Archiwum strony

MŚ Falun: Stoch ponownie najlepszy w treningu

Aga Pająk | 23.2.15 | 2 komentarze

W trzecim i ostatnim poniedziałkowym treningu na skoczni dużej w Falun najlepszy okazał się być Kamil Stoch. Polak uzyskał 130,5 metra. Drugi był Johann Andre Forfang (126,5 m), a trzeci Peter Prevc (129 m). 


Dwie kolejne pozycje zajęli Słoweńcy - Jurij Tepes (125,5 m) i Matjaz Pungertar (123,5 m). Szósty był Aleksander Zniszczoł (124,5 m). Siódmy wynik należał do Simona Ammanna (124 m). Tuż za nim sklasyfikowany został Piotr Żyła (122 m). Dziewiąty był Michael Neumayer (120,5 m), a czołową "10" zamknęli Anders Jacobsen (123,5 m) i Marinus Kraus (123 m).

Dawid Kubacki (122,5 m) był 12., Klemens Murańka (111,5 m) - 26., a Jan Ziobro (109 m) - 30.

źródło: informacja własna

Kategorie: , ,


2 komentarze:

  1. Po treningach nikt medali nie powinien rozdawać, zwłaszcza takich treningach, gdzie zabrakło wielu z czołówki.
    Jednak jakieś delikatne wnioski wyciągnąć można.
    Najważniejsze, że Kamil Stoch już zapomniał o "frańcy" co się ujarzmić nie dała i po resecie wróciły dobre skoki.
    Dawidowi Kubackiemu posłużył krótki odpoczynek i zaprezentował się obiecująco. Już dziś jest pewniakiem na indywidualny.
    Piotrek Żyła bez stresu się nie spina i jak zwykle na treningu wypada dobrze, ale każda jego próba w konkursie to jak rzut monetą.
    Ogólnie kiedy po pierwszych dwóch seriach zaczęła się kształtować piątka bez Zniszczoła, ten wybił się przed szereg w trzeciej serii.
    Jeśli jutro sytuacja będzie podobna to Kruczka czeka bardzo trudna decyzja, bo będzie musiał odstawić skoczka, który na pewno nie czuje się gorszy od kolegów z kadry. Współczuję tego wyboru.

    Jeszcze dwa tygodnie temu nikt nie śmiał marzyć o medalu w drużynówce. Teraz pojawiła się iskierka nadziei. Podkreślam, iskierka, a nie żaden wielki ogień, bo nasze nadzieje opieramy jedynie na pierwszym dniu treningu.
    Wygląda to na tę chwilę tak, że Niemcy i Norwegowie absolutnie poza zasięgiem i te kraje powalczą o złoto.
    Natomiast brąz... oooooo tu jest ciekawie.
    Trzecim w kolejce na tę chwilę jest Japonia, ale tylko trochę w tyle mamy Polskę, Słowenię i Austrię, którą dziś zdecydowanie wzmocnił Poppinger.

    Po dzisiejszym dniu mamy prawo do lekkiego optymizmu, ale pamiętajmy o tym, że trening to nie zawody, a nawet te potrafią się diametralnie różnić dzień po dniu.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja jednak z tymi nadziejami to poczekam....sytuacja jest nieprzewidywalna.... oprócz Norwegów i Niemców są jeszcze Austriacy, Słoweńcy i Japończycy.... każda z tych drużyn może być przed naszą...wystarczy jeden zepsuty skok Żyły...

    a tak poza tym, to bardzo dziwi mnie bezsilność trenerów wobec poczynań Piotra Żyły. Jak to jest, że to zawodnik decyduje jak będzie skakał? Że on orzeka jak mu lepiej wyjdzie? Może potrzeba silniejszej ręki? Nie wykonujesz założeń, nie dostajesz stypendium, nie jesteś w kadrze? I błąd popełniono nie teraz ale te kilka lat temu, gdy zaczął tak skakać... gdyby wtedy postawiono twarde warunki, myślę, że mielibyśmy zawodnika światowej czołówki... a tak każdemu skokowi towarzyszy pełne spektrum - od skoku na pierwszą piątkę, do skoku uniemożliwiającego awans do II serii...dlaczego trener nie potrafi tego zmienić... to nie jest układ zawodnik - trener w tenisie, gdzie to zawodnik ma kasę i decyduje jak będzie trenował....

    OdpowiedzUsuń

Masz coś do powiedzenia? Napisz w kratce. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy napisanych przez internautów. Niestosowne komentarze będą usuwane. Wysłanie komentarza oznacza akceptację regulaminu komentowania w serwisie WinterSzus.pl. REGULAMIN KOMENTOWANIA