do Val di Fiemme, tylko że na tej liście jest ostatni.
Czy aby jest sens zabierania na MŚ aż sześciu zawodników, kiedy można wystawić tylko czterech?
Moim zdaniem lepiej by było, gdyby Stefan powalczył w PK o jeszcze jedno miejsce na ostatni period.

Drużynowy Puchar Próby Generalnej (Willingen plus Klingenthal)
1. Słowenia   583
2. Norwegia   404
3. Austria     365
4. Niemcy   339
5. Polska    285
6. Japonia   242
7. Czechy   141
8. Rosja    66
9. Szwajcaria  50
10. Włochy   37
11. Bułgaria  4

Bez punktów
Finlandia
USA
Kanada
Francja
Kazachstan
Ukraina
Grecja!

Co też wyprawia ta Słowenia!
Wygrywają drużynówki i wygrywają konkursy indywidualne.
Podczas ubiegłorocznych MŚJ Jaka Hvala był drugi razem z naszym Zniszczołem, a w tym roku tryumfował przed Murańką. Teraz wygrał swój pierwszy konkurs pucharu świata i jak tu nie spytać - gdzie on, a gdzie Klimek i Olek?
Zwycięstwo Jaki Hvali chciałbym serdecznie zadedykować prezesowi Tajnerowi i naszym sztabom.

Cytat tygodnia. Kamil Stoch dla skijumping.pl:
"Do Mistrzostw Świata nie podchodzę w żaden szczególny sposób. Będę się przygotowywał do nich tak samo, jak do innych konkursów, mam tylko nadzieję, że tam wszystko będzie tak, jak należy, a warunki będą równe dla wszystkich".

Oby nie były Kamilu, oby nie były...

Nasza kadra A wraca do domu, by odpocząć i potrenować w Szczyrku, a do Oberstdorfu jadą juniorzy plus Jan Ziobro.
Ciężko im tam będzie zabłysnąć po zgrupowaniu treningowym w USA i nie ma się co nastawiać na świetny występ.
Należy jednak dokładnie pilnować godziny rozpoczęcia konkursu indywidualnego w Oberstdorfie, bo jak się człowiek spóźni parę minut, to może wszystkich naszych przegapić.


Czarnylis: informacja własna




Kategorie: ,


39 komentarzy:

  1. Moim zdaniem dziś w pierwszym skoku Miętusa mocno skrzywdzono notami. On za ten skok powinien prowadzić. Nikt do niego nie doleciał, a przecież pod koniec skakali z wyższej belki...
    A Gregor jaki był zdziwiony, że nie prowadzi po drugim skoku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Gina
      Racja. Noty po 17 dla Krzyska były za niskie. Myślę, że po 18 byłoby OK. Oczywiście o prawidłowym telemarku mowy być nie może, ale już sama odległość "zobowiązuje" do zawyżenia noty.
      Dzięki tym trzem punktom byłby w dziesiątce po raz pierwszy w życiu.

      Usuń
  2. 18 punktów to jest absolutny maks za taki skok jaki dopuszcza regulamin. Za sam brak telemarku należy odjąć minimum 2 punkty zgodnie z przepisami. I przy założeniu że cała reszta była idealna można dać 18. I myślę że Krzyśkowi można było to dać, chociaż 18 za brak telemarku się nie zdarzają raczej (czasem Austriacy i inne "nazwiska" dostają 17,5 reszta 16,5 i 17)

    @gina Pod koniec 1 serii mieli belkę obniżoną. Chyba że mówimy o końcu konkursu ale nie porównujmy wiatru w plecy i huraganu pod narty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hvala skoczył z belki dwudziestej.
      a co do ocen sędziów - teoria sobie a praktyczne oceny za niektóre skoki sobie....

      Usuń
    2. W teorii regulamin pozwala na taki margines w ocenie, że za dwa identyczne skoki sędzie może dać i 16 i 18 i nikt nie może mieć żalu. Dlatego ja proponuje guziczki z napisami "no telemark", "fall" i odejmowanie punktów przez komputer. Żeby inwencja sędziów w ocenianiu i to w majestacie prawa była ograniczona. No tak Hvala i Wassiliew skakali z wyższego rozbiegu ale po Hvali obniżyli o dwie belki.

      Usuń
  3. W praktyce to wygląda tak, że za nim skoczek już skoczy to sędziowie już wiedzą jakie noty wystawią i tak to wygląda noty za nazwisko.
    Krzysztof po pięknym skoku, locie i ładnym lądowaniu dostał za niskie oceny po takim skoku G.S by bezapelacyjnie prowadził no ale nie Miętus.
    I znowu sprawa obniżania i podwyższania belek dopóki wreszcie tego nie zniosą a dokładniej punktów za to tak długo będziemy oglądać nie skoki a cyrk a belka na żądanie trenera ? to nie powinno mieć miejsca.
    Co do DSQ Kamila nie sądzę aby kombinezon, w którym skacze od dawna i był sprawdzany nagle wczoraj okazał się zły.
    DSQ w tym momencie sezonu oddala Kamilowi 3 miejsce w generalce i może o to chodzi :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie noty powinny być ujednolicone coś w stylu:
    Telemark +20pkt
    Dwie nogi +15pkt
    Podpórka +10pkt
    Upadek +5pkt

    Zachowujemy ocenę stylu, a jednocześnie marginalizujemy wpływ sędziów na wyniki, bo eliminujemy całe mnóstwo zmiennych, które są subiektywnie oceniane i wpływają na notę.

    Co do dsq Stocha, to podobne wpadki zanotował i Austriak Kofler i to na początku T4S, co automatycznie pozbawiło go wszelkich szans na walkę o podium, a więc darujmy sobie tu spiski. Trzeba się zastanowić dlaczego nasi mają tak marne zaplecze techniczne, że Kot w momencie starty jednego kombinezonu nie am co liczyć na inny o podobnych parametrach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Adam Małysz kiedyś podczas transmisji mówił, że sędziowie czasem nie widzą dokładnie lądowania i wtedy dają noty za nazwisko.

    @Dona
    Lądowanie Krzyśka nie było ładne, bo było na dwie nogi z późniejszym rozjazdem ala Ammann i nie miało nic wspólnego z telemarkiem. Jednak sędziowie nie wzięli sobie w pełni do serca odległości jaką osiągnął Krzysiek i te 18 dać powinni.

    Tutaj bardzo ciekawy wywiad z Adamem
    http://tnij.org/umpj

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam go kilka dni temu, w sumie wychodzi na to, że Gregorowi nadzwyczajnie pomaga budowa ciała, sprzyjająca uprawianiu tej dyscypliny. żaden tam geniusz, nadzwyczajny talent....Adam dodał też, że Gregor jest bardzo szczupły, ale mam nadzieję, że jego waga jest kontrolowana odpowiednio przez uprawnione osoby?

      Usuń
    2. @Gina
      Interpretuj jak chcesz :)

      Usuń
    3. Po wklejeniu tego linka wyświetla mi się video wywiad na TVP sport troche ponad jedną minutę to to ?
      Talent telentem ale to nie oznacza, że wszystko pod każdym innym względem jest OK.
      Znam wielu sportowców o wielkich talentach i nie będe mówić jak skończyli :P

      Usuń
    4. @Dona
      Pożyjemy zobaczymy. Adam Małysz twierdzi, że Gregor to unikat na światową skalę i ja Adamowi wierzę.

      Usuń
    5. @Czarnylis - Interpretacja - samo to słowo oznacza pewien punkt widzenia.
      Oczywiście - Adam twierdzi, że Gregor to unikat, ale i obszernie tłumaczy dlaczego - sprzyjają mu warunki ;)

      Usuń
  6. Gdybyś nie zauważył to odpiszę, że Ammann ląduje już od dawna bardzo po prawnie to raz.A dwa resztę swojego wpisu podtrzymuję.
    A trzy nie w każdych zawodach wieża z sędziami jest usytuowana tak, że nic nie widzą, oni jak chcą to widzą albo udają, że nie widzą nie jeden raz G.S lądował jak żaba na dwie nogi ale noty u niego wyskakują po 19.
    Dlatego uważam, że noty otrzymują za nazwisko i to co np:widzieli u Vasiliewa przy lądowaniu często nie widzą u znanych nazwisk z czołówki a szkoda, bo notami za styl można pieknie manipulować.
    FIS co roku coś zmienia ale te zmiany nigdy nie dotyczą spraw istotnych dla skoczka i tego sportu natomiast nigdy nie zajmą się ustaleniem not za styl a jest to bardzo proste do rozwiązania.
    I tak w przyszłym sezonie znowu zajmą się totalnymi bzdetami a nie tym co trzeba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z drugiej strony bywają większe kwiatki niż u Krzyśka, choćby Neumayer w Innsbrucku całkiem poprawnie lądował i mógłby mieć za styl spokojnie z 53 punkty w każdej próbie, a dostał po 50 i to też za nazwisko, bo uchodzi za skoczka słabo lądującego.

      http://www.fis-ski.com/pdf/2013/JP/3770/2013JP3770RL.pdf

      Usuń
    2. @Dona
      Rozumiem, że to mi odpowiedziałaś wyżej, gdybyś mogła to napisz następnym razem do kogo piszesz, bo tak jest po prostu przejrzyściej.
      Jeśli mogę o to prosić oczywiście.

      Simon ląduje już od jakiegoś czasu lepiej, choć zdarzają mu się jeszcze fałszywe telemarki, lecz
      ogólnie z takiego sposobu lądowania Szwajcar jest znany i pisząc "ala Ammann" miałem na myśli taki markowany telemark. To nie było żadne oskarżenie, a skrót myślowy.
      Krzysiu Miętus coś takiego jak dawniej Simon zaprezentował, tylko w gorszym wydaniu i sędziowie nie mieli wątpliwości co do braku telemarku.
      Jednak powtórzę raz jeszcze, Krzysiek powinien dostać wyższe noty bo lądował w okolicach rekordu skoczni, sam lot był faktycznie piękny, a lądowanie jak na taką odległość całkiem dobre, bez zachwiania czy siadania na tyłku.
      Tak jak mówię, należały się 18, bo sędziowie odległość biorą pod uwagę, tylko szkoda, że właśnie nie zawsze i tu mam do nich pretensje.
      Tak samo jak z notami za nazwisko. Taki proceder ma niestety miejsce i to też jest karygodne.
      Zawyżane noty za długie skoki i za nazwisko to nie są jakieś nowe wynalazki bo takie rzeczy dzieją się od kiedy oglądam skoki.
      Czy to się uda wyplewić?
      Wątpię.
      Temat sędziowania jest tematem rzeką. Bodajże w Soczi sędziowała Francuzka, która oglądała chyba zupełnie inne skoki. Zauważyłem też, że sędzia norweski jest bardziej surowy od innych. Zmierzam do tego, że sędziowie punktowi oceniają subiektywnie i to się nie zmieni, chyba, że zupełnie zrezygnujemy z not za styl, a za tym nie jestem, bo wtedy wszyscy będą lądować na dwie nogi byle dalej i pozostanie się cieszyć jedynie pięknem lotu.

      Na pocieszenie powiem Ci, że w tym roku żadnych zmian w przepisach na pewno nie będzie.

      Usuń
    3. No przecież piszę w rubryce "odpowiedz" chyba, że cos pokręciłam.
      A ja ci na pocieszenie powiem, że Hoffer ma zamiar zrobić zmiany i to w tym roku tyle, że jak napisałam wyżej dla mnie to są zwyczajne bzdury bo nie tym powinni się zajmować.
      Spytaj krwistego podrzuciłam mu linka do wywiadu z Hofferem jakiś czas temu teraz nie wiem gdzie to szukać.
      Zmiany dotyczą skoczni dlatego mówię, że to są zwykłe bzdury czym się zajmują a nie tym co istotne.
      A tak z całym postem twoim się zgadzam :D

      Usuń
  7. My tu gadu gadu a Agnieszka Radwańska w ćwierćfinale turnieju WTA:P

    OdpowiedzUsuń
  8. @Dona
    Przepisów dotyczących przeprowadzania zawodów nie można zmienić w sezonie przedolimpijskim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czy ja pisałam o zmianie przepisów przeprowadzania zawodów?

      Usuń
  9. @Dona
    Możesz coś więcej napisać o tych zmianach, bo z tego co wiem, to żadnych zmian w przepisach w sezonie olimpijskim być nie może. Sprawa tyczy się sprzętu, BMI i punktacji.

    Nie wiem czy o to chodzi ale jest plan by sezon zacząć wcześniej (o dwa tygodnie) w Niemczech. Słyszałem coś o mrożonych zeskokach. Jak Niemcom się opłaca to niech mrożą zeskok, czemu nie?
    Gdyby w 2014 doszła Warszawa to sezon rzeczywiście bez przerw trwałby od października.
    W związku z tym pewnie skrócony zostanie sezon letni, ale bądźmy szczerzy, skoki na igelicie to namiastka tego co na śniegu, więc jeśli tak się stanie to tylko przyklasnąć.

    Cieszę się, że zgadzasz z moim poprzednim postem :)
    Nie tylko Ciebie denerwują noty z kapelusza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, chodzi o niektóre skocznie nie wiem jak to wytłumaczyć nie wiem gdzie teraz tego szukać zapodałam linka krwistemy ale go dziś nie widzę na gg.
      ..............
      Leci mecz Sereny Wiliams z Ulą na TVP sport, oglądam :)

      Usuń
  10. A które zmiany chodzi? Bo wiem że zamierzają wprowadzić na kilku skoczniach system mrożenia zeskoku, co będzie nowością i bardzo ciekawym pomysłem i dzięki temu inauguracja PŚ będzie się mogła odbyć gdzie indziej niż w Skandynawii (chętni są Niemcy)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zauważyłem komentarza Lisa. Zmiany w sezonie olimpijskim, nie obowiązują na igrzyskach. Dlatego nie było systemu punktów za wiatr w Vancouver i dlatego nie zdyskwalifikowali Schlierenzauera za rozpięcie kombinezonu po skoku (w sezonie przedolimpijskim było to dopuszczalne, w olimpijskim już nie)

      Usuń
  11. http://eurosport.onet.pl/zimowe/skoki/przesuniete-szwy-to-powod-dyskwalifikacji-stocha,1,5420279,wiadomosc.html

    tu coś jest o tej DSQ Kamila.

    A tu znalazłam ten art o zmianach.

    http://eurosport.onet.pl/zimowe/skoki/mozliwe-sa-dwie-powazne-zmiany-w-skokach,1,5419162,wiadomosc.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dlatego pisałam, że zajmuje się bzdurami a powinni zająć sędziami i notami za styl bo to jest najistotniejsze dla skoków i skoczków a nie jakieś tam systemy mrożenia.

      Usuń
    2. Zmiany dotyczące przeprowadzania zawodów (zasad przeprowadzania dokładniej) - w ich skład wchodzi ocenianie zawodników. A w skład oceniania zawodników wchodzą oceny sędziowskie. Czaisz?

      Usuń
    3. Jeszcze raz ! a gdzie ja pisałam o zmianach zasad w przeprowadzaniu zawodów ? pokaż mi to zdanie gdzie ja o tym pisałam ? Nie rób tu dymu bo na SJ cię nie chcą to próbujesz robić zadymę tutaj teraz czaisz?
      I bądź łaskaw nic nie pisac do mnie jak mają to być takie bzdety.
      Rocos.

      Usuń
  12. A słyszeliście wczoraj, jak Jaroński czy Wyrzykowski mówił, że ministra Much chce budować nowoczesny ośrodek biathlonowy na Mazurach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałem, i jest to bardzo, bardzo dobry pomysł.

      Usuń
  13. @Gina
    Nie znam się na biathlonie i nie mam pojęcia czy ośrodek na Mazurach jest dobrym pomysłem czy złym.
    W sumie w tej dyscyplinie góry są niepotrzebne tylko śnieg.

    @Dona
    To są zmiany w kalendarzu nie mające wpływu na przepisy tyczące się sprzętu, oceniania i BMI.
    Puchar świata zacznie się wcześniej i tyle, a skakać będą na obecnych zasadach.
    Także bez zmian.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz ? kto wie co tam Hoferowi po głowie chodzi ja tam przestałam mu wierzyć już dawno temu on może wszystko zrobić gdzie tylko chce :D

      Usuń
    2. Myślę, że ośrodek na Mazurach to dobry pomysł. Ogólnie Polska środkowa, czy północna ma marne możliwości uprawiania sportów zimowych. A górki i biathlonie się przydają - trasy najczęściej nie są płaskie

      Usuń
  14. Nie no, przecież na pewno minister Mucha na taki pomysł sama nie wpadła, no bez żartów :) Ktoś ze związku biatlonowego musiał jej taki pomysł podsunąć, i na pewno to nie jest głupie, jeśli oczywiście znajdą się chętni z tamtych rejonów do uprawiania sportu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://eurosport.onet.pl/pilka-reczna/joanna-mucha-nie-ma-pieniedzy-na-budowe-hali-w-kie,1,5421284,wiadomosc.html

      Popatrz - wydaje mi się, że ona niszczy sport ta baba nie zna się na niczym.

      Usuń
  15. http://eurosport.onet.pl/tenis/szesc-miesiecy-dyskwalifikacji-dla-strycovej,1,5421403,wiadomosc.html

    I kto by pomyślał, że w tenisie też biorą a jednak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę, że w tenisie biorą i to dużo (trochę na zasadzie Armstronga. ale wiedzą jak i kiedy brać i są wielkimi gwiazdami, które strach tykać...

      Usuń
    2. Gdyby ktoś chciał obejrzeć dziś mecz Radwańska-Wożniacka to jest o 18.00 na TVP-2 lub TVP sport !
      Natomiast kwalifikacje na żywo w skokach o 18.00 na eurosporcie 2 retransmisja od 19.00 na zwykłym.

      Usuń
    3. no i o 17.00 nasze biegną w sztafecie

      Usuń

Masz coś do powiedzenia? Napisz w kratce. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy napisanych przez internautów. Niestosowne komentarze będą usuwane. Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania w serwisie WinterSzus.pl. REGULAMIN KOMENTOWANIA