Archiwum strony

Po zawodach w Zakopanem – czyli WIELKA TRĄBA (mega relacja)

Krwisty | 21.1.14 | 28 komentarze

Emocje Pucharu Świata w Zakopanem stały się już historią. Czy aby na pewno? Śmiem twierdzić, że jeszcze długi czas będą rozpalać serca kibiców do czerwoności.
Najwięcej kontrowersji budzą nominacje olimpijskie, które umówmy się...wielu kibicom nie przypadły do gustu. Kubacki zamiast Murańki? Dziwne nie?


Podliczenia wyników tego sezonu faworyzowały Klimka, jeszcze bardziej Krzyśka Bieguna. Kruczek zadecydował inaczej. Postawił na większe doświadczenie. Klimek rozgoryczony, Dawid uspokojony, choć pewnie też mu nie jest łatwo spojrzeć koledze w oczy. Biegun przełknął jakoś decyzję i szat nie rozdziera. Na forach internetowych buzuje. Nie mi oceniać o słuszności decyzji trenerskiej. Olimpiada ją zweryfikuje, oby nie brutalnie. Jedno co mogłem zrobić w tej sprawie, to podszedłem do Dawida i po rewelacyjnych skokach w drużynówce powiedziałem mu: "Dziękuję ci za tą wielką motywację jaką włożyłeś w te skoki" - zaskoczony miło przytaknął i podziękował. Tak panie i panowie motywacja, koncentracja, to mogą być klucze do sukcesu na IO. Presja ogromna, ciśnienie olbrzymie, oczekiwania wielkie. Czy Dawid udźwignie? Zobaczymy. Do Klimka nawet nie podchodziłem, szkoda mi go było, bo co w takiej sytuacji powiedzieć? Miał już podobno przygotowany kask na Soczi z wizerunkiem JPII. Przecież nie podstawię mu mikrofonu pod nos i nie spytam głupio co czuje w tej sytuacji. Nieraz lepiej milczeć. Pomilczę i teraz, bo jakie stanowisko bym nie zajął, to któraś ze stron poczuje się poszkodowana.





Pójdźmy więc dalej.
Co tam w Zakopanem ciekawego się wydarzyło?

Aleksander Pointner wesoły na zapleczu, podczas rozgrzewek wyluzowany, pozujący do zdjęć chętnie - nagle dostaje furii i rzuca chorągiewką oraz miota słowami co najmniej niegrzecznymi do człowieka odpowiedzialnego za...no właśnie. Tu można dopisać listę rzeczy za jakie Walter Hofer jest odpowiedzialny. Długą listę...
Swoją drogą nic te krzyki trenera Austrii nie pomogły, bo i tak młodzi skoczyli w drugich próbach kiepsko.


Zamieszanie pod skocznią było totalne. Prowadzący zapowiadali drugą serię, część kibiców opuściła obiekt, nie wierząc w rundę finałową. Deszcz padał, zimno było, miś Krokiewka namókł, że zamiast 90 kilo ważył 160, konkurs nieładny, nieskładny i ogólnie jakiś taki niesmak po nim. Nie to co dzień wcześniej, podczas drużynówki, którą oglądało się całkiem fajnie.


Oprawa zawodów świetna. Prowadzący naprawdę fajnie dawali czadu. Była wrzawa, wspólne śpiewanie, tańczenie, skakanie. Piersi też były i grały swoje hity.

Wielka Trąba, czyli jednoczesne trąbienie na sygnał DJ, robiła wrażenie. Akustyka przednia, z każdego miejsca dobrze słychać mowę spikera. Tu Malince dużo brakuje. Oczywiście jest głośno i wesoło w Beskidach, ale słowa komentatora zlewają się często w jeden gromki bełkot. Kiedyś myślałem, że to mój problem ze słuchem. Popytałem innych i okazało się, że też mało rozumieją, szczególnie będąc wyżej.

Co do Zakopanego, to jest się gdzie poruszać jest jak...oddychać po prostu. Nie piję tu do Malinki, bo tam organizatorzy robią wszytko co możliwe, by w tak małym terytorium jakoś sensownie pomieścić fanów. Na Malince jest naprawdę fajnie TUTAJ

W stolicy Tatr kibice spokojnie mogą zająć miejsca, po uprzedniej kontroli bagaży, opróżnianiu  butelek z piciem i wyrzucaniu z flag drewnianych kijów, gdyż tylko plastikowe mogły być wnoszone. Kilku przemyciło race, które nie omieszkali odpalić na trybunach. Ogólnie bez większych incydentów.


Choć zaraz...były dwa, jeden widziałem i zamieściłem na filmiku, o drugim słyszałem jako plotkę, a potwierdzić go nie mogę.

Pierwszym zdarzeniem był wypadek za pawilonem. Otóż jakiś nieszczęśnik po ciemku oparł się, lub został pchnięty na drewnianą barierkę, która nie wytrzymała naporu, złamała się i człowiek wpadł do głębokiego rowu. Stracił przytomność. Karetka szybko przyjechała, poszkodowany na szczęście zachowywał funkcje życiowe, choć był nieprzytomny. Pytania następujące - czy go pchnięto i wpadł, czy sam się zatoczył, a może tylko oparł i się spróchniała belka złamała? Czy był trzeźwy, czy pod wpływem alkoholu? To wszystko jest ważne, do ustalenia ewentualnej winy jego, albo organizatorów.

Drugim incydentem była rzekoma bójka pracownika TV Polsat z ochroniarzem. Tego nie widziałem, dlatego uważam to w 90. procentach  za plotkę. Dlatego w 90. procentach, gdyż różnie bywa i faktycznie mogli sobie coś do twarzy przykleić np. pięść, but, kolano.

Pamiętam w zeszłym roku na PŚ w Zakopanem dwóch kibiców pobiło się na wyciągu...akrobaci jacyś czy co?

Skoczkowie podczas tegorocznego PŚ zamieszkali w tamtejszym COS, a nie w hotelu Hyrnym, co bolało fanki. Mnie  nie bolało, bo piszczącą faneczką nie jestem. Szczególnie zwróciłem w tym roku uwagę na pracę ochroniarzy. Oj nie mieli łatwo. Często ciśnienie było tak duże, że sami na siebie krzyczeli, gdy coś nie szło. Z drugiej strony kibice im nie ułatwiali. Przykład? Prozaiczny. Leniwi i cwani kibice chcieli przejść do ubikacji wewnątrz budynku, choć kabin na dworze było sporo. Czemu wewnątrz? Bo tam cieplej i czyściej i można się też wkraść do strefy gastronomicznej. Na wyraźny zakaz jedni reagowali  jak każdy normalny człowiek i zawracali, a inni próbowali negocjować z ochroną. Pytam się po co? Co daje psucie nerwów, przepychanki słowne, negocjacje, pertraktacje w sprawie tak przyziemnej jak potrzeba fizjologiczna? Długie minuty wykłócania się, zamiast zawrócić i zrobić szybko swoje tam gdzie trzeba.

Ciekawostką jest, że podczas dekoracji nagrody wręczał sam minister pracy i polityki społecznej Władysław Marcin Kosiniak-Kamysz.



Co mnie ujęło i spodobało szczególnie w sobotę, to oprócz Wielkiej Trąby na trybunach, klimat przed zawodami. Słoneczko, brak wiatru, stragany, lokaliki z gastronomią, grzane winko...mniam i ogólnie twarze kibiców. Tak moi drodzy, popytaliśmy trochę o typy przed konkursowe, o nowy system kompensacji (to zamieszczę przy obiecanym artykule) itp. Razem z Grandą jesteśmy kibicami i to właśnie od nich czerpaliśmy klimat, energię i atmosferę. Nawet stojąc w małym korku do Zakopanego, mijający nas pociąg wypełniony był kolorową gwardią wesołych fanów. Trąbiliśmy razem z nimi. Koloryt spory i niepowtarzalny.


Przed skokiem Kamila Stocha, gdy Wielka Trąba zahuczała dęta tysiącami ust dostałem ciarek na całym ciele i oczy się lekko zaszkliły. Podobnie miałem w Wiśle. Ta woń, ten zapach i jedności kibiców są niepowtarzalne... zresztą co się będę rozwodził.  Ogólnie było spoko. Zapraszam na filmy i zdjęcia.

PS
Oprócz mnie i Grandy naszą redakcję na trybunach lub poza nimi reprezentowali Martyna, Patrycja i Kuba.


Zakopane PŚ 2014 przed konkursem drużynowym




Zakopane PŚ 2014 konferencja po konkursie drużynowym




Zakopane PŚ 2014 konferencja po konkursie indywidualnym


Video Granda



Video Jakub Bachta
W drodze na konkurs drużynowy PŚ 18 01 2014




Słoweńcy po zawodach PŚ 18 01 2014








Foto Krwisty




Foto Granda



Foto Kuba



Foto Patrycja


Źródło: Informacja własna

Kategorie:


28 komentarzy:

  1. Pod tym tematem nie będę pisał o Murance i IO, bo pod innym artykułem toczy się na ten temat juz dyskusja i nie ma sensu jej tutaj przenosić.

    Zacznę od tego, ze relacje przednia z mnóstwem świetnych zdjęć i filmikami, dobra robota.

    Kolejna sprawa, to każdy zachwyca się tą oprawą, ale dla mnie wygląda to jak tani festyn, gdzie mało kogo interesują skoki, a ważniejsze jest trąbienie. Jak już jestem przy temacie trąb, to chyba najbardziej idiotyczny rekwizyt kibica, nie am to jak trąbić komuś nad uchem.

    Następna rzecz, która rzuca się w oczy to bazgranie na polskiej fladze nazw swoich wiosek. Wybaczcie, ale to jest symbol naszego państwa, za który wiele osób traciło zycie i nie można jej traktować jak tablicę ogłoszeń. Czy kibić nie może machać "czystą" flagą, tylko musi ją wymazać? Żenujące zachowanie i co gorsza coraz bardziej powszechne, wstyd.

    Wracając do samych zawodów, to konkurs niedzielny powinien zostać odwołany. Woda zbierająca się w torach powodowała realne zagrożenie dla życia skoczków i wcale nie dziwię się trenerowi Austriaków, że tak zareagował, a szczególnie mając w pamięci wypadek Morgensterna. Za to jury, pewnie pod naciskiem organizatorów zachowało się w najgorszy możliwy sposób i zamiast to odwołać, bawiło się w jakieś powtórki.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Pavel
      Trąbki nie sprawdzają się na stadionie piłkarskim ale na skoczni jak najbardziej!

      Flaga to nie tablica ogłoszeń i nie miejsce na wypisywanie sloganów, ale nazwy miejscowości są jak najbardziej do przyjęcia i nie widzę w tym żadnej żenady ani wstydu.

      Pavel gdybyś tam był nie pisałbyś "tani festyn", ani że konkurs należało odwołać. Będąc na miejscu punkt widzenia się zmienia, bo to wygląda całkiem inaczej niż w telewizorze.

      Usuń
    2. Byłem 2 razy dlatego tak pisze, inaczej bym nie zabierał głosu :) A co do odwołania to odpisałem n/t niżej.

      Nazwy wiosek an flagach to żenada, co to kogo obchodzi skąd kto tam jest, flaga to symbol państwa, a nie miejsce na bazgroły.

      Usuń
    3. Warszawa, Elbląg, Koziebrody, czy inne miejscowości, miasta, wioski, to przecież nasza nic innego jak Polska, nasz kraj, nasz naród.

      Usuń
  2. @Pavel Wielka Trąba robi piorunujący efekt, oczywiście jak się stoi trochę z boku i ci nikt nad uszami nie wyje. ;-) Co do napisów na flagach, to mi nie przeszkadzają. Pamiętam jednak człowieka, byłego szefa biura prasowego Tomka F., który podobnie jak Ty, był wielkim przeciwnikiem takich napisów. Cóż. Każdy ma swoje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale relacja normalnie rewelacja :)
    Miejsca, które doskonale znam czy ja dobrze rozumiem, że COS wreszcie po remoncie ?
    I nigdy nie sądziłam, że będą takie czasy po zakończeniu kariery przez Adama, że na skocznię przyjdzie tyle tysięcy kibiców jak to zobaczyłam w TV to oniemiałam:) ale to miłe.
    Bardzo ładna relacja :)

    OdpowiedzUsuń
  4. @Dona tylko u nas najobszerniejsze relacje. Wśród tylu zdjęć nawet kibice się odszukają ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Prezes - oczywiście;) Ale fotorelacja genialna! To zasługa dobrze dogadującej się redakcji :P

      Usuń
  5. Niech się nasi już przygotowują mentalnie do Soczi. :))
    http://sport.tvn24.pl/sporty-zimowe,130/druzynowe-toalety-w-soczi-kasparow-kpi-to-budowanie-wspolnoty,389885.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli będą sikać parami :)))) w pojedynke było by nudno Ruscy zagwarantowali sportowcom dodatkową rozrywkę :D hahah

      Usuń
    2. Kawał mi się przypomniał z czasów Związku Radzieckiego.
      Syn bogatego Gruzina zaczął studia w Moskwie i opisał w liście ojcu, jak mu się wiedzie:
      -Mieszkam w willi, a koledzy w akademiku. Jadam w restauracjach, a koledzy w stołówce przy uczelni. Na zajęcia jeżdżę najnowszym modelem żiguli, a koledzy trolejbusami.
      W odpowiedzi otrzymał od ojca przekaz pieniężny i krótki list:
      "Ty też kup sobie trolejbus." :))

      Usuń
  6. Pavel muszę przyznać że troszkę mnie zaskoczyłeś. Cieszę się że podoba Ci sie relacja i dlatego chciałem Ci odpisać że właśnie ona pokazuje te zawody takie jakie są naprawdę. Flagi z nazwami miast są popularne na wszelkich zawodach sportowych i uważam że kibice chcą zakomunikować z jakiego zakątka Polski przyjechali i nie widzę w tym nic złego. A trąbki? No cóż może i jest głośno ale jakie dreszcze przechodzą jak Polak zasiada na belce i jest taka wrzawa że aż serducho mocniej bije. A same zawody Pavle są po to żeby je przeprowadzić i sami zawodnicy oraz 30 000 kibiców czeka oby warunki pozwalały na bezpieczny skok. Od pozwolenia na skok jest monitor który ma skalę która pozwala lub nie puścić zawodnika. Przed telewizorem wydaje się najłatwiej podejmować decyzję co do odwołania zawodów a będąc na zawodach i czekając na deszczu i wietrze 4 godziny pomiędzy kibicami czeka się na oglądanie zawodników w locie a nie na odwołane zawodów. I wierz mi,stałem na schodach z aparatami warzącymi ok 4kilo na szyi i podziwiałem wszystkich kibiców za wytrwałość. Atmosfera była po prostu niesamowita i sami zawodnicy czekali na skoki a nie na odwołanie! Pozdro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego też zawodów nie odwołali :) O ile wiatr nie stanowił zagrożenia, to już padający deszcz tak. Woda gromadząca się w torach powoduje nagłe wyhamowanie zawodnika i to w najgorszym możliwym momencie, czyli przed samym progiem. W najgorszym razie może spowodować to upadek zawodnika, a w najlepszym króciutki skok. Dlatego ja nigdy nie będę wyznawał zasady "show must go on", ważniejsze jest zdrowie skoczków. I w takim wypadku, ani Tepes, ani monitor nic tu nie pomoże.

      Na razie to tyle, bo zaraz druga połowa piłki ręcznej.

      Usuń
  7. Po raz drugi z rzędu oglądałem Zakopane przez szklany ekran i z wielką przyjemnością przejrzałem bogatą relację i przeczytałem tekst Krwistego, który po Zakopanem aż kipi humorem :)
    Czar nadal trwa! A mnie się za tym strasznie tęskni. Może za rok się uda pojechać.

    Za relację wielkie dzięki!

    Zakopanemu szykuje się poważny rywal, bowiem skoki na Stadionie Narodowym coraz bardziej realne, a tam akustyka jest o niebo lepsza niż na Wielkiej Krokwi. Jeśli konkursy dojdą do skutku i przyjdą ludzie tacy jak w Zakopanem to będzie niesamowicie.
    I spełnią się marzenia Krwistego, będą skoki w hali!

    http://www.przegladsportowy.pl/sporty-zimowe/skoki-narciarskie,hofer-skoki-na-narodowym-na-razie-nie-ma-tematu,artykul,301471,1,300.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Lisku tekst nie wydaje mi się zbyt humorystyczny, bo i taki miał nie być. Choć mi humor po Zakopanem dopisuje przedni ;-) Co do skoków na Narodowym, to oczywiście jestem za...pogląd na skoki w halach też mam niezmienny od lat. ;-)

      Usuń
    2. @Robert
      A to, to niby co? :)

      "Drugim incydentem była rzekoma bójka pracownika TV Polsat z ochroniarzem. Tego nie widziałem, dlatego uważam to w 90. procentach za plotkę. Dlatego w 90. procentach, gdyż różnie bywa i faktycznie mogli sobie coś do twarzy przykleić np. pięść, but, kolano.

      Pamiętam w zeszłym roku na PŚ w Zakopanem dwóch kibiców pobiło się na wyciągu...akrobaci jacyś czy co?"

      Chcąc, nie chcąc, gęba się cieszy przy czytaniu :)

      Usuń
  8. Według mnie pomysł ze skokami na Narodowym to kompletne nieporozumienie.
    Nie zdemontują dachu to raz a dwa, nie ma w pażdzierniku zimy, a trzy co to za skoki na jakiejś malutkiej skoczni dla dzieci bo pewnie taką tylko by tam postawili.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dona nie byłaś na narodowym jaka mała skocznia? Ludzi 2 razy tyle i kasa też będzie , a jeszcze jedno nie będzie przerw z powodu podmuchów wiatru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogą być przeciągi :D
      A skąd w pażdzierniku ma być tam śnieg? jak w styczniu był problem.
      Chyba, że w grę wchodzi igelit.

      Usuń
    2. @Dona
      Zakopią śnieg z tej zimy w jakiejś dziurze w lesie :)
      Innej możliwości nie ma.

      Usuń
    3. Oj tam, oj tam.
      Zrobią mrożone tory najazdowe.
      Lądowanie będzie na lodowisku, albo na lodach. Z "Zielonej Budki".
      Można? ;)

      Usuń
  10. Ciąg dalszy afery kibelkowej.
    Jedna pani tłumaczy sprawę remontem. Jakoś nie pasuje mi kolor ścian przed demontażem ścianki i po.
    A na końcu- prawdziwy hardcore z Kazania. ;)

    http://www.sport.pl/soczi2014/1,130061,15327752,Soczi_2014__Wszyscy_smiali_sie_z_podwojnych_olimpijskich.html#BoxSlotII3img

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie całego linka i nie mogę tego tam znaleźć :P

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. http://www.sport.pl/soczi2014/1,130061,15327752,Soczi_

      2014__Wszyscy_smiali_


      sie_z_podwojnych_olimpijskich.html

      Usuń
    4. http://www.przegladsportowy.pl/sporty-zimowe/skoki-narciarskie,dawid-kubicki-o-spotkaniu-z-mattim-nykaenenem,artykul,301642,1,300.html

      Wywiad po ogłoszeniu nominacji na IO

      Usuń

Masz coś do powiedzenia? Napisz w kratce. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy napisanych przez internautów. Niestosowne komentarze będą usuwane. Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania w serwisie WinterSzus.pl. REGULAMIN KOMENTOWANIA