Archiwum strony

Apoloniusz Tajner - Konkurs na Stadionie Narodowym to nie jednorazowy pomysł

Krwisty | 28.6.13 | 26 komentarze

Zakopane jest imprezą sztandarową i weekend Pucharu Świata jest zarezerwowany dla Zakopanego (sobota niedziela), a na dwa weekendy nie mamy co liczyć, w związku z tym cieszymy się że jest możliwość rozegrania PŚ w środku tygodnia (16 stycznia czwartek) i to nas satysfakcjonuje - mówił na konferencji przed LGP w Wiśe prezes PZN Apoloniusz Tajner.



- Już czwarty raz LGP będzie  w Wiśle. Były także Puchary Kontynentalne i to doświadczenie jest duże. Imprezę jest teraz łatwiej przeprowadzić, aura jest łatwiejsza, gdyż nie ma śniegu.  W tej chwili widać, że w bardzo dobrej dyspozycji jest jak zwykle  latem Maciej Kot i  Dawid Kubacki. Blisko jest Krzysztof  Miętus, Piotr Żyła i Kamil Stoch. Będziemy mieć silną reprezentację i pojawiają się młodzi zawodnicy np. Krzysztof  Leja, Klemens Murańka, Aleksander  Zniszczoł, Stefan Hula. Wewnątrz jest duża rywalizacja i to podnosi poziom zawodników - wymienił jednym tchem zawodników.


Skwitował także temat zarzutów postawionych Wiśle - Zarzucić można by było wiele, na wielu obiektach. Rozmawiałem z Walterem Hoferem, to jest rok olimpijski  i jest on przeładowany. Powstały zarzuty, które nie wyszły w FIS na żywo, tylko po czasie: zabezpieczenie energetyczne, produkcja sygnału tv,  impreza niskobudżetowa, czyli niski, trzygwiazdkowy standard hoteli. Zapewniliśmy teraz, że wszystko odbędzie się na wysokim poziomie i te usterki zostaną poprawione. Bez przeszkód przywrócono nam PŚ. 



Na pytanie o skoki na Stadionie Narodowym szef PZN  przybliżył głębiej sprawę - Temat konkursu PŚ na Stadionie Narodowym jest ciągle aktualny.  W tym roku nie wyszło, ponieważ są światowe targi  klimatyczne na Stadionie Narodowym w Warszawie. Natomiast od strony technicznej i marketingowej  ten temat jest już całkowicie rozpracowany. Teraz chodzi o to, by dobrać odpowiedni termin, który jest wstępnie planowany na początku listopada 2014. Temat jest aktualny, choć żadne decyzje nie zapadły. Ostatecznie zdecyduje się to na październikowej konferencji kalendarzowej w Zurychu i tam będzie złożona nasza propozycja, bo wszystko będzie  uzgodnione, albo nie. Chociaż powiedziałbym, że bliżej na tak, niż na nie. 

Nie wiemy, czy to będzie kosztem konkursu w Wiśle, ale uważam, że Polska powinna dostać premię za przeprowadzenie takiego konkursu. Dwa  konkursy przeprowadzone jako PŚ w tak innowacyjny sposób byłyby niesamowitą promocją skoków narciarskich, nie tylko w Polce, jak i na całym świecie. Byłyby generalnie promocją Polski. 
To coś niepowtarzalnego i poważnie będziemy się starali  do tego doprowadzić. Tym bardziej, że pomysł FIS jest taki, by za rok kolejny konkurs  w podobnym terminie zrobić na stadionie w Schalke (Veltins-Arena) i tam są też sprzyjające możliwości. Być może potem w innych miastach europejskich? - odkrył tajniki przygotowań Apoloniusz Tajner.

To nie jest jednorazowy pomysł i od razu zapewniam, że nie jest planowane na ten cel użycie środków publicznych, tylko są to środki sponsorskie, które zbilansują imprezę, a nawet ktoś będzie mógł na tym zarobić. To jest dla nas interesujące. Osobiście nie naraziłbym Polskiego Związku Narciarskiego, ani Ministerstwa Sportu na problemy związane z taką innowacyjną imprezą - zapewnił prezes PZN i były trener kadry narodowej.



Źródło: Informacja własna

Kategorie: , ,


26 komentarzy:

  1. Hokej, siatkówka, piłka czy inne sporty, które nie wiążą się z rozbiórką tak skomplikowanego dachu to prosze bardzo ale skoki to znaczy demontować dach i jego konstrukcję, która przecież nie jest jakims zwykłym dachem od stodoły.

    OdpowiedzUsuń
  2. No chyba,że już maja nowsze rozwiązanie techniczne, przy którym nie trzeba rozbierać dachu?

    OdpowiedzUsuń
  3. Tajner tak plecie trzy po trzy, wcześniej nawet nie kontaktował się z zarządcą stadionu, a juz mówił, że na 100% będą zawodu, a tu zonk i termin zajęty.

    Wpierw trzeba zapytać inżynierów i projektantów stadionu jak się zapatrują na tę kwestię, bo póki co to mamy opinie prezesa i urzędasów z FISu, którzy się znają jak przysłowiowy wilk na gwiazdach.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Natomiast od strony technicznej i marketingowej ten temat jest już całkowicie rozpracowany" - @Pavel sądzisz, że Tajner i FIS nawet nie spytali inżynierów i projektantów? Odważna teoryjka. Skoro PZN oraz FIS promują projekt, podają wstępne, konkretniejsze terminy (niezależnie od pomyłki z pierwszym terminem), to sadzisz, że są na tyle głupi, by nie ustalić nic z fachowcami w dziedzinie konstrukcji itp. a trąbić tylko bez celu w mediach?

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, nie ważne co mówią byle mówili, ot prosta zasada w marketingu. Duży projekt, medialny, odwleczony w czasie an tyle, że wszystko może się w międzyczasie zdarzyć, tylko to rozgłosić i nabijać potencjał reklamowy, a jak wyjdzie to dobrze, a jak nie to i tak nic sie nie stanie.

    Tajner potrafił ogłosić zawody nawet nie pytając o wolne terminy i nie konsultując się z zarządcą obiektu, to można się wszystkiego po nim spodziewać. Dla mnie budowa obiektu na stadionie jest tak abstrakcyjnym projektem, że jest mało prawdopodobne, tym bardziej, że projektant powiedział, że o rozbiórce dachu nie może byc mowy, a bez tego nie ma szans, bo jest za mało miejsca.

    OdpowiedzUsuń
  6. @Pavel Rozumiem. Jesteś przekonany, że Apoloniusz Tajner wraz z Walterem Hoferem (był i oglądał stadion), zrobili sobie joke z opinii publicznej, nie konsultowali tego z fachowcami i gadają po próżnicy, by gadać. A potem wyjść za półtorej roku na kompletnych laików i niewiarygodnych oszołomów. Szczególnie, że mówią o serii takich konkursów także w innych państwach.
    Wiesz co, daj spokój.

    Jedyne co może powstrzymać ich przedsięwzięcie, to kasa od sponsorów. Może się zdarzyć, że ewentualni sponsorzy przeliczą koszty do zysków i powiedzą NIE. To jest jedyny powód moim zdaniem, dla którego takie skoki miałyby się nie odbyć.

    Abstrahując od tego, czy to ogólnie dobry pomysł. Jednym się podoba innym jak Ty nie podoba. Kwestia optyki. Mnie się pomysł od początku podoba. Patrząc na zdjęcia historyczne nie mogę wyjść z podziwu. Tak niepasujące dwa obiekty, są aż piękne w tym surrealizmie. Tak pasują do siebie jak UFO na czubku Pałacu Kultury i Nauki. ;-)

    PS Marketing też już mają rozpracowany. To znaczy, że zajmują się tą sprawą poważnie. Ale fakt, Ty nie wierzysz żadnemu słowu prezesa i Hofera. Cóż Twoja sprawa. Mnie niezależnie od tego czy plan wypali, czy nie wypali, czy jest głupi, czy fajny, interesuje fakt, że nie pójdzie na to kasa publiczna - czytaj moja, Twoja, nasza - a tylko sponsorska.

    OdpowiedzUsuń
  7. Co do ostatniego zdania, pełna zgoda, dopóki finansują to z kasy sponsorów, to mogą robić skocznię nawet na księżycu.

    Co do reszty to już ci napisałem, że Tajner plótł o konkursie i podawał Październik roku bieżącego jako termin jego rozegrania bez konsultacji z zarządcą obiektu, a więc gadanie po próżnicy to u niego norma. Z resztą można się o tym przekonać przed każdym sezonem zimowym, kiedy co roku widzi niesamowitą formę naszych i co roku jest klapa.

    Jak dla mnie jest to technicznie nie wykonalne, Stadion Narodowy jest tak skomplikowanym obiektem, że ciężko jest cokolwiek ruszyć, aby nie stracić gwarancji. Czyli pozostaje budowa skoczni bez rozbiórki dachu i trybun, max. K-30. Tylko pytanie czy warto tyle płacić, aby oglądać 40 metrowe kicanie?

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja to co piszesz i cały temat znam od dawna. Mniejsza o to.
    Ja mówię, że w przyszłym roku dopną swego, pod warunkiem że się sponsor nie wycofa i da kasę. Ty twierdzisz, że nie wypali pomysł.
    Proponuję zakład. Przegrany będzie zostawiał tutaj przez miesiąc, pod każdym newsem obojętnie jaki komentarz, ale podpisany na końcu (Naiwniak). Może być? ;-)
    Podkreślam mój warunek: sponsor musi dać kasę.

    OdpowiedzUsuń
  9. No cóż, przyjmuję zakład. Czyli czekamy na jesień roku 2014 :D

    OdpowiedzUsuń
  10. I mała prośba do Ciebie. Z racji szeregu obowiązków związanych z prowadzeniem strony, jakbym zapomniał o naszym zakładzie, to przypomnij mi z łaski swojej. ;-) OK?

    OdpowiedzUsuń
  11. Spoko, zawsze można wrócić do archiwum, gdzie znajduje się treść rozmowy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jestem bardzo pozytywnie nastawiony do skoków na Narodowym, jednak nie jestem w 100% pewien, czy to się uda, bo pomysł jest naprawdę nowatorski (mimo skoków na stadionach w zamierzchłej historii - inne stadiony) i piekielnie trudny do zrealizowania. Szanse na skoki w Warszawie oceniam na 75 do 25.
    Te 25% to problemy techniczne, marketingowe i fochy FISu.
    Trzymam kciuki by skoki doszły do skutku bo będzie to wspaniałą promocją Warszawy, Polski i samych skoków na świecie.

    I to co podkreślił Krwisty. Na imprezę nie pójdzie złotówka z publicznej kasy, którą już i tak mocno w Warszawie nadwątliła Madonna, do której koncertu dołożono 6 milionów!
    I to z kasy przeznaczonej na sport!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Minister Mucha powinna tę kasę spłacać z własnych funduszy...

      Usuń
    2. Popieram ...ja się dziwię, że po tylu wpadkach Muchy ona jeszcze pracuje na tym stanowisku.

      Usuń
    3. Mucha to jedna wielka porażka i obawiam się, że jej "fucha" może świadczyć o tym, że takich "fachowców" na ważnych stanowiskach może być dużo więcej...

      Usuń
  13. Ale jaja :D to mamy kolejny zakład ? :P
    Pamiętam kiedyś jakiś zakład pomiędzy 186 a @czarnymlisem nie pamiętam tylko czego on dotyczył ale wiem, że Lis chyba wygrał a 186 miał napisać coś nie pozytywnego o sobie i tego nie zrobił :)
    Co do dachu na Narodowym mi jest po prostu go żal i szkoda bo widać jaka to skomplikowana konstrukcja i szkoda by było to psuć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dona, a myślisz, że z czego powstało typowanie na miejsce Polski w PN :) Dopiero później dołączyli inni forumowicze.
      186 miał napisać coś podobnego - ja jestem kretynem, a Czarnylis jest genialny.
      Oczywiście się nie wywiązał i od tamtej pory zacząłem go kompletnie ignorować.

      Usuń
  14. Już wcześniej był zakład miedzy pavelem a OjcemMarkiem o śnieg w Lillehammer. OjciecMarek przegrał i musiał zrobić to samo co miał zrobić piotr186. Oczywiście wywiązał się z zakładu i nikt tego nawet nie zauważył. Ktoś się wywiązał z zakładu za 186 dzięki czemu on zdobył chwilowy szacunek na forum, ale jednak za wysoko ceniliśmy tego człowieka... :D Co do konstrukcji nie wypowiem się. Tajner mówi że się da ale Tajner dużo mówi :D

    OdpowiedzUsuń
  15. @Emilu nie jest tak, że ja łykam wszystko jak młody pelikan, to co powie prezes. Za dużo lat prezes mamił kibiców swymi optymistycznymi tekstami, a często wychodziło na odwrót. Twierdzę jako zwolennik pomysłu skoków na stadionie, twierdzę jedno - jak kasa się znajdzie, to Hofer z Tajnerem dopną swego. I tyle. Dlatego zakład pod tym warunkiem zrobiłem.

    OdpowiedzUsuń
  16. No wiesz krwisty przy odpowiedniej kasie to można człowieka i na Merkurego wysłać, tylko pytanie czy taka kasa się znajdzie a jak się znajdzie czy to nie będzie kasa wyrzucona w błoto. Ja mówię, jak ogólny bilans w planie wyjdzie na plus to też nie widzę przeszkód by zawody się odbyły.

    OdpowiedzUsuń
  17. @Emilu Piszesz: "tylko pytanie czy taka kasa się znajdzie a jak się znajdzie czy to nie będzie kasa wyrzucona w błoto" - toż o tym właśnie piszemy. Jak sie znajdzie sponsor, to nawet skoki na księżycu zrobi. Zakład się wziął z tego, że Pavel twierdzi, ze Tajner "baja" jak zawsze i nie wierzy prezesowi "za automatu", że prezes z Hoferem na serio chcą zrobić tą imprezę.

    Ja wierzę, że oni chcą zrobić, ale warunkiem jest kasa od sponsorów. Jak się kasa znajdzie, to jestem szczerze przekonany, że skoki na stadionie się odbędą. Pavel nie jest o tym przekonany, bo twierdzi, że to technicznie niewykonalne itp.

    Wygram zakład jak Tajner i Hofer zrobią te zawody, albo powiedzą jasno, chcieliśmy, ale żaden sponsor nie wyłożył kasy. Nie ma kasy nie ma zawodów.

    Przegram, jak się włodarze wymigiwać będą wszystkimi innymi argumentami, łącznie z argumentami technicznymi (rozbiórka dachu i inne takie),
    marketingowymi (Mieliśmy dobry marketingowy PLAN - ale jak to mówią dziadek planował sobie pierdnąć i się zesrał - sorki za język),

    terminarzami (Rydzyk się z mszą na Narodowy wepcha jesienią, a po nim drugi nawiedzony Kaczor z kongresem),

    wybuchem wulkanu w Warszawie (pod sejmem już wrze od rządów Tuska i kiedyś musi to pierdyknąć),

    kursem Yuana w Chinach (żółci z leżakami przyjdą handlować na Narodowym jak kiedyś),

    czy rozwolnieniem pani ministry (tutaj koszt może być wielomilionowy np. 6 milionów spuści w toalecie razem z plakatem Madonny) itp. itd. Po czym nie zrobią tych zawodów.

    Wtedy przyznam Pavlovi rację, że nabijali z tym stadionem przez dwa lata kibiców w butelkę i kręcili marketingowego wałka. Po czym sam wezmę wałek i pojadę do Wisły porozmawiać z prezesem, następie przez miesiąc będę się nazywał NAIWNIAK. ;-) ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Rozumiem, drodzy Panowie, że "ksywka NAIWNIAK" będzie dodana do nicka. Np. Pavel - NAIWNIAK, lub Robert - NAIWNIAK.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie, raczej pod każdym komentarzem jaki zostawimy pod każdym artykułem będziemy się tak podpisywali na dole.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja jakoś też jestem sceptyczna, chociaż - jeżeli prezes z taką pewnością mówi, że nie będzie to wyskok jednorazowy i mają rzecz technicznie opracowaną, to może znaczyć, że będzie to skocznia tycia - tycia i obejdzie się bez ruszania dachu....
    a co do bilansowania takich imprez ze środków sponsorów - uwierzę, jak zobaczę. To znaczy wierzę, że są sponsorzy, ale że aż tylu i wyłożą taką kasę, to jakoś trudno uwierzyć...

    OdpowiedzUsuń

Masz coś do powiedzenia? Napisz w kratce. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy napisanych przez internautów. Niestosowne komentarze będą usuwane. Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania w serwisie WinterSzus.pl. REGULAMIN KOMENTOWANIA